Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
U ubooot
+45 / 51

opowieści z cyklu: gimbaza odkrywa amerykę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gorza
+14 / 16

@ubooot hehe, skopiowane z amerykanskiego redita czy cos w tym stylu wiec tlumaczy wszysto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pani_Informatyk
+3 / 11

@ubooot Zamiast krytykować, doceń. Ty też musiałeś wiele rzeczy odkryć. Ale starsi to chcą wszytko od razu: młody ma od razu wszytko umieć i to najlepiej być w tym geniuszem. Akurat w Polsce to jest zerowa tolerancja wobec jakichkolwiek błędów młodych już od czasów szkoły podstawowej. A bez błędów się nie nauczysz.

Ja akurat nie jestem już osobą młodą, ale dla tego mogę powiedzieć: młodzi miejcie głęboko gdzieś, gdy ktoś krytykuje was za błędy. Jasne, to nie jest tak, że nikt nigdy nie skrytykuje was słusznie i nikogo nie macie słuchać. Ale też, możecie to najpierw spokojnie przemyśleć i dopiero wtedy podjąć decyzje.

Niezależnie jak się krytykuje młode pokolenie, ja uważam, ze w większości są świetni. I na przykład dobrze że coraz mniej przejmują się pracą, a coraz bardziej sobą :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2024 o 11:17

U ubooot
+4 / 4

@Pani_Informatyk co mam docenić? kilka losowych obrazków i hasełek skopiowanych z innego portalu tylko po to aby były odsłony i kasa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+2 / 2

@Pani_Informatyk Dla normalnych ludzi wszystko to jest oczywiste, nie wymaga nauki. Że jedzenie na mieście jest droższe niż w domu, że alkohol kosztuje, że prąd kosztuje???? Nosz kuna niemożliwe....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+15 / 15

Jedna z największych oszczędności, która jednocześnie wiąże się z mniejszą ilością śmieci, to rezygnacja z kupowania wody w butelkach. Zamiast tego piję zwykłą kranówkę (np. doprawioną sokiem z cytryny). Dużo taniej wychodzi też kupienie saturatora, jak ktoś koniecznie musi mieć gazowaną.

Poza tym, odkąd zacząłem regularnie pić kawę, zainwestowałem w dobry kubek termiczny i codziennie zabieram świeżą z domu (i tak codziennie rano robię pełny dzbanek kawy dla reszty domowników). Jak ostatnio musiałem zjeść śniadanie na mieście i wziąłem sobie do tego kawę za 15 ziko, to od razu poczułem się lepiej mając świadomość, że nie wydaję tyle codziennie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+15 / 21

@didja Nieprawda. Wszystko zależy w którym miejscu masz kran. Część Opola ma w kranie wodę oligoceńską, Warszawa chlorowaną/ozonowaną wodę z Wisły. W większości przypadków kranówa wygrywa z wodą butelkowaną. O cenie, która jest 1000 razy wyższa ani o wygodzie i braku odpadów wraz ze śladem węglowym z litości nie wspomnę. Te 2000 mg/l możesz sobie aplikować co jakiś czas. Jeśli jesz artykuły spożywcze (owoce, warzywa, padlina) wysokiej jakości to wszelkie mikroelementy dostarczasz organizmowi jak trzeba. Nie ma żadnego sensu kupowanie wysokozmineralizowanej wody w małych butelkach i żarcie produktów nikczemnych dających się poznać głównie po cenie i promocjach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bonaparter
+11 / 11

@didja nie można pić ciągle wysokozmineralizowanej wody. Kamienie nerkowe to lubią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+7 / 9

@didja Mam nadzieję, że masz świadomość, że nie każda woda sprzedawana w butelkach to woda mineralna, a już tym bardziej wysokomineralizowana. Tak że nie za bardzo rozumiem, co "NIEPRAWDA". Nigdzie nie napisałem: "Ludzie kupujący wodę mineralną to debile, bo przecież z kranu też leci źródło zdrowia muszyna premium". Napisałem co ja robię, a nie co każdy musi robić, jakby to była uniwersalna prawda objawiona, przez co nie możesz pić na co dzień zupy z kamieni, bo ja lubię wodę z kranu z cytryną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+2 / 2

@koszmarek66 Padlina to mięso zwierzęcia padłego lub zabitego bez związku z interesem zwierzęcia je zjadającego. My płacimy za to, żeby (wyhodowano i) zabito zwierzę, którego mięso posłuzy nam za posiłek, dlatego nie zgadzam się z nazwaniem gry padliną. Ewentualnie jeśli ktoś praktykuje ekologiczny, acz ryzykowny tryb korzystania z dostępnych w różnych miejscach nieodpłatnie resztek, które np. się nie sprzedały, to ewentualnie można by mówić o padlinie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Ochrety "Padlina" została przez mnie użyta aby złagodzić ton wypowiedzi. Ale jeśli już tak stanowczo podchodzisz do definicji padliny to nie jest to też takie jednoznaczne. Przyroda a i chciwość działalności człowieka zapewnia nam tu bardzo szeroki rozrzut możliwości.

