Grzanie ławy w sejmie, a zarządzanie miastem to 2x bajki.
Mnie tam nie obchodzi z jakiej ktoś jest/był partii i czy któryś z krewnych nie był w Wehrmachcie.
Póki żetelnie i efektywnie pracuje w interesie mieszkańców to czy to takie ważne?
Wszyscy mają olbrzymi ból zwieraczy, większy chyba niż przy wyborach parlamentarnych.
Nikt o zdrowym rozsądku nie głosuje na PIS. Wyniki wyborcze pokazują to dobitnie. Większy iloraz inteligencji to mniejsze poparcie dla PISu.
Grzanie ławy w sejmie, a zarządzanie miastem to 2x bajki.
Mnie tam nie obchodzi z jakiej ktoś jest/był partii i czy któryś z krewnych nie był w Wehrmachcie.
Póki żetelnie i efektywnie pracuje w interesie mieszkańców to czy to takie ważne?
Wszyscy mają olbrzymi ból zwieraczy, większy chyba niż przy wyborach parlamentarnych.
czyli bez szału