Oświadczam, że jako dyrektor szkoły, przyjmuję otrzymane oświadczenie do wiadomości oraz informuję, że warunkiem ukończenia szkoły jest uzyskanie pozytywnych ocen ze wszystkich programowych przedmiotów.
Nadmieniam jednocześnie, że jeśli nieobecność na bezpłatnych lekcjach uniemożliwi pomyślne zaliczenie przedmiotu, Pańska córka może skorzystać z płatnych korepetycji.
Z niemal poważaniem - Dyrektor Szkoły
Bzdura totalna.
Po skończeniu 18 - każdy sam sobie usprawiedliwia nieobecności
... mało tego; w każdej chwili może napisać rezygnację ze szkoły i więcej się już tam nie pojawić. Może wyjechać do innego miasta, innego kraju, zaciągnąć się do armii, spłodzić dzieci etc.... i o niczym nie informować rodziców.
Właśnie niedawno o tym myslalam. Dlaczego w ostatniej klasie liceum na zebrania chodzili rodzice i byli informowano o prywatnych sprawach doroslych ludzi? Dlaczego wymagano od nas usprawiedliwienia od rodzica? Ktos mogl się od rodziców wyprowadzić i nie chcieć mieć z nimi kontaktu.
@glupiawrednabrzydkagruba bo polska szkoła to prywatny folwark dyrekcji i nauczycieli, w teorii niby podlega jakimś przepisom i kontroli kuratorium, ale w praktyce robi co chce, traktując uczniów jak swoich podwładnych, gdzie nauczyciel zawsze ma rację i jakikolwiek sprzeciw kończy się zemstą.
Właśnie przez taki debilizm nie skończyłem szkoły i musiałem iść do liceum dla dorosłych.
W dużym skrócie:
Jako sierota z rodziny zastępczej, w wieku 18 lat poszedłem "na swoje".
Kilka razy nie było mnie w szkole między innymi z powodu formalności związanych z przejściem w dorosłość.
Wychowawczyni nie chciała przyjąć mojego osobistego usprawiedliwienia, ponieważ: uwaga, uwaga: ona nie wie co ma z tym zrobić.
W ten sposób nazbierało się ponad 30 nieusprawiedliwionych godzin i wylot ze szkoły, ponieważ wychowawczyni mi ich nie usprawiedliwiła, bo uznała, że nie wie co zrobić.
Kurtyna.
PS. Wtedy byłem dzieckiem świeżo rzuconym w wir życia. Dzisiaj to bym chyba rozniósł sekretariat.
Nie prawda.
Po skonczeniu 18 lat uczeń sam się usprawiedliwia.
Bzdury. Pójdziesz do pracy i spróbuj sobie wziąć płatne L4 na podstawie własnoręcznie napisanego "zwolnienia" ;)
I tu jest paradoks. Z zajęć w szkole może zwolnić się sam uczen albo rodzić, w pracy trzeba uzyskać zwolnienie lekarskie albo urzędowe.
Oświadczam, że jako dyrektor szkoły, przyjmuję otrzymane oświadczenie do wiadomości oraz informuję, że warunkiem ukończenia szkoły jest uzyskanie pozytywnych ocen ze wszystkich programowych przedmiotów.
Nadmieniam jednocześnie, że jeśli nieobecność na bezpłatnych lekcjach uniemożliwi pomyślne zaliczenie przedmiotu, Pańska córka może skorzystać z płatnych korepetycji.
Z niemal poważaniem - Dyrektor Szkoły
Takie oświadczenie jest nieważne, gdy córka skończy 18 lat.
Bzdura totalna.
Po skończeniu 18 - każdy sam sobie usprawiedliwia nieobecności
... mało tego; w każdej chwili może napisać rezygnację ze szkoły i więcej się już tam nie pojawić. Może wyjechać do innego miasta, innego kraju, zaciągnąć się do armii, spłodzić dzieci etc.... i o niczym nie informować rodziców.
U mnie dokumenty ze szkoły musiała odebrać matka... a byłem już pełnoletni. Z przyzwoitości nie podam o którą szkołę chodzi.
@ToXiCNaChI Może chodziłeś do szkoły specjalnej.
Właśnie niedawno o tym myslalam. Dlaczego w ostatniej klasie liceum na zebrania chodzili rodzice i byli informowano o prywatnych sprawach doroslych ludzi? Dlaczego wymagano od nas usprawiedliwienia od rodzica? Ktos mogl się od rodziców wyprowadzić i nie chcieć mieć z nimi kontaktu.
@glupiawrednabrzydkagruba bo polska szkoła to prywatny folwark dyrekcji i nauczycieli, w teorii niby podlega jakimś przepisom i kontroli kuratorium, ale w praktyce robi co chce, traktując uczniów jak swoich podwładnych, gdzie nauczyciel zawsze ma rację i jakikolwiek sprzeciw kończy się zemstą.
@glupiawrednabrzydkagruba Bo dzieci sie godzily? Było im wszystko jedno? Do mnie i siosrty nie chodzili.
Zawsze możesz zrezygnować ze szkoly i iść do pracy, wyprowadzić się z domu albo pozostac i dokładać się do wszystkich kosztow.
Dobre żarty. Masz 18 lat to sam się usprawiedliwiasz, jeśli szkoła tego nie akceptuje to śmiało zgłosić do kuratorium
Potem człowiek idzie do pracy i już nie może napisać sobie usprawiedliwienia nieobecności w pracy...
Rodzica lub opiekuna prawnego. A tak w ogóle, to nie trzeba
Właśnie przez taki debilizm nie skończyłem szkoły i musiałem iść do liceum dla dorosłych.
W dużym skrócie:
Jako sierota z rodziny zastępczej, w wieku 18 lat poszedłem "na swoje".
Kilka razy nie było mnie w szkole między innymi z powodu formalności związanych z przejściem w dorosłość.
Wychowawczyni nie chciała przyjąć mojego osobistego usprawiedliwienia, ponieważ: uwaga, uwaga: ona nie wie co ma z tym zrobić.
W ten sposób nazbierało się ponad 30 nieusprawiedliwionych godzin i wylot ze szkoły, ponieważ wychowawczyni mi ich nie usprawiedliwiła, bo uznała, że nie wie co zrobić.
Kurtyna.
PS. Wtedy byłem dzieckiem świeżo rzuconym w wir życia. Dzisiaj to bym chyba rozniósł sekretariat.