Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar PIStozwis
-5 / 9

@AleksandraCz Nie wiesz? To akurat jest proste do wytłumaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+11 / 11

@PIStozwis . Gdzieś widziałem taki dialog, nie pamiętam gdzie, ale szło to mniej więcej tak:
- Nie rozumiem tego
- Mogę ci to wytłumaczyć.
- Wytłumaczyć to ja też potrafię, ale nie rozumiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
0 / 6

@pokos
Bo po prostu trzeba myśleć. Logicznie. Nie każdy potrafi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
0 / 0

@pokos To akurat pewnie było o śmieciach w lesie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+9 / 23

Skoro kowal zawinił to trzeba Cygana powiesić. Taka chora polityka obecnych czasów. A nasilenie tego wszystkiego cały czas rośnie. A chodzi zawsze o to samo... No bo przecież nie wiemy o co tu chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+5 / 5

@koszmarek66 sex drugs and rock&roll ? xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sand01man
+2 / 12

@Obyczajowy nikt nawet nie chce liczyć ile ten "ekoświrowy" trend generuje kasy.
Klimat zmieniał się zawsze i zmieniał się będzie. Czy tego chcemy czy nie.

Ja bym się bardziej martwił zanieczyszczeniem środowiska.
Prędzej się sami wytrujemy niż ludzkość wymrze, bo jest cieplej/zimniej niż 300 lat temu.

Ale hajs w czyjejś kieszeni się musi zgadzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Obyczajowy Seks jest za darmo - to nie. Rock&Roll w zasadzie też.
Z tej kategorii do tematu łapią się tylko drugs. Ale nie te śmieszne - nielegalne za grosze... te aptekarskie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
0 / 0

@koszmarek66 jak drugsy to tylko konkretne.. :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+1 / 3

@sand01man Ale tempa tych zmian już sprawdzić nie potrafisz co? Owszem klimat się zawsze zmieniała le to trwało tysiące lat a nie dziesiątki. Oczywiście wszystko idzie sprawdzić dość łatwo no ale po co jeszcze wyjdzie że się mylę prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kuciol
+1 / 1

@sand01man tu nie chodzi o zmiany jako takie tylko o tempo tych zmian. A dlaczego tak jest? Bo ludzi na świecie jest zbyt wielu ot i cała filozofia. Jakby populacja wynosiła 5-10% tego co mamy to by problemu nie było. Bez ludzi zmiana temperatury o 2 stopnie zajmowała tysiąc lat, teraz trwało to 50. Tylko idiota może twierdzić że ludzka działalność nie ma znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
-1 / 5

@koszmarek66 Naukowcy z tego rodzaju instytutow musza sie czym wykazac. A ze oplacajacy ich pensje lataja prywatnymi samolotami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+1 / 3

@sand01man
Skąd wiesz że klimat się zmieniał?
Pytam poważnie: skąd posiadasz tę wiedzę?
Domyślam się, że od naukowców.

Czyli wierzysz naukowcom.

A gdy naukowcy mówią, że zmiana klimatu (gołym okiem obserwowalna w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat) to sprawka człowieka, to nagle im nie wierzysz.

Zdecyduj się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+2 / 2

@mooz No bo Ci ktorym on wierzy mowia prawde a Ci ktorzy mowia cos sprzecznego z jego pogladami to klamia przeciez to oczywiste XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sand01man
-2 / 4

@mooz naukowców? Raczej od kronikarzy w różnych częściach świata.

Zresztą o czym tu dyskusja? Ten co opłacił "badania" wskazuje jakie mają być wyniki.
Sypniesz kasą to ci udowodnią, że za niedawne trzęsienie ziemi na Tajwanie było spowodowane np. pozycją Merkurego i Plutona względem mojego kibla.

Jeżeli chodzi o populację. Spoko...namnożyliśmy się ALE weźcie pod uwagę ilu gatunków się na dobre pozbyliśmy.
Wrzućcie fotkę ze swojego najnowszego telefonu na fejsbuczka. Zmieńcie profilowe na "TAK dla ajfona ale NIE kosztem tej małej małpki".
Sumienie uspokoicie i wszystko będzie cacy do następnej akcji pseudo-obrońców przyrody.

