Prawo jazdy jest zabierane nawet wówczas, kiedy legalnie zdasz egzamin, ale instruktor który cię nauczył jeździć nie miał uprawnień. Po prostu wszystkie etapy zdobywania prawa jazdy muszą być zgodne z prawem. Sądzę że to samo tyczy się innych procedur w państwie prawa.
Jest teraz w PIS takie podejście, że skoro prezydent powołał, to choć kandydat nie spełniał ustawowych wymogów, to i tak wybór jest ważny. I tu przypomina się pewien cesarz który uczynił swojego konia senatorem....
Ale tego samego prawa prezydent nie daje sejmowi. Pamiętamy jak nie chciał przyjąć przysięgi od wybranych przez sejm sedziów Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkich. Nawet tych wybranych prawidłowo.
Logicznie to byłoby odebrać prawo jazdy, bez żadnych konsekwencji, za przepisowo przebyte dystanse.
Prawo jazdy jest zabierane nawet wówczas, kiedy legalnie zdasz egzamin, ale instruktor który cię nauczył jeździć nie miał uprawnień. Po prostu wszystkie etapy zdobywania prawa jazdy muszą być zgodne z prawem. Sądzę że to samo tyczy się innych procedur w państwie prawa.
Jest teraz w PIS takie podejście, że skoro prezydent powołał, to choć kandydat nie spełniał ustawowych wymogów, to i tak wybór jest ważny. I tu przypomina się pewien cesarz który uczynił swojego konia senatorem....
Ale tego samego prawa prezydent nie daje sejmowi. Pamiętamy jak nie chciał przyjąć przysięgi od wybranych przez sejm sedziów Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkich. Nawet tych wybranych prawidłowo.