Sporo rzeczy jest zapakowanych w tak absurdalny sposób, że jestem gotów uwierzyć, że ktoś specjalnie tak zrobił w celu utworzenia tej galerii.
Aż wierzyć się nie chce, że jednak firmy mogą tak pakować.
Nie wszystkie te rzeczy zostały zapakowane „bezmyślnie”, wiele zostało tak zapakowane z całą świadomością i celowością. Nie można się przyczepić do opakowań zbiorczych, bo ma to na prawdę sens w transporcie hurtowym (i w to się zaliczają też pianki i miśki – bierzesz na drogę/do pracy/szkoły 1 sztukę i nie martwisz się, że zniszczysz je/torbę/kieszeń). Część zapakowana jest ze względów higienicznych, jak pokrojone jedzenie lub maseczki. Co innego samo obieranie banana ze skórki, to jest bezmyślne. Wreszcie pakowanie małych rzeczy w duże opakowania też ma sens. Też tak robię gdy np. mam schować/transportować coś mikro jak karta SIM lub pojedyncza śruba – dużo trudniej to wtedy zgubić. Chociaż ja zwykle używam torebki strunowej, której mogę użyć wielokrotnie.
Wreszcie część jest zapakowana z premedytacją w celu chamskiego zwiększenia sprzedaży – 2 cytryny zamiast 1, 10 paczek z jednym ząbkiem czosnku zamiast 1 główki.
@unikona Zgadzam się z Tobą.
Najbardziej zastanawia mnie sens pakowania w plastik marchewki, jabłka, puszki, kokosa ( chyba to kokos).
Przed czym ma to chronić, to nie wiem.
@unikona
jeśli uważasz że zapakowanie jednej pianki czy miśka w osobną folię jest ok. to ci gratuluję :) koszt całej paczki tych "przysmaków" jest tak śmiesznie niski że jakoś trudno mi sobie wyobrazić kogoś kto bierze jednego lub dwa miśki czy pianki do kieszeni i idzie do pracy czy szkoły, a wyobraźnię mam sporą. to jest przykład totalnego bezsensu :( co do maseczek to sprawa jest dokładnie taka sama. paczka tych masek jest tania jak barszcz i kupowanie tylko jednej sztuki mija się kompletnie z cele zwłaszcza że musisz ją dość regularnie wymieniać. oczywiście ktoś zrobił biznes bo 1$ za maseczkę to zwykłe zdzierstwo gdy paczka ich kosztuje 5-6$.
producenci prześcigają się w takich absurdach bo wiedzą że całe odium odpowiedzialności za segregację i tak spada na konsumenta. gdyby jakiś urząd dowalił takiemu "cwanemu" przedsiębiorcy ogromną karę za zaśmiecanie to może ktoś w końcu poszedłby po rozum do głowy.
@hektarek19, np. przed wykryciem zawartości kokosa przez policyjnego psa.
Piszę poważnie. Takie sposoby pakowania, jeśli nie zostały wprost wymyślone przez kartele narkotykowe, to na pewno są przez nie upowszechniane. Nawet nie mamy pojęcia ile ich "towaru" dociera w ten sposób do odbiorców.
@adamIM No moja własna, osobista babcia zjada dokładnie jednego miśka na dzień, co 2-3 dni. Zdarzyło mi się jej kupić właśnie coś podobnego, tylko w tej mini paczuszce było może 5 sztuk (nie pamiętam) zamiast jednej i zjadała to jakieś 2 tygodnie. Jak się jej kupi normalną, nawet najmniejszą paczkę to połowa się zeschnie i trzeba wyrzucić. Jestem sobie też w stanie wyobrazić przedszkolaka, któremu dołożysz jednego miśka do drugiego śniadania – jak dostanie normalną paczkę, to zje ją całą przecież, a to mu już może nie wyjść na zdrowie.
I powtórzę jeszcze myśl z mojego ostatniego zdania: pakowanie z premedytacją w celu chamskiego zwiększenia zysku. I o to chodzi w tym całym takim na pozór bezsensownym pakowaniu. Po co masz kupić 100 maseczek za 5$ jak możesz kupić 100 razy 1 sztukę za dolara? Patrz ile zysku się marnuje!
@hektarek19 Puszka i kokos też są moim zdaniem bezsensowne, ale jabłko czy marchew jestem już w pewnych sytuacjach zrozumieć: są umyte i gotowe do bezpośredniego spożycia.
