Zastanawiam się kto umieszcza takie demotywatory?
Dlaczego zdrowy styl życia jest uważany za coś złego?
Czyżby "lejdipank" miał problem z nadużywaniem alkoholu i otyłością ?
@pokos
W zasadzie da się ustawić tak dietę, że będzie wartościowa. Białko mięsne zastępujesz m.in. roślinami strączkowymi. Tylko wymaga to większej wiedzy, a pewnie i determinacji.
Jedynie problem jest chyba z B12, która jest w mięsie, a nie ma jej w powszechnie wykorzystywanych roślinach jadalnych. Trzeba żreć duże ilości alg albo spiruliny w suplementach. Nie wiem jak weganie sobie z tym radzą. Może ktoś tu odpowie.
Korzystam z różnych kuchni, jem mięso, ale czasem przygotowuję potrawy wegańskie. Niektóre są naprawdę smaczne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2024 o 13:04
@Czubbajka A może jakiś weganin bez milionów na koncie? Nie mówiąc o tym że taki pojedynczy przypadek to kompletnie z dupy jest i nic nie udowadnia. Są za to badania wskazujące na korelacje wegetarianizmu na problemy psychiczne "Badania niemieckich naukowców pod kierunkiem profesora Johannesa Michalaka z Uniwersytetu Hildesheim (2012) przeprowadzone na grupie 4181 osób wykazały, że depresja jednobiegunowa występuje o 15 proc. częściej u wegetarian, niż u omnitarian. Natomiast, częstotliwość występowania zaburzeń lękowych była ponad dwukrotnie wyższa u wegetarian, niż w grupie niewegetarian. Z kolei badania francuskich naukowców z Uniwersytetu Sorbona pod kierunkiem profesor Joane Matta (2018) na grupie 90 380 osób wykazały, że wśród wegetarian aż 28,4 proc. miało objawy depresji, podczas gdy w grupie omnitarian tylko 16,2 proc.. Ponadto stwierdzono, że u wegetarian w stosunku do wszystkożerców 3 razy częściej występowały próby celowego samookaleczenia, a 2 razy częściej próby samobójcze. " Także nie tylko wygląd to zdrowie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2024 o 13:25
@michalSFS Z witaminą B12 weganie mają o tyle szczęścia, że organizm potrafi ją gromadzić na około 2,5 roku. Dopiero po takim czasie pojawią się objawy jej niedoboru. Większym problemem są kwasy omega-3 i 6, które występują co prawda w roślinach ale w formie trudno przyswajalnej. Największym problem, do którego weganki się nie przyznają, zwłaszcza tej najbardziej wojujące są niedobory żelaza. Te które faktycznie trzymają się swojej diety muszą je suplementować i to nie zawsze w wygodnej formie tabletek.
@Azheal
To, co przytoczyłeś, to tylko korelacje. Drugi etap badań to udowodnienie, że dany czynnik faktycznie wywołał to schorzenie. Czy są wyniki badań potwierdzające, że weganizm doprowadził do depresji, czy też po prostu osoby bardziej wrażliwe i z natury podatne na depresję częściej przechodzą na weganizm?
W przypadku schorzeń takich jak otyłość, nadciśnienie, cukrzyca, nowotwory, choroby układu krążenia itd. jednoznacznie udowodniono ich związek ze złym odżywianiem.
@Rx_RTX Niestety masz rację, zdrowe odżywianie (wegańskie czy nie) wymaga większego wysiłku i większych zasobów niż w przypadku amatorów kiełbachy z chlebem i schabowego z kartoflami. No ale każdy sam decyduje, jakie ma w życiu priorytety... Podobno zdrowie jest najważniejsze, ale jak przychodzi co do czego, wszyscy oczekują co najwyżej cudownej tabletki. Nie zmiany złych przyzwyczajeń.
@Czubbajka Oczywiście że to tylko korelacje - ale dalej jest to o wiele więcej niż Twój przykład Kravitza. Natomiast te choroby które przytoczyłeś tak samo mogą występować wśród wegetarian - występują rzadziej bo ludzie którzy przechodzą na wege zwyczajnie zaczynają o siebie ogólnie dbać i to poprawia ich ogólne zdrowie a nie sama dieta
Nadmierne spożycie np. tłuszczów zwierzęcych bezpośrednio przekłada się choroby układu krążenia, które w Polsce stanowią główną przyczynę zgonów. Jest to mechanizm naukowo udowodniony. Dieta ma przeogromne znaczenie dla zdrowia (nie wiem, skąd teoria, że weganie "bardziej o siebie dbają"). Jako osoba 50+ widzę, co kto kilkadziesiąt lat żarł i czym to się skończyło. Niestety, ci tłusto jedzący skończyli marnie.
