Ale jest furtka prawna która zmusi prezydenta do podpisania ustawy. Wystarczy że trybunał konstytucyjny orzeknie jej zgodność z konstytucją.
Lub jeśli dana ustawa zyska 3/5 głosów przy warunku że min połowa miejsc poselskich będzie obsadzona.
Czyli wystarczy, zrobić "po pisowemu". Pierdyknąć obrady w środku nocy, niech się cały aktualny rząd zjedzie, wyjdzie lekko ponad połowa posłów, będzie 3/5 głosów i czapeczka. XD
A jakby prezydent dalej stawał bokiem, to będzie podstawa do jego usunięcia.
Zależy o jakie ustawy chodzi bo sam clickbaitowy tytuł dużo nie mówi. Jeśli ustawa stoi w opozycji do jego programu wyborczego lub jest niezgodna z konstytucją to jak najbardziej rozumiem czemu by nie chciał jej podpisać, jakby nie było ma do tego prawo. Za to jeśli ma wątpliwości zawsze może wysłać ustawę do sprawdzenia przez Trybunał Konstytucyjny, tylko wtedy jeśli trybunał orzeknie że ustawa jest zgodna to ma obowiązek ją podpisać.
Musi w określonym terminie podpisać, zavetować lub posłać do TK. Jeżeli nic nie zrobi to może to być podstawą do impeachmentu - nie wypełnianie obowiązków ustawowych.
TK Przyłębskiej za chwilę zniknie (i to niedługą chwilę) - Dudzie zostanie tylko veto.
I BARDZO DOBRZE - przez najbliższe kilkanaście miesięcy będziemy mieli najbardziej stabilne prawo w historii.
Ale jest furtka prawna która zmusi prezydenta do podpisania ustawy. Wystarczy że trybunał konstytucyjny orzeknie jej zgodność z konstytucją.
Lub jeśli dana ustawa zyska 3/5 głosów przy warunku że min połowa miejsc poselskich będzie obsadzona.
Czyli wystarczy, zrobić "po pisowemu". Pierdyknąć obrady w środku nocy, niech się cały aktualny rząd zjedzie, wyjdzie lekko ponad połowa posłów, będzie 3/5 głosów i czapeczka. XD
A jakby prezydent dalej stawał bokiem, to będzie podstawa do jego usunięcia.
Tradycyjnie zacytuję klasyka "Polska do wolny kraj i każdy ma prawo robić z siebie idiotę ale Duda wyraźnie nadużywa tego prawa".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2024 o 20:11
Szkodnik...
Może zrzutka na nowy długopis dla prezydenta?
Zależy o jakie ustawy chodzi bo sam clickbaitowy tytuł dużo nie mówi. Jeśli ustawa stoi w opozycji do jego programu wyborczego lub jest niezgodna z konstytucją to jak najbardziej rozumiem czemu by nie chciał jej podpisać, jakby nie było ma do tego prawo. Za to jeśli ma wątpliwości zawsze może wysłać ustawę do sprawdzenia przez Trybunał Konstytucyjny, tylko wtedy jeśli trybunał orzeknie że ustawa jest zgodna to ma obowiązek ją podpisać.
Musi w określonym terminie podpisać, zavetować lub posłać do TK. Jeżeli nic nie zrobi to może to być podstawą do impeachmentu - nie wypełnianie obowiązków ustawowych.
TK Przyłębskiej za chwilę zniknie (i to niedługą chwilę) - Dudzie zostanie tylko veto.
I BARDZO DOBRZE - przez najbliższe kilkanaście miesięcy będziemy mieli najbardziej stabilne prawo w historii.