A ja sądzę, bo te skrzydła, produkowane pod Goleniowem, są regularnie transportowane (w sumie co noc) od lat - na północ, do Świnoujścia, do portu. Dokładnie tą drogą.
A Siemens to produkuje same turbiny (prądnice), skrzydła produkuje wiele firm. W tym i ta.
@LukaszRei
Kierowca ma od tego pilotów... Taka trasę ktoś planuje, nie jest tak że "panie mietku załaduj se to skrzydełko i wio, byle szybko, bo terminy"
@LukaszRei No to jest transport gabarytowy że tak to powiem, więc powinni jechać z nim piloci w samochodach osobowych a trasa powinna być sprawdzona czy sie wszędzie zmieści, przejedzie... Także jak już ktoś ma beknąć to piloci.
@Darksmakosz w sumie jeśli droga była w trakcie budowy to mogło być tak że pilot dwa dni wcześniej i było ok a przez dwa dni zmieniła się organizacja. Gdy u mnie w mieście drogę robili to codziennie była inna organizacja
Wstawię jako ciekawostkę: wiecie że TIR to tak naprawdę nazwa konwencji i jest niepoprawnym nazywanie samochodów ciężarowych "tirami". Za to inną poprawną nazwą jest ciągnik siodłowy.
Nie mogę pojąć, że w ogóle dochodzi do takich zdarzeń. Przecież każdy kierowca pojazdu ciężarowego, a już szczególnie wielkogabarytowego, MA OBOWIĄZEK znać jego wysokość. Przed wiaduktami są znaki informujące o jego wysokości, są nawigacje dla kierowców takich zestawów gdzie mozna wpisać wysokość i trasa zostanie wytyczona z jej uwzglednieniem. Oczywiście, wiem, że nie można na tym w 100% polegać, dlatego kierowca mia miec świadomość jak wysokim zestawem kieruje.
I w końcu jest też PILOT, który po to jest, żeby takie miejsca mieć szczególnie rozpoznane.
I co? Mimo tylu możliwości uniknięcia takich wypadków one ciągle się zdarzają.
@adamis62 tata był kierowcą ciężarówki. Opowiadał nam że na trasie którą często jeździli był wiadukt, teoretycznie za niski ale kontenery spokojnie przechodziły. Tata zawsze mimo wszystko tam zwalniał. Jeden z jego kolegów zapomniał jednak że jedzie z wyższym kontenerem i bez zwalniania przyłożył w wiadukt rozwalając kontener. Czasem rutyna sprawia że dochodzi do wypadku
@Amera , w mojej okolicy jest kilka niskich wiaduktów. Nie ma roku, żeby się tam jakiś TIR nie zaklinował.
Dość częsta jest też sytuacja, kiedy kierowca stwierdza, że się nie zmieści i musi cofać, co powoduje spore korki, bo ulice nie za szerokie i nie ma gdzie zawrócić.
Oznakowanie podające wysokość wiaduktu jest poustawiane spro wczesniej, w miejscach, gdzie można wybrać inna drogę, a oni i tak się tam ryją.
@adamis62 standardowo jak to Polak. "Nie mam pojęcia ale się wypowiem". Gdzie masz znak informujący o jego wysokości przy nowo budowanym wiadukcie, który nie jest jeszcze skończony. Obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu. Takie znaki jeżeli nie jest zachowana skrajnia pionowa odpowiadającą dla danej drogi to występują w docelowej organizacji ruchu. Poza w przypadku takich przejazdów występuje się o zgodę. Teren obecnie został przekazany Wykonawcy więc GDDKiA każdorazowo przesyła kontakt do wykonawcy i do niego idzie zapytanie od przewoźnika. Wykonawca ma w ciul roboty i nie chce mu się sprawdzać wszystkich nadhabarytów ( a jeździ ich naprawdę sporo, miałem okazję koordynować takie przejazdy przez budowę przy budowie S6) więc wysyła tymczasową organizacje ruchu obowiązującą i ewentualnie, przekrojowe obiektów zrealizowanych już z dopiskiem, że jest taki stan i jeśli się zmieszczą to nie ma sprawy. Więc jest masa zamiennych. Na każdym etapie można popełnić błąd. A jest to zwykły błąd ludzki. Może skrajnia nie odpowiadała rysunkom, może ktoś źle przeczytał rysunek, może ktoś był zaspany, zmęczony. Może pilotowi nie chciało się mierzyć skrajni pionowej i przyjął z rysunków. A może wysłano nieważny rysunek its. itp. Jest masa możliwości. Oczywiście trasa powinna być sprawdzona z należytą starannością przez pilotów ale to też tylko ludzie... I takie błędy się zdarzają.
@zienciu_32, nie wiem o co ci chodzi. Przecież napisałem, że nie można na pewnych informacjach polegać w 100%. Wiem, że bywa różnie, dlatego też wymieniłem kilka możliwości.
Jak się jedzie z nadgabarytem, to i tak trzeba a się upewniać, żeby było na 100%, a nie polegać tylko na znakach i nawigacji.
