Kolejny kuc.
Po pierwsze, z czego będziesz wypłacać emerytury? (I jak ogarniesz ludzi, którzy mają za sobą 20-30 lat odprowadzania składek). Podwyższysz podatki? Na jedno wyjdzie.
Po drugie - co zrobisz z ludźmi, którzy nie będą okdładać. Każesz im zdychać? Jak rozwiążesz niepookje społeczne wywołane przez tych, którzy przejedli tu i teraz i nie mają za co żyć na starość? A, ciebie to nie interesuje, bo tak daleko twój horyzont nie sięga, albo wydaje ci się, że będziesz zawsze piękny, bogaty i będziesz mieć ochronę, albo wręcz prywatne wojsko i nic cię nie będzie obchodzić.
Po trzecie - konta/lokaty są dobre tak długo, jak długo a) ktoś będzie wypłacać odsetki (w szczególności zauważalnie wyższe niż inflacja) oraz b) będziesz mieć co zrobić z tymi pieniędzmi (polecam iść i próbować płacić np. markami wschodnioniemieckimi gdzieś).
@aniechcemisie "Po drugie - co zrobisz z ludźmi, którzy nie będą okdładać. Każesz im zdychać? Jak rozwiążesz niepookje społeczne wywołane przez tych, którzy przejedli tu i teraz i nie mają za co żyć na starość? " Ale czemu mamy brac odpowiedzialnosc za czyjes decyzje?
@Xar no niestety pewnie jakby sporej części społeczeństwa dać całą kasę do ręki to faktycznie za parę lat mielibyśmy niezły wzrost upadłości konsumenckich :)))
Zmiana systemu emerytalnego jest konieczna bo w tej chwili to piramida finansowa. Ci którzy teraz płacą składki mogą się nie doczekać na wypłaty bo ten system w końcu samoistnie padnie. ZUS to bankrut i każdy o tym wie tylko nikt tego śmierdzącego jajka nie chce ruszyć bo nie ma idealnego rozwiązania. Stąd wszelkiego rodzaju IKZE, PPK itp. bo jakoś trzeba tego trupa reanimować. Niestety ludzie prezentują tzw. wyuczoną bezradność i nie wyobrażają sobie jak może być inaczej jak nie będzie emerytury z zusu.
@aniechcemisie Nie kuc, tylko problemem jest, że nikt rzeczywiście nie ma odwagi przerwać błędnego koła.
Obecny system jest o tyle fatalny, że nie można go przerwać bez ofiar. Dlatego Twoje pytania są z gruntu bez sensu.
Ale to, że system ten wymaga zmian wiedzą nawet rządzący, tylko jak to zwykle bywa nikt nie chce brać na swoje sumienie kolapsu całego systemu. Odkłada się zatem ten nieunikniony moment i efekt będzie taki jak po upadku komuny - system padnie "niespodziewanie" i po prostu zostawi na lodzie wszystkich bez sentymentu. Nikt nie chce być wtedy u władzy, ale na kogoś w końcu padnie.
Twoje podejście to tylko i wyłącznie odraczanie w czasie czegoś co i tak się wydarzy. Komuna trwała bagatela 45 lat, więc Ci co żyli przez większość tego systemu też pewnie wierzyli uparcie do samego końca, że to nie padnie. Ciągle sobie powtarzali... minęło 20 lat i nie padło... minęło 30 lat i też nie padło... potem minęło 40 lat i też jeszcze nie padło, więc można było autentycznie w pewnym momencie uwierzyć, że to nie padnie. Ale padło no i masz babo placek, po 45 latach.
Ja nie wiem kiedy ten system padnie, ale zasada jego działania jest taka, że ciągle trzeba dokładać, więc czy padnie jutro, pojutrze, czy za tydzień, czy za lat sto ja tego nie wiem, ale ten moment nadejdzie i będzie bolesny. Ludzie, którzy będą mieli za sobą 10, 30, 50, 99 lat oszczędzania zostaną na lodzie, bez żalu.
Naprawdę nie interesuje mnie co stanie się z ludźmi, którzy z jakiegoś powodu nie będą odkładać mimo posiadania takiej możliwości. Ale nie uważam, żeby debilizm jednych był wystarczającym argumentem, by Ci pozostali, pracowici, ambitni musieli celowo ograniczać swój potencjał, bo "co będzie jak inni nie będą odkładać". Ja mam pod przymusem odkładać, bo inni nie będą tak? Oczywiście, możemy tak to sobie tłumaczyć.
