wow ale jesteś mondry - a kto zapłaci za każdą taką akcję? poderwanie 2 myśliwców to jaieś 150-200 tys zł za każdym razem. Nawet jeśli to będzie dron???
Zakładając, że obiektem będzie odrzutowiec to mamy 10 min na poderwanie naszych odrzutowców.
Zdecydowanie lepiej rozstawić na granicy baterie obrony przeciwlotniczej np. Patriot x km od granicy z potencjalnym wrogiem.
Na mniejsze obiekty należałoby zastosować np. żelazną kopułę.
Należy jednak pamiętać, że żadne państwo nie jest w stanie chronić całego swojego terytorium przed lotnictwem 24/7
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 grudnia 2023 o 23:19
Ad1 100 km od granicy to 2 minuty lotu przy rakietach hipersonicznych - premier może nie zdążyć odebrać komórki :-)
Ad 2 Pętla decyzyjna musi być znacznie niżej. o zestrzeleniu powinien podejmować decyzje operator. Premier zawsze może się wykpić, że jakiś sierżant zestrzelił więc on bardzo przeprasza - było nie wlatywać.
AD 3 .Najgorsze, że Polska nie ma w praktyce OPL więc nie mamy technicznych możliwości zestrzeliwania takich obiektów :(
@IwanBardzoGrozny Dokładnie :) Po pierwsze za dużo kroków. Nie ma szans tego zrealizować w pół godziny a co dopiero w kilka minut. A po drugie, tak jak piszesz, dzisiaj nie mamy OPL która mogłaby coś takiego zestrzelić. I co więcej nie będziemy mieć bo nie istnieje w przyrodzie OPL która może zestrzelić każdy obiekt przekraczający granicę. OPL ochrania obiekty strategiczne, duże miasta, zgrupowania wojsk. Takie coś powstaje. Ale nie będzie bronić łąki pod Hrubieszowem, z całym szacunkiem dla Hrubieszowa. Tak samo Przewodów gdzie zginęły 2 osoby, to nawet gdybyśmy mieli OPL to prawdopodobnie nic by to nie dało bo nikt by tego nie bronił. Ale już to co spadło pod Bydgoszczą powinno być zestrzelone bo leciało w kierunku miejsca stacjonowania polskiego wojska. To tak apropos tyrad Błaszczaka na temat tego co kto i kiedy powinien zrobić.
Po pierwsze zakładając prędkość pocisku lub samolotu na jakieś 2 machy to 2 do 5 km przelatuje w 4-7 sekund. A nie mamy tarczy antyrakietowej, tylko jakieś strzępy tego systemu. Po drugie tyle lata przy granicy rakiet, samolotów i dronów rosyjskich i ukraińskich i żaden nie jest w standardzie NATO. Wobec czego cały czas są tam w gotowości.
Pewnie i dobrze myślisz, też bym tak chciał.... Ale, PODOBNO, ta rakieta była w przestrzeni RP ok. 4-5 minut. Ile czasu jej zajmie przelot 100km od namierzenia? Ok. 5 minut. Czyli razem ok. 10 minut. Myślę , że to stanowczo za mało , aby sprostać Twojej procedurze.
Moim zdaniem, powinno być wystosowane ostrzeżenie do agresywnych sąsiadów, że w przypadku trwającego konfliktu u naszych granic, każdy obiekt , który nie odpowie wg międzynarodowych standardów ... zostanie zestrzelony nad terytorium RP. Proste. Mam nadzieję , że na to starczy czasu pilotom, którzy są już w powietrzu.
Od momentu Alarm, poprzez start i dolot do miejsca spotkania niestety minie więcej niż 10 minut.
Naprawdę nie orientujesz się, jak szybko potrafią lecieć rakiety i jaką trzeba dysponować obroną przeciwrakietową, by chronić całą granicę. Myśliwce, to ledwo wystartują, choćby piloci spali w kokpicie.
Samo wykrycie nisko lecących rakiet to sztuka.
Żadne państwo większe od pudełka zapałek nie jest w stanie tego wykonać. Chroni się tylko obiekty o znaczeniu strategicznym.
Jesli sie nie myle to rakieta ch101 porusza sie z predkoscia 900km/h. Czyli potrzebuje niecałe 7 minut, aby pokonac odleglosc 100km. Raczej niemozliwe jest chronienie całego nieba w taki sposob, aby w gotowosci do strzalu byly zestawy przechwytujące i zeby te kilka minut wystarczylo na wszytskie opisane przez Ciebie procedury.
Zasieg wykrywania celow niskolecacych, np. rakiety manewrujace to 30-50km i to w dobrych warunkach pogodowych, wiec na reakcje jest tylko 3-4 minuty.
Zestawy przechwytujace maja ograniczony zasieg i musialyby byc gotowe do strzalu oraz bardzo, bardzo gesto rozmieszczone.
Czasu dla mysliwcow na start, dolot rozpoznanie/ identyfikacje i zestrzelenie nie ma. U nas w prawie jest zapisana identyfikacja wzrokowa, czyli w ciemnon strzelac nie mozna, bo np. moze to byc samolot, ktory utracil lacznosc i mozliwosc identyfikacji z przyczyn czysto technicznych.
Nie stać nas na dyżurujące caly czas duże grupy mysliwców na niebie wraz z tankowcami. Musialoby to byc kilkadziesiąt maszyn non stop patrolujacych granice.
@DamianSzcz . "U nas w prawie jest zapisana identyfikacja wzrokowa, czyli w ciemno strzelać nie można" - Nie dotyczy myśliwych. U nich każdy obiekt domyślnie jest dzikiem, chyba że się wylegitymuje i udowodni że jest inaczej.
@pokos
Właśnie dlatego jeden z przedmówców napisał,że decyzję o zestrzeleniu powinna podjąć obsługa wyrzutni.
A premier może potem tłumaczyć,że sierżant i spółka zoo pomylili ten obiekt z dzikiem. xD
Gdy taka decyzja zapada na wyższym szczeblu to już jest problem a tak...
PS
Tylko wątpię by obsługa wyrzutni zaryzykowała zestrzelenie samolotu cywilnego. Takie rzeczy to w matuszce rosiji po pijaku odwalają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 grudnia 2023 o 10:39
Jak możesz nas tak obrażać, że zwracasz się tylko do znawców?!
My tu wszyscy jesteśmy znawcami! Znamy się tak samo dobrze! Przecież to specjalistyczny portal demilitatory.pl
Tak, dokładnie tak to działało dawniej, za czasów LWP. NURy by takie coś wyłapały 100km przed granicą, a "Osy" zdjęły to chwilę później. No ale wtedy mieliśmy prawdziwą OPL. Tylko to była ta druga granica :) Teraz się nie opłaca, postęp itd.
Taka OPL jest niestety niemożliwa :(
Zasięg 100km - to musimy obserwować i nadzorować każdego "kukuruźnika" opylającego pola, każde wesele filmowane z drona.... Ilość obiektów, które mogą stać się celami może być spora.
Czas reakcji jest zbyt długi - Od decyzji o poderwaniu samolotów do startu mijają minuty. Piloci nie siedzą w maszynach, silniki nie są uruchomione i rozgrzane, dane lotu nie są opracowane.... Dolot też zajmuje czas i to sporo, bo myśliwce mogą operować tylko z kilku lotnisk z odpowiednią infrastrukturą.
Bezwzględne zestrzelenie - to specjalność ruSSkich - samych samolotów pasażerskich, które zabłądziły mają sporo na sumieniu.
Pierwsza najważniejsza rzecz-takie postępowanie skończyłoby się dośc szybko zestrzeleniem samolotu cywilnego. Dużo szybciej niż rakiety niż myśliwca. Dlatego w czasach pokoju tego robić po prostu nie wolno. W czasach pokoju można coś zestrzelić dopiero po wzrokowej weryfikacji. Ale jeżeli coś wlatuje tylko na kilka sekund czy minut potrzeba dużo szczęścia, aby dało się zweryfikować wzrokowo cel.
30 lat temu ZSRR zestrzelili samolot pasażerski po identyfikacji wzrokowej. Zginę około 250 osób (o ile pamiętam).
Od strony podejścia myśliwca samolot wyglądał jak krążący w tamtym regionie samolot szpiegowski USA.
Zbyt napięte stosunku, nerwowość i 250 osób do piachu
Pomyśl jaka byłaby rzeź gdyby wprowadzono Twoje rozwiązanie.
wow ale jesteś mondry - a kto zapłaci za każdą taką akcję? poderwanie 2 myśliwców to jaieś 150-200 tys zł za każdym razem. Nawet jeśli to będzie dron???
Zakładając, że obiektem będzie odrzutowiec to mamy 10 min na poderwanie naszych odrzutowców.
Zdecydowanie lepiej rozstawić na granicy baterie obrony przeciwlotniczej np. Patriot x km od granicy z potencjalnym wrogiem.
Na mniejsze obiekty należałoby zastosować np. żelazną kopułę.
