A skąd to przekonanie, że mięso to lepsze jedzenie?
Dostępne w sklepach mięso i kiełbachy to najtańsze i najprostsze żarcie dla ludzi o ograniczonych dochodach. Kilo naprawdę dobrego, prawdziwego chleba kosztuje więcej niż kilo schabu!
@Czubbajka a kto powiedział że jak coś jest droższe to jest lepszej jakości? Za markę trzeba zapłacić jak za złoto. Zielenina i warzywa też pestycydy i zanieczyszczenia zawierają i pewnie są jeszcze łatwiej przyswajalne. Jak ktoś chce wiedzieć co je to sam to sobie produkuje. To marketingowe fanzolenie o zdrowym odżywianiu, dietach i stylu życia to tylko po to żeby większa rzesza darmozjadów mogła żyć wygodnie nie przepracowując się, wciskając kity nie dające żadnej gwarancji. Zresztą teraz to każdy chce żyć wiecznie chyba tylko po to żeby innym dłużej zawadzać albo po to żeby go dłużej na stare lata łypało wycieczkujac się od lekarza do lekarza dla zabicia nudy.
@moserca Chłopie, przecież nie mówię Ci, jak masz żyć. Jeśli wolisz krótko a dobrze, to Twoja sprawa. Ale jeśli ktoś chce długo żyć, też nie możesz mu tego zabronić.
Mnie po prostu mierzi przekonanie, że mięso to synonim bogatego jedzenia - to już nie czasy komuny, kiedy mięso było luksusem, teraz to jest coś, co każdy może sobie kupować do woli. Luksusem są np. krewetki i francuskie sery.
@pirogron Otóż to! Ale to było jakieś parę tysięcy lat temu, prawda?
Z moich obserwacji wynika, że im mniejsze dochody, tym więcej kiełbasy i mięsa w lodówce. U bardziej zamożnych prędzej znajdziesz jakieś sushi albo burratę.
@Czubbajka Ano, było tysiące lat trmu. Chodzi o to, że to tekst Salomona właśnie, ale autor demota tego nie zaznaczył, przez co mamy burzę w komentarzach...
@Czubbajka Luksusem jest życie na poziomie światowym w modernistycznym wolnostojącym domu jednorodzinnym odpicowany na wysoki standard, a nie żarcie francuskich serów na kredyt w odrapanych slamsach czy tam innych blokowiskach. Właśnie problem polega na tym że biedota gdy chce żyć za długo to spowalnia rozwój wszystkiego wokół, bo zamiast wziąć się do roboty to marnują energie na harówkę na siłowni czy zasmierdzają swoim potem przestrzenie publiczne. Niech sobie każdy je co chce byleby nie obrzydzał innych i nie zaśmiecał innym życia.
Ale akurat stabilna sytuacja finansowa zwiększa szanse na spokojne i szczęśliwe relacje rodzinne bo po prostu zmniejsza ilość źródeł stresu. Nie ma awantur jak zapłacić rachunki, czy kupić masło czy leki i czy córka powinna być na OnlyFans żeby pomóc rodzicom czy może jednak nie.
Tylko, że cisza nie zawsze oznacza spokój. Czasem, często, to pełna bólu rezygnacja...
@Imani, tam nic nie ma o ciszy, ani o pełnej bólu rezygnacji, tylko o spokoju.
Po co gmatwasz rzeczy proste?
A skąd to przekonanie, że mięso to lepsze jedzenie?
Dostępne w sklepach mięso i kiełbachy to najtańsze i najprostsze żarcie dla ludzi o ograniczonych dochodach. Kilo naprawdę dobrego, prawdziwego chleba kosztuje więcej niż kilo schabu!
@Czubbajka a kto powiedział że jak coś jest droższe to jest lepszej jakości? Za markę trzeba zapłacić jak za złoto. Zielenina i warzywa też pestycydy i zanieczyszczenia zawierają i pewnie są jeszcze łatwiej przyswajalne. Jak ktoś chce wiedzieć co je to sam to sobie produkuje. To marketingowe fanzolenie o zdrowym odżywianiu, dietach i stylu życia to tylko po to żeby większa rzesza darmozjadów mogła żyć wygodnie nie przepracowując się, wciskając kity nie dające żadnej gwarancji. Zresztą teraz to każdy chce żyć wiecznie chyba tylko po to żeby innym dłużej zawadzać albo po to żeby go dłużej na stare lata łypało wycieczkujac się od lekarza do lekarza dla zabicia nudy.
@moserca Chłopie, przecież nie mówię Ci, jak masz żyć. Jeśli wolisz krótko a dobrze, to Twoja sprawa. Ale jeśli ktoś chce długo żyć, też nie możesz mu tego zabronić.
Mnie po prostu mierzi przekonanie, że mięso to synonim bogatego jedzenia - to już nie czasy komuny, kiedy mięso było luksusem, teraz to jest coś, co każdy może sobie kupować do woli. Luksusem są np. krewetki i francuskie sery.
@Czubbajka Za Salomona mięso uchodziło za znak dobrobytu.
@pirogron Otóż to! Ale to było jakieś parę tysięcy lat temu, prawda?
Z moich obserwacji wynika, że im mniejsze dochody, tym więcej kiełbasy i mięsa w lodówce. U bardziej zamożnych prędzej znajdziesz jakieś sushi albo burratę.
@Czubbajka Ano, było tysiące lat trmu. Chodzi o to, że to tekst Salomona właśnie, ale autor demota tego nie zaznaczył, przez co mamy burzę w komentarzach...
@pirogron A, no to wszystko jasne, skąd ten mięsny anachronizm. Masz rację, autor powinien wskazać, że to cytat.
@Czubbajka Luksusem jest życie na poziomie światowym w modernistycznym wolnostojącym domu jednorodzinnym odpicowany na wysoki standard, a nie żarcie francuskich serów na kredyt w odrapanych slamsach czy tam innych blokowiskach. Właśnie problem polega na tym że biedota gdy chce żyć za długo to spowalnia rozwój wszystkiego wokół, bo zamiast wziąć się do roboty to marnują energie na harówkę na siłowni czy zasmierdzają swoim potem przestrzenie publiczne. Niech sobie każdy je co chce byleby nie obrzydzał innych i nie zaśmiecał innym życia.
Koleżanka pyta czy jest wersja wegetariańska?
@gmail997 to chleb nie jest wegetariański?
@Ashera01
a wołki zbożowe?
@gmail997 a gdzie na żarciu nie ma jakichś żyjątek? Jak nie owady, to mniejsze "dodatki"
@Ashera01, no to bezglutenowa.
och jakże mondre przypowieści.....czy to z poradnika młodego plebana?
A ja mam mięso i święty spokój. Można? Można!
Jedzenie jest wtedy dobre, kiedy jest mięso.
jedzenie mięsa co dziennie jest nie zdrowe i nie mówię tego jako żart
Jakoś mnie to zdjęcie nie przekonuje o tym że ci ludzie są szczęśliwi.
Ale akurat stabilna sytuacja finansowa zwiększa szanse na spokojne i szczęśliwe relacje rodzinne bo po prostu zmniejsza ilość źródeł stresu. Nie ma awantur jak zapłacić rachunki, czy kupić masło czy leki i czy córka powinna być na OnlyFans żeby pomóc rodzicom czy może jednak nie.
Mądrości od ludzi z doświadczeniem, ułożonych życiowo (dokładnie jak na zdjęciu)