A może zastanówmy się dlaczego ludzie nie chcą lub nie potrafią oszczędzać? Może dlatego, że edukacja od dekad kompletnie nie uczy ludzi takich rzeczy? Dlaczego Polacy mają tak skandalicznie niską wiedzę na temat inwestowania, giełdy, dywidend, czy ogólnie wszelakich instrumentów finansowych?
Może zamiast zastanawiać się "co będzie z ignorantami", zacznijmy tych ignorantów edukować. Skoro już pod przymusem chodzą do szkół to wtłoczmy im te wiedzę również pod pewnego rodzaju szkolnym przymusem z nadzieją, że całkiem sporej części z nich zapali się jakaś lampka i zaczną oszczędzać na własny rachunek.
A nie ciągle tylko słyszę te wyświechtane argumenty, które sprowadzają się do dalszego brodzenia w gównianym, błędnym kole ciągłego dokładania do niewydolnego systemu i oddalania w czasie czegoś co i tak się wydarzy, bo wydarzyć się musi. Możemy to zrobić możliwie najbardziej "humanitarnie" próbując przeprowadzić ten proces powoli (póki system jeszcze jakoś zipie), ograniczając liczbę ofiar do minimum, a możemy poczekać na powtórkę z 89' kiedy to ludzie zostali zostawieni sami sobie, postawieni przed faktem dokonanym, ograbieni z oszczędności, z nadziei na lepsze jutro...
@Iasafaer to że społeczeństwo jest niewyedukowane to jedno, ale dochodzi do tego brak zaufania do władzy jeśli chodzi o próby tworzenia dodatkowych dobrowolnych zabezpieczeń emerytalnych. Pamięta ktoś jeszcze co się stało z OFE? Dlatego pomimo że PPK wydaje się być dobrym rozwiązaniem to mało ludzi przystąpiło do programu. Bo ludzie nie ufają że pewnego dnia pomimo zapewnień te pieniądze nie wyparują. I tu mamy paradoks. Z jednej strony brak zaufania do państwa w kwestii proponowanych dodatkowych dobrowolnych zabezpieczeń emerytalnych, a z drugiej bezgraniczna ufność w emeryturę z ZUS.
@Xar Dlatego, drogi durniu, że nie jesteś krową sferyczną na równi pochyłej bez tarcia, tylko żyjesz w społeczeństwie. Myślisz, że skąd się wzięły rewolucje? Właśnie z takiego bezrefleksyjnego egocentrycznego myślenia. Nigdy nie niedoceniaj ludzi w dużych grupach.
Na przykładzie rozmaitych mniej i bardziej zdolnych artystów doskonale widać, jakie są skutki poluźnienia obowiązku płacenia składek emerytalnych w naszym kraju. Ale nie, masz rację, jak ktoś nie jest artystą, to z pewnością okaże się o wiele rozsądniejszy, wszyscy bądą tacy przewidujący, że aż będzie furkotało!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 stycznia 2024 o 18:33
Wtedy system sie zalamie, bo nie bedzie skad brac pieniedzy na emerytury. Liczac swoja stawke pi razy oko: ubezpieczenie emerytalne 23.000 PLN rocznie, to bardziej mi sie oplaca wziac kredyt na mieszkanie i je wynajmowac
Bardzo naiwne. W rzeczywistości po zlikwidowaniu przymusowego ZUS za kilkadziesiąt lat połowa emerytów nie miała by z czego żyć bo albo by przepuścili pieniądze które powinni odkładać na przyszłość, albo by zostali oszukanie przez różnego rodzaju firmy emerytalne.
@Cynik1 dla osob do tak okolo 35-40 roku zycia bardziej wydajene bedzie inwestowanie w siebie, swoje kwalifikacje i umiejetnosci, niz odgkladanie tej stawki na emeryture. Z bardzo prostego powodu - przez 10-20lat moga sie stac takimi fachowcami, ze zarobia wielokrotnie wiecej niz przy nie podnoszeniu swoich kwalifikacji. Tylko do tego trzeba MYSLEC
@Xar Oczekując MYŚLENIA od osób, które opisałeś, stawiasz im zbyt wysoko poprzeczkę. A poważnie: taki model może się sprawdzić w społeczeństwie świadomych jednostek w pełni zdrowia. W momencie grupy osób rozumiejących regularne inwestowanie w siebie jako co piątkowy zakup czteropaku lub, w innym przypadku, pojawienia się przewlekłej choroby lub wypadku o dużych kosztach leczenia i rehabilitacji, to cały pomysł przestaje się spinać.
@Xar W memie jest mowa tylko o składkach na ZUS, a te obejmują ubezpieczenia zarówno emerytalne, rentowe jak i zdrowotne. Autor nie był łaskaw uściślić o co mu chodzi, więc czy ty jesteś przekonany, że miał na myśli tylko jedną część składki?
hajs i tak ginie w czarnej dziurze inflacji, jak ktoś odkładałby 100zł/msc w latach 90, co stanowiło 20% wypłaty, dziś niewiele jest warte. Trzeba wiedzieć jak obracać kapitałem, aby nie stracić.
Poza tym, jest to ubezpieczenie społeczne, które idzie na renty dla sierot itp, no i co jak ktoś ulegnie wypadkowi, zanim zdąży odłożyć?
Gdy przeczytałem "odkładając na konto lub inwestując jakkolwiek" przyszedł mi na myśl przypadek pani Krystyny Kurczab-Redlich o którym obecnie jest głośno. Miała spore oszczędności, straciła wszystko. To tak pod rozwagę.
Kolejny kuc.
Po pierwsze, z czego będziesz wypłacać emerytury? (I jak ogarniesz ludzi, którzy mają za sobą 20-30 lat odprowadzania składek). Podwyższysz podatki? Na jedno wyjdzie.
Po drugie - co zrobisz z ludźmi, którzy nie będą okdładać. Każesz im zdychać? Jak rozwiążesz niepookje społeczne wywołane przez tych, którzy przejedli tu i teraz i nie mają za co żyć na starość? A, ciebie to nie interesuje, bo tak daleko twój horyzont nie sięga, albo wydaje ci się, że będziesz zawsze piękny, bogaty i będziesz mieć ochronę, albo wręcz prywatne wojsko i nic cię nie będzie obchodzić.
Po trzecie - konta/lokaty są dobre tak długo, jak długo a) ktoś będzie wypłacać odsetki (w szczególności zauważalnie wyższe niż inflacja) oraz b) będziesz mieć co zrobić z tymi pieniędzmi (polecam iść i próbować płacić np. markami wschodnioniemieckimi gdzieś).
@aniechcemisie "Po drugie - co zrobisz z ludźmi, którzy nie będą okdładać. Każesz im zdychać? Jak rozwiążesz niepookje społeczne wywołane przez tych, którzy przejedli tu i teraz i nie mają za co żyć na starość? " Ale czemu mamy brac odpowiedzialnosc za czyjes decyzje?
@Xar no niestety pewnie jakby sporej części społeczeństwa dać całą kasę do ręki to faktycznie za parę lat mielibyśmy niezły wzrost upadłości konsumenckich :)))
Zmiana systemu emerytalnego jest konieczna bo w tej chwili to piramida finansowa. Ci którzy teraz płacą składki mogą się nie doczekać na wypłaty bo ten system w końcu samoistnie padnie. ZUS to bankrut i każdy o tym wie tylko nikt tego śmierdzącego jajka nie chce ruszyć bo nie ma idealnego rozwiązania. Stąd wszelkiego rodzaju IKZE, PPK itp. bo jakoś trzeba tego trupa reanimować. Niestety ludzie prezentują tzw. wyuczoną bezradność i nie wyobrażają sobie jak może być inaczej jak nie będzie emerytury z zusu.
@aniechcemisie Nie kuc, tylko problemem jest, że nikt rzeczywiście nie ma odwagi przerwać błędnego koła.
Obecny system jest o tyle fatalny, że nie można go przerwać bez ofiar. Dlatego Twoje pytania są z gruntu bez sensu.
