Stanowski postanowił się sku..ć z PiSem bardzo spektakularnie i oczekuję że razem Mazurkiem staną się synonimami Prostytutki medialnej propagandy i promocji patologii która nie powinna zaistnieć. na koniec zjedzą na wizji kupę kota prezesa bo jako profesjonalne drogie prostytutki nie mogą być gorsze od modelek z Dubaju.
Jan Piński go dobrze podsumował. Te jego czepianie się z Mazurkiem byle głupot ówczesnej opozycji a pomijanie afer pisowskich już zapalało lampkę a gdy się dowiedziałem, że robił deale z pisem, to wszystko już było jasne.
W sumie ten film różnił się od tego od Janoszek. Janoszek to zwykła odklejona typiara, która wymyśliła sobie karierę i sama gubiła sie w tym, co mówi. Chyba nawet sama zaczęła wierzyć w to, co mówi.
Film o Derpiński skupiał się bardziej na jej partnerze, który prawdopodobnie ją finansuje. Ona chyba też wierzy w to, co mówi, że serio "ona doszła do wszystkiego ciężka pracą, a nie tak jak prawie wszystkie ładne dziewczyny w Miami". Swoją drogą, podziwiam Stanowskiego. Tyle informacji wykopał o kimś, o kim aż do wybuchu tej dramy (o ile można to tak nazwać) z nią było raczej cicho, choć w tyle afer był zamieszany. Spodziewałam się zwykłego filmu pokazującego, jak ona okłamała ludzi, coś jak film o Janoszek. A tu jakieś afery polityczne, zakony, typ uważający się za prezydenta Polski...
Stanowski postanowił się sku..ć z PiSem bardzo spektakularnie i oczekuję że razem Mazurkiem staną się synonimami Prostytutki medialnej propagandy i promocji patologii która nie powinna zaistnieć. na koniec zjedzą na wizji kupę kota prezesa bo jako profesjonalne drogie prostytutki nie mogą być gorsze od modelek z Dubaju.
Jan Piński go dobrze podsumował. Te jego czepianie się z Mazurkiem byle głupot ówczesnej opozycji a pomijanie afer pisowskich już zapalało lampkę a gdy się dowiedziałem, że robił deale z pisem, to wszystko już było jasne.
W sumie ten film różnił się od tego od Janoszek. Janoszek to zwykła odklejona typiara, która wymyśliła sobie karierę i sama gubiła sie w tym, co mówi. Chyba nawet sama zaczęła wierzyć w to, co mówi.
Film o Derpiński skupiał się bardziej na jej partnerze, który prawdopodobnie ją finansuje. Ona chyba też wierzy w to, co mówi, że serio "ona doszła do wszystkiego ciężka pracą, a nie tak jak prawie wszystkie ładne dziewczyny w Miami". Swoją drogą, podziwiam Stanowskiego. Tyle informacji wykopał o kimś, o kim aż do wybuchu tej dramy (o ile można to tak nazwać) z nią było raczej cicho, choć w tyle afer był zamieszany. Spodziewałam się zwykłego filmu pokazującego, jak ona okłamała ludzi, coś jak film o Janoszek. A tu jakieś afery polityczne, zakony, typ uważający się za prezydenta Polski...