Oczywiście żarcie gołej sałaty też zdrowe nie jest, jak każda przesada, ale wyeliminowanie lub ograniczenie mięsa i tłuszczów zwierzęcych wychodzi tylko na dobre. Wiem, bo sprawdziłam na sobie.
@Czubbajka Oczywiście się zgadzam co piszesz o dietach ale tak samo jest multum ludzi ze złą dietą wegańską jak ze złą dietą mięsną - bo prawidłowo zbilansowana dieta zawierająca mięso w żaden sposób nie szkodzi.
"Te korelacje to niby jakiś dowód?" - to są korelacje na podstawie badań i sugerują żeby badać/sprawdzać dalej - dam cały artykuł https://www.rp.pl/zdrowy-styl-zycia/art37419791-wegetarianizm-moze-byc-szkodliwy-dla-rozwoju-mozgu-inteligencji-i-zdrowia-psychicznego
"Wiem, bo sprawdziłam na sobie" - to również nie jest dowód jak już tak się czepiasz.
Także podsumowując - samo przejście na weganizm wiele nie da jeśli nie zmieni się stylu życia , zdjęcie bogatego celebryty to żaden dowód a osobiste doświadczenia to nic nie warty dowód anegdotyczny
jak dla mnie podstawą wege kultury dzisiejszego świata są:
międzynarodowe koncerny
występujące pod obowiązkowo zielonymi listkowo-podobnymi logami, które zakładają sponsorowane przez siebie strony o cudowności wege diet
koncerny te, przypadkowo są też producentami paszy dla naiwnych wegan, którzy łykają chemicznie wzbogacane produkty jak pelikan z nadzieją, że ich guru "by ich przecież nie okłamał"
i tak jak przy wszystkich guru tak i ci wegańscy wpadną za 20+25 lat jak skutki uboczne zaczną z ludzi wyłazić, ale bez obaw: powstaną nowi guru i o weganach nikt nie zapomni, w końcu to bardzo dobrze dojona grupa społeczna :-)
Wydaje mi się, że tu chodzi o męczenie otoczenia. Są tacy naprawiacze świata. Świezy abstynent który wszystkich umoralnia a jeszcze niedawno w rowie leżał. Kto zna vegan to wie, że ten męczą tekstami jakie jedzenie mięsa jest złe. To trochę jak z homo. Jak nie epatują i nikogo nie nawracają to jest ok. Ale jak przesadzają i opowiadają że nie mogą siedzieć bo tak ostro wczoraj było to budzą niesmak co najmniej. Chyba ja tak to odczytuję
@pirlipati
Tak, przeszkadza nie fakt istnienia osób o innych "priorytetach", lecz ich nachalność.
Mnie weganie nie przeszkadzają w ogóle, o ile nie namawiają mnie do niejedzenia mięsa.
Osobiście znam trzy osoby (chyba) i żadna mnie nie namawiała. Najwięcej miałem "jazd", z osobami, które próbowały mnie nawrócić. Śmiech w tym, że pod wieloma względami były wątpliwe moralnie, ale niedziela i paciorek...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2024 o 15:37
wiesz co? popilnuje drinka na standing party i możesz mieć do niego zaufanie, że dzioba w szklance nie umoczy = jakiś tam pożytek marginalny z takiej istoty jest, ja bym nie skreślał..
A co ci do tego co kto je i co kto pije? Jak to się łączy z osobowością? Jest sporo ludzi których byś nawet nie podejrzewał o abstynencję czy weganizm xd
Zastanawiam się kto umieszcza takie demotywatory?
Dlaczego zdrowy styl życia jest uważany za coś złego?
Czyżby "lejdipank" miał problem z nadużywaniem alkoholu i otyłością ?
@tomaszkutno . Abstynencja od alkoholu może być uznana za zdrowy styl życia, ale weganizm?
Wygugluj sobie ostatnie zdjęcia Lenny'ego Kravitza, weganina lat 60, i powiedz, czy wygląda na chorego.
@Czubbajka weź pod uwagę że nie każdy dysponuje takim budżetem i czasem jak lenny na prowadzenie zdrowego trybu życia, ale fakt trzyma się wyśmienicie
@pokos
W zasadzie da się ustawić tak dietę, że będzie wartościowa. Białko mięsne zastępujesz m.in. roślinami strączkowymi. Tylko wymaga to większej wiedzy, a pewnie i determinacji.
Jedynie problem jest chyba z B12, która jest w mięsie, a nie ma jej w powszechnie wykorzystywanych roślinach jadalnych. Trzeba żreć duże ilości alg albo spiruliny w suplementach. Nie wiem jak weganie sobie z tym radzą. Może ktoś tu odpowie.
Korzystam z różnych kuchni, jem mięso, ale czasem przygotowuję potrawy wegańskie. Niektóre są naprawdę smaczne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2024 o 13:04
@Czubbajka A może jakiś weganin bez milionów na koncie? Nie mówiąc o tym że taki pojedynczy przypadek to kompletnie z dupy jest i nic nie udowadnia. Są za to badania wskazujące na korelacje wegetarianizmu na problemy psychiczne "Badania niemieckich naukowców pod kierunkiem profesora Johannesa Michalaka z Uniwersytetu Hildesheim (2012) przeprowadzone na grupie 4181 osób wykazały, że depresja jednobiegunowa występuje o 15 proc. częściej u wegetarian, niż u omnitarian. Natomiast, częstotliwość występowania zaburzeń lękowych była ponad dwukrotnie wyższa u wegetarian, niż w grupie niewegetarian. Z kolei badania francuskich naukowców z Uniwersytetu Sorbona pod kierunkiem profesor Joane Matta (2018) na grupie 90 380 osób wykazały, że wśród wegetarian aż 28,4 proc. miało objawy depresji, podczas gdy w grupie omnitarian tylko 16,2 proc.. Ponadto stwierdzono, że u wegetarian w stosunku do wszystkożerców 3 razy częściej występowały próby celowego samookaleczenia, a 2 razy częściej próby samobójcze. " Także nie tylko wygląd to zdrowie
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2024 o 13:25
@michalSFS Z witaminą B12 weganie mają o tyle szczęścia, że organizm potrafi ją gromadzić na około 2,5 roku. Dopiero po takim czasie pojawią się objawy jej niedoboru. Większym problemem są kwasy omega-3 i 6, które występują co prawda w roślinach ale w formie trudno przyswajalnej. Największym problem, do którego weganki się nie przyznają, zwłaszcza tej najbardziej wojujące są niedobory żelaza. Te które faktycznie trzymają się swojej diety muszą je suplementować i to nie zawsze w wygodnej formie tabletek.
@Azheal
To, co przytoczyłeś, to tylko korelacje. Drugi etap badań to udowodnienie, że dany czynnik faktycznie wywołał to schorzenie. Czy są wyniki badań potwierdzające, że weganizm doprowadził do depresji, czy też po prostu osoby bardziej wrażliwe i z natury podatne na depresję częściej przechodzą na weganizm?
W przypadku schorzeń takich jak otyłość, nadciśnienie, cukrzyca, nowotwory, choroby układu krążenia itd. jednoznacznie udowodniono ich związek ze złym odżywianiem.
@Rx_RTX Niestety masz rację, zdrowe odżywianie (wegańskie czy nie) wymaga większego wysiłku i większych zasobów niż w przypadku amatorów kiełbachy z chlebem i schabowego z kartoflami. No ale każdy sam decyduje, jakie ma w życiu priorytety... Podobno zdrowie jest najważniejsze, ale jak przychodzi co do czego, wszyscy oczekują co najwyżej cudownej tabletki. Nie zmiany złych przyzwyczajeń.
@tomaszkutno Ten sam mechanizm co u katolików, islamistów, judaistów oraz reszty religijnych pojebó*w i fanatyków.
"To niemożliwe żeby można było żyć w inny sposób! Przecież jak można nie jeść mięsa i nie pić alkoholu?! To herezja! Na stos z nimi!"
@Czubbajka Oczywiście że to tylko korelacje - ale dalej jest to o wiele więcej niż Twój przykład Kravitza. Natomiast te choroby które przytoczyłeś tak samo mogą występować wśród wegetarian - występują rzadziej bo ludzie którzy przechodzą na wege zwyczajnie zaczynają o siebie ogólnie dbać i to poprawia ich ogólne zdrowie a nie sama dieta
@Azheal Te korelacje to niby jakiś dowód?
