Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
280 297
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
Z Zik
+3 / 3

Spoko, a pies?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
+3 / 5

Jasne. Nie tylko jakiś random będzie miał przy sobie trochę surowego mięsa, to tyle będziesz widział swojego wiernego druha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alicorn
0 / 6

@claragna Powiedz mi że nie masz pojęcia o wychowaniu psa bez mówienia że nie masz pojęcia o wychowaniu psa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2024 o 8:43

avatar koszmarek66
+2 / 2

@Alicorn Psy przyjacielskie i ufne nie mają problemu, żeby polecieć do obcego człowieka ze smakołykiem w ręce nawet wbrew poleceniu właściciela. Ze swoim goldenem musiałbym mocno krzyknąć na psa aby go przywołać do porządku. I to pod warunkiem, że est jeszcze blisko mnie. Dużo zależy od charakteru psa. Wiem, można z psa zrobić żołnierza ale chyba nie o to chodzi. Pies musi być posłuszny w sytuacjach niebezpiecznych. W pozostałych IMO powinien mieć trochę luzu ze względu na swój dobrostan i potencjalne wrzody ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alicorn
0 / 2

@koszmarek66 Zgadzam się. Pewne psy wymagają trochę (lub sporo) więcej pracy niż inne ale jako właściciel dwóch dużych - a i to nie jest moje pierwsze rodeo - mogę potwierdzić że przy odpowiedniej ilości serca, czasu, wiedzy i pracy można zapobiec losowym ucieczkom.

Kolega wcześniej swoją 'chłopsko mundrościo' i wrzucaniem wszystkich do jednego worka zaprezentował poziom ignorancji kogoś kto psa ostatni raz widział chyba na obrazku w przedszkolu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

Znajomych mały sznaucer zwiał po trzech latach. Szukali go po okolicy. Czasem go spotykali, ale nie chciał podejść. Po prawie dwóch od jego ucieczki kupili labradora. Sznaucer wrócił kilka miesięcy po tym, jak kupili nowego psa. Pobył 5 dni i znowu poszedł w świat. Czasem go gdzieś jeszcze widzieli, ale potem zniknął na dobre.
Nie, nie był bity i w ogóle źle traktowany.

Nas, kundelek, już 14to letni dziadek, też niedawno uciekł. Kilka dni za nim chodziliśmy, ale nie miał zamiaru wrócić. W końcu został schwytany przez odpowiednie służby i odebraliśmy go ze schroniska.
Przypuszczam, że nie miałby problemu pójść z jakimś nowym właścicielem, który zaoferował by mu ciepły kąt i michę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem