To jest tak durne. Jakbym zobaczyła, że w moim otoczeniu się tak zrobili, skomentowałabym krótko 'wygladacie, jak banda debili'. Nie pomaga mi to, wręcz przypomina, o czym chcę w miarę mozliwości zapomnieć. Czemu Hamerykanie sądzą, że to jakis cudny gest? W sumie oni ogólnie lubują się w bezmyslych pokazowych cyrkach. Natomiast jest to ostatnia rzecz jakiej bym dla siebie chciała w takich momentach.
Upraszczacie. Gest który mówi "jestem z tobą w tej trudnej sytuacji" czasami naprawdę dużo daje drugiemu człowiekowi. Dla kobiety utrata włosów (choćby tylko czasowa) bywa bardzo trudna - a jej bliscy mówią: "boisz się, że będziesz źle wyglądać? To my będziemy wyglądać źle razem z tobą i chrzanić, co świat o tym pomyśli!".
Jasne, nie do każdego taki gest trafia. Do tej kobiety jak widać trafił - i znam sporo ludzi, którzy reagowali podobnie. A niestety mówię z doświadczenia - miałem w domu raka, pochowałem bliską osobę. Nie macie pojęcia, jak ważne w tej chorobie są drobne gesty, które - oczywiście - faktycznie nic nie zmieniają, ale na płaszczyźnie emocjonalnej zmieniają bardzo dużo…
Nie chodzi o techniczne rozwiązanie problemu. Chodzi o okazanie wsparcia i tego, że "jestem z tobą we wszystkim, co przechodzisz".
I tak, zgadzam się - jak napisałem wyżej - że na poziomie "technicznym" to nic nie zmienia: nie przyspiesza leczenia i tak dalej. Ale człowiek nie składa się tylko z poziomu "technicznego"…
@13Puchatek Może inaczej rozumiemy kwestię wsparcia psychicznego. W/g mnie lepiej jest zająć czymś chorą, wspólne zajęcia/wyjazdy/ żeby chory chociaż przez moment przestał myśleć o swoim stanie. Rozweselić, pokazać jaśniejszą stronę świata/życia zamiast utwierdzać (na pokaz) że jest faktycznie tak kiepsko.
Gest "jestem przy tobie" bynajmniej nie jest mówieniem "jesteś w czarnej dupie". Wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi Ci o to, że to "przypomina" osobie chorej o jej chorobie - to mogę Cię zapewnić (jak napisałem - niestety wiem to z doświadczenia), że akurat w przypadku raka raczej nie ma takiej opcji, żeby chorej osobie trzeba było o tym "przypominać" - uwierz mi, że ta osoba pamięta o tym 24/7.
NIe musimy się kłócić, ludzie są różni, zostańmy przy swoich zdaniach.
@askson @kudlata111
Zacznę od tego, że nie wiesz jak byś zareagowała. Każdy z nas potrzebuje innego rodzaju wsparcia, to co dla jednych jest durne innym ratuje resztki nadziei.
Osobiście nie chciałam, żeby moja córka goliła głowę ale zdarzyło się to wśród osób, które spotkałam i nie, nie wygląda to głupio ani durnie ani nie jest niepotrzebne.
Bez sensu. Po co?! Matce się od tego nie polepszy a ona będzie wyglądać jak ... chora.
No chyba że celowo chce tak wyglądać żeby ludzie jej współczuli myśląc że jest chora.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 marca 2024 o 10:10
Nie rozumiem przeslania, a sama przezylam okres, gdy moj tata chorowal na raka. :/ Takie akcje sa idiotyczne, nic nie daja. To jest tylko pod publike, zeby filmik nakrecic.
@ulvv zgadzam się. Jak bym ją coś takiego zrobila to każdy chory z mojego otoczenia skomentowałby w stylu " wez się puknij w głowę, to idiotyzm, i po co taka pokazówka". Empatia jest gdzie indziej, a obcięcie włosów niekoniecznie nią jest. No ale Amerykanie maja inne podejście i wychowanie...
@Alexa2025 Jak dla mnie, to z taka osoba trzeba po prostu spedzac czas w pozytywny sposob, o ile sie da oczywiscie, i nie marnowac czasu na glupoty... robienie takich rzeczy, jak obciecie wlosow, to tylko prawdopodobnie osobe chora zdoluje. Jak moj tata umieral na raka, to nawet do glowy mi nie przyszlo, zeby cos takiego jak w filmiku odwalic.. po prostu go odwiedzalam, rozmawialam, nie gadalismy nawet o chorobie. Po prostu spedzaliscmy wspolnie czas i mam wrazenie ze przed smiercia moze troche go to podnosilo na duchu.
debilni amerykancy, kochaja byc ofiarami, jak im wszyscy wspolczuja, jacy to sa biedni.
By te wlosy matce oddala na peruke, a nie sie goli jak debil na zero...
To jest tak durne. Jakbym zobaczyła, że w moim otoczeniu się tak zrobili, skomentowałabym krótko 'wygladacie, jak banda debili'. Nie pomaga mi to, wręcz przypomina, o czym chcę w miarę mozliwości zapomnieć. Czemu Hamerykanie sądzą, że to jakis cudny gest? W sumie oni ogólnie lubują się w bezmyslych pokazowych cyrkach. Natomiast jest to ostatnia rzecz jakiej bym dla siebie chciała w takich momentach.
