Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
628 644
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
O Ochrety
+29 / 31

Oczywiście, najłatwiej się pracuje z pacjentem, który we wszystko uwierzy lekarzowi i nie ma własnego zdania. W razie niekompetencji lekarza lub innego specjalisty nie będzie w stanie zakwestionować jego decyzji. Zresztą ŻADEN lekarz nie wie wszystkiego i nie jest nieomylny, a pacjenci często zgłębiają wiedzę na temat własnych problemów na różne sposoby i warto ich słuchać, poszerzać swoje horyzonty - znam lekarzy, którzy tak robią.

Jeśli leczenie okaże się nieskuteczne, bo np. diagnoza była chybiona, to na pacjencie i ewentualnie na jego bliskich leży w główniej mierze, a z reguły w całości, ciężar problemu błędu lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+15 / 15

Najśmieszniejsze jest to, że kiedy faktycznie jesteś chory, ale podstawowe badania wyjdą w normie, to lekarz przestaje widzieć jakikolwiek problem, zakłada że symulujesz i odsyła cię do domu.
Dopiero jak faktycznie samemu się postawi diagnozę i postawi się lekarza przed faktem dokonanym, to dopiero wtedy możesz uzyskać jakąś pomoc.
Fachowość lekarzy też często leży i kwiczy, a pewne sposoby leczenia wymagają leków lub zabiegów na których nie można osiągnąć "ot tak se". Np potrzebna jest recepta.

Osobiście kilka razy byłem ofiarą ignorancji oraz niekompetencji lekarzy.

Nawet tak podstawowej rzeczy jak przeprowadzenie wywiadu z pacjentem, lekarze nie praktykują.
Jednym z podstawowych pytań lekarza powinno być "gdzie pracujesz" by lekarz miał pogląd na to z jakimi chemikaliami możesz mieć do czynienia. Niektóre toksyny mogą udawać chorobę, ale tu może być potrzebna np dializa, a nie kolejne leki.

Sam akurat zaliczyłem taką akcję. Objaw - ogólne osłabienie + krwioplucie z dziąseł. Wydaje się że po prostu parodontoza czy coś w ten deseń. Lekarz chciał mnie zbyć.
Sam mu powiedziałem że pracuję na galwanizacji przy cyjankach i że to może mieć jakiś związek.
Dostałem komplet badań do wykonania. Morfologia, mocz, enzymy wątrobowe i - właśnie oznaczenie cyjanków. Wszystkie badania wyszły w normie poza właśnie oznaczeniem cyjanków których stężenie było kilkukrotnie przekroczone. To był moment w którym rzuciłem tamtą robotę.
Jednak ile czasu lekarze by się motali i jak dużo zdrowia jeszcze bym stracił, gdybym sam nie wpadł na to, że praca może być przyczyną? W końcu nie jestem lekarzem, nie wiem co jest ważne, a co nie.

Kolejna humoreska. Moja babcia przyjmuje cały szereg najróżniejszych leków (bodajże z 12 różnych leków), bo każdy lekarz swoje 5gr dokłada.
Jednak z ciekawości sprawdziłem czy występują jakieś interakcje pomiędzy tymi lekami - okazuje się że tak i to całkiem poważne. Jednak lekarze nie chcą widzieć problemu. Producent leku A, mówi że nie należy go przyjmować z lekiem B, ale lekarz "wie lepiej", wklepuje oba na raz i czapeczka. Nawet nie informując pacjenta o takiej sytuacji :/ . Cyrk na kółkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 4

@WhiteD A skąd mam wiedzieć co jest istotne, a co nie? Pracuję jako serwisant - ważne, czy nie ważne?
Jakbym miał opowiadać o wszystkim co może wydać mi się istotne, to bym w gabinecie spędził z dobrą godzinę, na samym elaboracie. Bo mógłbym powiedzieć co wczoraj jadłem. Istotne czy nieistotne? A może zatrucie pokarmowe, a może ktoś do wody mineralnej dolał domestosu w fabryce dla beki? A taka sytuacja akurat była. To co, mam powiedzieć "panie doktorze, wczoraj, przedwczoraj, dzisiaj i przez ostatni miesiąc piłem wodę z butelki" i teraz pomnóż to przez w zasadzie wszystko XD... Pierdyliard bezużytecznych informacji.

To tak, jakbyś pojechał do mechanika i mechanik cię nie wypyta o objawy, o tym jak to zauważyłeś, kiedy występowało, kiedy serwisowałeś wóz, tylko czekał, aż ty mu powiesz gdzie jeździłeś, gdzie tankowałeś itd XD...
Pomyśl przez chwilę.

Lekarz nie wróżka, dlatego powinien ZLECAĆ BADANIA! Jest objaw - nie ma diagnozy, to badamy. Proste.
Jak w aucie, coś stuka, to się robi oględziny, aż się znajdzie uszkodzony element, a nie, że popatrzysz z grubsza "no niby nic nie stuka" to pierniczyć. A dokładnie tak robią lekarze.
Bolą cię stawy, podstawowe badania w normie - sruuu do domu, a że cię w kręgosłupie łamie, bo masz jakiegoś guza niewidocznego w podstawowym badaniu, a kogo to obchodzi? Męcz się...

Właśnie to co zrobiłem to JEST przyjście z gotową diagnozą i prośbą o potwierdzenie.
Ja mu dałem diagnozę, to że zlecił badania to tylko potwierdzenie. Więc właśnie zrobiłem to samo.

Lekarze na NFZ to ignoranci bez wiedzy i umiejętności.

Drugi temat. Szarpnąłem skrzynkę w pracy. Coś zabolało w ramieniu, nie mogłem ruszać ręką (tj jej podnieść do góry). Idziemy do lekarza, diagnoza "przeforsowanie" i do domu.
Po tygodniu łupało jeszcze bardziej. Mój znajomy fizjoterapeuta obejrzał, dotknął, diagnoza - naderwane ścięgno + skurcz mięśnia. Zrobił mi masaż, ból o 50% mniejszy od razu i odzyskana pełna ruchomość ręki. Po 3 dniach ból zniknął całkowicie (ale mając świadomość naderwanego ścięgna, znacznie bardziej uważałem). Rozumiem żeby lekarz nie umiał zrobić odpowiedniego masażu, ale przegapić coś takiego?
Mógłbym takich niekompetencji wymieniać i wymieniać...

Prawie zawsze kiedy idę do lekarza z jakimś objawem to się cyrk odpie*****a.

Kolejny temat, z dzieciństwa. Jako dzieciak byłem chorowity. W kółko przeziębienia itd. Jakoś lekarze nie wpadli na pomysł, by może nie wiem, zalecić SZCZEPIENIE przeciw grypie? Jak moja matka na to wpadła, to rezultat był bardzo dobry. Po 3 latach szczepień, problem wiecznego chorowania spadł do standardowego poziomu.

Serio, chyba bym wolał już być leczony przez dobrze zaprogramowany automat niż przez lekarzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
-2 / 2

@rafik54321 lekarz na NFZ ma przydział badań. Jak komuś da to innemu już nie ma jak bo nie ma pieniędzy .To nie lekarzy wina a całego systemu NFZ i kontraktów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@anwil31 na prowadzenie wywiadu też jest przydział? Podobno jest też przydział na recepty, więc genialni lekarze, zamiast wypisać receptę roczna na stały lek, będą stać po jednym opakowaniu. Brawo. Sztos haha.

Nie wspominając o tym że prawdopodobnie ten przydział raczej nie dotyczy badań podstawowych.