@adamIM jak widać nie sporą. Tak pojedynczo pakowane pianki i żelki wykorzystają np. firmy jako gratis do zamówień, rodzice jako słodycze do piñaty, restauracje dodając je do rachunku, itd. To że ty nie widzisz sposobu na wykorzystanie nie znaczy że go nie ma.
@unikona
myślisz że jabłko zapakowane hermetycznie w worek się nie zepsuje?? ono jest umyte ale konserwantami więc po rozpakowaniu i tak nadaje się do mycia a nie do spożycia.
czyli uważasz że miski seryjnie pakowane po jednej sztuce są dla promila konsumentów ku ich wygodzie?? niech ten promil sam sobie spakuje tego jednego miśka do woreczka. takie to trudne?
poza tym miśki jak się zeschną dla mnie są lepsze :) :)
Niestety w marketingu często pracują debile...Każda z tych fotek to walka o tytule czy można to zrobić debilniej. Dla mnie wygrywa opakowanie CD bez CD. Bezmyślność tego jest niewiarygodna. Ale to niestety można zmienić tylko na poziomie EU w Europie na przykład. Gdyby część spożywczych rzeczy była zapakowana w celofan (biodegradowalny) to można to znieść. Pytanie czy tak jest? Tak jak zlikwidowano kiedyś benzynę z dodatkiem ołowiu to dziś można zacząć zabraniać pakowanie różnych rzeczy w plastyk. Ale tu trzeba pokonać koncerny które produkują plastyk w milionach ton dziennie - z węglowodorów. Przełomem będzie w końcu stworzenie plastyku biodegradowalnego z określonym czasem do rozpadu. Inaczej czeka na świat jaki jaki jest pokazany w filmie Wally.
Sporo rzeczy jest zapakowanych w tak absurdalny sposób, że jestem gotów uwierzyć, że ktoś specjalnie tak zrobił w celu utworzenia tej galerii.
Aż wierzyć się nie chce, że jednak firmy mogą tak pakować.
Nie wszystkie te rzeczy zostały zapakowane „bezmyślnie”, wiele zostało tak zapakowane z całą świadomością i celowością. Nie można się przyczepić do opakowań zbiorczych, bo ma to na prawdę sens w transporcie hurtowym (i w to się zaliczają też pianki i miśki – bierzesz na drogę/do pracy/szkoły 1 sztukę i nie martwisz się, że zniszczysz je/torbę/kieszeń). Część zapakowana jest ze względów higienicznych, jak pokrojone jedzenie lub maseczki. Co innego samo obieranie banana ze skórki, to jest bezmyślne. Wreszcie pakowanie małych rzeczy w duże opakowania też ma sens. Też tak robię gdy np. mam schować/transportować coś mikro jak karta SIM lub pojedyncza śruba – dużo trudniej to wtedy zgubić. Chociaż ja zwykle używam torebki strunowej, której mogę użyć wielokrotnie.
Wreszcie część jest zapakowana z premedytacją w celu chamskiego zwiększenia sprzedaży – 2 cytryny zamiast 1, 10 paczek z jednym ząbkiem czosnku zamiast 1 główki.
@unikona Zgadzam się z Tobą.
Najbardziej zastanawia mnie sens pakowania w plastik marchewki, jabłka, puszki, kokosa ( chyba to kokos).
Przed czym ma to chronić, to nie wiem.
@unikona
jeśli uważasz że zapakowanie jednej pianki czy miśka w osobną folię jest ok. to ci gratuluję :) koszt całej paczki tych "przysmaków" jest tak śmiesznie niski że jakoś trudno mi sobie wyobrazić kogoś kto bierze jednego lub dwa miśki czy pianki do kieszeni i idzie do pracy czy szkoły, a wyobraźnię mam sporą. to jest przykład totalnego bezsensu :( co do maseczek to sprawa jest dokładnie taka sama. paczka tych masek jest tania jak barszcz i kupowanie tylko jednej sztuki mija się kompletnie z cele zwłaszcza że musisz ją dość regularnie wymieniać. oczywiście ktoś zrobił biznes bo 1$ za maseczkę to zwykłe zdzierstwo gdy paczka ich kosztuje 5-6$.
producenci prześcigają się w takich absurdach bo wiedzą że całe odium odpowiedzialności za segregację i tak spada na konsumenta. gdyby jakiś urząd dowalił takiemu "cwanemu" przedsiębiorcy ogromną karę za zaśmiecanie to może ktoś w końcu poszedłby po rozum do głowy.
