Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
511 522
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Dziki_Lelek
-3 / 3

Jakby nie ta firma i te liczne statuetki zamiast pucharów sportu to by brzmiało bardziej wiarygodnie. Nie mówię, że takich związków nie ma, ale tutaj poziom "od zera do bohatera" jest już mocno przerysowany. No i to podkreślanie jak to znajomi źle pokończyli. A jakby mieli rację i ta jej bajeczka nie skończyła się tak bajkowo, na co jak najbardziej na logikę się zanosiło, miałaby wiekszą czy mniejszą satysfakcję, że im też nie wyszło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
-2 / 2

Tak, tak, czytaliśmy.
Smoki też tam były i kierowca autobusu i w ogóle potwierdzam, byłem tym mostem i tymi długami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C copyright33
+1 / 1

Dla kontrastu ja opowiem swoją historię. Poznaliśmy się w pracy ja pracowałam w biurze on w archiwum fizycznie. Z czasem zatrudnili go do mojego biura i zostałam jego szefem. Po jakimś czasie zakochaliśmy się w sobie i zamieszkaliśmy razem (u mnie w mieszkaniu bo on pochodzil z biednej rodziny i był zadłuzony i w trakcie naszego zwiazku splacilismy jego długi bo ja za wszystko płacilam a on swoja pensje przelewal wierzycielom). Gdy przyszedł czas na powiększenie rodziny okazało się że on jest bezpłodny (zaniedbanie jego matki wędrującego jądra), zaczęło się leczenie, kurację, załamania miesiąc w miesiącu że zamiast upragnionych 2 kresek jest okres. W sumie nawet w klinice in vitro powiedzieli nam że szanse są zerowe. Wszyscy znajomi tłumaczyli mi żebym go zostawiła bo on nie da mi tego czego najbardziej pragnę. No ale jak tak zostawić osobę która się kocha? Uparlam się i w końcu się udało pojawiła się ciąża (in vitro jednak się udalo) a później dziecko. I tu się kończy happy end. Po moim porodzie On zmienił pracę. Zaczął dobrze zarabiać jako broker ubezpieczeniowy. Ojcostwo go przerosło. W sumie rodzina go przerosła bo trzeba było pomoc w opiece nad nowym życiem. Zamiast tego zaczął chodzić na imprezy i siłownię. Gdy Syn miał 4 lata rozstaliśmy się. Teraz Syn ma 9 lat i wogole nie utrzymuje z ojcem kontaktów. Morał tej historii jest taki, że natura była mądrzejsza ode mnie i nie powinnam stawać na głowie by mieć z tym człowiekiem dziecko. Powinnam posłuchać znajomych i znaleźć sobie innego zdrowego normalnego faceta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem