Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
556 568
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N ninja1975
+7 / 9

Kiedyś robiło się tego typu rzeczy, aby udowodnić sobie i innym że można, że da się... a teraz? Użycie trzepaka grozi kalectwem lub śmiercią. Żenada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gieroj777
-1 / 3

@ninja1975 wchodziłem przewrotką z nogi wisząc głową w dół nie po to, żeby cokolwiek udowadniać ale że to lubiłem i z trochę z nudów. i z trzepaka skakałem na śmietnik tuż obok. ot, tak sobie, 1,5 metra na spokojnie było. wieczorem wracałem do domu brudny i szczęśliwy. miałem zajebiste dzieciństwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
-1 / 13

Niejeden potem do końca życia już tylko na kółeczkach popylał... chyba że od razu "poszerzył grono aniołków" po przywaleniu z główki w beton

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2023 o 13:33

avatar TomorrowNeverKnows
+3 / 3

@BrickOfTheWall Niejeden.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AGATAXA
+3 / 7

@BrickOfTheWall
i tu się mylisz. Owszem, ten sport nie był dla każdego, ale groźnych wypadków nie było. Owszem, przy nauce mogła się ręka omsknąć i kolana rozbite, ale ta metoda nauki jest najbardziej skuteczna. Czyli jak się nie przewrócisz, to sie nie nauczysz :)
PS. fikanie na górnej belce to był najwyższy poziom umiejętności, naukę zaczynało się na dolnym drążku, stopniowo ucząc się panować nad równowagą , balansowaniem ciałem i doskonaląc pewność chwytu. Dopiero po perfekcyjnym opanowaniu dolnego poziomu mozna było zacząć zdobywać górny. Trzeba było mieć silne mięśnie brzucha, umieć podciągać się na drążku i nie mieć lęku wysokości. To nie było tak, ze hop na rurę i od razu fik, nikt normalny tak nie robił. Chociaż jak widzę Twój komentarz, to dzisiejsze dzieciaki pewnie tak podchodzą do sprawy i dlatego spadają jak gruchy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+4 / 4

@AGATAXA wiesz moja matka była pediatrą i pracowała na SOR. Jak wracała z pracy i wzdychała to był to znak że tego dnia był nalot dzieci po kontuzjach trzepakowych, placozabawowych, zimą "górkowych". Raz na jakiś czas wypadał tydzień konia, gdzie jak kończyli zszywać jednego dzieciaka to przywozili 10 innych...

Ty się ciesz że tobie się nic nigdy nie stało - albo po prostu nie pamiętasz :D może spytaj rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OP2000
+7 / 7

A teraz się zastanówmy, kto ich tak wychował... a nie, to nie ma związku, dzieci chowają się w trawie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JohnClemens
+8 / 12

Pokazałbym Ci nastolatków, którzy zrobią znacznie więcej, tylko, że teraz nikt nie potrzebuje waszych obsranych, zdezelowanych trzepaków, ponieważ są profesjonalne sale z profesjonalnymi drążkami i wcale nie takie drogie, to dlatego nie widzisz nastolatków biegających po pustostanach i żrących gówno, a nie dlatego, że są leniwi. Po prostu czasy się zmieniły i ludzie wolą iść, uprawiać sport w miejscach do tego przeznaczonych. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+5 / 11

Demot z kretyńskiej serii "Kiedyś to kurła było, a teraz to nie ma".

Dzieciaki latały po trzepakach nie dlatego, że była to najlepsza zabawa na świecie, ale dlatego, że nie było normalnych placów zabaw. Jednak jeszcze za mojego dzieciństwa zaczęły powstawać place z drążkami, "małpimi gajami" i tym podobnymi. Dzieciaków było na nich zawsze mnóstwo. Dzisiaj jest to samo, plus w parkach powstają ogólnodostępne siłownie i drążki do ćwiczeń.

Poza tym nie cierpię, jak ktoś zrzuca odpowiedzialność za to, że "dziś nie jest jak kiedyś" na dzieci. Kto te dzieci wychowuje w tej chwili? Czy czasem właśnie nie pokolenie bujania się na trzepakach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+3 / 3

@Eaunanisme oj tak - te place zabaw, gdzie ktoś pomyślał i jest piasek albo te "miękkie" kafelki i można sobie szaleć... bez ryzyka że czyjaś matka (jak moja) będzie potem mieć dzień zszywania.

Ludzie którzy wtedy byli dziećmi i nie mieli rodzica pracującego w szpitalu faktycznie nawet nie zdają sobie sprawy ile to kontuzji odnosiły wtedy dzieciaki, bo no miejsca do zabawy były albo żadne - trzepaki, murki, cokolwiek - albo robione byle jak. Serio dzisiaj jak się przewróci huśtawka to jest to sensacja. Za moich czasów to huśtawki na osiedlu upadały dość często, bo wszystko było robione byle jak i byle było. Kurde kolega raz doznał urazu jąder bo mu się siedzisko pod tyłkiem rozpadło...
Ja się nie zastanawiam że - ooo w latach 90-tych było zajebiście... ja się zastanawiam jak my przeżyliśmy w świecie gdzie nawet huśtawka cie chciała kurde zabić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
-3 / 7

Współczesny 12-latek generuje na swojej karcie graficznej instagramowe modelki, na których zarabia realny hajs, a nie kręci się jak debil na zardzewiałej sztaludze. Oczywiście robi to tylko jak mu starczy czasu, po nauce i wizycie na profesjonalnej sali gimnastycznej. Lepszy od niego to ty byłeś co najwyżej w ścinaniu pokrzyw patykiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Embi1976
0 / 2

@AGATAXA wydrapać to sobie możesz wiesz co, z czego...
Analfabeci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S soobek7
0 / 0

Z serii: kurła, kiedyś to było. teraz to ni ma ;D Gdyby w latach 80 był internet, byłby pełny filmików jeszcze lepszych od "Paweł jumper" a także zadziwiających artykułów o trendach panujących wśród dzieci. Jak na przykład zrzucanie kamieni na samochody z mostu lub też pompowanie wcześniej złapanych żab. Także nie, autorze. Idź ze swoją nostalgią gdzie indziej ;) Z pozdrowieniami- milenials (czyli ktoś, kto zaznał życia przed i po wprowadzeniu internetu)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asravaf
-1 / 1

@ninja1975 udowadnianie własnej głupoty sobie i innym jeszcze głupszym nie jest dobrym sposobem na życie kiedyś ludzie skakali po trzpachach bo nic lepszego do roboty nie było a teraz jest więc dajcie spokój dzieciakom

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M milosza
0 / 0

ok boomer

Odpowiedz Komentuj obrazkiem