Nawet sobie sprawy nie zdajemy co jemy. Jeśli uważasz, że nigdy nie jadłeś padliny to prawdopodobnie jesteś w błędzie. Poza tym tajemnicą poliszynela jest karmienie lub zezwalanie na żywienie się padliną przez zwierzęta hodowlane. Przepisom nic do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+2 / 2

"nie za bardzo rozumiem, co "NIEPRAWDA"."
Nie tylko Ty, @Eaunanisme.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+1 / 1

@koszmarek66 Nie mam problemu z tym, że różne elementy łancuchów pokarmowych, w których się znalazłam, są obrzydliwe. Po prostu nie jestem miłośniczką mieszania pojęć :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
0 / 0

@Eaunanisme
70% Polaków nie pije wody z kranu, a z tych co piją prawie 2/3 pije tylko przegotowaną/filtrowaną. Dlaczego? Bo "kranówa" ma w Polsce złą opinię - to pozostałość czasów komunizmu, gdzie woda pobierana była z zanieczyszczonych źródeł i do tego intensywnie chlorowana. Od tego czasu sporo się zmieniło, wiele miast jest zaopatrywanych w wodę nie ze źródeł powierzchniowych - podatnych na zanieczyszczenia, tylko ze źródeł podziemnych. Do tego metody uzdatniania znacznie się zmieniły. W wielu miastach woda wodociągowa jest nawet lepszej jakości, niż ta w butelkach. Tylko że nadal większość mieszkańców w to nie wierzy i zamiast sprawdzić, zapytać się o jakość wody wodociągowej w lokalnym sanepidzie, czy wodociągach, woli kupować wodę butelkowaną. Warto się dowiedzieć, jak dane miasto zaopatruje się w wodę, skąd jest pobierana, z jakiego typu źródła, jak przebiega proces uzdatniania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rhkkkk
0 / 0

@Eaunanisme Z jednym się nie zgodzę. Mój syn koniecznie musi gazowaną. I w sumie to już lepiej to niż słodkie napoje gazowane więc się poddałem i niech pije. I właśnie patrzyłem niedawno na saturatory i jakoś mi nijak to taniej nie wyszło. Jest Sodastream który wychodzi drogo nawet przy nabijaniu naboju. A takich oldschoolowych saturatorów jak za dawnych lat i naboi do nich jest mało. A nawet jak są to ponad 1 PLN za nabój który wystarcza na 1 litr wody. Plus faktycznie, że się nie produkuje ton plastiku ale kranówa z gazem w Biedronce kosztuje coś około 80 gr. więc saturator nijak taniej nie wychodzi. No chyba, że nie trafiłem na źródło tanich nabojów do saturatora. Pomijam tutaj patent z kupieniem butli "technicznego" CO2 i nabijaniu samemu sodastream. Może niesłusznie (internety piszą, że CO2 to CO2) ale jakoś mam obawy... Bo może CO2 to jest CO2 ale czy tam nie ma jakiś domieszek to już nie mam pewności. Niemniej jeśli ktoś korzysta i ma patent jak robić w domu wodę gazowaną w cenie poniżej Biedronki to chętnie bym podpatrzył. Porównuję to z ceną biedronkowej Oazy po prostu dlatego, że nagazowana kranówa nijak ma się do droższych wód mineralnych z mikroelementami. Po nagazowaniu tego co mam w kranie właśnie taką Oazę bym uzyskiwał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
0 / 0

@joseluisdiez piłam filtrowaną wodę z kranu (a jest dobrej jakości) dopóki nie zaszłam w ciążę. Wtedy uznałam że nie będę ryzykować że np za późno dowiem się że w wodzie jest e.coli, zresztą po zdarzających się od czasu fo czasu awariach z kranu leci woda gorszej jakości i nie chciałam przypadkowo dziecku zaszkodzić. Małemu dziecku też nie ryzykowałabym dawania kranówy z tych samych powodów. Dodam że przegotowana woda mi po prostu nie smakuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@rhkkkk Wiadomo, że sytuacja u każdego jest nieco inna. U mnie akurat zużycie mieściło się kalkulacjach producenta, gdzie jedna butla z gazem pozwalała napełnić odpowiednik 40 butelek 1,5 l, za które zapłaciłbym w sklepie ok. 100 złotych. W gruncie rzeczy więc tyle, ile nabój, ale wiele sklepów ma możliwość wymiany pustego na pełny za ok. 30% tej ceny i wtedy wychodzi dużo taniej. Wiadomo, że saturator też swoje kosztuje, więc na wstępie trzeba wyłożyć kilka stów, ale przy codziennym piciu wody koszt się po jakimś czasie zwróci. Plus brak plastikowych butelek do wyrzucania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D didja
-1 / 1

A minusujący to w ogóle zrozumieli mój wpis czy przerosło Was to intelektualnie?

Mój wpis jest kpiną z durnego podejścia "nie kupuj wody w butelkach, pij kranówę" - które to durne podejście, nie uwzględnia, że sporo osób (może nawet większość?) kupuje wodę MINERALNĄ, która z kranówą ma tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym.

@Bonaparter

Coś Ty? A o chorobach dietozależnych, w których nie można zbilansować minerałów z pożywienia stałego, to Bonaparter słyszał? Albo związanych z zaburzeniami gospodarki wapniowej przy przedwczesnej menopauzie przy niemożności stosowania HTZ? A o tym, że oprócz wody mineralnej pije się też inne płyny?

@koszmarek66
Dziękujemy Ci, SC Johnson! A do koszmarka66 dotarło, że są choroby, w których za czorta nie zbilansujesz sobie nic, bo większości rzeczy nie możesz jeść? Wyobraź sobie, że niektórzy nie czerpią wiedzy z tiktoczka i naprawdę taka oczywistość, jak możliwość dostarczania wartości odżywczych z pożywienia, zdążyła im przyjść do głowy.

Aż się człowiekowi ciśnie na usta sztandarowe zdanie Adasia Miauczyńskiego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@didja To, że próbujesz co najmniej dwóch starych chwytów erystycznych wcale nie powoduje, że masz więcej racji niż ja. A dla mnie świadczy jedynie o Twojej desperacji bo w głębi gdzieś dotarło, że nie tylko Ty możesz mieć rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koniot
-3 / 13

Amerykańskie porady które nie sprawdzą się w polsce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 5

Dokładnie, większość się nie sprawdzi, @Koniot.
Śmieszna jest też rado o zaprzestaniu kupowania kawy za 20 zł. Każdy po podstawówce potrafi policzyć oszczędność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+5 / 5

@Koniot @RomekC Zdziwiłbyś się...

Jakiś czas temu pewnej kobiecie z okolicy zapaliły się sadze w kominie. Skończyło się na tym, że trzeba go było wyremontować. Kwota niby nieduża, ok. 3 tys. zł, ale nie miała takich oszczędności i urządziła zbiórkę.
Niby jasne, samotna matka, dwóch dorastających synów.

Tylko że jeden chodzi do klasy z moją córką i stąd wiem, że codziennie na drugie śniadanie chłopak dostaje bułkę drożdżówkę ze sklepu i jakąś smakową wodę, do tego jeszcze parę słodyczy. To jest dzień w dzień jakieś 20 zł, czyli po roku szkolnym kobiecie mogłoby zostać w kieszeni akurat tyle, żeby starczyło na naprawę komina. A dziecko byłoby zdrowsze bez pustych kalorii, na domowych kanapkach.

Na wsi u moich teściów z kolei dzień wypłaty socjalu z MOPS-u ludzie "świętują" na przykład, kupując zamiast jednego małego opakowania proszku do prania, dwadzieścia małych opakowań. Gdyby kupowali duże, za tę samą ilość proszku zapłaciliby pewnie o jedną trzecią mniej. Ale nawet nie zdają sobie z tego sprawy.

