Pewna gówniara z paletką grała, zawisło, to smarkacz kopiący piłką próbował strącić ale grał akurat w klapkach to nie wyszło. A wszystkiemu przyglądał się drugi Robercik w gokarcie jeżdżący i trąbiący. I żeby nie było smutno, po wszystkim poszli na kremówki.
No, tu akurat można ułożyć fabułę :)
Nie, akurat historia tego kapcia jest dość jasna choć bez happy endu ;)
A nie było przypadkiem tak, że lotka utknęła i próbowano ją stracić kapciem, który też utknął?
W sumie to wszystko tu jasne. Jeśli nie rozumiesz to masz problem :-) ale widocznie takie mamy czasy...
Na szczęście jest jeszcze drugi kapeć jako wsparcie
Jak nie? Ktoś chciał strącić lotkę i klapek się zablokował
jest szansa ze nawet nasz prezydent mógłby to zrozumieć ale ona ma 260 doradców.
Pewna gówniara z paletką grała, zawisło, to smarkacz kopiący piłką próbował strącić ale grał akurat w klapkach to nie wyszło. A wszystkiemu przyglądał się drugi Robercik w gokarcie jeżdżący i trąbiący. I żeby nie było smutno, po wszystkim poszli na kremówki.