@adamis62 Ja z kolei lubię Metallicę a wokal Hetfielda uważam za główną zaletę, jednak nie płyty powszechnie uważane za najlepsze, czyli pierwsze cztery mnie nudzą a zespół zaczął się na Metallica zwanym Black Albumem (choć za eksperymentami z hard rockiem na Load/Reload akurat zbytnio nie przepadam), zdecydowanie najlepszym w dyskografii jest St. Anger, które jest najbardziej znienawidzone przez fanów początków twórczości. Natomiast co do AC/DC zgadzam się z Tobą, w ogóle nigdy nie rozumiałem zachwytów nad tym zespołem, wokal nudny a instrumentalnie wtórne, choć zapewne w czasach gdy zaczynali mogli wydawać się ludziom nowatorscy i oryginalni. Generalnie to nie przepadam za klasykami gitarowego grania typu Guns 'n' roses, Anthrax, Megadeath, Iron Maiden, Judas Priest itp ani zespołów, które się na nich mocno wzorują, zdecydowanie wolę metalowe albumy wydawane po 1995 roku.
Lars wygląda na 13 - latka i pomyśleć że te dzieciaki mialy już na koncie Kill'em all i Ride the Lightning i pewnie pracowali nad MoP
Pozwólcie że zacytuję: "Metallica to się na Kill'em All skończyła"
To temu z prawej rok życia jeszcze pozostał :(
Muzycznie są ok, ale nie potrafię znieść miałczenia wokalisty. Podobnie jak w AD/DC.
@adamis62 Ja z kolei lubię Metallicę a wokal Hetfielda uważam za główną zaletę, jednak nie płyty powszechnie uważane za najlepsze, czyli pierwsze cztery mnie nudzą a zespół zaczął się na Metallica zwanym Black Albumem (choć za eksperymentami z hard rockiem na Load/Reload akurat zbytnio nie przepadam), zdecydowanie najlepszym w dyskografii jest St. Anger, które jest najbardziej znienawidzone przez fanów początków twórczości. Natomiast co do AC/DC zgadzam się z Tobą, w ogóle nigdy nie rozumiałem zachwytów nad tym zespołem, wokal nudny a instrumentalnie wtórne, choć zapewne w czasach gdy zaczynali mogli wydawać się ludziom nowatorscy i oryginalni. Generalnie to nie przepadam za klasykami gitarowego grania typu Guns 'n' roses, Anthrax, Megadeath, Iron Maiden, Judas Priest itp ani zespołów, które się na nich mocno wzorują, zdecydowanie wolę metalowe albumy wydawane po 1995 roku.
Master of Puppets - numer 1 i tyle :)