Szampana to raczej rodzice otwierają, bo zyskają parę godzin wolnego dziennie.
Korepetytorzy mają już od czasów mojego dzieciństwa kalendarze zapchane, bo chodzą do nich ci najzdolniejsi, którzy chcą dostać się np. na medycynę, oraz ci najsłabsi, co mają jedynki i zagrożenie. Szkoła ukierunkowana jest na średniaków.
Jeśli np. pani od matematyki nie potrafi wytłumaczyć zagadnienia, to żadna ilość zadanej przez nią pracy domowej nic tu nie pomoże.
Rola nauczyciela nie jest karanie za brak pracy domowej, ale przekazywanie wiedzy. Nic się nie zmieni jeśli chodzi o korepetycje, bo wszyscy i bez obowiązku odrabiania prac domowych będą na nie chodzić lub nie, w zależności od ambicji, często rodziców ale i zamożności portfela. Jeśli Ci się wydaje, ze jedyna możliwością oceny pracy ucznia jest sprawdzenie czy chciało mu się zerżnąć prace domowa z internetu albo kolegi, to jesteś w wielkim błędzie.
Uczenie się na pamięć, żeby zaliczyć i zapomnieć jak kiedyś, tez nikomu nie jest juz do niczego potrzebne, bo w sekundę znajdziesz wszystko w telefonie. AI nie zapomina, wrecz przeciwnie, uczy się szybciej niż my. Dlatego nieważna jest ilość informacji jaka masz a ich jakość, zdolności osobiste, logiczne myślenie, umiejętność pracy w zespole, zdolność do integracji itp. Starsze klasy powinny być bardziej sprofilowane, w zależności od zdolności ucznia i skupione na praktyce a nie wiedzy ogólnej.
a gdzie jest powiedziane że mamy kształcić samych magistrów??
kto chce się uczyć to będzie swa wiedzę poszerzał nawet gdy nie będzie zadań domowych, kto nie chce to nawet teraz zadania domowe ma w D... za moich szkolnych czasów gdy zadania domowe były normą i tak część kolegów miała na nie wyje...ne i zwyczajnie odpisywała zadania w szkole od tych co je zrobili. więc ten lament o likwidację zadań domowych to zwykłe bicie piany.
O co to zmieni? Zadania domowe i tak odrabiały osoby, które potrafiły (beż sensu więc to dla nich) lub osoby, którym pomogli rodzice lub korepetytorzy.
Jeżeli zdolny i chce przyswoić więcej materiału, to po co korepetycje skoro nadal może sobie robić zadania w domu. Po prostu teraz masz wybór, a nie nakaz. I tak gro dzieci tylko spisywało pracę domową przed zajęciami od kolegi
To wcale nie oznacza, że nie będzie prac domowych.
Będą - Nie będzie jedynie ocen za nie. Zadania pomocnicze dla opornych i zadania trudniejsze dla zaawansowanych.
Jeżeli uczeń (i jego rodzic) ma gdzieś czy ogarnia materiał to to czy dostanie kilka 1 więcej niczego nie zmieni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2024 o 0:51
Debilny wpis. Brak zadań domowych a nauka na lekcję, sprawdziany czy prace klasowe to dwie różne sprawy. Dzieciaki w większości nie robą zadań domowych i nie chcą lektur czytać.
@jedrula1305 To może niech do cholery zaczną coś czytać poza oglądaniem TikToków i innych tworów, które tylko dodatkowo jeszcze je ogłupiają. Często czytam różne komentarze na różnych forach, portalach i łapię się za łeb. Rozumiem popełnić drobny błąd, literówka też może się wkraść, (o znakach przestankowych nawet nie będę wspominać) ale ci ludzie piszą często tak, że po prostu oczy krwawią. Dziś - dyslektyk... A kiedyś po prostu zwykły debil. I skłaniam się ku tej drugiej opinii. Ale nie, bo przecież gdyby taki "płatek śniegu" coś takiego usłyszał, to z miejsca by się załamał i potrzebował pomocy psychologa. Śmiechu warte.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2024 o 17:57
dla chętnych dalej mogą być
Hodowla debili rusza pełną parą.
Nie będzie prac domowych będą kartkówki i uczeń i tak będzie musiał się w domu podszkalać. Nauczyciele głupi nie są.
Szampana to raczej rodzice otwierają, bo zyskają parę godzin wolnego dziennie.
Korepetytorzy mają już od czasów mojego dzieciństwa kalendarze zapchane, bo chodzą do nich ci najzdolniejsi, którzy chcą dostać się np. na medycynę, oraz ci najsłabsi, co mają jedynki i zagrożenie. Szkoła ukierunkowana jest na średniaków.
Jeśli np. pani od matematyki nie potrafi wytłumaczyć zagadnienia, to żadna ilość zadanej przez nią pracy domowej nic tu nie pomoże.
Rola nauczyciela nie jest karanie za brak pracy domowej, ale przekazywanie wiedzy. Nic się nie zmieni jeśli chodzi o korepetycje, bo wszyscy i bez obowiązku odrabiania prac domowych będą na nie chodzić lub nie, w zależności od ambicji, często rodziców ale i zamożności portfela. Jeśli Ci się wydaje, ze jedyna możliwością oceny pracy ucznia jest sprawdzenie czy chciało mu się zerżnąć prace domowa z internetu albo kolegi, to jesteś w wielkim błędzie.
Uczenie się na pamięć, żeby zaliczyć i zapomnieć jak kiedyś, tez nikomu nie jest juz do niczego potrzebne, bo w sekundę znajdziesz wszystko w telefonie. AI nie zapomina, wrecz przeciwnie, uczy się szybciej niż my. Dlatego nieważna jest ilość informacji jaka masz a ich jakość, zdolności osobiste, logiczne myślenie, umiejętność pracy w zespole, zdolność do integracji itp. Starsze klasy powinny być bardziej sprofilowane, w zależności od zdolności ucznia i skupione na praktyce a nie wiedzy ogólnej.
a gdzie jest powiedziane że mamy kształcić samych magistrów??
kto chce się uczyć to będzie swa wiedzę poszerzał nawet gdy nie będzie zadań domowych, kto nie chce to nawet teraz zadania domowe ma w D... za moich szkolnych czasów gdy zadania domowe były normą i tak część kolegów miała na nie wyje...ne i zwyczajnie odpisywała zadania w szkole od tych co je zrobili. więc ten lament o likwidację zadań domowych to zwykłe bicie piany.
O co to zmieni? Zadania domowe i tak odrabiały osoby, które potrafiły (beż sensu więc to dla nich) lub osoby, którym pomogli rodzice lub korepetytorzy.
Jeżeli zdolny i chce przyswoić więcej materiału, to po co korepetycje skoro nadal może sobie robić zadania w domu. Po prostu teraz masz wybór, a nie nakaz. I tak gro dzieci tylko spisywało pracę domową przed zajęciami od kolegi
To wcale nie oznacza, że nie będzie prac domowych.
Będą - Nie będzie jedynie ocen za nie. Zadania pomocnicze dla opornych i zadania trudniejsze dla zaawansowanych.
Jeżeli uczeń (i jego rodzic) ma gdzieś czy ogarnia materiał to to czy dostanie kilka 1 więcej niczego nie zmieni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2024 o 0:51
Debilny wpis. Brak zadań domowych a nauka na lekcję, sprawdziany czy prace klasowe to dwie różne sprawy. Dzieciaki w większości nie robą zadań domowych i nie chcą lektur czytać.
@jedrula1305 To może niech do cholery zaczną coś czytać poza oglądaniem TikToków i innych tworów, które tylko dodatkowo jeszcze je ogłupiają. Często czytam różne komentarze na różnych forach, portalach i łapię się za łeb. Rozumiem popełnić drobny błąd, literówka też może się wkraść, (o znakach przestankowych nawet nie będę wspominać) ale ci ludzie piszą często tak, że po prostu oczy krwawią. Dziś - dyslektyk... A kiedyś po prostu zwykły debil. I skłaniam się ku tej drugiej opinii. Ale nie, bo przecież gdyby taki "płatek śniegu" coś takiego usłyszał, to z miejsca by się załamał i potrzebował pomocy psychologa. Śmiechu warte.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2024 o 17:57