@CZPRK2 niejedna zakonnica obudzila sie pewnego ranka i stwierdzila to co ja powyzej, po czym odeszla z zakonu. wielu ksiezy w ostatnich latach zrobilo to samo. mozesz dyskutowac z nimi czy nie mieli racji. tak, to osobista decyzja, ale wspieranie tak zlej z defininicji organizacji jak KK, nawet jesli przynosi profity, nie moze byc czyms pozytywnym.
@tomkosz No tak, ale czy to członek grupy przestępczej, instytucji reprezentującej daną religię czy partii nazistowskiej, to zmarnowanym życiem jest tylko takie, o którym wspomniałeś, kiedy ktoś nagle budzi się z ręką w nocniku. Dopóki ktoś taki umiera przekonany o słuszności tego czym się zajmował w życiu, to nie można nazwać tego zmarnowanym życiem, nawet jeśli było to złe z ogólnego punktu widzenia. Mimo zbrodni kościoła, jednak są tam też ludzie, którzy mimo wszystko próbują żyć zgodnie z oficjalnymi naukami KK
to one będą czekać u boku allacha na jego wyznawców :-)
zmarnowane zycia
@tomkosz To zależy. Jeśli to w jakiś pokrętny sposób dawało im to szczęście, to ich sprawa. Dla każdego szczęście jest czymś innym.
@Obiektywny1 spedzenie zycia na pomaganiu organizacji przestepczej i zbrodniczej, nawet jesli dawalo komus radosc, trudno uznac za wartosciowe.
@tomkosz To prawda.
@tomkosz Dla ciebie zmarnowane a dla nich nie zmarnowane. Jak myślisz, kto ma więcej praw do oceny życia? Losowa osoba, czy ktoś kto żyje tym życiem?
@CZPRK2 niejedna zakonnica obudzila sie pewnego ranka i stwierdzila to co ja powyzej, po czym odeszla z zakonu. wielu ksiezy w ostatnich latach zrobilo to samo. mozesz dyskutowac z nimi czy nie mieli racji. tak, to osobista decyzja, ale wspieranie tak zlej z defininicji organizacji jak KK, nawet jesli przynosi profity, nie moze byc czyms pozytywnym.
@tomkosz No tak, ale czy to członek grupy przestępczej, instytucji reprezentującej daną religię czy partii nazistowskiej, to zmarnowanym życiem jest tylko takie, o którym wspomniałeś, kiedy ktoś nagle budzi się z ręką w nocniku. Dopóki ktoś taki umiera przekonany o słuszności tego czym się zajmował w życiu, to nie można nazwać tego zmarnowanym życiem, nawet jeśli było to złe z ogólnego punktu widzenia. Mimo zbrodni kościoła, jednak są tam też ludzie, którzy mimo wszystko próbują żyć zgodnie z oficjalnymi naukami KK
Czyżby tam nie było słychać wezwania do życia w klasztorze?
Średnia wieku 80 lat? Nieźle trzymają się tam te zakonnice. Zapewne ich przepis na długowieczność to modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa.
Raczej przebudzenie, nabieranie świadomości i poprawa sytuacji młodych kobiet
może czyniły dobro? pomagały potrzebującym?
Tam zakonnicami zostają głównie kobiety, które odchowały dzieci i pogrzebały mężów.
@Xar, mógłbym prosić o źródło tych informacji? Czy to tylko bezmyślna kopia z faktopedii?