Dla młodych osób "babcie" to kobiety między 50/60 a 120 lat. To bardzo, ale to bardzo duża rozpiętość wiekowa. Nie wiem, ile lat mają tamte panie, ale naprawdę ludzie zmieniają się nie tylko w pierwszych sześciu dekadach życia.
@Ochrety
Jak miałem 15 lat to nie bardzo rozróżniałem czy staruch ma lat 45 czy 80: wszyscy byli identycznie starzy; a postrzeganie 50-latki jako obiekt seksualny to już by było czystą nekrofilią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2024 o 17:47
@BrickOfTheWall Dokładnie o tym zjawisku piszę :) Dlatego nie widzę powodu porównywania "babć", a jeśli już komuś zależy na porównaniu szybkości starzenia się, to należałoby podać po prostu wiek.
Podobnym absurdem, jak demot, pod którym dyskutujemy, byłaby grafika z przedstawionym po jednej stronie płaczącym noworodkiem, a po drugiej jedenastolatkiem, popisującym się szkolonym śpiewem. Z podpisem: dzieci w Europie Wschodniej i w Europie Zachodniej.
@Ochrety
Z wiekiem wychodzi jak sobie człowiek przez całe życie "hoduje starość" - wszystko się liczy: tryb życia, aktywność, geny, relacje z ludźmi, hobby etc. Wszystko ma wpływ.
A potem, generalnie, każdy dostaje to na co zasłużył; jeden mając 75 rowerem jeździ, po górach chodzi, drewno na kominek własnoręcznie rąbie a napicie się okazyjnie wódeczki też mu nie zaszkodzi. Drugi jeszcze zanim 60 skończy czuje się i zachowuje jak wrak człowieka: nadwaga, cukrzyca, bóle stawów, serce jak perkusista jazzowy - efekt dzielenia życia między biurkiem w urzędzie a kanapą przed TV....
@BrickOfTheWall Chcielibyśmy, żeby od nas wszystko zależało. Niejeden człowiek przez całe życie aktywny, do momentu, kiedy w wieku 15/20/30/40/60/80 lat spotka go tragedia, kontuzja, ciężka choroba. I nagle to całe "wyhodowane zdrowie" sypie się jak stłuczone szkło. A żyć trzeba dalej, pod osądem tych, co jeszcze trzymają pion. Nie wszystko jest skutkiem wyborów człowieka, ale nasza psyche tak nam mówi, żebyśmy się czuli dobrze z tym, że jesteśmy zdrowi i aktywni, podczas gdy innych boli każdy skrawek ciała i duszy.
@Ochrety
To jest świat realny. Tutaj bogiem wszystkiego jest funkcja rozkładu prawdopodobieństwa.
Ale w twoich rękach jest wybór czy śmierć na niewydolność układu krążeniowo-oddechowego w wieku 65 lat będziesz miał z prawdopodobieństwem 15% czy 40%;
Czy po 40 dopadnie cię cukrzyca z prawdobieństwem 5% czy 50% itd., itp.
@BrickOfTheWall Już od samego początku bardzo różnimy się zestawami genów i warunków środowiskowych do rozwoju. Owszem, warto się wzajemnie motywować i wspierać w rozwoju w dobrym kierunku, ale fajnie mieć jakieś podstawowe zrozumienie i szacunek dla ludzi, którzy nie zdołali utrzymać swojego zdrowia.
Stąd też w innych krajach emeryci są energiczni, mają siłę zwiedzać cały świat itd. a naszych emerytów: 1. Nie stać na to, 2. Zdrowie by im nie pozwoliło.
Cóż. Efekt przepaści ekonomicznej między Polską, a innymi krajami.
@Cammax Z Twoją opinią zgodziłbym się 20 lat temu i więcej. Dzisiaj rzeczywistość wygląda już dużo lepiej - emeryci patrzą na świat tak jak ci na Zachodzie. I nie, NIE JEST to efekt przepaści ekonomicznej tylko mentalnej. Polska dołączyła do UE, może poza "ścianą wschodnią".
a te na dole to nie 30 latki ? :D
@Skar2k19 Jeśli jesteś zza Buga to tak, tak wyglądają 30-latki w Twoim kraju.
Dla młodych osób "babcie" to kobiety między 50/60 a 120 lat. To bardzo, ale to bardzo duża rozpiętość wiekowa. Nie wiem, ile lat mają tamte panie, ale naprawdę ludzie zmieniają się nie tylko w pierwszych sześciu dekadach życia.
@Ochrety
Jak miałem 15 lat to nie bardzo rozróżniałem czy staruch ma lat 45 czy 80: wszyscy byli identycznie starzy; a postrzeganie 50-latki jako obiekt seksualny to już by było czystą nekrofilią.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 17:47
@BrickOfTheWall Dokładnie o tym zjawisku piszę :) Dlatego nie widzę powodu porównywania "babć", a jeśli już komuś zależy na porównaniu szybkości starzenia się, to należałoby podać po prostu wiek.
Podobnym absurdem, jak demot, pod którym dyskutujemy, byłaby grafika z przedstawionym po jednej stronie płaczącym noworodkiem, a po drugiej jedenastolatkiem, popisującym się szkolonym śpiewem. Z podpisem: dzieci w Europie Wschodniej i w Europie Zachodniej.
@Ochrety
Z wiekiem wychodzi jak sobie człowiek przez całe życie "hoduje starość" - wszystko się liczy: tryb życia, aktywność, geny, relacje z ludźmi, hobby etc. Wszystko ma wpływ.
A potem, generalnie, każdy dostaje to na co zasłużył; jeden mając 75 rowerem jeździ, po górach chodzi, drewno na kominek własnoręcznie rąbie a napicie się okazyjnie wódeczki też mu nie zaszkodzi. Drugi jeszcze zanim 60 skończy czuje się i zachowuje jak wrak człowieka: nadwaga, cukrzyca, bóle stawów, serce jak perkusista jazzowy - efekt dzielenia życia między biurkiem w urzędzie a kanapą przed TV....
...trochę przejaskrawiłem, ale tylko trochę
@BrickOfTheWall Chcielibyśmy, żeby od nas wszystko zależało. Niejeden człowiek przez całe życie aktywny, do momentu, kiedy w wieku 15/20/30/40/60/80 lat spotka go tragedia, kontuzja, ciężka choroba. I nagle to całe "wyhodowane zdrowie" sypie się jak stłuczone szkło. A żyć trzeba dalej, pod osądem tych, co jeszcze trzymają pion. Nie wszystko jest skutkiem wyborów człowieka, ale nasza psyche tak nam mówi, żebyśmy się czuli dobrze z tym, że jesteśmy zdrowi i aktywni, podczas gdy innych boli każdy skrawek ciała i duszy.
@Ochrety
To jest świat realny. Tutaj bogiem wszystkiego jest funkcja rozkładu prawdopodobieństwa.
Ale w twoich rękach jest wybór czy śmierć na niewydolność układu krążeniowo-oddechowego w wieku 65 lat będziesz miał z prawdopodobieństwem 15% czy 40%;
Czy po 40 dopadnie cię cukrzyca z prawdobieństwem 5% czy 50% itd., itp.
@BrickOfTheWall Już od samego początku bardzo różnimy się zestawami genów i warunków środowiskowych do rozwoju. Owszem, warto się wzajemnie motywować i wspierać w rozwoju w dobrym kierunku, ale fajnie mieć jakieś podstawowe zrozumienie i szacunek dla ludzi, którzy nie zdołali utrzymać swojego zdrowia.
Spoko, jak pojadą do sanatorium, to na każdych baletach te z góry wyglądają jak te z dołu. Tylko dobrze się maskują.
Te na dole albo bliźniaczki, albo od tego samego chirurga.
Stąd też w innych krajach emeryci są energiczni, mają siłę zwiedzać cały świat itd. a naszych emerytów: 1. Nie stać na to, 2. Zdrowie by im nie pozwoliło.
Cóż. Efekt przepaści ekonomicznej między Polską, a innymi krajami.
@Cammax Z Twoją opinią zgodziłbym się 20 lat temu i więcej. Dzisiaj rzeczywistość wygląda już dużo lepiej - emeryci patrzą na świat tak jak ci na Zachodzie. I nie, NIE JEST to efekt przepaści ekonomicznej tylko mentalnej. Polska dołączyła do UE, może poza "ścianą wschodnią".