BTW, Najwięcej krzyży i świętych obrazków wisi w parafiach, nikt ich stamtąd nie zdejmuje, a jednak żaden Jezus czy duch Święty z nich cudownie nie zstąpił gdy gwałcone były tam dzieci
No właśnie cały czas pytam, gdzie był bóg w 1939-1945 i jeszcze nikt mi nie odpowiedział. Że niby komory gazowe były dźwiękoszczelne i przez zamknięte drzwi nie słyszał jak w środku się do niego modlili o pomoc?
Pomylona kolejność. Najpierw się pyta, gdzie był Bóg, a potem wyrzuca, skąd tylko się da.
Pytania o to, gdzie jest Bóg - mają skłonić do refleksji tych, którzy mimo istnienia zła nadal wierzą w dobry Absolut.
Przecież już Epikur wskazał, że jest to logiczna sprzeczność.
Nawet największych wierzących dotykają nieszczęścia. Wiara przed niczym nie zabezpiecza. Otwarte czy zamknięte serce, żadna różnica. Może tylko łatwiej jest, gdy się oszukiwać...
To nie są ci sami ludzie a jeśli nawet to nie są to ludzie o ukształtowanym systemie wartości ale o ukształtowanym systemie chciejstwa.
To jest pytanie retoryczne. /Facepalm/
BTW, Najwięcej krzyży i świętych obrazków wisi w parafiach, nikt ich stamtąd nie zdejmuje, a jednak żaden Jezus czy duch Święty z nich cudownie nie zstąpił gdy gwałcone były tam dzieci
drewno i metal nie mówi.
mówi twoja wyobraźnia.
tak działa religia katolicka
No właśnie cały czas pytam, gdzie był bóg w 1939-1945 i jeszcze nikt mi nie odpowiedział. Że niby komory gazowe były dźwiękoszczelne i przez zamknięte drzwi nie słyszał jak w środku się do niego modlili o pomoc?
Pomylona kolejność. Najpierw się pyta, gdzie był Bóg, a potem wyrzuca, skąd tylko się da.
Pytania o to, gdzie jest Bóg - mają skłonić do refleksji tych, którzy mimo istnienia zła nadal wierzą w dobry Absolut.
Przecież już Epikur wskazał, że jest to logiczna sprzeczność.
Nawet największych wierzących dotykają nieszczęścia. Wiara przed niczym nie zabezpiecza. Otwarte czy zamknięte serce, żadna różnica. Może tylko łatwiej jest, gdy się oszukiwać...