Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
479 496
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Pierdomenico

@katem eeeeeee przykłady anegdotyczne? Wiele badań dowodzi zależność pomiędzy paleniem, a zachorowalnością na raka płuc oraz krtani. Nie każdy palacz zachoruje na raka, ale paląc powoduje się, że to prawdopodobieństwo jest większe, niż gdyby się nie paliło. Szok, że w XXI wieku nadal ktoś nie widzi tej zależności. W naszym życiu obecnie jest mnóstwo kancerogennych elementów, więc po co dokładać sobie jeszcze palenie? Każdy ma wolną wolę, ale niestety dym tytoniowy truje też osoby wokół i to jest w tym najgorsze. Bo palacze często zupełnie się tym nie przejmują, że dmuchają na kogoś ten dym, jak ktoś chce palić to niech to robi kulturalnie i w miejscu, w którym nie będzie narażał innych na siedzenie w zadymieniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
+6 / 8

@katem

"Przykłady anegdotyczne" to jest dokładnie to, co napisałeś. Bo związki raka płuc z paleniem są dowiedzione naukowo setkami badań.

Twoje myślenie jest z gatunku: "Chruchill pił whisky, bez przerwy palił cygara i dożył dziewięćdziesiątki, a mój kuzyn nie pił, nie palił i jak mial dwa lata to go tramwaj przejechał".

@mafouta

Odpuść sobie tę kretyńską demagogię. NIkt nikogo nie zabija - zabijanie palaczy nie ma sensu, świetnie robią to sami. Papierosy są cholernie szkodliwe, nie ma co do tego cienia wątpliwości. Cały cywilizowany świat zmierza do tego, żeby ten paskudny nałóg stopniowo wygaszać - i bardzo dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
+4 / 6

@mafouta cóż, narkotyki jakoś są ogólnie zabronione i nikomu nie przychodzi do głowy wypisywać że najlepiej tych co się nie podporządkują temu zakazowi zabijać na miejscu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
-2 / 4

@Pierdomenico Ależ ja nie dyskutuję z żadnymi wynikami badań. Ja tylko podałam przykłady anegdotyczne (czyli jednostkowe) - dokładnie tak samo, jak autor demotywatora.

@mafouta Masz rację. Zgadzam się z Tobą. :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar idj95
+1 / 1

@bartes123 bo narkoman, o ile nie dokonuje procesów spalania podczas zażywania, nie truje innych ludzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adnem84
-2 / 2

@13Puchatek Kij w pupie nie uwiera?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

@idj95, podczas zażywanie nie, ale już po zażyciu naćpany człowiek może być bardzo niebezpieczny dla otoczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
+1 / 1

@adnem84

Nie wiem, opowiedz mi o swoich ciekawych doświadczeniach w tym względzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
0 / 2

@idj95 zażywając środki psychoaktywne, zmieniając biochemię swojego mózgu, doprowadzamy do nagłych utrat świadomości, zaniku instynktu samozachowawczego i w efekcie jesteśmy dla otoczenia o wiele większym zagrożeniem niż rozpędzony samochód na chodniku. Fakt, nie trujemy nikogo bezpośrednio czy pośrednio poprzez dym tytoniowy, ale mnogość zagrożeń jakie stwarza osoba pod wpływem narkotyków czy alkoholu po prostu poraża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 18

USA kiedyś wprowadziło prohibicję na alkohol, jedyne co to dało to zwiększenie opłacalności lewego alkoholu.
Delegalizacja tytoniu da ten sam efekt. Tym bardziej że tytoń uzależnia tak samo silnie jak ciężkie narkotyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rx_RTX
+1 / 5

@rafik54321 nie uzależnia tak jak narkotyki, polecam książkę Allana Carra "Jak skutecznie rzucić palenie" dzięki której sam rzuciłem palenie, bez żądnych "wspomagaczy"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
+3 / 7