Ale to, że system ten wymaga zmian wiedzą nawet rządzący, tylko jak to zwykle bywa nikt nie chce brać na swoje sumienie kolapsu całego systemu. Odkłada się zatem ten nieunikniony moment i efekt będzie taki jak po upadku komuny - system padnie "niespodziewanie" i po prostu zostawi na lodzie wszystkich bez sentymentu. Nikt nie chce być wtedy u władzy, ale na kogoś w końcu padnie.
Twoje podejście to tylko i wyłącznie odraczanie w czasie czegoś co i tak się wydarzy. Komuna trwała bagatela 45 lat, więc Ci co żyli przez większość tego systemu też pewnie wierzyli uparcie do samego końca, że to nie padnie. Ciągle sobie powtarzali... minęło 20 lat i nie padło... minęło 30 lat i też nie padło... potem minęło 40 lat i też jeszcze nie padło, więc można było autentycznie w pewnym momencie uwierzyć, że to nie padnie. Ale padło no i masz babo placek, po 45 latach.
Ja nie wiem kiedy ten system padnie, ale zasada jego działania jest taka, że ciągle trzeba dokładać, więc czy padnie jutro, pojutrze, czy za tydzień, czy za lat sto ja tego nie wiem, ale ten moment nadejdzie i będzie bolesny. Ludzie, którzy będą mieli za sobą 10, 30, 50, 99 lat oszczędzania zostaną na lodzie, bez żalu.
Naprawdę nie interesuje mnie co stanie się z ludźmi, którzy z jakiegoś powodu nie będą odkładać mimo posiadania takiej możliwości. Ale nie uważam, żeby debilizm jednych był wystarczającym argumentem, by Ci pozostali, pracowici, ambitni musieli celowo ograniczać swój potencjał, bo "co będzie jak inni nie będą odkładać". Ja mam pod przymusem odkładać, bo inni nie będą tak? Oczywiście, możemy tak to sobie tłumaczyć.
A może zastanówmy się dlaczego ludzie nie chcą lub nie potrafią oszczędzać? Może dlatego, że edukacja od dekad kompletnie nie uczy ludzi takich rzeczy? Dlaczego Polacy mają tak skandalicznie niską wiedzę na temat inwestowania, giełdy, dywidend, czy ogólnie wszelakich instrumentów finansowych?
Może zamiast zastanawiać się "co będzie z ignorantami", zacznijmy tych ignorantów edukować. Skoro już pod przymusem chodzą do szkół to wtłoczmy im te wiedzę również pod pewnego rodzaju szkolnym przymusem z nadzieją, że całkiem sporej części z nich zapali się jakaś lampka i zaczną oszczędzać na własny rachunek.
A nie ciągle tylko słyszę te wyświechtane argumenty, które sprowadzają się do dalszego brodzenia w gównianym, błędnym kole ciągłego dokładania do niewydolnego systemu i oddalania w czasie czegoś co i tak się wydarzy, bo wydarzyć się musi. Możemy to zrobić możliwie najbardziej "humanitarnie" próbując przeprowadzić ten proces powoli (póki system jeszcze jakoś zipie), ograniczając liczbę ofiar do minimum, a możemy poczekać na powtórkę z 89' kiedy to ludzie zostali zostawieni sami sobie, postawieni przed faktem dokonanym, ograbieni z oszczędności, z nadziei na lepsze jutro...
@Iasafaer to że społeczeństwo jest niewyedukowane to jedno, ale dochodzi do tego brak zaufania do władzy jeśli chodzi o próby tworzenia dodatkowych dobrowolnych zabezpieczeń emerytalnych. Pamięta ktoś jeszcze co się stało z OFE? Dlatego pomimo że PPK wydaje się być dobrym rozwiązaniem to mało ludzi przystąpiło do programu. Bo ludzie nie ufają że pewnego dnia pomimo zapewnień te pieniądze nie wyparują. I tu mamy paradoks. Z jednej strony brak zaufania do państwa w kwestii proponowanych dodatkowych dobrowolnych zabezpieczeń emerytalnych, a z drugiej bezgraniczna ufność w emeryturę z ZUS.