@hektarek19, np. przed wykryciem zawartości kokosa przez policyjnego psa.
Piszę poważnie. Takie sposoby pakowania, jeśli nie zostały wprost wymyślone przez kartele narkotykowe, to na pewno są przez nie upowszechniane. Nawet nie mamy pojęcia ile ich "towaru" dociera w ten sposób do odbiorców.
@adamIM No moja własna, osobista babcia zjada dokładnie jednego miśka na dzień, co 2-3 dni. Zdarzyło mi się jej kupić właśnie coś podobnego, tylko w tej mini paczuszce było może 5 sztuk (nie pamiętam) zamiast jednej i zjadała to jakieś 2 tygodnie. Jak się jej kupi normalną, nawet najmniejszą paczkę to połowa się zeschnie i trzeba wyrzucić. Jestem sobie też w stanie wyobrazić przedszkolaka, któremu dołożysz jednego miśka do drugiego śniadania – jak dostanie normalną paczkę, to zje ją całą przecież, a to mu już może nie wyjść na zdrowie.
I powtórzę jeszcze myśl z mojego ostatniego zdania: pakowanie z premedytacją w celu chamskiego zwiększenia zysku. I o to chodzi w tym całym takim na pozór bezsensownym pakowaniu. Po co masz kupić 100 maseczek za 5$ jak możesz kupić 100 razy 1 sztukę za dolara? Patrz ile zysku się marnuje!
@hektarek19 Puszka i kokos też są moim zdaniem bezsensowne, ale jabłko czy marchew jestem już w pewnych sytuacjach zrozumieć: są umyte i gotowe do bezpośredniego spożycia.
@adamIM jak widać nie sporą. Tak pojedynczo pakowane pianki i żelki wykorzystają np. firmy jako gratis do zamówień, rodzice jako słodycze do piñaty, restauracje dodając je do rachunku, itd. To że ty nie widzisz sposobu na wykorzystanie nie znaczy że go nie ma.
@unikona
myślisz że jabłko zapakowane hermetycznie w worek się nie zepsuje?? ono jest umyte ale konserwantami więc po rozpakowaniu i tak nadaje się do mycia a nie do spożycia.
czyli uważasz że miski seryjnie pakowane po jednej sztuce są dla promila konsumentów ku ich wygodzie?? niech ten promil sam sobie spakuje tego jednego miśka do woreczka. takie to trudne?
poza tym miśki jak się zeschną dla mnie są lepsze :) :)
@ajajaj2
widzę że zawsze się znajdzie ktoś kto potrafi usprawiedliwić nawet największy debilizm :( :(
Nie zapominajmy też o ekologicznej, papierowej słomce do napojów zapakowanej w folię.
@aloha_spawacz Brakowało jeszcze pakowanego papieru toaletowego, każdy listek osobno.
3,2 eurasów za 3 (choć i tu mam wątpliwości - nie wiem czy przekrojone na pół) pomidory?
@xargs Tam jest chyba jeden pomidor w plastrach. A ta cena jest za usługę krojenia :P
Niestety w marketingu często pracują debile...Każda z tych fotek to walka o tytule czy można to zrobić debilniej. Dla mnie wygrywa opakowanie CD bez CD. Bezmyślność tego jest niewiarygodna. Ale to niestety można zmienić tylko na poziomie EU w Europie na przykład. Gdyby część spożywczych rzeczy była zapakowana w celofan (biodegradowalny) to można to znieść. Pytanie czy tak jest? Tak jak zlikwidowano kiedyś benzynę z dodatkiem ołowiu to dziś można zacząć zabraniać pakowanie różnych rzeczy w plastyk. Ale tu trzeba pokonać koncerny które produkują plastyk w milionach ton dziennie - z węglowodorów. Przełomem będzie w końcu stworzenie plastyku biodegradowalnego z określonym czasem do rozpadu. Inaczej czeka na świat jaki jaki jest pokazany w filmie Wally.
@Krzysztofsensei a jak niby postawisz taki produkt na półce? A jeśli już go stawiasz to chcesz żeby był widoczny. Reszta to marketing. Ale cel jest
najlepsze są ogórki zapakowane w kondomy