Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
0:38

Pierwsze kroki dziecka

www.demotywatory.pl
+
424 431
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar perskieoko
+6 / 6

No i od teraz ma przej3bane; do ubikacji trzeba iść samemu, do jedzenia samemu, do przedszkola, do szkoły, do pracy, tylko na cmentarz go znów zaniosą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
0 / 0

@perskieoko są ludzie, których całe życie wszędzie noszą. Nie zazdroszczę im.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+6 / 8

Najpierw się cieszą, że powiedział pierwsze słówko...że zrobił pierwsze kroczki...a potem marzą, żeby wreszcie usiadł na doopie i zamknął dziób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2024 o 17:50

M MG02
+1 / 3

Dobrze, że kamerę mieli idealnie ustawioną do nagrywania jak siedzą na kanapie, bo jeszcze by się nie nagrało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NIG0L
+4 / 4

@MG02
Patrząc na ciuchy jestem w stanie uwierzyć, że nie inscenizowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
+2 / 2

Jeszcze nie raz przeklną tę chwilę :-) :-) :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 6

Dobry filmik dla zagorzałych przeciwników macierzyństwa. Jak widać dzieci to nie tylko obsrane pieluchy i darcie ryja w nocy. Duża odpowiedzialność, ale też ogrom radości, satysfakcji i dumy.
Ja nie mam złego zdania o ludziach nie chcących mieć dzieci, ale osobiście cieszę się z bycia ojcem.
Pewnie kwestia charakteru, ale mnie osobisty sukces nie cieszy tak bardzo jak sukces moich dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 0

@Kunta_Kinte Nie chodzi tu o bycie przeciwnikiem macierzyństwa, ale o przywileje jakie chcą ludzie tylko dlatego, że mają dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@warszawiaczanka
To są dwa różne tematy.
Nie wiem skąd Ci przyszło do głowy akurat to, bo nie widzę tu powiązania.
Ja mówię o ludziach, którzy mówią, że dzieci to zaraza, że tylko ryczą, marnują ludziom życie, że człowiek powinien zajmować się tylko sobą...nie ma takich ludzi? Po minusach widać ewidentnie, że są ZAGORZALI przeciwnicy macierzyństwa, bo mimo to, że ja podkreśliłem, że nie jestem przeciwnikiem nie posiadania dzieci to najwyraźniej właśnie takim osobą nie spodobała się moja wypowiedź.
Jakie przywileje mają rodzice? Bo mnie zadziwiłaś...wstawanie w nocy? Wydawanie pieniędzy na nie? Poświęcanie się dla kogoś innego? Bo jeżeli masz na myśli 500+ to ja płacę podatki i to są moje pieniądze, więc to nie jest żaden przywilej, a dodatki na dziecko występują w praktycznie każdym nowoczesnym państwie.
A jak masz zamiar spytać dlaczego ja dostaję 500+, a bezdzietny nie to już Ci odpowiadam:
Demografia jest ważna, a ja "tworzę" dla kraju nowego podatnika i ręce do pracy. To ma duże znaczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 0

@Kunta_Kinte Po prostu nie widziałam nigdy w życiu przeciwników macierzyństwa jako takiego. Za to jest mnóstwo krytyki bardzo roszczeniowych postaw rodziców, którzy uważają, że wszystko im się należy tylko dlatego, że mają dzieci.
Mój znajomy miał sprawę w sądzie przez głupią madkę, która wlazła z 6-cio latkiem na hulajnodze do skate parku gdzie mogły przebywać dzieci w wieku 10+. Kumpel nie zauważył, że pod rampę pojechał ten dzieciak i na niego wpadł. Oczywiście mamuśka narobiła szumu, bo jak ktoś mógł wpaść w skate parku na jej bombelka.