@aniechcemisie myśleć. Marki XD
@Xar Dlatego, drogi durniu, że nie jesteś krową sferyczną na równi pochyłej bez tarcia, tylko żyjesz w społeczeństwie. Myślisz, że skąd się wzięły rewolucje? Właśnie z takiego bezrefleksyjnego egocentrycznego myślenia. Nigdy nie niedoceniaj ludzi w dużych grupach.
no chyba że trafisz na jakiś krach to wszyscy bogole, miliony bogoli żyjący z odsetek są w czarnej .........e
Na przykładzie rozmaitych mniej i bardziej zdolnych artystów doskonale widać, jakie są skutki poluźnienia obowiązku płacenia składek emerytalnych w naszym kraju. Ale nie, masz rację, jak ktoś nie jest artystą, to z pewnością okaże się o wiele rozsądniejszy, wszyscy bądą tacy przewidujący, że aż będzie furkotało!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2024 o 18:33
Wtedy system sie zalamie, bo nie bedzie skad brac pieniedzy na emerytury. Liczac swoja stawke pi razy oko: ubezpieczenie emerytalne 23.000 PLN rocznie, to bardziej mi sie oplaca wziac kredyt na mieszkanie i je wynajmowac
Bardzo naiwne. W rzeczywistości po zlikwidowaniu przymusowego ZUS za kilkadziesiąt lat połowa emerytów nie miała by z czego żyć bo albo by przepuścili pieniądze które powinni odkładać na przyszłość, albo by zostali oszukanie przez różnego rodzaju firmy emerytalne.
Państwo polskie jest od uczciwego wydawania naszych pieniędzy .... A nie, wróć! 8)
Ty naprawdę wierzysz, że ludzie będą odkładać te pieniądze na przyszłość (z małymi wyjątkami)?
@Cynik1 dla osob do tak okolo 35-40 roku zycia bardziej wydajene bedzie inwestowanie w siebie, swoje kwalifikacje i umiejetnosci, niz odgkladanie tej stawki na emeryture. Z bardzo prostego powodu - przez 10-20lat moga sie stac takimi fachowcami, ze zarobia wielokrotnie wiecej niz przy nie podnoszeniu swoich kwalifikacji. Tylko do tego trzeba MYSLEC
@Xar Oczekując MYŚLENIA od osób, które opisałeś, stawiasz im zbyt wysoko poprzeczkę. A poważnie: taki model może się sprawdzić w społeczeństwie świadomych jednostek w pełni zdrowia. W momencie grupy osób rozumiejących regularne inwestowanie w siebie jako co piątkowy zakup czteropaku lub, w innym przypadku, pojawienia się przewlekłej choroby lub wypadku o dużych kosztach leczenia i rehabilitacji, to cały pomysł przestaje się spinać.
@Xar
Ale jak ty chcesz zmusić ludzi do myślenia skoro 30% wierzy w PiSowską propagandę.
@Cynik1 mieszasz ubezpieczenie rentowe z ubezpieczeniem emerytalnym
@Xar W memie jest mowa tylko o składkach na ZUS, a te obejmują ubezpieczenia zarówno emerytalne, rentowe jak i zdrowotne. Autor nie był łaskaw uściślić o co mu chodzi, więc czy ty jesteś przekonany, że miał na myśli tylko jedną część składki?
hajs i tak ginie w czarnej dziurze inflacji, jak ktoś odkładałby 100zł/msc w latach 90, co stanowiło 20% wypłaty, dziś niewiele jest warte. Trzeba wiedzieć jak obracać kapitałem, aby nie stracić.
Poza tym, jest to ubezpieczenie społeczne, które idzie na renty dla sierot itp, no i co jak ktoś ulegnie wypadkowi, zanim zdąży odłożyć?
@pejter wiesz,ze ubezpieczenie emerytalne i rentowe to dwie rozne kwestie?
PS. A prywatne ubezpieczenia to nie istnieja?
@Xar
Istnieją, istnieją a co pewien czas któraś bankrutuje i ludzie zostają z niczym.
@esbek2 rozumiem, ze z analogicznego powodu nie trzymasz pieniedzy na koncie bankowym?
obawiam się że się mylisz
Gdy przeczytałem "odkładając na konto lub inwestując jakkolwiek" przyszedł mi na myśl przypadek pani Krystyny Kurczab-Redlich o którym obecnie jest głośno. Miała spore oszczędności, straciła wszystko. To tak pod rozwagę.
https://tvn24.pl/polska/oszustwa-internetowe-krystyna-kurczab-redlich-okradziona-dziennikarka-stracila-oszczednosci-zycia-7697652