Tak mi się skojarzyło - jeśli ktoś uważa, że sceny z kreskówek nie zawierają prawdy, to się myli! Patrzyłam na kota (raczej na kociaka, dlatego mi się z tym demotem skojarzyło), który chciał wskoczyć na lodówkę, ładnie się wybił, no ale nie doskoczył i autentycznie, na chwilę (wcale nie króciutką) zawisł w powietrzu, przebierając bezradnie łapkami, zanim zrobił BĘC na podłogę. Popłakałam się ze śmiechu i od tej pory wierzę w rzeczywistość z kreskówek ;)
Tak mi się skojarzyło - jeśli ktoś uważa, że sceny z kreskówek nie zawierają prawdy, to się myli! Patrzyłam na kota (raczej na kociaka, dlatego mi się z tym demotem skojarzyło), który chciał wskoczyć na lodówkę, ładnie się wybił, no ale nie doskoczył i autentycznie, na chwilę (wcale nie króciutką) zawisł w powietrzu, przebierając bezradnie łapkami, zanim zrobił BĘC na podłogę. Popłakałam się ze śmiechu i od tej pory wierzę w rzeczywistość z kreskówek ;)