@rafik54321 narkotyki jakoś niespecjalnie cieszą się społecznym przyzwoleniem. A wyroby tytoniowe i alkoholowe już tak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
0 / 2

@rafik54321 nadmienię również, że gdzieś w okolicach lat 80-tych były przesłuchania w kongresie amerykańskim, szefów największych koncernów tytoniowych w Ameryce (nota bene przy okazji są to również największe koncerny tytoniowe też na świecie) i wszyscy pod przysięgą, jak jeden maż, świadczyli że nie ma żadnych, ale to żadnych medycznych przeciwwskazań dla zdrowia człowieka żeby korzystać z wyrobów tytoniowych. Mało tego, bardziej opłaca im się płacić srogie mandaty i kary, walić grube miliardy na kampanie antynikotynowe i inne, ale wciąż sprzedawać swoje trucizny niż zaprzestać produkcji.
Podobnie broniliby się przedstawiciele branży alkoholowej, przypuszczam. Dodatkowo tłumacząc, że przecież wszystko jest dla ludzi i nikt nikogo nie zmusza do picia. Ano pistoletem może nie. Ale ukrywanie informacji o tym jak uzależniające są wyroby i nikotynowe i alkoholowe to już już działanie nie tylko niemoralne, nieetyczne, bezprawne ale też po ludzku skyrwesyńskie.
Ps. Oczywiście dokładnie w taki sam sposób, gdyby mogli, albo jeśli kiedykolwiek będą mogli, bronić się będą wytwórcy narkotyków. Oni też nikogo nie zmuszają, nikomu na siłę nie wciskają, mało tego, celowo podnoszą ceny, żeby utrudnić klientom nabycie trucizny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@Rx_RTX to zabierz paczkę fajek standardowemu nałogowemu palaczowi co jara od np 15 lat. Będzie go nościć jakby był na głodzie.

Są też tacy, co narkotyki też odstawią z dnia na dzień, ale to garstka.

@bartes123 czyżby? Narkotyki po prostu są tylko nielegalne, ale nikt nie pochwala jarania, czy tym bardziej alkoholizmu.
Znowu duża część społeczeństwa nie ma nic przeciw rozsądnemu użytkowaniu narkotyków.
Tym bardziej że ponad połowa społeczeństwa choć raz spróbowała dragów w jakiejś formie i to POMIMO nielegalności.

Tytoniu czy wyżej procentowych alkoholi też reklamować nie wolno. Sedno jest w czymś innym.
Nikt nie pyta DLACZEGO ludzi ciągnie do używek? A może warto się zastanowić?
Dlaczego ludzie autentycznie zadowoleni ze swojego życia praktycznie nie korzystają z używek?
Właśnie dlatego że są zadowoleni. Używki to suplement szczęścia, poczucia zadowolenia. Trzon ludzkości jest mega niezadowolona ze swojego życia i uzupełniają to używkami. Bo to stosunkowo tanie. W tym jest sedno. Czyli znów, wszystko się skłania ku jednemu - ludzie za mało zarabiają, wiec nie stać ich na bardziej pozytywne uzyskiwanie zadowolenia.
Bo np wypad do kina dla 2 osób kosztuje 100zł za 2 godziny zabawy. Drogo i mało.
W tej samej cenie będą mieć większą flaszkę, 2 paczki fajek i jeszcze coś zostanie. Balet na cały weekend :/ .

Na dodatek tytoń chyba jest nawet gorszy niż alkohol, bo znam sporo osób co piją, ale nie są alkoholikami. Za to palaczy którzy nie są uzależnieni w zasadzie nie ma. Znam tylko jednego takiego gościa.

Tylko gdzie są granice "szkodliwości"? Bo załóżmy że wycofamy tytoń i alkohol. Ok. To potem może by się rzucić na sól? W końcu zła, podnosi ciśnienie itd. Na kofeinę, bo też sercu nie służy. Potem na cukier, na olej rzepakowy itd. Wycofajmy mleko, bo laktoza. Wycofajmy pszenicę, bo gluten...
Co w końcu zostanie? Sedno w tym że nic, bo wszystko (z tlenem i wodą włącznie) w nadmiarze jest po prostu szkodliwe.

Można się licytować, ale chyba nie o to chodzi. Bo w prostej linii to będzie prowadzić do totalitaryzmu, podpartym niby naszym bezpieczeństwem. Bo też komuś kiedyś może strzelić do łba, żeby w każdym mieszkaniu montować monitoring z możliwością podglądu przez policję, "no bo jak będzie włamanie to będzie nagranie i policja będzie mogła zareagować!". No brzmi niby świetnie, ale furtka do nadużyć jest zbyt duża.
Znowu inne kraje liberalizują prawo legalizując marysię, a u nas chcemy iść pod prąd?

Jedyne co uzyskamy to jeszcze większy przemyt ze wschodu. Problemu tak nie wyeliminujesz. To samo dotyczy prostytucji. Po cholerę w Polsce jest "w szarej strefie"? Niby legalna, ale już zalegalizowanie dochodu z niej, to już spory problem.
Nie prościej to po prostu uporządkować i w pełni zalegalizować? Bo teraz na lewo zarabia tylko mafia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-2 / 2

@rafik54321 Nie. Nie nie i jeszcze raz nie. Bo rafik, jako szczęśliwie juz trzeźwy od jakiegoś dłuższego czasu alkoholik, mogę powiedzieć naprawdę wiele na temat tego jak się w ten nałóg wpada i to zupełnie nieintencjonalnie. I mogę powiedzieć jedno - w dwóch sytuacjach - pierwszej gdy społeczeństwo będzie miało pełen dostęp do używek i w drugiej, gdzie te używki będą od początku piętnowane i zabronione - nawet odpowiednia edukacja nie zrobi żadnej różnicy - pierwsze społeczeństwo jest pozamiatane.

Pomyśl jak daleko odlecieliśmy, że porównujesz nadmierne spożywanie soli czy pszenicy z glutenem do spożywania środków psychoaktywnych, zmieniających biochemię mózgu. A uzależniają się od uzywek najczęściej osoby już starsze. Ddzieci akurat mają niewiele do powiedzenia w kwestii uzależniania ich od cukru czy soli, bo to robimy im my - rodzice. Nie smakuje? to jeszcze łyżeczka cukru. Ziemniaczki niedobre? Szczypta soli i już lepsze. Fryteczki bez soli? Popcron bez soli? I to robimy my dorośli. I powiem Ci, że jakbyś dziecku do mleka dolewał odrobinę wódeczki na lepszy sen - to po paru miesiącach takich praktyk miałbyś totalnie uzależnionego bez jakiejkolwiek świadomości, młodego człowieka, który nie pije dlatego że jest nieszczęśliwy w życiu, a dlatego że innego życia nie zna.
Alkoholizm mamy wdrukowany w dna. Dziesiątki lat komunizmu do tego skutecznie doprowadziły. Co jak co, ale rusek dobrze wiedział, że spity naród to potulny naród. że jak robotnicy w pracy i po pracy się pochleją, to nijak im do łbów nie przyjdzie robić strajki, burdy czy zadymy. Że kobietom nie przyjdzie do głowy jakiekolwiek oczekiwanie czegoś więcej niż chleba na kartki, bo dostaną po pysku od spitych mężów. I tak się to kręci. Ale powoli idzie ku dobremu. Narkotyków już nikt normalny nie dopuści do normalnego użytku. Papierosy pomimo ogromnego kwiku zostały w mniejszym czy większym stopniu wyrugowane. Czekam aż podobny los spotka alkohol. Czekam aż będzie można zajechać na stacje cpn i będzie tam benzyna i ewentualnie jakieś przekąski, a nie 50% powierzchni sklepu to dział monopolowy, bo przecież komu jak komu, ale kierowcy w drodze piwko to jest właśnie najbardziej potrzebne do szczęścia.
Ale na to potrzeba czasu.

