Chodzi ci o tamte akty kanibalizmu?
W tamtej sytuacji to wcale nie było tak nieetyczne i niemoralne. Bo przecież nikogo nie zabili, a martwym to w sumie wszystko jedno.
Bardziej to przypominało ekstremalną wersję "przeszczepu organów". Też takowe pobiera się od osób zmarłych, by ratować żywych. Tu po prostu "pobierano mięso" by żywi mogli przetrwać.
Niemoralne i nieetyczne to by było wtedy, gdyby były alternatywy.
@rafik54321 to NIE był kanibalizm w pełnej tego typu postaci. Zjedzenie "padliny" człowieka ma nawet swoją własną nazwę. Kiedyś widziałem wywiad z jednym z nich to opowiadał. Oni byli zmuszeni jeść ludzie mięso poległych towarzyszy. Inaczej nikt by nie przeżył.
@n0p ale to jest właśnie kanibalizm - zjadanie ciał przedstawicieli swojego gatunku. To nie jest jedyny przypadek w historii świata gdy ludzie zjadają zmarłych których nie zabili.
Słyszałeś kiedyś o takiej chorobie jak kuru? To jest efekt tego że obyczaje pogrzebowe niektórych ludów Nowej Zelandii obejmowały konsumowanie przodków.
Miałeś oświeconych Brytoli co to w XIX wieku spałaszowali całkiem sporo egipskich mumii.
Na kanibalizm - jest jeszcze tylko jedno określenie. Antropofagia.
Tak są "podrodzaje" - tutaj masz akurat "survival cannibalism" (lepsza nazwa angielska). Endokanibalizm to to raczej nie jest, bo mimo że to byli ludzie z jednej drużyny - to nie byli np. członkami jednego plemienia.
A co powiesz o Ojcu Maksymilianie Marii Kolbe? Podczas apelu w obozie 29 lipca 1941, który prowadził kierownik obozu Karl Fritzsch dobrowolnie wybrał śmierć głodową w zamian za skazanego współwięźnia Franciszka Gajowniczka (nr obozowy 5659), który był w grupie 10 więźniów skazanych na śmierć, za ucieczkę z obozu (blok 14A) jednego z więźniów[38].
@wkrol No właśnie - ja tego nie rozumiem. Jeśli Kolbe NAPRAWDĘ wierzył w zbawienie, niebo i tym podobne, podkreślam, NAPRAWDĘ WIERZYŁ to co to za poświęcenie z jego strony? Zamienić obóz koncentracyjny (raczej nieprzyjemne miejsce) na niebo wydaje się całkiem niezły dealem.
Gdyby tak zrobił ateista, który na nic nie liczy to by było o czym mówić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2024 o 22:12
@jeszczeNieZajety Mało tego. On podstępnie wybrał sposób na ucieczkę z piekła. Dlaczego podstępnie? Ponieważ wiedział, że kiedy umrze, od razu trafi do raju, niestety według jego wiary nie mógł sam sobie skrócić pobytu w obozie, na przykład wieszając się, ponieważ samobój to grzech śmiertelny. Jest to typowy przykład na obłudę kk i szamanów tej sekty: pod przykrywką altruizmu i dobrych intencji, czerpać korzyści z nieświadomości ich akolitów.
@sancz79 Przecież nie ma złych ksiondzów, jeśli jeszcze się tego nie nauczyłeś, przypatrz się, co dzieje się w Polsce. Mało tego, jakikolwiek związek z kk, czyni z najgorszej szumowiny kryształa o niepodważalnej moralności i gwarantuje niebo. W odpowiedzi na Twoje pytanie: on był o tym święcie przekonany.
@aldocaldo To prawda ale też i stara tradycja i wcale nie chrześcijańska. Józef Flawiusz opisuję to w swym dziele. Jak obrońcy Masady nie chcieli się poddać a i do niewoli iść też nie chcieli. Losowali i każdy następny zabijał poprzedniego - w ten sposób nikt nie popełniał samobójstwa. Józef był ostatni, przeżył i opisał.
@aldocaldo gdybym go znał (i jego motywację), nie pytał bym się , czy Kolbe miał wątpliwości . To proste i logiczne. Bardziej ciekawi mnie skąd wiesz (skoro go nie znałeś) ,że był o czymś "świecie" przekonany. Na czym opierasz swoje twierdzenie.
totalna bzdura - właśnie tam pokazano moralność i etykę - silniejsi nie wykorzystywali swojej pozycji, aby zagłodzić słabszych - dzielono się jedzeniem, z całych sił walczono o życie poszkodowanych, pomimo, że byli obciążeniem dla "liderów".
Chodzi ci o tamte akty kanibalizmu?
W tamtej sytuacji to wcale nie było tak nieetyczne i niemoralne. Bo przecież nikogo nie zabili, a martwym to w sumie wszystko jedno.
