W komentarzach czasem można się natknąć na krótkie, urocze wierszyki Oto rymowane komentarze
naszych użytkowników:
Melotte i rubberduck13 (część 3)
(17 obrazków)
Ten toi toi to dobry pomysł. Na budowach nie pracują super eleganccy ludzie którzy jak poczują potrzebę to będą biec na dół nie wiadomo ile byleby było elegancko. Mam brata kierownika budowy i opowiadał co ekipy potrafią na wielkich blokach robić. Pierwszy przykład. Po ekipie która malowała zostało pełno wiader z farbą. Można taka farbę wykorzystać? Normalny człowiek powie, że pewnie bo nawet mu nie przyjdzie do głowy że można być zwierzęciem i nasikać do wiadra. Żeby tylko nasikać. Zdarzały się wiadra pełne farby a z pływającym balastem na wierzchu. Drugi przykład. Mieli i mają pełno pracowników że wschodu. Nie będę mówić narodowości. Była toaleta normalna na obiekcie, bo to akurat remont był. W pomieszczeniu toalety było przechowywane czyściwo. Jak ktoś był w kleju czy jakimś technicznym smarze umazany to mógł się wytrzeć a potem umyć i skorzystać z toalety. Co bracia zrobili? Wrzucali te szmaty do toalety, bo się nimi podcierali zamiast papierem. Efekt zapchany pion kanalizacyjny w nasto piętrowym bloku mieszkalnym . Trzecia sytuacja. Nagminna. Oddają mieszkanie do użytku. Przed oddaniem sami sprawdzają czy jest ok. Kolega wchodzi i sprawdza a w mieszkaniu technicznie jest wszystko ok ale niemiłosiernie wali. Jak ekipa kończyła to ktoś się wysikał na podłogę mieszkania w stanie deweloperskim. Smród aż szczypie w oczy w takim zamkniętym pomieszczeniu. Żeby zabić smród myje się podłogi Domestosem. Gorzej jak na złość ekipa zasika ścianę. Na to nie ma bardzo sposobu.
Ten toi toi to dobry pomysł. Na budowach nie pracują super eleganccy ludzie którzy jak poczują potrzebę to będą biec na dół nie wiadomo ile byleby było elegancko. Mam brata kierownika budowy i opowiadał co ekipy potrafią na wielkich blokach robić. Pierwszy przykład. Po ekipie która malowała zostało pełno wiader z farbą. Można taka farbę wykorzystać? Normalny człowiek powie, że pewnie bo nawet mu nie przyjdzie do głowy że można być zwierzęciem i nasikać do wiadra. Żeby tylko nasikać. Zdarzały się wiadra pełne farby a z pływającym balastem na wierzchu. Drugi przykład. Mieli i mają pełno pracowników że wschodu. Nie będę mówić narodowości. Była toaleta normalna na obiekcie, bo to akurat remont był. W pomieszczeniu toalety było przechowywane czyściwo. Jak ktoś był w kleju czy jakimś technicznym smarze umazany to mógł się wytrzeć a potem umyć i skorzystać z toalety. Co bracia zrobili? Wrzucali te szmaty do toalety, bo się nimi podcierali zamiast papierem. Efekt zapchany pion kanalizacyjny w nasto piętrowym bloku mieszkalnym . Trzecia sytuacja. Nagminna. Oddają mieszkanie do użytku. Przed oddaniem sami sprawdzają czy jest ok. Kolega wchodzi i sprawdza a w mieszkaniu technicznie jest wszystko ok ale niemiłosiernie wali. Jak ekipa kończyła to ktoś się wysikał na podłogę mieszkania w stanie deweloperskim. Smród aż szczypie w oczy w takim zamkniętym pomieszczeniu. Żeby zabić smród myje się podłogi Domestosem. Gorzej jak na złość ekipa zasika ścianę. Na to nie ma bardzo sposobu.
Dobra poezja, dużo radości.