@rssr Każdy spędza swój czas wolny jak woli, wiek tutaj nie ma znaczenia. Od baletów, klubów wolę dobre event. Wolę dwa czy trzy razy do roku polecieć na konkretny balet. Wybieram taki gdzie pasuje mi dana muzyka, dje. Idę na daną scenę muzyczną. W 2024 na bank Sunrise Festival i UNTOLD w Rumunii.
Człowiek z wiekiem uczy się asertywności.
Istnieje jakiś społeczny imperatyw zabawy, imprezowania (w połączeniu z chlaniem do porzygu) i, koniecznie, szampańskiego sylwestra. Wraz ze swoim rozwojem, ludzie odważniej stawiają na to, czego sami chcą i co lubią robić. I, przede wszystkim, zaczynają cenić swój czas.
Jeżeli to twoja decyzja to ok, gorzej jeżeli nadal chciałbyś/chciałabyś taki wieczór jak na górze, tylko że wszyscy znajomi są w trybie wieczory tego co na dole.
Najpiękniejszą "muzyką" jaką można sobie wymarzyć jest cisza. Jest to jednak bardzo wymagające "medium", gdyż aby cieszyć się nim w pełni trzeba żyć w równowadze, zgodzie z samym sobą i otaczającym światem. Trwanie w ciszy w sytuacji kiedy ktoś prowadzi wewnętrzną walkę, jest tam gniew, złość i inne negatywne emocje jest po prostu straszliwą torturą. Dlatego właśnie cisza bywa deprecjonowania, spychana na margines i chętnie zagłuszana przez głośne dźwięki. Siedząc samotnie na plaży malutkiej greckiej wyspy zagubionej gdzieś pośrodku morza Egejskiego i wpatrując się w wielki błękit nie wyobrażam sobie, aby ten moment mógł zakłócić jakikolwiek dźwięk (nie będący dźwiękiem natury) bez wywoływania dysonansu.
@fiksusik też zwróciłem uwagę na błąd "e" zamiast "ę" i faktycznie znaczy to tyle, że weekend się starzejE a nie autor mówi "starzejĘ się". Tymczasem co najmniej jedna osoba nie zrozumiała i masz minus ;)
Nie starzejesz, tylko dojrzewasz :P
@karolina1128 to nie wiek - to przebieg haha
@karolina1128 Ja tam mam prawie 50 i nie rozumie drugiego obrazka :D
@Xerk, to dlatego, że 5 lat temu byłeś już po czterdziestce:D
Mój weekend wygląda podobnie tego na górze. Mimo zbliżającej się 50-tki na karku, bawię się dalej. Wiek, to tylko liczba
Trzeba tylko przetrwać pomiedzy 30 a 40 lat@rssr
@rssr Każdy spędza swój czas wolny jak woli, wiek tutaj nie ma znaczenia. Od baletów, klubów wolę dobre event. Wolę dwa czy trzy razy do roku polecieć na konkretny balet. Wybieram taki gdzie pasuje mi dana muzyka, dje. Idę na daną scenę muzyczną. W 2024 na bank Sunrise Festival i UNTOLD w Rumunii.
Człowiek z wiekiem uczy się asertywności.
Istnieje jakiś społeczny imperatyw zabawy, imprezowania (w połączeniu z chlaniem do porzygu) i, koniecznie, szampańskiego sylwestra. Wraz ze swoim rozwojem, ludzie odważniej stawiają na to, czego sami chcą i co lubią robić. I, przede wszystkim, zaczynają cenić swój czas.
Jeżeli to twoja decyzja to ok, gorzej jeżeli nadal chciałbyś/chciałabyś taki wieczór jak na górze, tylko że wszyscy znajomi są w trybie wieczory tego co na dole.
Najpiękniejszą "muzyką" jaką można sobie wymarzyć jest cisza. Jest to jednak bardzo wymagające "medium", gdyż aby cieszyć się nim w pełni trzeba żyć w równowadze, zgodzie z samym sobą i otaczającym światem. Trwanie w ciszy w sytuacji kiedy ktoś prowadzi wewnętrzną walkę, jest tam gniew, złość i inne negatywne emocje jest po prostu straszliwą torturą. Dlatego właśnie cisza bywa deprecjonowania, spychana na margines i chętnie zagłuszana przez głośne dźwięki. Siedząc samotnie na plaży malutkiej greckiej wyspy zagubionej gdzieś pośrodku morza Egejskiego i wpatrując się w wielki błękit nie wyobrażam sobie, aby ten moment mógł zakłócić jakikolwiek dźwięk (nie będący dźwiękiem natury) bez wywoływania dysonansu.
To nie weekend się starzeje, tylko Ty ;)
@fiksusik też zwróciłem uwagę na błąd "e" zamiast "ę" i faktycznie znaczy to tyle, że weekend się starzejE a nie autor mówi "starzejĘ się". Tymczasem co najmniej jedna osoba nie zrozumiała i masz minus ;)