No i czemu wobec tego lekarze nie protestują, ale o podwyżki to potrafią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
-2 / 2

@rafik54321 lekarze protestowali o wzrost funduszy na pacjentów ale usłyszeli "niech jadą". Tak, niestety przydział dotyczy wszystkich badań, natomiast nie pamiętam stawki. Była jakaś bardzo niska. Lekarze przepisują po kilka leków na kilka miesięcy. Nie wiem gdzie Pan chodzi do lekarza ale niech pan poprosi o więcej leków na receptę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@anwil31 Gdyby to o mnie chodziło, to wolałbym się wcale nie leczyć, dość długo cieszyć się zdrowiem, a potem pójść od razu do piachu.

Te rzeczy ogarniam dla swojej babci. Serio uważasz że jestem tak głupi by nie prosić o dłuższe recepty? Sęk w tym, że konowały nie chcą dać recepty, na leki, które w mniej ekonomicznych opakowaniach można czasem dostać nawet BEZ recepty. Brawo lekarze.

Dalej to nie zmienia faktu, że dobry wywiad to podstawa, a na ten, z całą pewnością nie ma limitów.

Poza tym te protesty oraz strajki lekarzy (jak zresztą wszystkich grup zawodowych) są zrobione z odwłoka strony. Bo nie pójdą utrudniać życia politykom, tylko postronnym ludziom. I co? Zablokują miasto, utrudnią mi dostęp do leczenia i to wszystko "dla mojego dobra"? Niezły fikołek logiczny XD.
Niech robią co do nich należy, niech wpadną do sejmu, niech wyleją mocz na polityków, albo obsmarują im samochody. Niech tłuczą do drzwi ich domów jak banda zombie itd. WTEDY będą mieć moje poparcie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomek59
0 / 0

@rafik54321 Moja babcia miała to samo. Aż zapłaciliśmy kompetentenmu lekarzowi i teraz bierze 20% tego co brała. Każdy następny lekarz po prostu dopisywał swoje leki.

Ale jak śmiesz poczytać w internecie na temat swoich objawów, to nie jesteś godzien ich "nieomylnej" diagnozy!

Dodam, ze Babcia która wyglądała jakby była jedną nogą w grobie odzyskała siły i stała się samodzielna ponownie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
-1 / 1

@rafik54321 jestem zaskoczona, myślę że wystarczy zmienić lekarza. Bo pierwszy raz spotykam się że lekarz nie chce przepisać dłuższej recepty. Nawet nie znam nikogo kto dostaje tylko na miesiąc. Wszyscy wydłużają recepty dzwonić do rejstracji. Ja np dostaje na 3-4 miesiące bo o takie proszę. Ludzie nie będą protestować bo wtedy wylewa się hejt. To dotyczy lekarzy, pielęgniarek , nauczycieli i wielu innych grup zawodowych. Gdy były protesty to ciemny lud dał sobą manipulować a potem jednak przychodzi opamiętanie, ale jest już za późno. Nawet rolnicy, którzy tarasowaki drogi wszystkim przeszkadzali, to mamy teraz żywność droższa niż ubrania. Jak mają utrudnić życie politykom? To się nie przejmą. Mają utrudnić społeczeństwu aby wszyscy usłyszeli i zrozumieli o co chodzi. Gdyby pan tak nie ujadał w sieci jak hejter i pana środowisko to myślę , że rzys nie byłoby problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
-1 / 1

@rafik54321 lekarz celowo może przepisuje leki na miesiąc bo może że pana babcia zgłosi jakieś objawy. Niestety jak starszy pacjent dostaje za mało leków to uważa lekarza za złego. Może wystarczy z babcią porozmawiać? Myślę że nawet pan babci nie przekona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Tomek59 absolutnie nie jestem zaskoczony.

Jak wejdą "syntetyczni lekarze" to dopiero będzie kwik, jak te nieuki będą wylatywać z hukiem z pracy XD...

