Zjeżdżaj niemowlaku, akurat ściągam rozjechane koty z drogi, i nie pracuję w takiej firmie. A ptasie odchody też zbierasz z podwóreczka? Bo ptoki srajo jak leco i każde podwórko obsrywają, tylko gówienka są tak małe że twoje szlachetne oczka tego nie widzą.
@NewThriller Tak. Chowasz takiego od szczeniaka, leczysz bo przewlekle chory, dbasz żeby dobrze się rozwijał. A potem rzuca się z zębami do szyi bo źle go głaskałeś. Tak jesteśmy złymi ludźmi, psich psychopatów zostawiamy tobie, normalnemu człowiekowi.
@NewThriller Od małego był dziwny. Ale ja nie mialam nic do gadania, bo nie mój pies i moje uwagi jak grochem o ścianę. Po tym białym oszołomie, znalazłam w schronisku dorosłego psa myśliwskiego, bardzo inteligentny, chętny do współpracy, i rodziny pilnował jak swojego oka.
Kiedyś kominarz chciał uciekać z mojego mieszkania jak weszły mu pod nogi moje dwa czarne koty, ale wytłumaczyłam mu że jako kominarz jest zabezpieczony przed pechem. ;-))
Szanuary są super! (faktycznie nie jestem myszą).
@NewThriller Pielęgnujesz zabobony jak roślinę doniczkową, widać po wpisie że ładnie zakwitła.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2024 o 14:09
Zjeżdżaj niemowlaku, akurat ściągam rozjechane koty z drogi, i nie pracuję w takiej firmie. A ptasie odchody też zbierasz z podwóreczka? Bo ptoki srajo jak leco i każde podwórko obsrywają, tylko gówienka są tak małe że twoje szlachetne oczka tego nie widzą.
Mi pecha przynoszą białe psy, już dwa mnie pogryzły.
@mooz U nas to samo, unikamy białych psów bo gryzą.
@NewThriller Tak. Chowasz takiego od szczeniaka, leczysz bo przewlekle chory, dbasz żeby dobrze się rozwijał. A potem rzuca się z zębami do szyi bo źle go głaskałeś. Tak jesteśmy złymi ludźmi, psich psychopatów zostawiamy tobie, normalnemu człowiekowi.
@NewThriller Od małego był dziwny. Ale ja nie mialam nic do gadania, bo nie mój pies i moje uwagi jak grochem o ścianę. Po tym białym oszołomie, znalazłam w schronisku dorosłego psa myśliwskiego, bardzo inteligentny, chętny do współpracy, i rodziny pilnował jak swojego oka.
Kiedyś kominarz chciał uciekać z mojego mieszkania jak weszły mu pod nogi moje dwa czarne koty, ale wytłumaczyłam mu że jako kominarz jest zabezpieczony przed pechem. ;-))