dziś w Biedronce spotkała mnie następująca akcja:
1. widze kabanosy z żółtą etykietą 6,99 (bez widełek ilościowych)
2. obok jest czytnik - sprawdzam cene - 6,99
3. idę do kasy- a tam 10,99 - proszę o pomoc
4. przychodzi pan z ukraińskim akcentem - nie umie wyjaśnić
5. przychodzi kierownik - bierze paczkę sprawdza w czytniku obok kas - a tam tena 7,49
nie wiem co myśleć o tym sklepie - teraz będę 3 x bardziej czujny
dziś w Biedronce spotkała mnie następująca akcja:
1. widze kabanosy z żółtą etykietą 6,99 (bez widełek ilościowych)
2. obok jest czytnik - sprawdzam cene - 6,99
3. idę do kasy- a tam 10,99 - proszę o pomoc
4. przychodzi pan z ukraińskim akcentem - nie umie wyjaśnić
5. przychodzi kierownik - bierze paczkę sprawdza w czytniku obok kas - a tam tena 7,49
nie wiem co myśleć o tym sklepie - teraz będę 3 x bardziej czujny
w biedronce kupiłem śmierdzące udka kurczaka, ale za to taniej.
Gdyby jeszcze we wszystkich biedrach były jednakowe ceny.... zrobią koszyk w jednej a dwie ulice dalej będą inne ceny w tym samym czasie...
W logo pod owadem powinni dopisać mały literami - w Lidlu drożej