Mój kocur w zeszłym roku się przeziębił i nie jadł ze 2-3 dni. Czwartego dnia był tak słaby, że nie mógł wskoczyć na krzesło i dobrać się do szynki na stole. Minę miał tak żałosną, że dałam mu plasterek do miski, ale nie potrafił jej zjeść samodzielnie. Musiałam podzielić szynkę na malutkie kawałeczki i wkładać mu do pyszczka, żeby zjadł. Karmiłam go jak małe dziecko.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lutego 2024 o 18:08
@hektarek19 jego nie trzeba było namawiać, tylko pomóc mu poradzić sobie z jedzeniem. Normalnie to kocur ma apetyt, je całkiem sporo, bo potrzebuje dużo kalorii - jest energiczny i ruchliwy
No cudny ! Ale mój tak nie robi - wszystko najpierw musi obejrzeć i obwąchać, potem podjąć decyzję, czy nadaje się do jedzenia i na końcu ewentualnie zjeść. I mimo to jest trochę za gruby.
Mój kocur w zeszłym roku się przeziębił i nie jadł ze 2-3 dni. Czwartego dnia był tak słaby, że nie mógł wskoczyć na krzesło i dobrać się do szynki na stole. Minę miał tak żałosną, że dałam mu plasterek do miski, ale nie potrafił jej zjeść samodzielnie. Musiałam podzielić szynkę na malutkie kawałeczki i wkładać mu do pyszczka, żeby zjadł. Karmiłam go jak małe dziecko.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2024 o 18:08
@Ashera01
Kawałeczek za pieska, za myszkę, za szczurka...
@hektarek19 jego nie trzeba było namawiać, tylko pomóc mu poradzić sobie z jedzeniem. Normalnie to kocur ma apetyt, je całkiem sporo, bo potrzebuje dużo kalorii - jest energiczny i ruchliwy
No cudny ! Ale mój tak nie robi - wszystko najpierw musi obejrzeć i obwąchać, potem podjąć decyzję, czy nadaje się do jedzenia i na końcu ewentualnie zjeść. I mimo to jest trochę za gruby.
Ja kiedyś tak karmiłem swojego chorego psa.