@adamis62 ale na samym początku napisałeś " nie mam pojęcia, że do takich zdarzeń dochodzi". Więc wyjaśniłem Ci jak wiele zamiennych jest do sprawdzenia, a nie są to wszystkie zmienne bo mógłbym napisać o tym artykuł. I nie wszystko jest do sprawdzenia, upewnienia się. Bo nie ma na to wszystko czasu.
Ja nie rozumiem po kiego Oni budują tak niskie te wiadukty. U nas jak budowali wiadukty zrobili praktycznie na zero dla ciężarówek, wiadukt opadł i trzeba było drogę drzeć w dół dodam że to główna droga, znów przez wieś wywalili taki wiadukt że możesz stać na aucie
A już tak całkiem poważnie, to wina raczej nie kierowcy, tylko ludzi od logistyki, którzy zajmują się ustalaniem trasy. Taki ładunek może być przewożony wg szczegółowych reguł, masy pozwoleń, itp. Zatem to ekipa "przygotowująca" trasę nie dopilnowała tego. Kierowca tego typu ładunków nie musi się martwić o przeszkody na drodze. Wszelkie przeszkody, jak znaki, są demontowane przed przejazdem takiego ładunku (o ile jest taka potrzeba). Inne trudne miejsca, jak ostre skręty są przygotowywane (np. poprzez położenie betonowych płyt by ułatwić skręt takiemu zestawowi. Być może w momencie ustalania trasy, owej kładki jeszcze nad drogą nie było. Straty są ogromne.
PS. Co do obowiązków itp. ekip pracujących przy tego typu przewozach mogę się mylić. Takie są moja odczucia co do winnych.
A ja sądzę, bo te skrzydła, produkowane pod Goleniowem, są regularnie transportowane (w sumie co noc) od lat - na północ, do Świnoujścia, do portu. Dokładnie tą drogą.
A Siemens to produkuje same turbiny (prądnice), skrzydła produkuje wiele firm. W tym i ta.
Ciekawe czy ktoś poza kierowcą beknie, czy zrzuca cała wina na niego.
@LukaszRei
Kierowca ma od tego pilotów... Taka trasę ktoś planuje, nie jest tak że "panie mietku załaduj se to skrzydełko i wio, byle szybko, bo terminy"
@LukaszRei No to jest transport gabarytowy że tak to powiem, więc powinni jechać z nim piloci w samochodach osobowych a trasa powinna być sprawdzona czy sie wszędzie zmieści, przejedzie... Także jak już ktoś ma beknąć to piloci.
@Darksmakosz w sumie jeśli droga była w trakcie budowy to mogło być tak że pilot dwa dni wcześniej i było ok a przez dwa dni zmieniła się organizacja. Gdy u mnie w mieście drogę robili to codziennie była inna organizacja
Już mielenie ptaków im nie wystarcza?
Sa jakies siatki laserowe, moze nawet ktos ruszyl dude, by to sprawdzic.
Wyraźnie widać, że przywiózł most na miejsce montażu.
Pilot zabezpieczający trasę gdzie był?
@wojti23 Rutyna go zjadła.
Kolejna afera Tuska Niemieckie wiatraki niszczą Polskie wiadukty. jarek to przewidział.
Już nam niemieckie wiatraki wychodzą bokiem :-)
Słowa uznania dla pilota...
@Ashardon
Pewnie z wykształcenia informatyk: "Panie kierowco, jak to się nie zmieści - przecież ja się zmieściłem"
Bardziej wg mnie wina pilota że nie sprawdził...
Wina pilota i osób planujących przejazd.
Wstawię jako ciekawostkę: wiecie że TIR to tak naprawdę nazwa konwencji i jest niepoprawnym nazywanie samochodów ciężarowych "tirami". Za to inną poprawną nazwą jest ciągnik siodłowy.
Nie mogę pojąć, że w ogóle dochodzi do takich zdarzeń. Przecież każdy kierowca pojazdu ciężarowego, a już szczególnie wielkogabarytowego, MA OBOWIĄZEK znać jego wysokość. Przed wiaduktami są znaki informujące o jego wysokości, są nawigacje dla kierowców takich zestawów gdzie mozna wpisać wysokość i trasa zostanie wytyczona z jej uwzglednieniem. Oczywiście, wiem, że nie można na tym w 100% polegać, dlatego kierowca mia miec świadomość jak wysokim zestawem kieruje.
I w końcu jest też PILOT, który po to jest, żeby takie miejsca mieć szczególnie rozpoznane.
I co? Mimo tylu możliwości uniknięcia takich wypadków one ciągle się zdarzają.
@adamis62 Ciekawe czy odpowiednie znaki były i czy nawigacja uwzględniała ten obiekt.
@adamis62 tata był kierowcą ciężarówki. Opowiadał nam że na trasie którą często jeździli był wiadukt, teoretycznie za niski ale kontenery spokojnie przechodziły. Tata zawsze mimo wszystko tam zwalniał. Jeden z jego kolegów zapomniał jednak że jedzie z wyższym kontenerem i bez zwalniania przyłożył w wiadukt rozwalając kontener. Czasem rutyna sprawia że dochodzi do wypadku
@Amera , w mojej okolicy jest kilka niskich wiaduktów. Nie ma roku, żeby się tam jakiś TIR nie zaklinował.
Dość częsta jest też sytuacja, kiedy kierowca stwierdza, że się nie zmieści i musi cofać, co powoduje spore korki, bo ulice nie za szerokie i nie ma gdzie zawrócić.
Oznakowanie podające wysokość wiaduktu jest poustawiane spro wczesniej, w miejscach, gdzie można wybrać inna drogę, a oni i tak się tam ryją.
@adamis62 standardowo jak to Polak. "Nie mam pojęcia ale się wypowiem". Gdzie masz znak informujący o jego wysokości przy nowo budowanym wiadukcie, który nie jest jeszcze skończony. Obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu. Takie znaki jeżeli nie jest zachowana skrajnia pionowa odpowiadającą dla danej drogi to występują w docelowej organizacji ruchu. Poza w przypadku takich przejazdów występuje się o zgodę. Teren obecnie został przekazany Wykonawcy więc GDDKiA każdorazowo przesyła kontakt do wykonawcy i do niego idzie zapytanie od przewoźnika. Wykonawca ma w ciul roboty i nie chce mu się sprawdzać wszystkich nadhabarytów ( a jeździ ich naprawdę sporo, miałem okazję koordynować takie przejazdy przez budowę przy budowie S6) więc wysyła tymczasową organizacje ruchu obowiązującą i ewentualnie, przekrojowe obiektów zrealizowanych już z dopiskiem, że jest taki stan i jeśli się zmieszczą to nie ma sprawy. Więc jest masa zamiennych. Na każdym etapie można popełnić błąd. A jest to zwykły błąd ludzki. Może skrajnia nie odpowiadała rysunkom, może ktoś źle przeczytał rysunek, może ktoś był zaspany, zmęczony. Może pilotowi nie chciało się mierzyć skrajni pionowej i przyjął z rysunków. A może wysłano nieważny rysunek its. itp. Jest masa możliwości. Oczywiście trasa powinna być sprawdzona z należytą starannością przez pilotów ale to też tylko ludzie... I takie błędy się zdarzają.
@zienciu_32, nie wiem o co ci chodzi. Przecież napisałem, że nie można na pewnych informacjach polegać w 100%. Wiem, że bywa różnie, dlatego też wymieniłem kilka możliwości.
Jak się jedzie z nadgabarytem, to i tak trzeba a się upewniać, żeby było na 100%, a nie polegać tylko na znakach i nawigacji.
@zienciu_32 Czy pilot w ogóle ma możliwość już na trasie sprawdzić, że nie oznakowany wiadukt ma mniejszą niż podano w dokumentach wysokość?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2023 o 1:01
@Elterchet oczywiście. Wystarczy odpalić dalimierz.
@adamis62 ale na samym początku napisałeś " nie mam pojęcia, że do takich zdarzeń dochodzi". Więc wyjaśniłem Ci jak wiele zamiennych jest do sprawdzenia, a nie są to wszystkie zmienne bo mógłbym napisać o tym artykuł. I nie wszystko jest do sprawdzenia, upewnienia się. Bo nie ma na to wszystko czasu.
"...analiza nad usunięciem skutków zdarzenia."
A po jakiemu to?
@adamis62
Nie wiem, ale ten kto to pisał zapewne kończył tę samą szkołę, co pilot tego transportu.
Ja nie rozumiem po kiego Oni budują tak niskie te wiadukty. U nas jak budowali wiadukty zrobili praktycznie na zero dla ciężarówek, wiadukt opadł i trzeba było drogę drzeć w dół dodam że to główna droga, znów przez wieś wywalili taki wiadukt że możesz stać na aucie
@PedroFredro123 optymalizacja kosztów. Poza tym teren nie zawsze na to pozwala.
A ja pytam, gdzie wtedy była Iwona...???
A już tak całkiem poważnie, to wina raczej nie kierowcy, tylko ludzi od logistyki, którzy zajmują się ustalaniem trasy. Taki ładunek może być przewożony wg szczegółowych reguł, masy pozwoleń, itp. Zatem to ekipa "przygotowująca" trasę nie dopilnowała tego. Kierowca tego typu ładunków nie musi się martwić o przeszkody na drodze. Wszelkie przeszkody, jak znaki, są demontowane przed przejazdem takiego ładunku (o ile jest taka potrzeba). Inne trudne miejsca, jak ostre skręty są przygotowywane (np. poprzez położenie betonowych płyt by ułatwić skręt takiemu zestawowi. Być może w momencie ustalania trasy, owej kładki jeszcze nad drogą nie było. Straty są ogromne.
PS. Co do obowiązków itp. ekip pracujących przy tego typu przewozach mogę się mylić. Takie są moja odczucia co do winnych.