Jak to szło? A, tak:
"Przecież zwierzęta to tylko maszyny zrobione z mięsa. Nie mieszka w nich żaden wewnętrzny obserwator. Zwierzęta to tylko maszyny, tak samo jak komputer, zdolne do prowadzenia pewnych obserwacji, ale bezduszne. Nikogo tam w środku nie ma, w zwierzęciu, i nie musimy się tym naprawdę przejmować".
@jonaszewski
Pamiętam, że jak to usłyszałem, powiedziałem: "Coś takiego orzec mogła tylko maszyna zrobiona z mięsa, z organicznym modułem chatGPT - człowiek by nie zdołał".
My się cieszymy, że one tak ładnie się witają, a może po łabędziemu to znaczy:
- Gdzie byłeś łachudro?! Cały dom na mojej głowie! Znowu gdzieś się szlajasz z tymi Twoimi kumplami alkoholiku!!!
Urocze i przekochane, plusuję, żeby ludzie okazywali tak sobie uczucia, ale ... no nie mogę ;)
Słychać przede wszystkim jednego...
- Kochanie wróci...
- Łolaboga, nie było cię, a miałeś wyjść tylko po papierosy, termostat ustawiony na 0, dzieci marzły, farelkę od rodziców pożyczyć musiałam, a tata akurat słoiki myje i nie było komu mu pomóc, a ty najlepiej te wieczka szorujesz, tata tam wciąż w tej piwnicy z miską, a mamusia zaprasza na obiad, ona już w zeszłą niedzielę, sąsiadki widziały, że nie parkujemy, musiała się tłumaczyć, dlaczego nas nie ma, bo one wiedzą lepiej, więc im tłumaczy, że wypadek miałeś, że w szpitalu, jak to dobrze, że cię potrąciło, w tę niedzielę będzie jak się pokazać, tylko tego temblaka jeszcze nie zdejmuj...
Mam wrażenie, że obecnie czasem bardziej dba się o zwierzęta, niż o ludzi. Człowiek przecież ma sobie radzić sam i na nikogo nie liczyć. Podłe czasy.
Ryzykowne. One się łączą na całe życie. Bez partnera potrafią zrobić lot kamikaze.
Jak to szło? A, tak:
"Przecież zwierzęta to tylko maszyny zrobione z mięsa. Nie mieszka w nich żaden wewnętrzny obserwator. Zwierzęta to tylko maszyny, tak samo jak komputer, zdolne do prowadzenia pewnych obserwacji, ale bezduszne. Nikogo tam w środku nie ma, w zwierzęciu, i nie musimy się tym naprawdę przejmować".
@jonaszewski
Chyba Twój komentarz został zrozumiany opacznie. Stąd minusy.
@swoj_chlop Prawdopodobnie. Lecz nie zaskakuje mnie to ani troszeczkę.
@jonaszewski
Pamiętam, że jak to usłyszałem, powiedziałem: "Coś takiego orzec mogła tylko maszyna zrobiona z mięsa, z organicznym modułem chatGPT - człowiek by nie zdołał".
I na dzień dobry gruba awantura "gdzieś ty sie szwendał"!
@abaddon81
Tak to u ludzi. U łabędzi "nareszcie! znowu mogę cię kochać!"
My się cieszymy, że one tak ładnie się witają, a może po łabędziemu to znaczy:
- Gdzie byłeś łachudro?! Cały dom na mojej głowie! Znowu gdzieś się szlajasz z tymi Twoimi kumplami alkoholiku!!!
a że tak się spytam po co?
w sensie został ranny w wyniku działań człowieka? Jak tak to ok, ale jak nie to nie widzę wskazań żeby go leczyć
@GramDaniel
A gdy Tobie spadnie konar na łeb, to co? Siła wyższa i przekraczamy przyszłe zwłoki i nie zatrzymujemy się w drodze do Maca?
Urocze i przekochane, plusuję, żeby ludzie okazywali tak sobie uczucia, ale ... no nie mogę ;)
Słychać przede wszystkim jednego...
- Kochanie wróci...
- Łolaboga, nie było cię, a miałeś wyjść tylko po papierosy, termostat ustawiony na 0, dzieci marzły, farelkę od rodziców pożyczyć musiałam, a tata akurat słoiki myje i nie było komu mu pomóc, a ty najlepiej te wieczka szorujesz, tata tam wciąż w tej piwnicy z miską, a mamusia zaprasza na obiad, ona już w zeszłą niedzielę, sąsiadki widziały, że nie parkujemy, musiała się tłumaczyć, dlaczego nas nie ma, bo one wiedzą lepiej, więc im tłumaczy, że wypadek miałeś, że w szpitalu, jak to dobrze, że cię potrąciło, w tę niedzielę będzie jak się pokazać, tylko tego temblaka jeszcze nie zdejmuj...