Należy jednak pamiętać, że żadne państwo nie jest w stanie chronić całego swojego terytorium przed lotnictwem 24/7
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2023 o 23:19
Ad1 100 km od granicy to 2 minuty lotu przy rakietach hipersonicznych - premier może nie zdążyć odebrać komórki :-)
Ad 2 Pętla decyzyjna musi być znacznie niżej. o zestrzeleniu powinien podejmować decyzje operator. Premier zawsze może się wykpić, że jakiś sierżant zestrzelił więc on bardzo przeprasza - było nie wlatywać.
AD 3 .Najgorsze, że Polska nie ma w praktyce OPL więc nie mamy technicznych możliwości zestrzeliwania takich obiektów :(
@IwanBardzoGrozny Nie musi być hipersoniczna. Zwykła na małej wysokości jest praktycznie niewykrywalna.
@IwanBardzoGrozny Dokładnie :) Po pierwsze za dużo kroków. Nie ma szans tego zrealizować w pół godziny a co dopiero w kilka minut. A po drugie, tak jak piszesz, dzisiaj nie mamy OPL która mogłaby coś takiego zestrzelić. I co więcej nie będziemy mieć bo nie istnieje w przyrodzie OPL która może zestrzelić każdy obiekt przekraczający granicę. OPL ochrania obiekty strategiczne, duże miasta, zgrupowania wojsk. Takie coś powstaje. Ale nie będzie bronić łąki pod Hrubieszowem, z całym szacunkiem dla Hrubieszowa. Tak samo Przewodów gdzie zginęły 2 osoby, to nawet gdybyśmy mieli OPL to prawdopodobnie nic by to nie dało bo nikt by tego nie bronił. Ale już to co spadło pod Bydgoszczą powinno być zestrzelone bo leciało w kierunku miejsca stacjonowania polskiego wojska. To tak apropos tyrad Błaszczaka na temat tego co kto i kiedy powinien zrobić.
Po pierwsze zakładając prędkość pocisku lub samolotu na jakieś 2 machy to 2 do 5 km przelatuje w 4-7 sekund. A nie mamy tarczy antyrakietowej, tylko jakieś strzępy tego systemu. Po drugie tyle lata przy granicy rakiet, samolotów i dronów rosyjskich i ukraińskich i żaden nie jest w standardzie NATO. Wobec czego cały czas są tam w gotowości.
A potem wszyscy idą na piwo.
Ktoś tu widzę nie zna procedur i właściwego zachowania podczas pokoju
Pewnie i dobrze myślisz, też bym tak chciał.... Ale, PODOBNO, ta rakieta była w przestrzeni RP ok. 4-5 minut. Ile czasu jej zajmie przelot 100km od namierzenia? Ok. 5 minut. Czyli razem ok. 10 minut. Myślę , że to stanowczo za mało , aby sprostać Twojej procedurze.
Moim zdaniem, powinno być wystosowane ostrzeżenie do agresywnych sąsiadów, że w przypadku trwającego konfliktu u naszych granic, każdy obiekt , który nie odpowie wg międzynarodowych standardów ... zostanie zestrzelony nad terytorium RP. Proste. Mam nadzieję , że na to starczy czasu pilotom, którzy są już w powietrzu.
Od momentu Alarm, poprzez start i dolot do miejsca spotkania niestety minie więcej niż 10 minut.
Naprawdę nie orientujesz się, jak szybko potrafią lecieć rakiety i jaką trzeba dysponować obroną przeciwrakietową, by chronić całą granicę. Myśliwce, to ledwo wystartują, choćby piloci spali w kokpicie.
Samo wykrycie nisko lecących rakiet to sztuka.
Żadne państwo większe od pudełka zapałek nie jest w stanie tego wykonać. Chroni się tylko obiekty o znaczeniu strategicznym.
Jesli sie nie myle to rakieta ch101 porusza sie z predkoscia 900km/h. Czyli potrzebuje niecałe 7 minut, aby pokonac odleglosc 100km. Raczej niemozliwe jest chronienie całego nieba w taki sposob, aby w gotowosci do strzalu byly zestawy przechwytujące i zeby te kilka minut wystarczylo na wszytskie opisane przez Ciebie procedury.
Zasieg wykrywania celow niskolecacych, np. rakiety manewrujace to 30-50km i to w dobrych warunkach pogodowych, wiec na reakcje jest tylko 3-4 minuty.
Zestawy przechwytujace maja ograniczony zasieg i musialyby byc gotowe do strzalu oraz bardzo, bardzo gesto rozmieszczone.
Czasu dla mysliwcow na start, dolot rozpoznanie/ identyfikacje i zestrzelenie nie ma. U nas w prawie jest zapisana identyfikacja wzrokowa, czyli w ciemnon strzelac nie mozna, bo np. moze to byc samolot, ktory utracil lacznosc i mozliwosc identyfikacji z przyczyn czysto technicznych.
Nie stać nas na dyżurujące caly czas duże grupy mysliwców na niebie wraz z tankowcami. Musialoby to byc kilkadziesiąt maszyn non stop patrolujacych granice.
@DamianSzcz . "U nas w prawie jest zapisana identyfikacja wzrokowa, czyli w ciemno strzelać nie można" - Nie dotyczy myśliwych. U nich każdy obiekt domyślnie jest dzikiem, chyba że się wylegitymuje i udowodni że jest inaczej.
@pokos
Właśnie dlatego jeden z przedmówców napisał,że decyzję o zestrzeleniu powinna podjąć obsługa wyrzutni.
A premier może potem tłumaczyć,że sierżant i spółka zoo pomylili ten obiekt z dzikiem. xD
Gdy taka decyzja zapada na wyższym szczeblu to już jest problem a tak...
PS
Tylko wątpię by obsługa wyrzutni zaryzykowała zestrzelenie samolotu cywilnego. Takie rzeczy to w matuszce rosiji po pijaku odwalają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2023 o 10:39
Jak możesz nas tak obrażać, że zwracasz się tylko do znawców?!
My tu wszyscy jesteśmy znawcami! Znamy się tak samo dobrze! Przecież to specjalistyczny portal demilitatory.pl
Tak, dokładnie tak to działało dawniej, za czasów LWP. NURy by takie coś wyłapały 100km przed granicą, a "Osy" zdjęły to chwilę później. No ale wtedy mieliśmy prawdziwą OPL. Tylko to była ta druga granica :) Teraz się nie opłaca, postęp itd.
Jak chcesz znać opinię „ znawców" tematu,to nie pytaj na demotach.Chyba że prowokujesz i chcesz „drzeć łacha "z opinii ekspertów.
Taka OPL jest niestety niemożliwa :(
Zasięg 100km - to musimy obserwować i nadzorować każdego "kukuruźnika" opylającego pola, każde wesele filmowane z drona.... Ilość obiektów, które mogą stać się celami może być spora.
Czas reakcji jest zbyt długi - Od decyzji o poderwaniu samolotów do startu mijają minuty. Piloci nie siedzą w maszynach, silniki nie są uruchomione i rozgrzane, dane lotu nie są opracowane.... Dolot też zajmuje czas i to sporo, bo myśliwce mogą operować tylko z kilku lotnisk z odpowiednią infrastrukturą.
Bezwzględne zestrzelenie - to specjalność ruSSkich - samych samolotów pasażerskich, które zabłądziły mają sporo na sumieniu.
...tak, takie akcje widzieliśmy już... ...w zachodnich filmach...
A tak serio, chyba NATO się znudziło pilnować wschodniej flanki...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2023 o 0:19
Pierwsza najważniejsza rzecz-takie postępowanie skończyłoby się dośc szybko zestrzeleniem samolotu cywilnego. Dużo szybciej niż rakiety niż myśliwca. Dlatego w czasach pokoju tego robić po prostu nie wolno. W czasach pokoju można coś zestrzelić dopiero po wzrokowej weryfikacji. Ale jeżeli coś wlatuje tylko na kilka sekund czy minut potrzeba dużo szczęścia, aby dało się zweryfikować wzrokowo cel.
Film z wyjaśnieniami: https://www.youtube.com/watch?v=RAwI47I-H9k
30 lat temu ZSRR zestrzelili samolot pasażerski po identyfikacji wzrokowej. Zginę około 250 osób (o ile pamiętam).
Od strony podejścia myśliwca samolot wyglądał jak krążący w tamtym regionie samolot szpiegowski USA.
Zbyt napięte stosunku, nerwowość i 250 osób do piachu
Pomyśl jaka byłaby rzeź gdyby wprowadzono Twoje rozwiązanie.
szkoda że rakieta nie je**a w dom jakiegoś ministra polityka może wtedy by się obudzili następnym razem
Czy Ty wiesz jaka odleglosc pokonuje taki pocisk w czasie 1 minuty?
No to wtedy Putin będzie podsyłał po cztery drony dziennie.... a ty karzesz walić w nie rakietami. Policz zyski i koszty.