@anwil31 to nie jest kwestia jednego lekarza. To kwestia całej przychodni... Zresztą - w tej przychodni, recepty wypisują na zmianę, lekarze, pielęgniarki i kto tam jest pod ręką...
W tej przychodni to najlepiej przyjechać z kartką z wypisanym zamówieniem i wrzucić do skrzynki - nie dodzwonisz się. Babcie moherowe od 7mej rano czatują, kit że rejestracja od 8mej. Jak wybija 8ma, to moherówy "łoooogiiiińńńń" do rejestracji i miejsc już nie ma XD.
A weź teraz wytłumacz emerytce z demencją że powinna zmienić przychodnię - ni cholery nie przekonasz.

Gdy były protesty, to protestujący gnębili tych których mogli (czyli Bogu ducha winnych obywateli), a nie tych których powinni. Nie dziwota że nie mieli poparcia.
Jakbym ja chodził za tobą, kopał cię w kostki, krzyczał "za mało zarabiam, dajcie mi podwyżkę" to byś się wykazał wyrozumiałością i mnie popierał, że kopię cię po nogach, czy raczej dałbyś mi w pysk? XD.
Kiedy w końcu do protestujących dotrze, że jeśli chcą mieć poparcie, to nie mogą swoich problemów przelewać na innych?
Tak jak nauczyciele, zrobili strajk pod koniec roku szkolnego, biorąc uczniów za zakładników. Blokując im drogę do dobrej kariery zawodowej. Przyszły wakacje i nauczyciele zwinęli strajk. CZEMU!? Mieli dobre 2 miesiące na strajkowanie, bojkot itd.
Oczywiście że ludzie by usłyszeli i zrozumieli. Media by szalały. A jak dany polityk będzie miał "areszt domowy" bo protestujący go nie wypuszczą, to będzie musiał podjąć szybkie i stanowcze kroki.

Jak mam zrozumieć i współczuć komuś, kto z pełną premedytacją utrudnia mi życie?
Taką logiką, to cały ten ruch BLM, to wg ciebie "słuszna walka". Co z tego że zdemolowali pół miasta? XD...

Fajnie się tak mówi jak ty - do póki samemu się nie oberwie ich "walką".

Od kilku lat sam chodzę z babcią do lekarza i jestem w gabinecie. Lepiej wiem co ona przyjmuje niż ona sama, bo to ja jej wydaję leki, a apteczka jest pod kluczem. To ja zamawiam leki, to ja jadę do apteki je kupować, to ja je porcjonuję na dzienne dawki i to ja jej je wydaję. Lekarze do których chodzi doskonale o tym widzą, bo o stanie babci bardziej rozmawiają ze mną, niż z nią.
Bardziej to przypomina jakbym chodził do lekarza z niemowlakiem, niż z osobą dorosłą.
Zresztą, z tego też powodu jestem upoważniony do wszystkiego. Do wglądu w dokumentację, składania i odbierania recept itd...

Myślę że temat pochodzi z czegoś innego. Każda wypisana recepta w tej przychodni widnieje jako "osobna wizyta". Sztuka jest sztuka i hajsiki się kręcą. Po co wypisać tylko receptę, jak NFZ można skasować za wizytę? No i po co jedną na pół roku, jak można trzaskać co miesiąc albo i częściej? Gites majonez...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+7 / 7

Przychodzisz do dentysty, jako pacjent, mówisz fachowym językiem... to mówi żebyś nie mówił co przeczytałeś w internecie. Za jakiś czas z racji wykonywanego zawodu jedziesz do tego samego dentysty pobrać wycisk za niego bo nie umie nawet zrobić wycisku pacjentowi. . I co mu powiesz że skończył szkołę online...?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 20:13

W WhiteD
0 / 2

@Kocioo bo pobieraniem wycisków to się zajmuje dentysta o specjalizacji ortodonta... którą nie każdy dentysta posiada...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 0

@WhiteD . Każdy dentysta robi wyciski , ortodonta też, nie każdy jednak umie a raczej niewielu umie, bo nie ma pojęcia o co chodzi w protetyce i musi to często robić technik dentystyczny , który według prawa nie może ich brać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
+6 / 6

Sprawa ma dwie strony (jak medal). Pierwsza, ta z mema, to hipochondrycy używający internetu do wyszukiwania chorób. I ta kategoria to zmora lekarzy, którzy wywieszają takie kartki.
Druga rzecz to jest to co piszą @Ochrety i @rafik54321 - wygodnictwo, a czasami nieuctwo lekarzy.
Uważam że dosyć łatwo (co nie znaczy szybko) można zrobić program do diagnozowania pacjentów w pierwszym kontakcie (aby odciążyć trochę lekarzy). Po prostu otwierając stronę przychodni, pacjent pytany byłby o parę rzeczy, i w zależności od odpowiedzi, kierowany byłby do lekarza lub na odpowiednie badania (a później do lekarza). Taki system prędzej czy później powstanie i sądzę że będzie popełniał mniej błedów niż lekarze obecnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 5

@perskieoko myślę że wgl lekarz pierwszego kontaktu jest zbędny. To mozna by było załatwić odpowiednim automatem z AI.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+1 / 1

@perskieoko Taki program nie powstanie za szybko, bo kto miałby za niego zapłacić. Najszybciej sponsorzy znaleźli by się w USA, z tym że każdy wie że służba zdrowia w USA to mafia i nie zależy im na takim systemie.

Natomiast w Europie nikt nawet grosza nie da. Wystarczy spojrzeć na Polskę gdzie lekarze nie mogą się doprosić powyżek a pielęgniarki zaraz będą zarabiać minimalną krajową. W reszcie Europy nie jest aż tak źle ale nadal są te same problemy.

Pozostają prywatni sponsorzy, ale ci też nic nie zrobią bo praktycznie na całym świecie do prowadzenia medycyny trzeba mieć pozwolenie rządu lub jakiejś organizacji rządowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
0 / 0

@hubertnnn
Możliwe że masz rację, ale jest jeszcze opcja stworzenia takiego programu przez społeczność internetową. Coś jak Wikipedia czy Open Office.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@hubertnnn ale "biznes is biznes"... Kto za to zapłaci? Szpital.
Po co zatrudniać drogich lekarzy za gruby hajs, skoro można wstawić automat i będzie on pracował 24/7? Zajmując się najbardziej "guanową" robotą, na dodatek nie będzie popełniał głupich błędów i będzie miał cierpliwość nawet do najbardziej upierdliwych pacjentów. Bo to po prostu maszyna.
Do tego każdy wpis do kartoteki byłby zrobiony solidnie, nie na "odwal się".

Pomyśl sobie, że można wywalić 1/3 lekarzy i na automaty wydać tyle co ich 3miesięczna pensja.

Tu zadajesz złe pytanie. Kto zapłaci... Inwestycja w "lekarzy AI" to jak inwestycja w tomograf, rezonans czy respirator... Bez respiratora, trzeba by zatrudnić gościa, który by wentylował pacjenta ręcznie XD. Brzmi komicznie? I tak samo komicznie będzie brzmieć kiedy pojawią się lekarze AI.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiawrednabrzydkagruba
0 / 0

@hubertnnn znaczy ten tego, mieszjam poza Polska i tutaj taki program przesiewowy jest na pogotowiu. Mozesz wypelnic lub porozmawiac z asystentka (ale na to samo wychodzi). Masz to i to. Ok a masz to i tamto? W stopniu takim czy takim? OK to siedz w domu. Jutro czy w poniedziałek do swojego lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X Xerk
+2 / 6

Fajnie tylko że większość lekarzy pierwszego kontaktu to odpady medyczne, sorry ale taka prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
-2 / 6

@Xerk Jaka porażka, żeby tak pisać o człowieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+3 / 3

