SOR to co innego, tam idziesz jezeli masz nagly wypadek, np zlamales reke lub masz inny uraz/bol. Chodzi Ci o OIOM.
Zawsze mnie smieszy gdy ludzie plusuja takie demoty pokazujac jak bardzo sa manipulowani przez media ^^ Wystarczy negatywny demot o pis, kosciele, lgbt i sukces gotowy, nie wazne czy zgodny z prawda.
Taka jest niestety natura czlowieka bo po przeciwnej stronie jest dokladnie to samo. Smutny wniosek jest taki, ze ludzie sami nie mysla.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 stycznia 2024 o 16:15
Trochę już tym Kamińskim i Wąsikiem nudzicie, za dużo tego, Jarek też dzisiaj pojechał ze "stalinowskimi sędziami", nie ma chętnych by po nim pojechać?
Zanim się coś napisze, warto by było się doedukować...
Po pierwsze - sor to skrót od szpitalny oddział ratunkowy - tzw. "sortownia" gdzie trafia KAŻDY "nagły" przypadek - czyli np. osobnik z wypadku, którego gnaty będą puzzlami, a wnetrzności mielonką, madka z przychówkiem, który np. zesrał się na nie ten kolor co trzeba, ktoś z zawałem, bacia, którą od dwóch miesięcy boli ucho, albo żul po podstępnym ataku chodnika.
Druga sprawa - gość ma cukrzycę i urządził sobie głodówkę - jeśli w trakcie tej głodówki nadal bral insuline, to praktycznie mógł sobie zafundować hipoglikemię - która jest bezpośrednim zagrożeniem życia. Najpierw zaczyna się bełkotac i zachowywać, jakby się było pijanym (do tego zapach acetonu z ust, który łatwo pomylić z alkoholem), potem traci się przytomność i pojawiają się drgawki - na tym etapie dobrze jest już mieć pod ręką sprzęt i leki do reanimacji... i Tak, jak w ciągu tak naprawdę godziny stan ogólny może się zmienić z "osobnika gotowego do maratonu", do trupa (również w sensie dosłownym), tak leczenie polega na zapobiegnięciu temu, by chory zszedł i podaniu glukozy - w praktyce moze to być jeden zastrzyk - jeśli doszło do zatrzymania krążenia, to powrót do stanu pierwotnego zajmie parę godzin (jeśli nie doszło do uszkodzenia mózgu z powodu niedotlenienia). W momencie, gdy zdąży się zanim pikawa stanie - w ciagu paru minut chory odzyskuje przytomność, a po kilkunastu wraca do praktycznie pełnej sprawności.
Spamujecie do porzygu twierdzeniem, że koleś robi z siebie ofiare ipokazujecie pseudo dowody, że przeciez jest w dobrym stanie, wiec jak mogl byc umierajacy - tyle, że w ten spsób pokazujecie tylko i wyłącznie swój własny debilizm. Jedyne co udowadniacie, to fakt, że wasz poziom inteligencji jest jeszcze niższy od osobnika, który bierze konkretne leki od kij wie ilu lat i nie potrafi przewidziec wręcz oczywistych konsekwencji, że wzięcie leku obniżającego poziom glukozy, jednocześnie nie dostarczając sobie źródła tejże, obniży tą ilość, którą aktualnie ma, do poziomu, gdzie zwyczajnie może wyciągnąć kopyta
@hubert123454 pomyliłeś OIOM z SOR-em. Na SOR może się zgłosić każdy. Więc jak najbardziej jest możliwe, że się źle poczuł i się na SOR zglosił.
@5g3g . Powiem więcej, na SOR może się zgłosić nawet ten, kto nie czuje się źle.
Pomyliłeś SOR z OIOM, ale co do meritum się zgadzam...
A wiesz w ogóle co to jest SOR?
@m11 Szpitalny Odwyk Recydywistów
@koszmarek66 DOBRE!!! :D
SOR to co innego, tam idziesz jezeli masz nagly wypadek, np zlamales reke lub masz inny uraz/bol. Chodzi Ci o OIOM.
Zawsze mnie smieszy gdy ludzie plusuja takie demoty pokazujac jak bardzo sa manipulowani przez media ^^ Wystarczy negatywny demot o pis, kosciele, lgbt i sukces gotowy, nie wazne czy zgodny z prawda.
Taka jest niestety natura czlowieka bo po przeciwnej stronie jest dokladnie to samo. Smutny wniosek jest taki, ze ludzie sami nie mysla.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2024 o 16:15
Trochę już tym Kamińskim i Wąsikiem nudzicie, za dużo tego, Jarek też dzisiaj pojechał ze "stalinowskimi sędziami", nie ma chętnych by po nim pojechać?
Czekam że kiedyś w tym kłamstwie tak się zapędzi, że do krematorium pojedzie.
Zanim się coś napisze, warto by było się doedukować...
Po pierwsze - sor to skrót od szpitalny oddział ratunkowy - tzw. "sortownia" gdzie trafia KAŻDY "nagły" przypadek - czyli np. osobnik z wypadku, którego gnaty będą puzzlami, a wnetrzności mielonką, madka z przychówkiem, który np. zesrał się na nie ten kolor co trzeba, ktoś z zawałem, bacia, którą od dwóch miesięcy boli ucho, albo żul po podstępnym ataku chodnika.
Druga sprawa - gość ma cukrzycę i urządził sobie głodówkę - jeśli w trakcie tej głodówki nadal bral insuline, to praktycznie mógł sobie zafundować hipoglikemię - która jest bezpośrednim zagrożeniem życia. Najpierw zaczyna się bełkotac i zachowywać, jakby się było pijanym (do tego zapach acetonu z ust, który łatwo pomylić z alkoholem), potem traci się przytomność i pojawiają się drgawki - na tym etapie dobrze jest już mieć pod ręką sprzęt i leki do reanimacji... i Tak, jak w ciągu tak naprawdę godziny stan ogólny może się zmienić z "osobnika gotowego do maratonu", do trupa (również w sensie dosłownym), tak leczenie polega na zapobiegnięciu temu, by chory zszedł i podaniu glukozy - w praktyce moze to być jeden zastrzyk - jeśli doszło do zatrzymania krążenia, to powrót do stanu pierwotnego zajmie parę godzin (jeśli nie doszło do uszkodzenia mózgu z powodu niedotlenienia). W momencie, gdy zdąży się zanim pikawa stanie - w ciagu paru minut chory odzyskuje przytomność, a po kilkunastu wraca do praktycznie pełnej sprawności.
Spamujecie do porzygu twierdzeniem, że koleś robi z siebie ofiare ipokazujecie pseudo dowody, że przeciez jest w dobrym stanie, wiec jak mogl byc umierajacy - tyle, że w ten spsób pokazujecie tylko i wyłącznie swój własny debilizm. Jedyne co udowadniacie, to fakt, że wasz poziom inteligencji jest jeszcze niższy od osobnika, który bierze konkretne leki od kij wie ilu lat i nie potrafi przewidziec wręcz oczywistych konsekwencji, że wzięcie leku obniżającego poziom glukozy, jednocześnie nie dostarczając sobie źródła tejże, obniży tą ilość, którą aktualnie ma, do poziomu, gdzie zwyczajnie może wyciągnąć kopyta