A z żądaniem przywilejów to sama miałam ostatnio spięcie w pracy.
Całkiem niedawno, bo ze 3m-ce temu. Firma gdzie pracuję ma kilka oddziałów, a jeden z nich oddalony o kilkadziesiąt kilometrów potrzebował naszego wsparcia i chciano tam oddelegować chętnych. Z powodu, że chętnych zgłosiło się za mało zaczęto szukać przymusowych ochotników. Osoby z dzieciakami od razu się wymawiali, że nie mogą, bo maja swoje bombelki. Kiedy przyszła moja kolej rozmowy z managerem, oczywiście odmówiłam wyjazdu. Wiec manager zaczął mnie straszyć, że odmawiam pracy, a ja mam przecież w umowie, że firma może mnie oddelegować. Najspokojniej w świecie ostrzegłam go, że oskarżę firmę o dyskryminację. Skoro WSZYSCY podpisaliśmy tą samą umowę to mamy być traktowani tak samo. Więc jak chcą to zgodzę się na grafik gdzie KAŻDY będzie musiał np. zasilić tamten oddział przez tydzień. Wszyscy mają być tak samo obciążani pracą, a nie, że od jednych się wymaga elastyczności, a od innych nie. Jak się łatwo domyślić...nie musiałam nigdzie jeździć. Oburzenie mamusiek moją propozycją sięgało szczytów Himalajów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@warszawiaczanka
U mnie akurat sytuacja odwrotna.
Moja żona mimo to, że ma 2 dzieci to jak trzeba przyjść w sobotę to musi przyjść, bo koleżanki np. zachlały w weekend. Zdarza się to nie raz na parę miesięcy tylko notorycznie. Prawie każdą sobotę jest w pracy. Mnie to też wkurza bardzo, bo nie dość, że wykorzystują moją żonę to jeszcze ja jestem całą sobotę sam z dzieciakami.
Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dziwi mnie, że nie rozumiesz tego, że rodzic nie może poświęcić się pracy w 100%, bo niestety, ale nie żyjemy w latach 80tych gdzie wystarczy, że ojciec pracuje i utrzymuję całą rodzinę. Teraz najczęściej oboje rodziców muszą zarabiać, żeby godnie żyć. Pominęłaś czy świadomie czy nieświadomie temat tego, że my wychowujemy następne pokolenie podatników, którzy będą pracować też na Twoją emeryturę, więc sory, ale coś ekstra też się należy z tego tytułu. Dzieciaki trzeba wychować choćby dlatego, żeby nie wyrosły na zwyrodnialców, na których kiedyś możesz wpaść w ciemnej uliczce.
Wybacz, ale trochę egoistycznie podchodzisz do tematu. Ok, te mamuśki powinny być mniej roszczeniowe i ja na ich miejscu nawet gdybym nie mógł pojechać w tę delegację, o której mówisz to napewno bym się nie oburzał i bym Cię grzecznie poprosił o to, żebyś zrobiła to za mnie. Jakoś bym się napewno odwdzięczył. Więc jeżeli zachowały się tak jak mówisz to miałaś prawo się wkurzyć.
Myślę, że wniosek jest taki, że ludzie są bardzo różni. Ja nie opisywałem jakiegoś powszechnego zjawiska bezdzietnych krytykujących posiadanie dzieci tylko zaznaczyłem, że jest taka grupa. Bo jest, duża czy mała to nie wiem, bo nie ma statystyk na ten temat.
Co do tej matki w Skate parku to nawet nie zamierzam jej bronić, bo to tylko jej wina.
Trzeba też rozdzielić "madki" od matek i tak samo bezdzietnych i zagorzałych bezdzietnych, bo są normalne matki takie jak moja żona, która nigdy nie chcę żadnych przywilejów z tytułu bycia matką. Jak mówiłem ona ma przesrane weekendy, żeby psiapsiółki mogły sobie zabalować przez weekend.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 0

@Kunta_Kinte "Dziwi mnie, że nie rozumiesz tego, że rodzic nie może poświęcić się pracy w 100%," Mnie denerwuje fakt, że jak jakiś rodzic robi na 80% to ja muszę na 120%, a zarabiamy tyle samo. Nie uśmiecha mi się ponosić konsekwencji nieswoich decyzji. Dodam tylko, że bezdzietność nie jest zawsze dobrowolnym wyborem, a rodzicem adopcyjnym nie każdy może zostać.

"Pominęłaś czy świadomie czy nieświadomie temat tego, że my wychowujemy następne pokolenie podatników, którzy będą pracować też na Twoją emeryturę, więc sory, ale coś ekstra też się należy z tego tytułu." Oczywiście macie extra szereg przywilejów: 800+ ,pracownicze przywileje kobiet w ciąży i po porodzie, urlopy opiekuńcze, szkołę. Więc ja też utrzymuję system, którego Ty jesteś beneficjentem, a ja nie. A ten argument z emeryturą słaby trochę, bo Twoje dzieci wcale na moją emeryturę nie muszą pracować, bo wystarczy, że sobie pojadą gdzieś za granicę co nie jest w tych czasach jakimś egzotycznym wyborem. Poza tym z ZUS to będę miała takie ochłapy, albo wydłużą wiek emerytalny tak, że go nie dożyję, bo zatyrają mnie w pracy (trochę żartuję ;) ).

"Jak mówiłem ona ma przesrane weekendy, żeby psiapsiółki mogły sobie zabalować przez weekend." A to już wina pracodawcy, który próbuje iść na skróty, a powinien równo obciążać ludzi pracą. A Twojej żonie pewnie zależy, stara się dostosować do potrzeb, a reszta tylko kombinuje. Kiedyś tez tak robiłam i uważam, że to było mega głupie. Słusznie zauważyłeś, że moja postawa zrobiła się bardzo egoistyczna. Niestety, jak ja nie zawalczę o siebie to nikt o mnie nie zadba, a wręcz odwrotnie, będą mi skakać po głowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@warszawiaczanka
Dobra, podsumowując jesteś egoistką i troszczysz się tylko o własny tyłek, więc ja też nie zamierzam się nad tobą rozczulać.
Baj, baj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 0

@Kunta_Kinte A jednak roszczeniowe szydło z worka wyszło :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@warszawiaczanka
Dokładnie tak jak mówisz.
Mam nadzieję, że się podjarałaś, że mnie "zmiażdżyłaś":)
Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem