Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S seybr
-1 / 27

Popraw swoje kwalifikacje, zmień pracę. Zawsze możesz pojechać do pracy w świat. Zarobić, przyjechać i kupić mieszkanie. Przestań się mazać i płakać jak jest ciężko. Mieszkasz w obskurnej kawalerce? Może jeszcze dać cztery pokoje, płacić czynsz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
-1 / 9

@seybr Aby w siedem lat ( bo tyle średnio czekało się na mieszkanie w PRL ) musiałbyś odkładać ponad 12 tys miesięcznie aby nazbierać teraz na mieszkanie na gdańskiej Zaspie . Odłożysz tyle ze swojej pensji ? Do tego czynsz , opłaty ...etc . Nie bronię PRL ale coś tu jest nie tak .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
-3 / 7

@Kocioo Trzeba wyjechać, odkładać we dwoje na wkład własny. Bierzesz kredyt i jesteś niewolnikiem banku. Chyba że jedziesz na dłużej. Wielu tak robi, inni razem popracowali kilka lat i kupili mieszkanie. Mam takich znajomych. Możliwości jest sporo, lepiej opłakać lub mieć lewicowe poglądy. Bo mi się należy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L life_efil
+3 / 3

@Kocioo
7 lat na mieszkanie w PRLu? :D :D :D :D :D :D :D
Dobre. Ale uczciwie: to zależy o którym okresie mowa. Od uzbierania wkładu na spółdzielcze, to może, i tylko za wczesnego Gomułki. Niby można też było "na wolnym rynku" (hehe), kupić. Ale cena była dla ówczesnego średniaka znacznie wyższa niż teraz. Tylko marynarze, kontraktowi z Afryki mogli sobie pozwolić. Za pensję nie możliwe, a o kredytach hipotecznych na mieszkanie to mało kto słyszał. Badylarze czy inni "prywaciarze" (czytaj: przy kasie) mieli to w nosie, bo lepiej i taniej było wybudować własny dom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 0

@life_efil Przed napisaniem tych 7 lat w komentarzu próbowałem znaleźć źródła i według nich w latach 80 taki był czas oczekiwania ... wielu narzekało że musi czekać i więcej , według tych żródeł to był najgorszy okres w budownictwie.Wiem że moi rodzice nie czekali długo , dostali b. szybko ale ojciec produkował " wielką" płytę także był w branży. Nie czekali dłużej niż 3-4 lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2024 o 18:48

X xiaosi
0 / 0

@seybr No faktycznie przekonałeś mnie - dwie (!) osoby muszą wyjechać do kołchozu w innym kraju, żeby nazbierać na jakąś mikroskopijną norę (pewnie jeszcze - o ironio - w PRLowskim bloku) w kredycie na 30 lat, którą pokolenie boomerów dostało od spółdzielni a potem wykupiło za kilkadziesiąt tysięcy złotych pracując po prostu na etacie gdziekolwiek a teraz gadają jak to mieli ciężko i wszystkiego się sami dorobili xd Ale oczywiście to, że nie mogli kupić ubrań z zachodu, czy nie mieli telewizora zupełnie niweluje ten fakt xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 0

@seybr Mam wrażenie że uczysz mnie co mam zrobić aby odłożyć na mieszkanie , na szczęście nie muszę , rozważamy czysto teoretyczne zagadnienie jakim jest odłożenie w obecnych czasach na zwykłe przestronne mieszkanko na Zaspie w Gdańsku, czyli miejscu, gdzie mieszkał Wałęsa a które kosztuje koło miliona złotych. Proponujesz odkładanie . Gwarantuję że zanim uzbierasz połowę kwoty po wielu latach cena tego mieszkania wzrośnie na tyle że wylądujesz zaledwie z 1/4 jego wartości . Zarabiając powiedzmy 3 tys Euro netto. Zwykłego śmiertelnika nawet na zachodzie EU po prostu nie stać na mieszkanie jakie miał Wałęsa..W Gdańsku na Zaspie a co dopiero w jego własnym kraju. Oni już zupełnie nie mają szans gdzieś wyjechać , Dlatego na zachodzie odsetek ludzi , którzy posiadają mieszkanie jest bardzo niski , zwłaszcza ludzi młodych. Więc coś jest nie hallo., mocno nie hallo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
-1 / 1

@xiaosi Pokolenie boomerów w PRLu chodziło do przedszkola. Ich rodzice mogli kupić mieszkanie za ułamek ceny rynkowej. Tak było np. u mnie na wsi. Wisoka popegerowska, gdzie stoi sporo bloków. Szczegóły sprzedaży są mi znane, ale po co o tym pisać?
Nie chce ciebie uczyć, ja przedstawiam z mojego punktu. Żaden że mnie bogacz. Jedna banka? Kto każe mieszkać w klatce w takim miejscu?
Wiesz że za tą kwotę ja wybuduje chałupę, nawet niższą. Właśnie buduję, czekam na okna i lecę dalej z budową. Sam zrobię elektrykę, znam się na tym z racji szkoły. Wiele rzeczy sam ogarnę. Tynki maszynowe zamówię, bo szkoda mi czasu i zabawy. Ale np. gładzie sam ogarnę. Ja w tej bancie będę miał wszystko. Buduje dom z piwnicą. Póki co jadę za swoje. Nie mam banki do wydania, jakbym miał to bym zlecił wszystko. Ale ja zapie... i nie marudzę. Etat i na swoim.
Przed pandemią miałem trzy lata wyjęte z życia. W sezonie letnim miałem jeden weekend wolny, bo chciałem polecieć na event. Gdzie mój kolega marudzący na świat imprezował przy sobotnim grillu, ja byłem na zleceniach. W efekcie kupiłem auto z salonu, reszta poszła (okazał się że na budowę). Dwa lata stała działka za nim ruszyłem. Mój kolega płacze jak mu ciężko, ja działam. Ma ból dupy że się buduje. Obraził się na mnie jak jemu powiedział, to ku.. pracuj a nie licz czyjeś pieniądze. Chętnie bym pojechał na wczasy w ciepłe kraje, ale nie pojadę. Fakt moja żona była z dzieciakami i moimi rodzicami. Ja zostałem w domu, ktoś musiał ogarniać dwie chałupy, do tego miałem sporo pracy. Zaczynają mi się zlecenia, po pracy wracam chwila odpoczynku i zasiadam do zleceń. Bywa że pracuje z moim ojcem w niedzielę.
Teraz jeszcze muszę ogarnąć jeden egzamin.
Po sobie wiem, wyjechałem w świat i wiem że można. Dawno wróciłem i nie planuje wyjazdu w świat.
Czy mam kredyt? Tak na sprzęt. Powód aby w razie "W" mieć historię kredytową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NIG0L
-1 / 9

Musisz często wygrywać w totolotka...
Do sprawdzenia: "Marzenia i tajemnice" Danuta Wałęsa. Na allegro za 3 złote. Ale nie jest tyle warte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nielubiepisu
+2 / 12

@NIG0L wałęsa to zapewne taki obajtek, cwaniak, który oszukał system dla rodziny, podpisał, coś im podrzucał nie szkodząc wiele,ci wypłacali kasę, jednak cały czas zwalczał system. chces oceniać tamto życie ? Donosił i Piłsudzki i Sobieski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L life_efil
+1 / 7

@nielubiepisu Sobie twarzy Wałęsą nie wycieraj, bo może i ma swoje za uszami, ale bez niego miałbyś teraz jak na Białorusi. Może on się posłużył UBkami, może UBki nim, ale w efekcie PRL pierdyknął i to najlepsze co się w PRLu zdarzyło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dokturbasen
-2 / 4

@life_efil "nielubiepisu" dokładnie to napisał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+16 / 22

Ja tamto życie pamiętam. Nie ma czego zazdrościć. Prawie nikt nie miał swojego mieszkania. To były kwatery komunalne lub spółdzielcze. Jeszcze w latach 80-tych jeden samochód, najczęściej maluch, przypadał na kilka rodzin. Nawet telefonu nie było we wszystkich domach. W sklepach nie dało się pójść i kupić to co potrzebujesz. Na większość artykułów spożywczych były przydziały kartkowe. Wyjazdy zagraniczne? Wzięcie kredytu? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nielubiepisu
+6 / 12

@xiaosi wtedy nie było niczego, cenyu były uirzędowe, dzisiaj, teoretycznie jesteś wstanie odłożyć i kupić co chcesz- taka różnica

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gorza
+2 / 4

@xiaosi z ktorego zdania wysnules takie wnioski?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xiaosi
0 / 6

@nielubiepisu no super masz w supermarkecie 10 rodzajów płatków śniadaniowych każde z innym zwierzakiem na opakowaniu, ale czynsz zżera 2/3 pensji, a realne zabezpieczone minimum socjalne i spokojną głowę zamieniamy na "teoretyczne" mieszkanie, które możesz mieć już za równowartość 200 miesięcznych pensji (najniższą krajową zarabia już nawet 30% pracujących)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nielubiepisu
-4 / 8

@xiaosi czyli nadal nie rozumiesz różnicy - w Polsce nie ma pracowników, zawsze możesz zmienić pracę na lepiej płatną- i wtedy wszystko kupisz bo wszystko jest, nie tak jak kiedyś było na kartki .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzesik_w
+10 / 14

@xiaosi Wykwalifikowany pracownik dużego zakładu (czy to elektryk czy spawacz) nigdy nie zarabiał minimum - ani dziś ani wtedy. Poza tym wtedy robotnicy nie wynajmowali mieszania tylko dostawali komunalne albo spółdzielcze - gdzie pracownicy wykwalifikowani dostawali je w pierwszej kolejności. W sklepach nie było nic, więc nie było na co wydawać kasy - dostać jedzenie czy ubrania to już było wyzwanie. Wycieczki zagraniczne to w ogóle jakiś ponury żart - na urlop jeździło się pod namiot nad najbliższą rzekę z konserwami. Na samochód czekało się 20 lat pomimo dokonania przedpłaty. Na mieszkanie czekało się 30 lat mieszkając pokątnie u rodziców z dziećmi. Części do malucha trzeba było załatwiać po znajomości bo ich nie było sklepach. Samochód używany na giełdzie kosztował więcej niż nowy z salonu. Nie można było sobie nic kupić bez zgody państwa (kartki, talony bony). Robienie dzieci to była jedyna rozrywka na tym łez padole - gdzie każe kolejne chodziło w ubraniach po starszym, miało książki po starszym itp. Naprawdę tylko osoba która nie żyła w tamtych czasach może napisać, ze wtedy było lepiej. Chcesz zobaczyć jak się wtedy żyło to obejrzyj "Daleko od szosy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AGATAXA
+3 / 3

@nielubiepisu Każda łatwo dostępna lepiej płatna praca oscyluje wokół 4-5 tysiaków. Wyżej tyłka nie podskoczysz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 1

@nielubiepisu Teoretycznie - słowo kluczowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 3

@nielubiepisu Ty nie rozumiesz podobieństwa: kiedyś latami czekałeś na mieszkanie, a teraz nie będziesz nawet czekał - jeśli nie masz zdolności kredytowej to kredytu nie dostaniesz i mieszkania nie będziesz miał. Różnica jest taka: wtedy nie było dostępu towarów, a teraz brak pieniędzy. Mówię o tych mało zarabiających i nie umiejących zarobić. Wtedy też nie umieli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O orajo
-1 / 5

@katem Jednak jest różnica - teraz masz szanse na lepsze życie, wtedy nie było takiej szansy. Z pustego nie nalejesz. Oczywiście co bardziej zaradni lub bezwzględni umieli sobie ułożyć życie i teraz też umieją, ale chodzi mi o większość ludzi, która wtedy jadła pomarańcze na święta, a podcierała się pomiętą gazetą.
I najważniejsza - pamiętam transportery na ulicach, dzisiejsze starcia kobiet czy rolników z policją to jest małe miki. A do duża różnica.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 2

@orajo To jest właśnie marketing - obiecują ci i sprzedają nadzieję, że niby wszystko zależy od ciebie. Na tym zbudowano Amerykę - zobacz jaką to ma siłę.
Ja nie twierdzę, że wtedy było dobrze - niektórym było, niektórym nie - dlatego przecież tamten ustrój padł. Niemniej jednak nie było aż tak źle, jak wszędzie i zdecydowana większość twierdzi (zwłaszcza ci, którzy urodzili się długo po nastaniu lepszego ustroju).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L life_efil
0 / 4

@xiaosi Proponuję koledze / koleżance emigrację na Białoruś / do rosji. Tam nadal takie kokosy dostępne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 4

@xiaosi Znajdź, jeśli masz, jakąś rodziną gadułę w wieku powyżej 60 lat i niech Ci opowie o życiu w PRL-u. Wiele spraw nie da się porównać. To trochę jakbyś się przesiadł z furmanki na walec. Ty patrzysz na prędkość bo koń potrafi biec, ja widzę potężniejszą moc obecnych czasów. Ale i tak samo jak w tym porównaniu nie wszystko jest lepiej teraz niż kiedyś. Nie wszystko się da porównać. Ale nie chcę powracać do starych czasów. Obecne możliwości wyboru i zmiany statusu życia jeśli masz odwagę są nieporównywalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jur4578
+1 / 1

@koszmarek66 @xiaosi - Chyba nie wiesz jak wytłumaczyć młodemu @xiaosi ówczesną rzeczywistość ;)

Pieniądze nie były podstawowym problemem. Nawet mając wystarczająco dużo pieniędzy nie można było kupić tego co się chciało. Bo to po prostu nie było dostępne ;) Nie było też wolnego rynku, możliwości zakupu np. z Zachodu (bo to źli kapitaliści byli), a możliwości kupna od osób prywatnych były szykanowane. Skutecznie.

Żeby kupić samochód, pralkę, radio, papier toaletowy trzeba było mieć talon, na mieszkanie konieczny był "przydział". Nie pieniądze się liczyły, tylko łaska władzy ludowej! Oczywiście kwitły korupcja, znajomości, łapówki, sprzedawanie się PZPR.

Co do mieszkań to w PRL każdy jakoś tam "mieszkał" - u rodziców, u teściów, na strychu, w chlewiku - bezdomnych praktycznie nie było, bo władza ludowa tego nie lubiła, można było trafić do obozu . Robotnicy (oczko w głowie komunistów) dostawali przydziały na mieszkania z zakładów pracy, rolnicy z PGRów za posłuszeństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xiaosi
0 / 2

@Jur4578 Bo przecież głownym czynnikiem szczęścia oraz poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji jest to, czy czy możesz kupić radiobudzik z Japonii albo podetrzeć dupę 3 warstwowym papierem zamiast szarym a nie stabilność zatrudnienia, gwarancja miejsca do życia czy możliwość posiadania dziecka.
Przydział mieszkania z zakładu pracy - strasznie ciężko mieliście boomerzy - pamiętam, jak po studiach poszedłem do pierwszej roboty i babcia pytała mnie czy praca daje mi mieszkanie, gdy tymczasem nie dawała nawet zasiłku chorobowego czy dnia płatnego urlopu bo miałem umowę o gówno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xiaosi
0 / 0

@grzesik_w zakładam, że Wałęsa miał jakąś przeciętną pensję ("średnią krajową") jako wykwalifikowany robotnik i za to utrzymywał mieszkanie w mieście wojewódzkim, 5 dzieci i żonę. Obecnie gdyby moim celem było osiągnięcie takiego poziomu życia, przy tej ilości domowników nie wiem czy 3 razy "średnia krajowa" wystarczyłaby choćby na wegetację

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@xiaosi "Bo przecież głownym czynnikiem szczęścia oraz poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji jest to, czy czy możesz kupić radiobudzik z Japonii albo podetrzeć dupę 3 warstwowym papierem zamiast szarym..."

Nie było nawet szarego.


"...a nie stabilność zatrudnienia, gwarancja miejsca do życia czy możliwość posiadania dziecka"

Każdy pracował, bo zakłady pracy w większości miały przerost zatrudnienia i były dzięki temu nierentowne. Państwo finansowało pensję dopłacając do zakładów, wyobraź sobie że wszyscy dzisiaj żyją jak górnicy, czyli są dotowani z budżetu państwa za puste pieniądze, ile takie coś pociągnie?
No i te zatrudnienie, ahh tęsknię za czynami społecznymi.

Gwarancji miejsca do życia nie miałeś, bo pierwsi po mieszkania byli ci którzy mieli znajomości, byli w PZPR lub dawali w łapę dolary, potem ci z największym stażem i największą rodziną, tylko że z tą rodziną wcześniej musieli mieszkać najczęściej u rodziców.

Co do dziecka, ktoś Ci zabrania je posiadać? Większość rodziców żarła tylko tyle by przeżyć, po to aby dzieci miały co do pyska włożyć. Ubrania najczęściej po kuzynostwie lub rodzeństwie się nosiło. Brat mojego ojca pracując w Stoczni Gdyńskiej, miał takie luksusy że 8 osobową rodziną mieszkali w małym domku podzielonym na trzy rodziny, oni mieli jeden pokój, kuchnię i wychodek, w 8 spali w małej klitce, jeden na drugim. Ktoś Ci zabrani dzisiaj tak żyć? Nie, no właśnie, tyraj w robocie a potem idź na fuchy żeby mieć cokolwiek do żarcia. Bo fuchy często robiło się za wódę, towar który bez problemu mogłeś wymienić na jedzenie :)
Do tego z zakładów pracy ludzie wszystko wynosili (po prostu kradli), po to aby mieć samemu lub to wymienić za coś innego.
W tamtym okresie mocno kwitł handel wymienny.


"zakładam, że Wałęsa miał jakąś przeciętną pensję ("średnią krajową") jako wykwalifikowany robotnik i za to utrzymywał mieszkanie w mieście wojewódzkim, 5 dzieci i żonę."

Nie było wtedy różnić między miastem wojewódzkim a małą mieściną jeśli chodzi o koszty i pensje. Jedyna różnica taka że w dużych miastach łatwiej było dostać mieszkanie zakładowe lub komunalne, bo po prostu budowano ich o wiele, wiele więcej w przeliczeniu na 100 mieszkańców.

Następna sprawa, w Polsce było wtedy około 32 mln ludzi, teraz wyobraź sobie że nie masz nowych bloków postawionych przez ostatnie 30 lat i spróbuj w tym co pozostało, upchać 32 mln, takie były niestety warunki. W jednym domu żyły po 3 pokolenia jednocześnie, nikt nie narzekał. Często bywało tak że w 2 pokojowym mieszkaniu żyło się z trójką, czwórką dzieci, będąc u rodziców, a i czasami do tego było rodzeństwo.

Co do samego Wałęsy... Solidarnościowcy mieli się akurat bardzo dobrze w tamtym okresie, żyli nawet na lepszym poziomie niż samodzielni rolnicy, czyli grupa mocno uprzywilejowana wtedy, bo państwo kupowało od nich płody za dolary :)
Co do czasów przedsolidarnościowych Wałęsy, pamiętaj że należał do LOK, ZMW i ZMS, te dwie ostatnie to takie tam przybudówki ZSMP. Wszystkie trzy organizacje przynależały do PZPR. Po prostu był czerwony, przez co po mieszkanie był jednym z pierwszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 17:19

Y yankers
0 / 0

@xiaosi Chcesz mieć coś więcej? Żyj jak w PRL, na całkowitym minimum, w lato zamiast na urlop, zatrudnij się u rolnika, późną wiosną lub latem przed robotą zapieprzaj po jagody do lasu, wstając o 3 w nocy. Dorób, tak się robiło i nikogo to nie dziwiło.

Na wykopki jeździło się bardzo często, bo nieważne czy u indywidualnego rolnika czy w PGR, zawsze coś do żarcia za to dostałeś, czy to ziemniaki, czy buraki etc. Jagody zbierało się dla siebie i na skup, grzyby tylko dla siebie.

Zasymuluj sobie tamto życie, przyjdź z roboty, zjedz dwie kromki chleba, po czym pójdź stać w kolejce całą noc, rano zmieniając się z żoną, bo ty musisz iść do roboty na następną zmianę. A to wszystko bo w sklepie mają rzucić papier toaletowy, mięso czy cokolwiek innego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 17:41

S seybr
+1 / 1

@Moher_przez_samo_h

Zgadza się, dobry elektryk potrafi zarobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+4 / 8

Autor demota z takich dla których 'Malowany ptak' to fajna komedia o zabawie w chowanego, a 'Pola śmierci' mówią o korzyściach z uprawy roli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gorza
+5 / 7

@samodzielny68 chyba jeszcze w szkole nie przerabiali komuny to biedak nie wie o czym mowi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+3 / 3

@gorza . A jak już ten materiał przerobią to nadal nie będzie wiedział. Bo co innego usłyszeć od młodej nauczycielki garść informacji które ona sama zna tylko z książek, a co innego przeżyć na własnej skórze.
Jako dziecko czytałem książki o wojnie i odbierałem te wydarzenia jako super przygody. Teraz rozumiem że wojna to nie fajna przygoda tylko niewyobrażalna tragedia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@pokos Bo one były tak pisane, aby ludzie traktowali to jak przygodę. By zachęcić kolejne pokolenia, do nadstawiania karku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
0 / 0

@gorza a rodziców słucha tylko jak wołają na obiad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+2 / 4

Pracuj jako elektryk. Słabo nie zarabiają i dzisiaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
-1 / 5

Ależ kto Ci broni żyć jak za komuny?

Wtedy normą było, że trzypokoleniowe rodziny gnieździły się na 2 pokojach, a jak 4-osobowa rodzina miała do dyspozycji kawalerkę, to uważali się za szczęściarzy. Nie patrz na Wałęsę - on z tych, co umiał sobie "załatwić" - i wtedy, i teraz byli ludzie lepiej i gorzej ustawieni życiowo.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś żył jak za komuny i założył rodzinę w kawalerce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nicoz
+1 / 3

Regularnie wygrywał w totolotka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem