O.K. Czy ktoś bardziej obeznany w temacie, mógłby mi wytłumaczyć czemu są na świecie ludzie którzy lubią spędzać urlop w ten sposób, co niby w tym fajnego? To poważne pytanie - bo nie rozumiem tego.
@Izyda666 Myślę, że to główne domena "Januszów', czyli przyzwyczajenie z młodości, gdzie był problem, żeby gdzieś indziej wyjechać, teraz niby można, ale bariera językowa pozostała, a nad Bałtykiem można spotkać innego Janusza i wspólnie ponarzekać
Każdy oczywiście ma prawo rozporządzać sobie swoim życiem i urlopem w sposób jaki mu najbardziej odpowiada, niemniej jednak dla mnie osobiście spędzanie letnich wakacji nad morzem Bałtyckim jest jakimś dziwactwem zakrawającym o jakiś rodzaj fetyszyzmu. Samo morze jest zimne, brudne i podatne na występowanie bardzo niebezpiecznej sinicy. Ceny w porównaniu do otrzymywanego standardu są po prostu horrendalne. Pogoda jest raczej kiepska i generalnie niepewna nawet w lipcu i sierpniu, a co za tym idzie sezon jest króciutki co jedynie potęguje wszelakie patologie i wynaturzenia mające tam miejsce w okresie właśnie tego wysokiego sezonu. A chyba najgorsze jest to, że estetyka (jeżeli w ogóle można w tym wypadku szafować w ogóle takim pojęciem) jest przeniesiona z zabawy gminnej w , no dramat.
Miejscówka to jest to:
, nie mówiąc o majówce...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2024 o 11:22
Kiedyś z kumplem trochę wypiliśmy i wieczorem zwijaliśmy wszystkie parawany. Nie wiem, co się działo rano, bo wstałem grubo po południu
O.K. Czy ktoś bardziej obeznany w temacie, mógłby mi wytłumaczyć czemu są na świecie ludzie którzy lubią spędzać urlop w ten sposób, co niby w tym fajnego? To poważne pytanie - bo nie rozumiem tego.
@Izyda666 Myślę, że to główne domena "Januszów', czyli przyzwyczajenie z młodości, gdzie był problem, żeby gdzieś indziej wyjechać, teraz niby można, ale bariera językowa pozostała, a nad Bałtykiem można spotkać innego Janusza i wspólnie ponarzekać
Każdy oczywiście ma prawo rozporządzać sobie swoim życiem i urlopem w sposób jaki mu najbardziej odpowiada, niemniej jednak dla mnie osobiście spędzanie letnich wakacji nad morzem Bałtyckim jest jakimś dziwactwem zakrawającym o jakiś rodzaj fetyszyzmu. Samo morze jest zimne, brudne i podatne na występowanie bardzo niebezpiecznej sinicy. Ceny w porównaniu do otrzymywanego standardu są po prostu horrendalne. Pogoda jest raczej kiepska i generalnie niepewna nawet w lipcu i sierpniu, a co za tym idzie sezon jest króciutki co jedynie potęguje wszelakie patologie i wynaturzenia mające tam miejsce w okresie właśnie tego wysokiego sezonu. A chyba najgorsze jest to, że estetyka (jeżeli w ogóle można w tym wypadku szafować w ogóle takim pojęciem) jest przeniesiona z zabawy gminnej w , no dramat.
Polacy są jednak poje####