@askson
@kudlata111
Upraszczacie. Gest który mówi "jestem z tobą w tej trudnej sytuacji" czasami naprawdę dużo daje drugiemu człowiekowi. Dla kobiety utrata włosów (choćby tylko czasowa) bywa bardzo trudna - a jej bliscy mówią: "boisz się, że będziesz źle wyglądać? To my będziemy wyglądać źle razem z tobą i chrzanić, co świat o tym pomyśli!".
Jasne, nie do każdego taki gest trafia. Do tej kobiety jak widać trafił - i znam sporo ludzi, którzy reagowali podobnie. A niestety mówię z doświadczenia - miałem w domu raka, pochowałem bliską osobę. Nie macie pojęcia, jak ważne w tej chorobie są drobne gesty, które - oczywiście - faktycznie nic nie zmieniają, ale na płaszczyźnie emocjonalnej zmieniają bardzo dużo…
@13Puchatek Empatia ważna rzecz. A słyszałeś o perukach? Można dobrać kolor i fryzurę jak oryginał i nikt nie załapie zmiany.
@kudlata111
Naprawdę nie rozumiesz, że tu nie o to chodzi?
Nie chodzi o techniczne rozwiązanie problemu. Chodzi o okazanie wsparcia i tego, że "jestem z tobą we wszystkim, co przechodzisz".
I tak, zgadzam się - jak napisałem wyżej - że na poziomie "technicznym" to nic nie zmienia: nie przyspiesza leczenia i tak dalej. Ale człowiek nie składa się tylko z poziomu "technicznego"…
@13Puchatek Może inaczej rozumiemy kwestię wsparcia psychicznego. W/g mnie lepiej jest zająć czymś chorą, wspólne zajęcia/wyjazdy/ żeby chory chociaż przez moment przestał myśleć o swoim stanie. Rozweselić, pokazać jaśniejszą stronę świata/życia zamiast utwierdzać (na pokaz) że jest faktycznie tak kiepsko.
@kudlata111
Ale przecież jedno drugiemu nie przeczy. To wszystko o czym piszesz oczywiście jest bardzo ważne.
@13Puchatek Jak to? nie przeczy? Czyli jednocześnie mówić "jesteś w czarnejd@pie" zapraszając na wycieczke w fajne miejsce?! Pogubiłam się.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2024 o 15:58
@kudlata111
Fakt, pogubiłaś się.
Gest "jestem przy tobie" bynajmniej nie jest mówieniem "jesteś w czarnej dupie". Wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi Ci o to, że to "przypomina" osobie chorej o jej chorobie - to mogę Cię zapewnić (jak napisałem - niestety wiem to z doświadczenia), że akurat w przypadku raka raczej nie ma takiej opcji, żeby chorej osobie trzeba było o tym "przypominać" - uwierz mi, że ta osoba pamięta o tym 24/7.
NIe musimy się kłócić, ludzie są różni, zostańmy przy swoich zdaniach.
@askson @kudlata111
Zacznę od tego, że nie wiesz jak byś zareagowała. Każdy z nas potrzebuje innego rodzaju wsparcia, to co dla jednych jest durne innym ratuje resztki nadziei.
Osobiście nie chciałam, żeby moja córka goliła głowę ale zdarzyło się to wśród osób, które spotkałam i nie, nie wygląda to głupio ani durnie ani nie jest niepotrzebne.
I to oczywiście nagrała!
Bez sensu. Po co?! Matce się od tego nie polepszy a ona będzie wyglądać jak ... chora.
No chyba że celowo chce tak wyglądać żeby ludzie jej współczuli myśląc że jest chora.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2024 o 10:10
ale w takiej sytuacji matka na nią patrząc będzie pamiętała o swojej chorobie
Nie rozumiem przeslania, a sama przezylam okres, gdy moj tata chorowal na raka. :/ Takie akcje sa idiotyczne, nic nie daja. To jest tylko pod publike, zeby filmik nakrecic.
@ulvv zgadzam się. Jak bym ją coś takiego zrobila to każdy chory z mojego otoczenia skomentowałby w stylu " wez się puknij w głowę, to idiotyzm, i po co taka pokazówka". Empatia jest gdzie indziej, a obcięcie włosów niekoniecznie nią jest. No ale Amerykanie maja inne podejście i wychowanie...
@Alexa2025 Jak dla mnie, to z taka osoba trzeba po prostu spedzac czas w pozytywny sposob, o ile sie da oczywiscie, i nie marnowac czasu na glupoty... robienie takich rzeczy, jak obciecie wlosow, to tylko prawdopodobnie osobe chora zdoluje. Jak moj tata umieral na raka, to nawet do glowy mi nie przyszlo, zeby cos takiego jak w filmiku odwalic.. po prostu go odwiedzalam, rozmawialam, nie gadalismy nawet o chorobie. Po prostu spedzaliscmy wspolnie czas i mam wrazenie ze przed smiercia moze troche go to podnosilo na duchu.
Bzdury
Jako osoba po chemioterapii wkurzyłabym się, jakby siostra ogoliła sobie nawet pasmo włosów dla mnie. Bardzo bym się wkurzyła.
Co za tłusta idiotka. Zamiast zrobić perukę ze swoich włosów.
debilni amerykancy, kochaja byc ofiarami, jak im wszyscy wspolczuja, jacy to sa biedni.
By te wlosy matce oddala na peruke, a nie sie goli jak debil na zero...