(Tak!!! G*wnoburze rozkręcam umyślnie. Niech hipokryci się pienią aż drzwi wywali.)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
0 / 0

@sand01man Uwielbiam ten pseudo bełkot "kto zapłaci ma wyniki" - zadziwiające wszelcy przeciwnicy są tak uczciwi że nie mają żadnych badań na poparcie swojego pieprzenia. Resztę tego bełkotu nawet szkoda komentować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tmaniek
+9 / 15

Problem tkwi w nas,mnożymy się jak bakterie(pomijaąc Europę).Ziema tego nie wytrzymie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+8 / 18

Setki lat temu nie mieli szyb w oknach, a ty się zastanawiasz czemu nikt nie badał wpływu diety na długość życia?
O pozytywnym wpływie ograniczenia produktów odzwierzęcych mówiło się na długo przed świrkiem odnośnie redukcji ilości gazów cieplarnianych. I nikt tego z tym tematem nie łączył, chodziło wyłącznie o kwestie zdrowotne.
I weganizm też wcale zdrowy nie jest, a na pewno nie jest racjonalną dietą, ponieważ nie możesz dostarczyć z pożywienia wszystkich niezbędnych składników i jesteś zmuszona do suplementacji. Zresztą, to głównie ideologia na rzecz zwierząt a nie dieta nastawiona na korzyści zdrowotne..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AleksandraCz
0 / 4

@LowcaKomedii nie jestem osobą, która je wyłącznie mięso, ale też nie jestem weganinem... i tak naprawdę jem mięso w umiarkowanych ilościach, np plasterek do kanapki, albo mięsko do obiadu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polski_niewolnik
0 / 0

@AleksandraCz I seks do obiadku w trakcie grania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humberto
+16 / 20

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu przeciętny Polak mięso widział na talerzu od święta, a na co dzień jadł ziemniaki okraszone skwarkami. Myślę, że to jest odpowiedź na jedno z pytań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+5 / 5

@humberto ale dawniej ludzie jedli dużo produktów mlecznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AleksandraCz
+2 / 4

@humberto dodam jeszcze może, że mięso jest także składnikiem karmy dla psów i kotów. kot jest mięsożercą, pies raczej też...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 1

@humberto Już nie przesadzaj. Kilkadziesiąt lat temu to ja się urodziłem..... w roku 1990....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+6 / 6

@agronomista . Jesteś szczęściarzem. Dosłownie kilka lat wcześniej mięso było na kartki, o ile w ogóle było. Zapytaj rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+3 / 3

@pokos Było, ojciec z dziadkiem wozili wyroby do miasta. Do rodziny, ale nie tylko. Ludzie byli samowystarczalni bardziej. Teraz gorzej by było jakby łańcuch dostaw się załamał, bo nikt nic nie trzyma. Tylko na sklepach ludzie bazują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+2 / 2

@agronomista . U chłopa zaopatrywali się nieliczni, większość stała w kolejkach pod sklepami mięsnymi na wiele godzin przed otwarciem i liczyli na to że cokolwiek dostaną. Sam tak stałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 1

@pokos Chłopi też stali podobno.... Kurde, głupota, ale każdy przydział chciał wykorzystać jak był przyznany. Dziadkowie mimo, że nie palili to papierosów mieli pod dodatkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humberto
+2 / 2

@agronomista Kilkadziesiąt lat temu to również 90 lat temu czyli lata 30-te XX wieku. Wtedy przeciętny chłop jadł mięso dwa razy do roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+4 / 4

@agronomista . Każdy przydział trzeba było wykorzystać, bo to był czas gdy towar miał większą wartość od pieniądza. Kto nie pił czy nie palił to miał "walutę" za którą wiele można było załatwić. Zresztą nie tylko alkohol czy papierosy były tak wykorzystywane, jak "rzucili na sklep" coś czego nie potrzebowałeś to i tak to brałeś, bo mogłeś u kogoś wymienić na to czego potrzebowałeś. Nawet fabryki czasem wypłacały pensje nie w pieniądzu tylko własnymi wyrobami, które potem pracownicy wymieniali na rzeczy których potrzebowali. Komuna cofnęła nas do czasów handlu wymiennego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TuTenAmon
+3 / 7

Pomysł na roślinożerność? Chyba nie do końca. Zauważ, że z jednej strony zachęca się do odejścia od spożycia mięsa jako, że produkcja powoduje straty ekologiczne. Z drugiej - choćby o plantacjach bananowca czy awokado mówi się, że prowadzą do dewastacji środowiska, że produkcja tychże jest bardziej opłacalna od handlu narkotykami, w związku z czym zyski czerpią kartele. Co więc jeść? Ano rodzime warzywa. Czyli te, które są spryskane pestycydami, nawożone sztucznymi preparatami, i zawierają dzięki temu całkiem sporo rakotwórczych azotynów (azotanów?). Zamknięty krąg nieuchronnie wiodący do obłędu każdego, kto da się weń wciągnąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
+1 / 1

@TuTenAmon
No już trochę przesadzasz. Warzywa z certyfikatem eko z marketu niekoniecznie kosztują miliony, a na rynku czy od sprawdzonego rolnika też możesz dostać przyzwoity towar. Zacznijmy od tego, że przede wszystkim wszyscy żremy za dużo (przynajmniej w Europie), żremy jedzenie przetworzone i często "egzotyczne" w naszym klimacie. Nie widzę jednak rozwiązania tego problemu... nie zmniejszymy konsumpcji, bo to dobre dla naszego zdrowia i planety, żeby jeść prosto, lokalnie i niedużo. Piszę to podjadając czekoladę i pijąc piwo, bo dziś potrzebuję jakiegoś jedzeniowego pocieszacza...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TuTenAmon
0 / 0

@tristris powiedz milionom konsumentów, że mają kupować od sprawdzonego rolnika. Git pomysł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+7 / 13

Podajesz niejedzenie mięsa jako groźną nowość, tymczasem wielu ludzi przez wieki nie jadło w ogóle mięsa, albo jadło go bardzo mało, z przyczyn obyczajowych, religijnych albo ekonomicznych. Dopiero od kilkudziesięciu lat na codzienne zjadanie mięsa stać Chińczyków albo ... Polaków. Gdybyśmy jedli tyle mięsa, co średnio mieszkańcy I RP, z których dramatyczna większość czyli chłopi, była niemal wegetarianami, to w ogóle nie byłoby kwestii wpływu mięsa na cokolwiek. Smog, latanie odrzutowcami i inne spaliny oczywiście są problemem, ale codzienne półtora miliarda tournedos Rossini jest jednak problemem większym.
Do tego trzeba pamiętać o kwestiach zdrowotnych; są dość jasne dowody na to, że dieta obfitująca w mięso źle nam robi. Oczywiście ułożenie zbilansowanego jadłospisu wegańskiego jest trudne, a dobrego ściśle wegetariańskiego kłopotliwe, ale jedzenie kotleta raz w tygodniu zamiast codziennie każdemu wyjdzie na zdrowie. I nie mówcie o tradycji, bo codzienny schabowy to nie tradycja, a marzenie bywalca stołówek pracowniczych z czasów PRL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 7:06

avatar agronomista
+6 / 6

@samodzielny68 nie jadali mięsa w naszym rozumowaniu. Jednak hodowali zwierzęta. Krowy, konie i świnie, oraz drób. Biedniejsi kozy, czy jakieś osły zamiast koni, plus jakąś drobnicę. Stare rasy świń były w typie tłuszczowym. Mięsa mało pozyskiwali, ale smalcu wytapiali sporo. Mleko było tak ważne, że w północnej Europie(w tym u nas) rozpowszechniła się mutacja pozwalającą na trawienie laktozy w życiu dorosłym. Czyli to silna presja ewolucyjna była.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+6 / 8

@agronomista Doczytaj co napisałem: nie chodziło mi o to, że nasi przodkowie byli weganami, bo to bzdura. Pisałem o tym, że mięsa jedli mało. AFAIR masz jakieś związki z wsią: ile mięsa jadali Twoi dziadkowie, albo pradziadkowie? Moi na co dzień jedli ziemniaki, gotowaną kapustę, kaszę (ze skwarkami), kwaśne mleko. Mięso i kiełbasę przez jakiś czas, póki zostało ze świątecznego świniobicia. I nie chodzi mi o propozycję rezygnacji z jedzenia zwierząt, picia mleka, lub nie daj Boże jedzenia sera, a o zachowanie pewnego umiaru, bo to co wyprawiają Rodacy umiarem ani tradycją nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 9:27