Bardziej to przypominało ekstremalną wersję "przeszczepu organów". Też takowe pobiera się od osób zmarłych, by ratować żywych. Tu po prostu "pobierano mięso" by żywi mogli przetrwać.
Niemoralne i nieetyczne to by było wtedy, gdyby były alternatywy.
@rafik54321 to NIE był kanibalizm w pełnej tego typu postaci. Zjedzenie "padliny" człowieka ma nawet swoją własną nazwę. Kiedyś widziałem wywiad z jednym z nich to opowiadał. Oni byli zmuszeni jeść ludzie mięso poległych towarzyszy. Inaczej nikt by nie przeżył.
@rafik54321 Dokładnie, gdyby zabili któregoś po to, żeby się najeść. Nie wiem kto takie gómno punktuje i kto to wystawia na pierwszą.
@n0p ale to jest właśnie kanibalizm - zjadanie ciał przedstawicieli swojego gatunku. To nie jest jedyny przypadek w historii świata gdy ludzie zjadają zmarłych których nie zabili.
Słyszałeś kiedyś o takiej chorobie jak kuru? To jest efekt tego że obyczaje pogrzebowe niektórych ludów Nowej Zelandii obejmowały konsumowanie przodków.
Miałeś oświeconych Brytoli co to w XIX wieku spałaszowali całkiem sporo egipskich mumii.
Na kanibalizm - jest jeszcze tylko jedno określenie. Antropofagia.
Tak są "podrodzaje" - tutaj masz akurat "survival cannibalism" (lepsza nazwa angielska). Endokanibalizm to to raczej nie jest, bo mimo że to byli ludzie z jednej drużyny - to nie byli np. członkami jednego plemienia.
A co powiesz o Ojcu Maksymilianie Marii Kolbe? Podczas apelu w obozie 29 lipca 1941, który prowadził kierownik obozu Karl Fritzsch dobrowolnie wybrał śmierć głodową w zamian za skazanego współwięźnia Franciszka Gajowniczka (nr obozowy 5659), który był w grupie 10 więźniów skazanych na śmierć, za ucieczkę z obozu (blok 14A) jednego z więźniów[38].
@wkrol No właśnie - ja tego nie rozumiem. Jeśli Kolbe NAPRAWDĘ wierzył w zbawienie, niebo i tym podobne, podkreślam, NAPRAWDĘ WIERZYŁ to co to za poświęcenie z jego strony? Zamienić obóz koncentracyjny (raczej nieprzyjemne miejsce) na niebo wydaje się całkiem niezły dealem.
Gdyby tak zrobił ateista, który na nic nie liczy to by było o czym mówić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2024 o 22:12
@jeszczeNieZajety Mało tego. On podstępnie wybrał sposób na ucieczkę z piekła. Dlaczego podstępnie? Ponieważ wiedział, że kiedy umrze, od razu trafi do raju, niestety według jego wiary nie mógł sam sobie skrócić pobytu w obozie, na przykład wieszając się, ponieważ samobój to grzech śmiertelny. Jest to typowy przykład na obłudę kk i szamanów tej sekty: pod przykrywką altruizmu i dobrych intencji, czerpać korzyści z nieświadomości ich akolitów.
@jeszczeNieZajety pytanie czy Kolbe miał pewność że dostanie się do nieba....
@sancz79 Przecież nie ma złych ksiondzów, jeśli jeszcze się tego nie nauczyłeś, przypatrz się, co dzieje się w Polsce. Mało tego, jakikolwiek związek z kk, czyni z najgorszej szumowiny kryształa o niepodważalnej moralności i gwarantuje niebo. W odpowiedzi na Twoje pytanie: on był o tym święcie przekonany.
@aldocaldo skąd to wiesz ,znałeś go? a poza tym straszne pierdoły piszesz
@aldocaldo To prawda ale też i stara tradycja i wcale nie chrześcijańska. Józef Flawiusz opisuję to w swym dziele. Jak obrońcy Masady nie chcieli się poddać a i do niewoli iść też nie chcieli. Losowali i każdy następny zabijał poprzedniego - w ten sposób nikt nie popełniał samobójstwa. Józef był ostatni, przeżył i opisał.
@sancz79 No ja nie, za młody jestem. Ale Ty zapewne tak. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. LOL
@aldocaldo gdybym go znał (i jego motywację), nie pytał bym się , czy Kolbe miał wątpliwości . To proste i logiczne. Bardziej ciekawi mnie skąd wiesz (skoro go nie znałeś) ,że był o czymś "świecie" przekonany. Na czym opierasz swoje twierdzenie.
Film nie pokazał wszystkiego; czytając książkę można dojść do przekonania że właśnie tam była etyka i moralność.
totalna bzdura - właśnie tam pokazano moralność i etykę - silniejsi nie wykorzystywali swojej pozycji, aby zagłodzić słabszych - dzielono się jedzeniem, z całych sił walczono o życie poszkodowanych, pomimo, że byli obciążeniem dla "liderów".