Taa, często lekarz ma 15 min. na pacjenta, wraz z wywiadem, wprowadzeniem danych do komputera, wyklikaniem recept itd. Potem dwa słowa wyjaśnienia i wypad za drzwi. Gdyby nie internet, nawet byś do konca nie wiedział człowieku na co chorujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+9 / 9

Gdyby nie Google i wiedza babci, to bym stracił dziecko, bo konowały nie były w stanie prawidłowo postawić diagnozy. Diagnozę postawiłem sam przeglądając fora internetowe, a dla upewnienia się pojechałem 300 km do jednego normalnego lekarza, bo w stolicy tego po**nego kraju nie było żadnego lekarza, żeby mi pomógł. Także niech zamkną mordy, bo im tego nie zapomnę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
+7 / 7

Ja też usłyszałam: "Po co się pani sama diagnozuje?? To powinien robić lekarz! Na co to pani??? Do czego to pani??!". Nie rozumiem tego powszechnego wkur.a lekarzy, że jak pacjent zainteresuje się swoim stanem a potem chce się tą obserwacją podzielić z lekarzem, to lekarz jest oburzony i reaguje arogancko i agresywnie. Nie raz powiedziałam lekarzowi, żeby się uspokoił i rozmawiał ze mną normalnie, bo kozie z dupy nie wypadłam. Niech oni zaczną nareszcie leczyć, konowały z Pćmia Dolnego! Gdybym ja nie miała wiedzy medycznej na swój temat to bym wyglądała! Tak na prawdę sama sobie przepisuję leki i przeprowadziłam diagnozę zaburzenia, lekarz jest mi potrzebny tylko do wypisywania recept i dokumentów diagnostycznych. Niestety często bywa tak, że te szeptuchy wraz z leśnymi wiedźmami i wiedźminami na niczym się nie znają. W takim razie wniosek jest prosty: musi się znać pacjent. Więc niech stulą mordy i współpracują a nie narzekają, że pacjent posiada wiedzę. Ja bym się cieszyła, że ktoś zainteresował się stanem własnego zdrowia i nie jest cholernym ignorantem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2024 o 18:12

P konto usunięte
0 / 4

A ja juz wielokrotnie slyszalam o googlujacych przy pacjentach lekarzach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+4 / 4

3 lata temu leżę sobie z ROZERWANĄ rzepką na SORze i googluję, dlaczego mogło do tego dojść? Cóż doczytałem (w angielsko-języcznych pracach), że po pobraniu tkanek do przeszczepu ACL rzepka jest osłabiona z powodu ubytku w kości. No i proszę, dokładnie 6 tygodni po rekonstrukcji (dokładnie jak opisano w źródle), jak w w szwajcarskim zegarku. Ach, gdyby tylko lekarz sam wcześniej skorzystał z googla i mnie ostrzegł! Gdyby tylko rehabilitant zareagował, gdy opisywałem ból w rzepce, inaczej niż masarzem - fajne atlasy anatomiczne przeglądał, ale googla nie użył. Może dziś nie miał bym takich problemów z tym kolanem.
To mnie nauczyło, że lekarz lekarzem, ale jeśli chcesz o siebie zadbać to musisz sam szukać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
+2 / 4

Ja się zdiagnozowałam dzięki google bo lekarze przez 5 lat nie potrafili znaleźć przyczyny moich objawów. Potem dzięki google poprosiłam o konkretne badania i wyszło. Gdyby nie moja determinacja dziś muskabtm cukrzycę a tak mam cały czas insulinoopornosc i daje radę bez leków i nie pogarsza się mój stan. Niestety trudno jest schudnąć i chudnę basardzo wolno przy mojej dolegliwości. Ok 1 kg na dwa miesiące. Ale bez leków i psucia trzustki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+1 / 1

Dzięki internetowi zdiagnozowałam sobie kamicę żółciową. A "doktory" w przychodni 1. to zgaga, 2. To stres. 3. To hipochondria i urojenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2024 o 1:26