Nadmierne spożycie np. tłuszczów zwierzęcych bezpośrednio przekłada się choroby układu krążenia, które w Polsce stanowią główną przyczynę zgonów. Jest to mechanizm naukowo udowodniony. Dieta ma przeogromne znaczenie dla zdrowia (nie wiem, skąd teoria, że weganie "bardziej o siebie dbają"). Jako osoba 50+ widzę, co kto kilkadziesiąt lat żarł i czym to się skończyło. Niestety, ci tłusto jedzący skończyli marnie.
Oczywiście żarcie gołej sałaty też zdrowe nie jest, jak każda przesada, ale wyeliminowanie lub ograniczenie mięsa i tłuszczów zwierzęcych wychodzi tylko na dobre. Wiem, bo sprawdziłam na sobie.
@Czubbajka Oczywiście się zgadzam co piszesz o dietach ale tak samo jest multum ludzi ze złą dietą wegańską jak ze złą dietą mięsną - bo prawidłowo zbilansowana dieta zawierająca mięso w żaden sposób nie szkodzi.
"Te korelacje to niby jakiś dowód?" - to są korelacje na podstawie badań i sugerują żeby badać/sprawdzać dalej - dam cały artykuł https://www.rp.pl/zdrowy-styl-zycia/art37419791-wegetarianizm-moze-byc-szkodliwy-dla-rozwoju-mozgu-inteligencji-i-zdrowia-psychicznego
"Wiem, bo sprawdziłam na sobie" - to również nie jest dowód jak już tak się czepiasz.
Także podsumowując - samo przejście na weganizm wiele nie da jeśli nie zmieni się stylu życia , zdjęcie bogatego celebryty to żaden dowód a osobiste doświadczenia to nic nie warty dowód anegdotyczny
jak dla mnie podstawą wege kultury dzisiejszego świata są:
międzynarodowe koncerny
występujące pod obowiązkowo zielonymi listkowo-podobnymi logami, które zakładają sponsorowane przez siebie strony o cudowności wege diet
koncerny te, przypadkowo są też producentami paszy dla naiwnych wegan, którzy łykają chemicznie wzbogacane produkty jak pelikan z nadzieją, że ich guru "by ich przecież nie okłamał"
i tak jak przy wszystkich guru tak i ci wegańscy wpadną za 20+25 lat jak skutki uboczne zaczną z ludzi wyłazić, ale bez obaw: powstaną nowi guru i o weganach nikt nie zapomni, w końcu to bardzo dobrze dojona grupa społeczna :-)
To pójdźmy dalej. Co powiesz na wege abstynenta poprawnego politycznie, miłośnika wschodniej religii "miłości i pokoju"? Przebijasz stawkę?
rzuciła Cię dla niepijącego weganina? no, bardzo mi przykro
i jeszcze studentka prawa z powyższymi cechami. niebinarna i wojujące aktywiszcze. to jest dopiero combo. ktoś to przebije?
@gieroj777
Ta sama osoba zostaje ministrzycą równości.
Gorsze? Hmm, dziki ruski z karabinem strzelający ci w tył głowy dla zabawy?
Wydaje mi się, że tu chodzi o męczenie otoczenia. Są tacy naprawiacze świata. Świezy abstynent który wszystkich umoralnia a jeszcze niedawno w rowie leżał. Kto zna vegan to wie, że ten męczą tekstami jakie jedzenie mięsa jest złe. To trochę jak z homo. Jak nie epatują i nikogo nie nawracają to jest ok. Ale jak przesadzają i opowiadają że nie mogą siedzieć bo tak ostro wczoraj było to budzą niesmak co najmniej. Chyba ja tak to odczytuję
@pirlipati
Tak, przeszkadza nie fakt istnienia osób o innych "priorytetach", lecz ich nachalność.
Mnie weganie nie przeszkadzają w ogóle, o ile nie namawiają mnie do niejedzenia mięsa.
Osobiście znam trzy osoby (chyba) i żadna mnie nie namawiała. Najwięcej miałem "jazd", z osobami, które próbowały mnie nawrócić. Śmiech w tym, że pod wieloma względami były wątpliwe moralnie, ale niedziela i paciorek...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2024 o 15:37
wiesz co? popilnuje drinka na standing party i możesz mieć do niego zaufanie, że dzioba w szklance nie umoczy = jakiś tam pożytek marginalny z takiej istoty jest, ja bym nie skreślał..
A co ci do tego co kto je i co kto pije? Jak to się łączy z osobowością? Jest sporo ludzi których byś nawet nie podejrzewał o abstynencję czy weganizm xd
Czas abyś się zgłosił do poradni leczenia uzależnień.