W sumie, to jest to bardzo podobne do obliczania stateczności statku. W przypadku jednostki pływającej mówimy o środku wyporu i środku ciężkości. Jak statek się przechyla w jedną stronę, to jego większa część jest zanurzona, więc środek wyporu przesuwa się w tą stronę wypychając ją bardziej w górę i stabilizując łajbę. Tu zamiast środka wyporu mamy punkt podparcia, ale zjawisko to samo. W obu przypadkach stabilizacja działa tak długo, jak środek ciężkości i środek wyporu są po właściwych stronach. Przechylając figurkę w jedną stronę, przechylamy środek ciężkości w drugą i naturalnie próbuje on wrócić na dół. Przestaje to działać wtedy, gdy środek ciężkości znajdzie się po stronie, w którą to przechylamy. Tak przewracają się statki morskie, szczególnie te z wysokim środkiem ciężkości jak RORO czy wycieczkowce.
Fizyka. Ta rzeźba jest perfekcyjnie wyważona, co do grama. Kiedyś mój wykładowca pokazał Nam coś podobnego. Nazwał to "idealnym chaosem", bo nie sposób przewidzieć nawet na sekundę do przodu ruch takiego ustrojstwa, a doskonałe dobranie wagi sprawi, że prędko się nie zatrzyma. Niektóre tego typu konstrukcje są tak wyważone, że naklejenie na którymś z końców jedynie znaczka pocztowego całkowicie zaburzy balans. W tym przypadku to spawacz nie tylko zna się na swojej robocie, ale tez na fizyce. Ta "tyczka" nie bez powodu jest tak wygięta - pozwala to na zmianę balansu (korektę, bez dospawywania czy odcinania elementów) poprzez doginanie bądź prostowanie. Sam mógłbym wyspawać coś takiego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 lutego 2024 o 22:39
Ani magia, ani inżynieria. Dobrze wyważona prosta zabawka. Ale wyobrażam sobie ile czasu twórca zainwestował aby ustalić odpowiednią długość i masę elementów, które pospawał. Bo zgaduję, że tego nie obliczał, tylko stosował metodę prób i błędów.
Po prostu fizyka.
Magia inżynierii.
Albo Trzecie Prawo Clarke'a
"Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_Clarke%E2%80%99a
fizyka
Mój stary co święta..
Fizyka
@nicoz
...czarnej dziury
Magia. Wyobraźcie sobie kolokwium na zaliczenie z jakiejś odmiany mechaniki z zadaniem: policzyć takie cudo. ;)
W sumie, to jest to bardzo podobne do obliczania stateczności statku. W przypadku jednostki pływającej mówimy o środku wyporu i środku ciężkości. Jak statek się przechyla w jedną stronę, to jego większa część jest zanurzona, więc środek wyporu przesuwa się w tą stronę wypychając ją bardziej w górę i stabilizując łajbę. Tu zamiast środka wyporu mamy punkt podparcia, ale zjawisko to samo. W obu przypadkach stabilizacja działa tak długo, jak środek ciężkości i środek wyporu są po właściwych stronach. Przechylając figurkę w jedną stronę, przechylamy środek ciężkości w drugą i naturalnie próbuje on wrócić na dół. Przestaje to działać wtedy, gdy środek ciężkości znajdzie się po stronie, w którą to przechylamy. Tak przewracają się statki morskie, szczególnie te z wysokim środkiem ciężkości jak RORO czy wycieczkowce.
@ZONTAR Bardzo ładnie wytłumaczone :) Co nie zmienia faktu, że kolos dla wielu byłby zabójczy...
Magia fizyki
Metalowy taniec
Personifikacja plus fizyka inżynierii.
Jeszcze kilka reform oświaty w Polsce i dla niektórych to będzie faktycznie magia
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2024 o 18:19
Z pewnością magia.
Inżynieria przecież nie istnieje :)
Kto mi uspawa takie coś?
@adamis62 napisz prv
Fizyka. Ta rzeźba jest perfekcyjnie wyważona, co do grama. Kiedyś mój wykładowca pokazał Nam coś podobnego. Nazwał to "idealnym chaosem", bo nie sposób przewidzieć nawet na sekundę do przodu ruch takiego ustrojstwa, a doskonałe dobranie wagi sprawi, że prędko się nie zatrzyma. Niektóre tego typu konstrukcje są tak wyważone, że naklejenie na którymś z końców jedynie znaczka pocztowego całkowicie zaburzy balans. W tym przypadku to spawacz nie tylko zna się na swojej robocie, ale tez na fizyce. Ta "tyczka" nie bez powodu jest tak wygięta - pozwala to na zmianę balansu (korektę, bez dospawywania czy odcinania elementów) poprzez doginanie bądź prostowanie. Sam mógłbym wyspawać coś takiego.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2024 o 22:39
Ani magia, ani inżynieria. Dobrze wyważona prosta zabawka. Ale wyobrażam sobie ile czasu twórca zainwestował aby ustalić odpowiednią długość i masę elementów, które pospawał. Bo zgaduję, że tego nie obliczał, tylko stosował metodę prób i błędów.
ruski bajzel
- Po co mi ta fizyka w szkole, nigdy mi się nie przyda.
- Czy balansująca figurka to magia?
Oczywiście że magia.
Nie widzicie oparów many?