Brutalna rzeczywistość jest też taka, że elektryka pracującego przy instalacjach elektrycznych nie zastąpi sztuczna inteligencja ani robotyzacja. Natomiast zniszczy go to, że jego kolega Janusz daje ceny na granicy opłacalności, a Janusz z prowincji pójdzie nawet poniżej.
@next_1 To samo miałem napisać. Ale ten obrazek krąży po internecie od 10 lat i stał się nieaktualny. Mogliby to poprawić nawet w paincie :) Tylko że się nie chce.
@next_1 Jak to mówia elektryk a elektryk to co innego. Nie porównuj elektryka solo, lub pracującego na budowach do elektryka z firmy energetycznej który odłącza liczniki. Mam prąd z pewnej firmy i w umowie mam gratis raz do roku usługę elektryka. Potrzebowałem podłączyć płytę indukcyjną i chciałem podłączyć(tak robiłem z wczesniejszymi), ale mam darmową usługę a poza tym, bez pieczątki nie można reklamowac płyty. Skorzystałem i przyjechał elektryk, który miał 19lat. Wątpie że dostał więcej niż 4tys.
Wyłącza ludziom prąd, czyli pracuje w jakiejś korporacji. Chyba marny z jego elektryk.
Ostatnio wymieniałem u siebie kontakty. Z mojej perspektywy elektrycy to chyba najmniej dopracowana lub branża z najmniejszą ilością inteligentnych fachowców. Powinni trochę się zastanowić jak ulepszyć swoją branżę.
Marek. Skończył studia techniczne. Nie spłaca żadnego kredytu, bo studia w polsce są bezplatne i był się w stanie utrzymać handlując bimbrem na akademiku. Zarabia 18tyś miesięcznie brutto i dzisiaj musi zwolnić leszka, bo na jego miejsce jest 15 Ukraińców, którzy bedą tańsi.
A do czego zmierzam, to studia czy ich brak nie ma nic wspólego z tym, czy człowiek wystarczająco się stara aby zapewnić sobie dobrą prace i stanowisko, czy poddaje się przy pierwszej porażce i idzie tak gdzie go los poniesie. Leszek, mógl skończyć zaoczne technikum i zarabiać 5 razy tyle na stanowisku kieroniczym, a eugeniusz mógl spokojnie po fillologii znaleźć dobrą pracę, tylko za słabo szukał.
@MG02 Studia są w miarę tanie, jak mieszkasz w mieście gdzie masz uczelnię. Jak jedziesz minimum 100 km od miejsca zamieszkania, to robi się drogo. A w akademikach mieszka jakiś tam odsetek studentów. Reszta po stancjach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2024 o 11:33
@next_1 Po kulturoznawstwie też :) Ja kończyłem, teraz mam jednoosobową firmę sprzedaż i naprawa obuwia. Ale to tylko dlatego, że ojciec kiedyś to zaczął w latach 90, a ja z nim pracowałem, potem przejąłem i rozszerzyłem działalność.
PIStozwis Dużo :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2024 o 15:10
To zależy. Po filologii polskiej nie za bardzo. Po angielskiej i niemieckiej też może być problem, bo konkurencja spora. Chyba że oprócz tego ma jakąś specjalizację, na którą jest zapotrzebowanie na rynku. Ale po filologii któregoś z rzadszych języków albo z dyplomem płynnej znajomości kilku języków i np. uprawnieniami tłumacza to raczej nie powinien mieć problemu ze znalezieniem dobrej pracy. Przynajmniej w dużym mieście. Jeśli mieszka na zadupiu i nie ma funduszy na przeprowadzkę, to może mieć problem. Chyba że znajdzie ofertę pracy zdalnej.
Wow, 3500 zł miesięcznie! Żeby mu się w czterech literach nie poprzewracało od tego dobrobytu. I żeby sobie czasem sam prądu nie odłączył, bo mu zabraknie na rachunki.
Widzę kolejny na wojnie z kompleksami. Jaka jest Twoja historia? Dziewczyna dała Ci kosza dla typa z wyższym wykształceniem? Rodzice bardziej kochają brata/siostrę po studiach? Roboty nie dostałeś bo nie spełniałeś wymagań dotyczących wykształcenia? Inteligentniejszemu kumplowi się lepiej powodzi w życiu?
Zdarza się, że taki Eugeniusz jest przełożonym Leszka, zwalnia Leszka i przyjmuje innych. Leszek biedny chcący zarabiać tysiące, nie może znaleźć pracy, bo w jego miejsce są inni tansi.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy "skończeniem studiów" i zdobyciem bezwartościowego papierka a zdobyciem wykształcenia, gwarantującego dostatnią przyszłość. Obie osoby z tego demota są frajerami. Jeden jest ogólnym życiowym ofermą i żaden dyplom tu nie pomoże. Drugi, z pozoru "lepszy" też okazał się frajerem, bo choć sprawia wrażenie osoby pracowitej i zorganizowanej - nie kształcił się i zaprzepaścił szansę na wielokrotnie wyższe zarobki.
Studia tylko na kierunkach, na które jest zapotrzebowanie. Reszta wygląda tak, że musisz być wybitny, żeby liczyć na prace i np 1 osoba z całego kierunku będzie pracować w zawodzie. Jak ktoś wybiera Europeistyke, Turystyke, Rekreacje, Socjologie, Zarządzanie i inne bzdety, to sami się prosicie o bezrobocie.
@MoonDrill
Tyle tylko, że rynek jest zmienny i zaczynając studia gdzie jest zapotrzebowanie niekoniecznie za 5 lat sytuacja będzie identyczna a nawet może się skrajnie zmienić. Przykład to bum na naukę języka angielskiego w latach 90 i wczesnych dwutysięcznych - ludzie się pchali bo po otwarciu rynku na zagranicę było duże zapotrzebowanie na osoby posługujące się komunikatywnie językiem angielskim. Dziś język angielski jest standardem w każdy CV + z głupią aplikacją w telefonie sam sobie wytłumaczysz co potrzebujesz. Idźmy dalej. Dzisiaj na topie masz programistykę ale co Ci po niej jak przy obecnym tempie rozwoju za 10 lat sztuczna inteligencja będzie w stanie w kilka sekund napisać program lepiej niż stu programistów przez rok pracy (już teraz chat GPT potrafi napisać program tylko ma narzucone ograniczenia przez twórców). Nagle zostają Ci jedynie kierunki studiów, do których wymagane jest jakieś abstrakcyjne myślenie lub empatia których maszyna nie ogarnie.
@lolo7
Dlatego cieszę się, że z zawodu jestem psychologiem, ale zrażona szkolnym brakiem perspektyw i płacą oraz kredytem na specjalizację, obecnie pracuję w korpo. Wiem, że za X lat z łatwością zastąpi mnie maszyna, ale na razie moim klientom daleko do automatyzacji (niby duży europejski kraj, a w Pl to działa o niebo lepiej). No więc, jak mi powiedzą do widzenia, to mam alternatywę ;)
Ten co tworzył demota nie ma ani wykształcenia, ani wiedzy, bo prąd odłączają gdy nie płaci się rachunków za prąd. Firmie energetycznej wisi czy płacisz za czynsz czy nie.
Brutalna rzeczywistość to, to ze ktoś próbuje się dowartościować poprzez poniżanie kogoś innego.Co z tego, wszyscy mają być elektrykami? Są kierunki i każdy ma swój wybór. Leszek mógł zostać doktorem fizyki albo nie wiem czego i złożyć firmę i zarabiać miliony. Nic to nie wnosi a tym bardziej demotywuje.
@Skruchtysyn71 pisał ktoś kto musi się dowartościować, samemu nie rozróżniając podstawowych pojęć. Pewnie jeszcze myli czynsz z opłatami do spółdzielni / wspólnoty.
Generalnie zauważam prawidłowość, że ludzie nie wykształceni bardzo lubią podkreślać jak to oni są lepsi od wyksztalciuchów. Wiecie co ludzie wykształceni mówią o nie wykształconych? Nic bo mają to gdzieś. Interesują się swoim życiem, nie życiem innych.
Leszek po zawodówce będzie przez całe życie tylko układać kabelki ludziom w domach. Czy będzie to jego pasją, źródłem jakiejś satysfakcji przez 40 lat? Wątpliwe. Spędzi 1/3 z tych 40 lat na czynnościach monotonnych i czekaniu na piątkową najebkę.
Filolodzy, wbrew pozorom, mają szerokie możliwości zatrudnienia: w marketingu, branżach kreatywnych, eventowych, reklamie, wydawnictwach, w kulturze, w szkołach, na uczelni. Czyli szansę na jakąś dynamikę, elastyczność i rozwój w życiu.
@daclaw ale umówmy się, bez płacy też dużo nie pociągniesz, chyba że masz jakieś dodatkowe dochody z innych źródeł jak praca. Owszem można też pracować przy tym, co się lubi, ale nie każdemu się to udaje, podobnie z polubieniem miejsca pracy.
Brutalna rzeczywistość jest też taka, że elektryka pracującego przy instalacjach elektrycznych nie zastąpi sztuczna inteligencja ani robotyzacja. Natomiast zniszczy go to, że jego kolega Janusz daje ceny na granicy opłacalności, a Janusz z prowincji pójdzie nawet poniżej.
@cozabalwantonapisal Jeżeli Janusz z prowincji na tej robocie da mniej, to ten sam Janusz na innej robocie musi wziąć wiecej...
co to za elektryk co pracuje za 3,5 tys - każdy jakiego znam zarabia conajmniej 7 tys
a niektórzy i 15 tys
@next_1 właśnie miałem napisać coś podobnego..
@next_1 To samo miałem napisać. Ale ten obrazek krąży po internecie od 10 lat i stał się nieaktualny. Mogliby to poprawić nawet w paincie :) Tylko że się nie chce.
@next_1 @jeziornar
Bo ten demot krąży tu od lat i nikomu nie chce się uaktualnić płacy:)
@profix3 ...i nie potrafi... jak to przy wyższym wykształceniu z filologii.
@next_1 Jak to mówia elektryk a elektryk to co innego. Nie porównuj elektryka solo, lub pracującego na budowach do elektryka z firmy energetycznej który odłącza liczniki. Mam prąd z pewnej firmy i w umowie mam gratis raz do roku usługę elektryka. Potrzebowałem podłączyć płytę indukcyjną i chciałem podłączyć(tak robiłem z wczesniejszymi), ale mam darmową usługę a poza tym, bez pieczątki nie można reklamowac płyty. Skorzystałem i przyjechał elektryk, który miał 19lat. Wątpie że dostał więcej niż 4tys.
@next_1
Wyłącza ludziom prąd, czyli pracuje w jakiejś korporacji. Chyba marny z jego elektryk.
Ostatnio wymieniałem u siebie kontakty. Z mojej perspektywy elektrycy to chyba najmniej dopracowana lub branża z najmniejszą ilością inteligentnych fachowców. Powinni trochę się zastanowić jak ulepszyć swoją branżę.
@next_1 jest taki elektryk.....ma 3 wyjazdy do pracy w miesiącu.
@next_1 Bo to bardzo stary mem jest
Marek. Skończył studia techniczne. Nie spłaca żadnego kredytu, bo studia w polsce są bezplatne i był się w stanie utrzymać handlując bimbrem na akademiku. Zarabia 18tyś miesięcznie brutto i dzisiaj musi zwolnić leszka, bo na jego miejsce jest 15 Ukraińców, którzy bedą tańsi.
A do czego zmierzam, to studia czy ich brak nie ma nic wspólego z tym, czy człowiek wystarczająco się stara aby zapewnić sobie dobrą prace i stanowisko, czy poddaje się przy pierwszej porażce i idzie tak gdzie go los poniesie. Leszek, mógl skończyć zaoczne technikum i zarabiać 5 razy tyle na stanowisku kieroniczym, a eugeniusz mógl spokojnie po fillologii znaleźć dobrą pracę, tylko za słabo szukał.
@MG02 ale jak to możliwe, przecież Leszek ma własną działalność??
@MG02 Studia są w miarę tanie, jak mieszkasz w mieście gdzie masz uczelnię. Jak jedziesz minimum 100 km od miejsca zamieszkania, to robi się drogo. A w akademikach mieszka jakiś tam odsetek studentów. Reszta po stancjach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 11:33
Zaktualizuj obrazek, bo przez te lata od kiedy został stworzony, 3500 jest dawno poniżej minimalnej.
@lejdipank Piszesz bzdury jak mało, który. Akurat po filologii ludzie bez problemu znajdują pracę. Chyba nie do końca wiesz, co to jest filologia.
@PIStozwis Ale tam jest, że nie ma pracy w zawodzie. I to się zgadza. Wiesz ilu filologów pracuje w marketach, albo fastfudach.
@profix3 No ilu?
@PIStozwis po filologii polskiej albo klasycznej może być problem ze znalezieniem pracy
@next_1 Po kulturoznawstwie też :) Ja kończyłem, teraz mam jednoosobową firmę sprzedaż i naprawa obuwia. Ale to tylko dlatego, że ojciec kiedyś to zaczął w latach 90, a ja z nim pracowałem, potem przejąłem i rozszerzyłem działalność.
PIStozwis Dużo :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 15:10
@PIStozwis
To zależy. Po filologii polskiej nie za bardzo. Po angielskiej i niemieckiej też może być problem, bo konkurencja spora. Chyba że oprócz tego ma jakąś specjalizację, na którą jest zapotrzebowanie na rynku. Ale po filologii któregoś z rzadszych języków albo z dyplomem płynnej znajomości kilku języków i np. uprawnieniami tłumacza to raczej nie powinien mieć problemu ze znalezieniem dobrej pracy. Przynajmniej w dużym mieście. Jeśli mieszka na zadupiu i nie ma funduszy na przeprowadzkę, to może mieć problem. Chyba że znajdzie ofertę pracy zdalnej.
Wow, 3500 zł miesięcznie! Żeby mu się w czterech literach nie poprzewracało od tego dobrobytu. I żeby sobie czasem sam prądu nie odłączył, bo mu zabraknie na rachunki.
Widzę kolejny na wojnie z kompleksami. Jaka jest Twoja historia? Dziewczyna dała Ci kosza dla typa z wyższym wykształceniem? Rodzice bardziej kochają brata/siostrę po studiach? Roboty nie dostałeś bo nie spełniałeś wymagań dotyczących wykształcenia? Inteligentniejszemu kumplowi się lepiej powodzi w życiu?
@lolo7 któreś z powyższych z pewnością xD
Zdarza się, że taki Eugeniusz jest przełożonym Leszka, zwalnia Leszka i przyjmuje innych. Leszek biedny chcący zarabiać tysiące, nie może znaleźć pracy, bo w jego miejsce są inni tansi.
@Ertyka Nie ma tańszych. Specjaliści są dziś w cenie, bo ich jest mało.
@agronomista nie każdy jest dobrym specjalistą.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy "skończeniem studiów" i zdobyciem bezwartościowego papierka a zdobyciem wykształcenia, gwarantującego dostatnią przyszłość. Obie osoby z tego demota są frajerami. Jeden jest ogólnym życiowym ofermą i żaden dyplom tu nie pomoże. Drugi, z pozoru "lepszy" też okazał się frajerem, bo choć sprawia wrażenie osoby pracowitej i zorganizowanej - nie kształcił się i zaprzepaścił szansę na wielokrotnie wyższe zarobki.
Studia tylko na kierunkach, na które jest zapotrzebowanie. Reszta wygląda tak, że musisz być wybitny, żeby liczyć na prace i np 1 osoba z całego kierunku będzie pracować w zawodzie. Jak ktoś wybiera Europeistyke, Turystyke, Rekreacje, Socjologie, Zarządzanie i inne bzdety, to sami się prosicie o bezrobocie.
@MoonDrill
Tyle tylko, że rynek jest zmienny i zaczynając studia gdzie jest zapotrzebowanie niekoniecznie za 5 lat sytuacja będzie identyczna a nawet może się skrajnie zmienić. Przykład to bum na naukę języka angielskiego w latach 90 i wczesnych dwutysięcznych - ludzie się pchali bo po otwarciu rynku na zagranicę było duże zapotrzebowanie na osoby posługujące się komunikatywnie językiem angielskim. Dziś język angielski jest standardem w każdy CV + z głupią aplikacją w telefonie sam sobie wytłumaczysz co potrzebujesz. Idźmy dalej. Dzisiaj na topie masz programistykę ale co Ci po niej jak przy obecnym tempie rozwoju za 10 lat sztuczna inteligencja będzie w stanie w kilka sekund napisać program lepiej niż stu programistów przez rok pracy (już teraz chat GPT potrafi napisać program tylko ma narzucone ograniczenia przez twórców). Nagle zostają Ci jedynie kierunki studiów, do których wymagane jest jakieś abstrakcyjne myślenie lub empatia których maszyna nie ogarnie.
@lolo7
Dlatego cieszę się, że z zawodu jestem psychologiem, ale zrażona szkolnym brakiem perspektyw i płacą oraz kredytem na specjalizację, obecnie pracuję w korpo. Wiem, że za X lat z łatwością zastąpi mnie maszyna, ale na razie moim klientom daleko do automatyzacji (niby duży europejski kraj, a w Pl to działa o niebo lepiej). No więc, jak mi powiedzą do widzenia, to mam alternatywę ;)
Już po pierwszej sesji, niektórzy zdążyli się otrząsnąć, więc można znów oczekiwać wysypu demotów o bezsensie studiowania.
@samodzielny68 prędzej podejrzewam, że będzie to efekt zbliżających się matur
Ten co tworzył demota nie ma ani wykształcenia, ani wiedzy, bo prąd odłączają gdy nie płaci się rachunków za prąd. Firmie energetycznej wisi czy płacisz za czynsz czy nie.
Jestem po filologii, a sąsiad po zawodówce, jest odwrotnie - autor jest idiotą.
to jest bardzo stary demot i powinien mieć waloryzację
Brutalna rzeczywistość to, to ze ktoś próbuje się dowartościować poprzez poniżanie kogoś innego.Co z tego, wszyscy mają być elektrykami? Są kierunki i każdy ma swój wybór. Leszek mógł zostać doktorem fizyki albo nie wiem czego i złożyć firmę i zarabiać miliony. Nic to nie wnosi a tym bardziej demotywuje.
Za 3,5? To obibok i głupol a nie elektryk.
Dlaczego mu odłączył prąd,skoro Gienek nie płacił czynszu?Co ma jedno do drugiego
@Skruchtysyn71 pisał ktoś kto musi się dowartościować, samemu nie rozróżniając podstawowych pojęć. Pewnie jeszcze myli czynsz z opłatami do spółdzielni / wspólnoty.
Bądź jaki Leszek o fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu(...)
Generalnie zauważam prawidłowość, że ludzie nie wykształceni bardzo lubią podkreślać jak to oni są lepsi od wyksztalciuchów. Wiecie co ludzie wykształceni mówią o nie wykształconych? Nic bo mają to gdzieś. Interesują się swoim życiem, nie życiem innych.
Idioci zawsze muszą się dowartościować
Leszek po zawodówce będzie przez całe życie tylko układać kabelki ludziom w domach. Czy będzie to jego pasją, źródłem jakiejś satysfakcji przez 40 lat? Wątpliwe. Spędzi 1/3 z tych 40 lat na czynnościach monotonnych i czekaniu na piątkową najebkę.
Filolodzy, wbrew pozorom, mają szerokie możliwości zatrudnienia: w marketingu, branżach kreatywnych, eventowych, reklamie, wydawnictwach, w kulturze, w szkołach, na uczelni. Czyli szansę na jakąś dynamikę, elastyczność i rozwój w życiu.
Praca to nie tylko płaca.
@daclaw ale umówmy się, bez płacy też dużo nie pociągniesz, chyba że masz jakieś dodatkowe dochody z innych źródeł jak praca. Owszem można też pracować przy tym, co się lubi, ale nie każdemu się to udaje, podobnie z polubieniem miejsca pracy.
Weź w dzisiejszych czasach przeżyj za 3500 miesięcznie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 0:14