A ja powiem tak. Ta cała afera jest z dupy, żeby Polacy mieli się o co kłócić znowu. Dlaczego? Bo inteligentni ludzie nie potrzebują takich tabletek. Pod koniec liceum i w dalszych latach jak już bycie ze sobą wiązało się też z tym, że dochodzi do większych zbliżeń niż trzymanie się za rękę, to normalne było, że się z dziewczyną gadało o zabezpieczeniu. Ani 1 z dziewczyn, z którymi się spotykałem nie chciała brać tabletek antykoncepcyjnych i nie dlatego, że się wstydziły u lekarza poprosić (bo niektóre już miały to za sobą), tylko zawsze mówiły, że chodzi o zdrowie, że nie chcą się faszerować chemią i bawić się hormonami. Ja nie naciskałem, więc w większości przypadków kończyło się na gumkach. Miałem też sytuacje, że jak gumek nie było pod ręką, to dziewczyna mówiła, że mam lecieć na stację czy do monopolowego i kupić, bo inaczej nic z tego. Dojrzali ludzie wiedzą co to seks i że z tego mogą być dzieci. Jeżeli ktoś tego nie wie, to nie powinien się za to brać. Te całe teksty, że ta tabletka dzień po może kogoś uchronić przed depresją i zmarnowanym życiem, to wymysły ludzi, którzy nie powinni się za seks brać, bo przerasta ich zrozumienie najbardziej podstawowego ciągu przyczynowo-skutkowego. Większość kobiet ma dość rozumu w głowie, żeby wiedzieć skąd się biorą dzieci i nie leżą na ulicy z rozkraczonymi nogami, żeby każdy mógł sobie ulżyć. Jeżeli rząd i ludzie uważają, że taka tabletka to mus, to mają bardzo złą opinię o kobietach. A jeżeli to prawda, że jest tak potrzebna, to może wystarczy dodatkowa lekcja biologii zamiast religii, żeby ludzie wiedzieli co to seks i skąd się biorą dzieci
Sa w czopkach po 9 mm jak ktos kuma.
@pawelusa74 nie ten portal ale duże zimne piwo dla ciebie
Szkoda, że nie były dostępne 22 lipca 1956 roku w Gdańsku.
Dokładnie 52,5 lat po. :)
Tabletka 19 173 Dni Po
K***a jaki wstyd dla 1972 . Taki dobry rocznik
W sumie przydałaby się cała fiolka takich długoterminowych :/
A ja powiem tak. Ta cała afera jest z dupy, żeby Polacy mieli się o co kłócić znowu. Dlaczego? Bo inteligentni ludzie nie potrzebują takich tabletek. Pod koniec liceum i w dalszych latach jak już bycie ze sobą wiązało się też z tym, że dochodzi do większych zbliżeń niż trzymanie się za rękę, to normalne było, że się z dziewczyną gadało o zabezpieczeniu. Ani 1 z dziewczyn, z którymi się spotykałem nie chciała brać tabletek antykoncepcyjnych i nie dlatego, że się wstydziły u lekarza poprosić (bo niektóre już miały to za sobą), tylko zawsze mówiły, że chodzi o zdrowie, że nie chcą się faszerować chemią i bawić się hormonami. Ja nie naciskałem, więc w większości przypadków kończyło się na gumkach. Miałem też sytuacje, że jak gumek nie było pod ręką, to dziewczyna mówiła, że mam lecieć na stację czy do monopolowego i kupić, bo inaczej nic z tego. Dojrzali ludzie wiedzą co to seks i że z tego mogą być dzieci. Jeżeli ktoś tego nie wie, to nie powinien się za to brać. Te całe teksty, że ta tabletka dzień po może kogoś uchronić przed depresją i zmarnowanym życiem, to wymysły ludzi, którzy nie powinni się za seks brać, bo przerasta ich zrozumienie najbardziej podstawowego ciągu przyczynowo-skutkowego. Większość kobiet ma dość rozumu w głowie, żeby wiedzieć skąd się biorą dzieci i nie leżą na ulicy z rozkraczonymi nogami, żeby każdy mógł sobie ulżyć. Jeżeli rząd i ludzie uważają, że taka tabletka to mus, to mają bardzo złą opinię o kobietach. A jeżeli to prawda, że jest tak potrzebna, to może wystarczy dodatkowa lekcja biologii zamiast religii, żeby ludzie wiedzieli co to seks i skąd się biorą dzieci