I pamiętajcie - ludzie nie uzależniają się dlatego że chcą, albo dlatego że są zepsuci. Nikt o zdrowych zmysłach, mając świadomość tego czym pachnie uzależnienie, nie wejdzie to z własnej i nieprzymuszonej woli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@bartes123 Oho, drugie zdanie i już obrazy personalne... No zaskoczę cię. Nigdy nie byłem alkoholikiem ;) .
A kiedy wchodzą obrazy personalne, to wiem że komuś skończyły się argumenty.
Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-2 / 2

@rafik54321 "Złamałem nogę na nieodśnieżonym chodniku, więc uważam, że niedbający o swoje chodniki zimą powinni być karani surowymi mandatami" - "Aha, wiedzę że jak się komuś kończą argumenty to zaczynają się obrazy personalne"... "No zaskoczę Cię - nie mam chodnika..."

Ale w sumie o czym dyskutować z człowiekiem, który pisze że "Znowu duża część społeczeństwa nie ma nic przeciw rozsądnemu użytkowaniu narkotyków." ciekawe którego społeczeństwa? Kolumbijskiego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rogeros123
+2 / 10

jeśli chodzi o branżę tytoniową to najlepiej niech ją cała szlag trafi definitywnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakber
+4 / 8

Smierć branzy tytoniowej? Chyba jakoś moge z tym żyć bez większego problemu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jan0sik
+9 / 9

A staremu to przyłożyli lufe do skroni i kazali palić? Więc wiesz. Ja mam to w doopie. Jak chcesz to zryj nawet amfe. To ty sie przekręcisz a nie ja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2024 o 8:58

B bartes123
-1 / 1

@jan0sik chyba że zeżre amfe i stwierdzi że jest mega hiper zajefajnym kierowcą, wsiądzie do auta i wpierdli się w jadącą z naprzeciwka skodę z rodziną z dziećmi. I zabije wszystkich. Wtedy to nie przekręci się już samemu.
Nikt żadnemu uzależnionemu nigdy nie przyłożył lufy do głowy i kazał pić/brać/palić. Ale najczęściej (bo od stosunkowo niedawna to się zmienia) nikt dokładnie nie pokazał, nauczył, wyłożył, jak wyglądają procesy uzależnieniowe i czym uzależnienie najczęściej się kończy. I tak, możemy generalizować, że papierosy mniej szkodliwe, bo aby dym. Ale przeszkadza to innym ludziom. A zasady współżycia we w społeczeństwie polegają na tym, aby swoją wolnością nie odbierać wolności innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A azareel
+3 / 3

A kto mu kazał to gówno palić? I potem zajmował miejsce w szpitalu pulmonologicznym osobie, która potrzebowała pomocy bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

@azareel, racja. Choć nigdy nie paliłem mam czasem problemy z oddychaniem. Chciałem dostać się do pulmonologa ale kolejki takie, że się zniechęciłem. Oczywiście wiekszość w tych kolejkach, to palacze.
Niedawno czytałem statystyki medyczne. 98% zgonów na raka płuc, to palacze. Jest jeszcze rak krtani, języka, przełyku, wargi. Tam ogromna większość zgonów, to też oczywiście palacze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
-1 / 1

Ale wiesz, że branża nie umrze, bo generuje zbyt duże dochody na świecie, a twoja ocena sytuacji to pobożne życzenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Arabal
0 / 0

Rozumiem, że pan z firmy tytoniowej stał z bronią czy co, ze kazał staremu palić tyle aby zdechnać? Ziom...twój stary wolał palić i zdechnąć niż żyć z rodziną pogódź się z tym, masakra z takich demotów...Zlikwidujmy samoloty! Pamietam jak mój tatus umierał bo samolot zrobił fruuu do wody! XDXD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem