Znajomy opowiedział mi, że na wsi, gdzie jeździł na wakacje była kotka, która nie tylko kradła jajka z kurnika, nie tylko turlała je do gniazda by nakarmić swoje kocięta, ale jeszcze prawdziwy hicior: puste skorupki wynosiła z dala od gniazda by ukryć dowody kradziejstwa.
Znajomy opowiedział mi, że na wsi, gdzie jeździł na wakacje była kotka, która nie tylko kradła jajka z kurnika, nie tylko turlała je do gniazda by nakarmić swoje kocięta, ale jeszcze prawdziwy hicior: puste skorupki wynosiła z dala od gniazda by ukryć dowody kradziejstwa.