Znając życie, to w latach 90tych, jej jeszcze na świecie nie było. Jakimi jeszcze żądaniami zaskoczą mnie madki? Ich pomysłowość zdaje się nie mieć końca.
Ale w czym problem ma większość tu komentujących? Dokładnie to samo myślimy mając dziecko. Zwłaszcza że śnieg spadł w sobotę i naprawdę o 2 w nocy nie musiały jeździć pługi po chodnikach. Potem te odśnieżone chodniki, jeśli jest lekka odwilż robią się breją po której ciężko chodzić, a po zamarznięciu łatwo się wywalić.
@viking111 Bo ludzie jakąś tam zwykłą (aczkolwiek egoistyczną) prośbę, potraktowali jak roszczenie.
Z tymi latami 90' troszke racji miała (troszke), rzeczywiście wtedy nie odśnieżali i dość normalne było, że do przedszkola rodzice prowadzili dziecko na sankach. Dziecko w sankach miało frajdę a także nie było ryzyka, że upadnie/poślizgnie się i zrobi sobie krzywdę.
Natomiast normą były upadki dorosłych, zwłaszcza starszych ludzi, kończące się urazami. Więc to nie prawda, że nóg sobie nie łamali, chociaż częściej dotyczyło to rąk (którymi podczas upadku się ludzie podpierają) i bioder.
Jako rodzic, pewnie, też bym chciała dla dzieci, żeby ten śnieg został. Jednak rozumiem, że lepiej i bezpieczniej jest, kiedy drogi są odśnieżone.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 grudnia 2023 o 12:56
@viking111 Mniej więcej to samo sobie pomyślałem, ciągnąc ostatnio sanki z córką po suchym chodniku ;)
Problem w tym, że taki efekt osiąga się zazwyczaj poprzez duże ilości soli - szkodliwe dla roślin, dla butów, dla psów. Przy większym mrozie sól i tak nic nie da, taka breja zmarznie na kość i będzie diablo śliska.
Właściwie odśnieżony chodnik, nawet jeśli pozostanie na nim cienka warstwa zbitego śniegu, wystarczy po prostu posypywać piaskiem i nie będzie śliski. A sanki spokojnie przejadą.
Znam miejsce, gdzie autorka wpisu może sobie ciągnąć sanki po chodniku nieodśnieżonym. Powodzenia w zaspach po kolana... A ludzie idą jezdnia bo się chodnikiem nie da.
Znając życie, to w latach 90tych, jej jeszcze na świecie nie było. Jakimi jeszcze żądaniami zaskoczą mnie madki? Ich pomysłowość zdaje się nie mieć końca.
Nie, aż takich imbecyli chyba nie ma. To oczywiście jest fejk. Prawda?
@Amera niestety nie
Mogliby jeszcze wodą pół szerokości polać to by się konkubentpoślizgał
Niestety już się rozmnożyła.
Mógłbym jaj nawet przytaknąć. Pod warunkiem że zapłaci mandat, który ja dostanę, za nieodśnieżony chodnik :-)
trawniki nieodśnieżone, może sobie tam do woli saneczkować, nawet wytarzać się może
Ale w czym problem ma większość tu komentujących? Dokładnie to samo myślimy mając dziecko. Zwłaszcza że śnieg spadł w sobotę i naprawdę o 2 w nocy nie musiały jeździć pługi po chodnikach. Potem te odśnieżone chodniki, jeśli jest lekka odwilż robią się breją po której ciężko chodzić, a po zamarznięciu łatwo się wywalić.
@viking111 Bo ludzie jakąś tam zwykłą (aczkolwiek egoistyczną) prośbę, potraktowali jak roszczenie.
Z tymi latami 90' troszke racji miała (troszke), rzeczywiście wtedy nie odśnieżali i dość normalne było, że do przedszkola rodzice prowadzili dziecko na sankach. Dziecko w sankach miało frajdę a także nie było ryzyka, że upadnie/poślizgnie się i zrobi sobie krzywdę.
Natomiast normą były upadki dorosłych, zwłaszcza starszych ludzi, kończące się urazami. Więc to nie prawda, że nóg sobie nie łamali, chociaż częściej dotyczyło to rąk (którymi podczas upadku się ludzie podpierają) i bioder.
Jako rodzic, pewnie, też bym chciała dla dzieci, żeby ten śnieg został. Jednak rozumiem, że lepiej i bezpieczniej jest, kiedy drogi są odśnieżone.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2023 o 12:56
@viking111 Mniej więcej to samo sobie pomyślałem, ciągnąc ostatnio sanki z córką po suchym chodniku ;)
Problem w tym, że taki efekt osiąga się zazwyczaj poprzez duże ilości soli - szkodliwe dla roślin, dla butów, dla psów. Przy większym mrozie sól i tak nic nie da, taka breja zmarznie na kość i będzie diablo śliska.
Właściwie odśnieżony chodnik, nawet jeśli pozostanie na nim cienka warstwa zbitego śniegu, wystarczy po prostu posypywać piaskiem i nie będzie śliski. A sanki spokojnie przejadą.
Znam miejsce, gdzie autorka wpisu może sobie ciągnąć sanki po chodniku nieodśnieżonym. Powodzenia w zaspach po kolana... A ludzie idą jezdnia bo się chodnikiem nie da.