avatar agronomista
+2 / 2

@samodzielny68 Ok. wiem, że kiedyś jadali mało mięsa. Chodziło że jednak sporo produktów odzwierzęcych mogli spożywać, a na pewno opierali swoje istnienie na hodowli. Bo co nie zjedli to sprzedali, konie potrzebne były do pracy, bydło jadło trawę z nieużytków czy nadrzecznych łąk. Siano z tego też było, a krowy dawały obornik na którym uprawiano inne rośliny. Co jadali moi dziadkowie? Nie wiem dokładnie jak to było wcześniej. Za mojej pamięci trzymali bardzo dużo drobnicy. Dziadek trzymał też nutrie. Futro na sprzedaż, a z reszty robili pasztet i kiełbasę. Miastowych to ponoć obrzydzało, ale domownicy jadali to. Oczywiście kur pełno, kaczek, jakiś perliczek, króliki. Krowy i świnie też, ale to raczej rodzice przejęli(w innym gospodarstwie), a dziadkowie u siebie ograniczyli(za mojej pamięci). Kupować prawie nic nie kupowali, ale jak się u nich było to kawałek gotowanego mięsa z zupy, zawsze się na obiad trafił. Kolacje i śniadanie często jakieś jarskie, mleczne zupy, twaróg, placki jakieś itd. Jednak te kiełbasy, czy jakieś salcesony, też się trafiały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humberto
+4 / 4

@agronomista Dowiedz się raczej co jadali Twoi dziadkowie w czasach ich młodości, a nie Twojej. Jakkolwiek by nie oceniać PRL, to jednak poprawił warunki życiowe ludzi na wsi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+2 / 2

@humberto ziemniaki polane olejem. Dziadek opowiadał, że najgorsza rzecz jaką pamięta. Dziadka młodość a raczej dzieciństwo przypadało na czas wojny i okupacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@agronomista Po pierwsze wtedy ludzi był niecały miliard. Mowa o IRP. Więc tych świnek, krówek, koni, kur, gęsi, była znikoma ilość w porównaniu chociażby z ówczesnymi dziko żyjącymi sarnami, żubrami, dzikami, jeleniami, łosiami, gęsiami, kaczkami. Nie mówiąc już o wielomiliardowej populacji zwierząt hodowlanyh w XXI wieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@lameria ale ile przeżuwaczy było. pp. na preriach ameryki przed erą kolonizacyjną. Samych bizonów mogło być tyle ile obecnie bydła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 9

Nawet jakby usunąć wszystkie samochody osobowe na świecie, to emisja spadnie o 4 promile. To jest nic.

Połowa emisji lotniczej jest wyrabiana przez prywatne odrzutowce. Ile one ludzi zabierają? Kilku? Najwyżej kilkunastu, gdzie normalny samolot rejsowy zabiera dziesiątki, a może nawet setki osób.
Większym profitem dla świata byłby zakaz prywatnych odrzutowców, niż wycofanie osobówek.

Do tego OZE wcale nie jest takie czyste. Elektrownie atomowe mają mniejszą emisję i ślad węglowy, niż najlepsze OZE.

Kolejny aspekt. To nie w Europie jest problem, a w Azji, najbardziej w Chinach i Indiach.
Co z tego że my staramy się być czyścioszkami, jak w Azji rzeka robi za wysypisko śmieci?

Głównymi trucicielami są energetyka i przemysł. Miejsca gdzie przeciętny obywatel nie ma najmniejszego wpływu na ich funkcjonowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dokturbasen
0 / 0


Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 18:06

avatar dokturbasen
+1 / 3

@rafik54321 codziennie w każdej minucie setki samolotów przewożą tysiące szaraków,twierdzisz ze bogaczy korzystających z prywatnych odrzutowców też sa miliony ? aż tylu stać ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@dokturbasen Chyba troszkę nie łapiesz skali. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak często taki bogacz lata? Szarak lata raz do roku. Bogacz, raz w tygodniu.
Do tego pomyśl sobie, że taki mały odrzutowiec pali olbrzymie ilości paliwa względem samolotu rejsowego.
Do tego nie tylko bogaci latają odrzutowcami. Dodaj wszystkich polityków świata. Tych jest całkiem sporo.
Mało tego, jeszcze dorzucić do pieca fakt, że samolot najwięcej pali w trakcie startu i lądowania, a małe odrzutowce często latają na krótkich trasach, przez co taki samolot jest jeszcze mniej ekonomiczny.
Próbą wprowadzenia takiego standardu i szybkości podróżny był concorde, ale ceny paliw oraz dostępność prywaty zarżnęła ten samolot.

Tu jest pies pogrzebany. W częstotliwości lotów bogaczy i wyjątkowo nieekonomicznym małym odrzutowcu.

A wykres który podałeś, przedstawia WSZYSTKIE cywilne samoloty w powietrzu ;)

https://oen.pl/dlaczego-ludzie-nadal-lataja-na-konferencje-klimatyczne-prywatnym-odrzutowcem/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 6:31

A Agitana
-2 / 2

@rafik54321 Samolot rejsowy spala wielokrotnie wiecej niz prywatny odrzutowiec. Do tego rejsowych lata wiecej niz prywatnych. Twoje przemyslenia sa z sufitu a nie poparte konkretnymi danymi. Oczywiscie w przeliczeniu na pasazera ma sie to inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@Agitana ktoś chyba nie słyszał o transporcie lotniczym... Reszty nawet nie czytam. Koniec tematu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 Po pierwsze taki gulfstream 550 zabiera i spala 19 ton paliwa. Durny beoing 747 zabiera i spala 200 ton paliwa. Takich golfstreamów g550 jest raptem 600, a boeingów 747 półtora tysiąca. Jedyny plus komercyjnych nad prywatnymi to jest tylko i wyłącznie ilość spalonego paliwa w przeliczeniu na łebka w samolocie. Bo G550 te 19 ton spala na 2 członków załogi i maksymalnie 18 pasażerów więc na 20 osób. A B747 te 200 ton na 366 do 600. I stad wziął się mit że komercyjne spalają mniej paliwa. Tak mniej w przeliczeniu na przewożonych łebków.
Beoing 737 od 18 do 30 ton paliwa,(100 do 200 pasażerów) tylko że 737 jest wyprodukowanych 10200 sztuk (dziesięć tysięcy). Więc jednorazowo spalają od 18 000 do 30 000 ton paliwa podczas każdego lotu.
Prywatnych samolotów jest 24 tysiące (grudzień 2023), komercyjnych w 2022 było 28,6 tysięcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 13:27

L lameria
0 / 0

@rafik54321 " Szarak lata raz do roku. Bogacz, raz w tygodniu.
Do tego pomyśl sobie, że taki mały odrzutowiec pali olbrzymie ilości paliwa względem samolotu rejsowego."
Nie nie pali. Ilość paliwa jest spalana w zależności od tego ile paliwa samolot bierze i ile może zmieścić Golfstream g550 bierze 18 ton. Beoing 737 wcześniejsze wersje brał też tyle samo, ale potrafi wziąć też 30 ton. Beoing 747 potrafi wziąć i spalić 200 ton paliwa. A najgłupszy arument jakiego używasz, to to że szarak lata raz do roku. Bogacz raz w tygodniu. Hmmmm a to szarak jest właścicielem B737 którym leci? Czy może jednak linia lotnicza, która tym B737 na tej samej trasie dzień w dzień i za każdym razem z innymi szarakami. Bo to nie jeden szarak lata tylko miliony

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+1 / 1

@rafik54321 "Głównymi trucicielami są energetyka i przemysł. Miejsca gdzie przeciętny obywatel nie ma najmniejszego wpływu na ich funkcjonowanie" Fałsz głównym trucicielem jest spalanie paliw kopalnych czyli energetyka, przemysł i komunikacja. I przeciętny obywatel ma dużo do powiedzenia.
"Poniższa lista przedstawia państwa świata w zależności od rocznej emisji dwutlenku węgla. Uwzględniony jest jedynie dwutlenek węgla pochodzący ze spalania paliw kopalnych, bez uwzględnienia takich źródeł jak produkcja cementu czy wylesianie. Spalanie paliw kopalnych odpowiada za około 70% światowej emisji CO2, wylesianie za około 25%, a produkcja cementu za około 5%[1][2]."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_wed%C5%82ug_rocznej_emisji_dwutlenku_w%C4%99gla

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 13:39

L lameria
+1 / 1

@rafik54321 "Połowa emisji lotniczej jest wyrabiana przez prywatne odrzutowce. Ile one ludzi zabierają?"
Nie nie odpowiadają. Znacznie więcej paliwa spalają komercyjne samoloty. Chociażby z bardzo prostego powodu zabierają tego paliwa wielokrotnie więcej niż prywatne odrzutowce. Do prywatnego odrzutowca wepchniesz maksymalnie 20 ton paliwa. I tyle go spalisz. Komercyjne samoloty biorą od 20 do 30 ton Beoing 737 stanowiący niemal 1/3 wszystkich samolotów komercyjnych. Po 200 ton w przypadku Beoing 747, 777, airbusy. Samoloty komercyjne wypadają lepiej tylko i wyłącznie w przeliczeniu ilości spalanego paliwa na ilość łebków w samolocie. Natomiast pod względem całkowitej spalonej ilości paliwa to komercyjne leżą i kwiczą. Bo taki 777 żre jednorazowo dziesięć razy tyle samo paliwa co jeden prywatny. A ten prywatny lata raz na tydzień, a taki 777 codziennie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
-1 / 1

@rafik54321 Jedyna osoba która nie ma bladego pojęcia o transporcie lotniczym to jesteś Ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dipol
+4 / 8

Jeść mięso, nie jeść mięsa, przesiąść się na elektryki czy nie, zrezygnować z kopalin czy nie. Jakie to ma znaczenie? Ludziom wydaje się że mogą coś zrobić, a są jak mrówka walcząca ze słoniem. To Natura zdecyduje co się z nami stanie, wystarczy potężny wybuch na słońcu, wybuch super wulkanu ( kilku mniejszych), seria trzęsień ziemi i ludzkość odejdzie w niebyt. Matka Ziemia już robiła kilka razy reset. A to że sami sobie jesteśmy w jakimś stopniu winni to już inna bajka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinm1
+5 / 5

- Kiedyś ludzi nie było tyle co dzisiaj,
- kiedyś nauka nie była tak rozwinięta jak dzisiaj,
- w przeszłości ludzie nie spożywali tyle mięsa co dzisiaj, większość ludzi w średniowieczu widziała kawałek mięsa raz na tydzień.
Zgadzam się z autorem: trzeba ograniczyć smog, spaliny.
Nie wiem co z tym lataniem odrzutowcami, bo ja przypomnę, że nie tylko samolot Taylor Swift to odrzutowiec, ale boeing, którym większość ludzi leci na wakacje, albo do szwagra w Irlandii to też odrzutowiec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

@marcinm1 Boeing, którym lecisz na wakacje lub do szwagra w Irlandii, emituje mniej dwutlenku węgla na głowę. Taylor Swift leci sama lub z kochasiem, ewentualnie z ochroną. Do 5 osób. Zdecydowanie większa emisja na pasażera.

Dlatego Francuzi popierają współdzielenie samochodów, autostopowe podejście, zresztą blablabla jest ich korpo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
0 / 2

Powszechne wprowadzenie veganizmu spowoduje że ludzie będą ciut głupsi (zwłaszcza jeśli wprowadzi się go u dzieci ) I mniej agresywni.
Oba te fakty są znane od 40 czy 50 lat i były potwierdzane na drodze eksperymentów.

Można sobie wychodowac dobrego obatela.

Jeśli chodzi o uzysk klimatyczy. Żeby zbilansowac produkcję co2 przez Taylor Swift, na skrajny weganizm musiałoby przejść około 186 000 osób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Logon
0 / 0

Policzyli ile krowa wypuszcza bąków, jak wpływa to na podniesienie temperatury, a potem policzyli jaki wpływ na temperaturę miało gdyby było mniej krów.
Jestem ciekaw czy tak samo będą bojkotować, jak zacznie się produkcja sztucznego mięsa. W sumie, to już wiem, że będzie mowa, że to ma gorszy wpływ na środowisko i że jest gorsze dla ludzi, bo tkanka hodowana sztucznie itp. itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Brontok
+3 / 3

Kiedyś jedzenie codziennie mięsa nie było takim częstym zwyczajem. Zwierzęta bito z okazji świąt oraz szczególnych uroczystości, również z powodu trudności w przechowywaniu. Wystarczy sobie wyobrazić rolnika, który utrzymuje swoją rodzinę zpracy włanych rąk, z kawałka ziemi, bez traktorów, prądu, bieżącej wody czy kombajnów. Zresztą - wystarczy cytat z "Syzyfowych prac" sobie przypomnieć. Najzwyczajniej w świecie nasze mięsożerstwo nie oznacza odżywiania się wyłącznie mięsem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

Odpowiedzią jest Monsanto. Producent nasion, które nie kiełkują. Żeby stali się Stalinem na rynku żywności i dyktowali nam, co mamy jeść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
+2 / 2

Dawniej nie było przemysłowej hodowli zwierząt, na wsi mieli konia, dwie krowy, parę kur, kaczek itp i zabijali głównie na święta, mięso jedli raz w tygodniu a nie 3x dziennie. Ogólnie z tego co czytałam mięso powinno się jeść 3x w tygodniu. Z dobrobytu który teraz mamy biorą się choroby cywilizacyjne z cukrzycą na czele

Odpowiedz Komentuj obrazkiem