Co piąty Polak nie ma żadnych oszczędności i twierdzi, że nie ma z czego odłożyć nawet złotówki. A jak pogrzebiesz, na pewno okaże się, że większość z nich wydaje pieniądze bez sensu lub na rzeczy, bez których może się obejść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2024 o 13:06

avatar sfzgkkp
+2 / 2

@jonaszewski
A gdyby wydała po kilkadziesiąt zł kilka razy do roku na usługę kominiarską czyszczenia komina, to i remont nie byłby potrzebny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+3 / 3

@sfzgkkp Prawdopodobnie jakby paliła po ludzku, kominiarz byłby potrzebny raz do roku i skońćzyłoby się głównie na przeglądzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

@jonaszewski
Tak jakoś przypadkiem większość tych, którzy najbardziej narzekają na brak kasy, to ludzie wydający ją na używki - głownie alkohol i papierosy. Znam osobiście ludzi, którzy na papierosy wydawali 1/3 pensji! Podstawą oszczędzania jest rezygnacja z używek. Do tego wydawanie kasy na niepotrzebne głupoty - np. nowy srajfon, telewizor na pół ściany itd. Większość Polaków chyba nie jest tego nauczona, jest kasa to wydaje nie patrząc na co, nie ma to płacze jacy to nie są biedni. A wystarczy tylko trochę zmienić mentalność, trochę samodyscypliny, czy organizacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
+17 / 19

Serio? Zużywanie zalegających w szafkach papierowych ręczników i kosmetyków jako sposób na oszczędność... A jaka jest alternatywa? Wyrzucenie wszystkiego z szafek na śmieci i kupowanie nowych?

Czy te rady są dla jakichś niedorozwojów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D didja
+7 / 7

@Czubbajka
Pomijając, że kosmetyki mają od 6 miesięcy do 3 lat ważności, a wybuch pandemii i zapasy to było ponad 4 lata temu. Jak stare jest więc źródło tego demota?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
+9 / 11

@Czubbajka To pisał jakiś celebryta, który dotychczas, zamiast sprzątać mieszkanie, co miesiąc kupował nowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+11 / 11

@didja o ile pamiętam większość kosmetyków mają datę "najlepiej użyć przed" czyli jak użyjesz kremu który już jest po tej dacie... (a nie był otwierany) to zapewne ma te same właściwości co w momencie kupna :) "najlepiej użyć przed/spożyć przed" jest datą umowną i jest różnica z produktami "spożyć do"... Zjadłem kiedyś jakąś czekoladę chyba z pół roku po terminie... i nic mi nie było.. - słodycze mają datę "spożyć przed"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
+1 / 1

@didja Tak czy siak, ja nie widzę tu oszczędności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
+14 / 14

Odkrycie, że domowa kawa wychodzi taniej niż ze Starbucksa. Jak do tego doszedłeś, Watsonie?

Gdyby tak jeszcze nad narty do Austrii pojechać pociągiem zamiast taksówką... chociaż nie, pociągi są dla biedoty, jakby powiedział pewien polityk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+12 / 20

To dodam jeszcze jedną bezcenną radę:
"Rano nie sikam w domu, ale w krzakach pod domem. "Dwójkę" zwykle uda mi się donieść do publicznej toalety po drodze do pracy. W ten sposób zaoszczędzam nawet 10-12 złotych rocznie na wodzie bezsensownie spuszczanej w spłuczce."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P positiveplus
+6 / 6

@belzeq Pamiętaj, żeby jeszcze papieru nie używać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+2 / 2

@positiveplus
jak robisz dwojke w pracy to papier jest za darmo:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
-1 / 1

@mieteknapletek Za papier w pracy Januszex potrąca grosik od każdej złotówki z wypłaty Areczka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+12 / 12

Normalnie autor odkrył Amerykę, że jak się coś kupiło to trzeba używać, że kawa w kawiarni jest droższa niż w domu. Za takie porady Nobel z dziedziny ekonomii się należy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T toke8009
+6 / 12

To teraz garść porad oszczędnościowych od osoby, która codziennie żyje wydłog porad z demota - podane poniżej niestety też wszystkie testuje w praktyce:
Jak nie masz szamponu to mydłem czy żelem do kąpieli też da się umyć włosy
Można nie wykupować wszystkich leków które przepisuje lekarz (bez niektórych też da się żyć)
Idziesz spać o zmroku(lub od razu po przyjściu z pracy) nie ważne która to godz - najwyżej sobie polezysz w ciemności
Jedzenie kupujesz z przecen-wazne żeby nie robić z niego zapasów bo to zwykle produkty z końcowa datą ważności
Bez tv daje się żyć
Temp w domu w zakresie 8-13 stopni -jest ciężko wytrzymać ale idzie przeżyć(w domu chodzisz w kurtce, a jak chcesz usiąść to przykrywasz się jeszcze kocem, po umyciu włosów śpimy w czapce na głowie żeby się nie rozchorować)
Z żyrandoli wykręcamy żarówki tak że zostaje tylko jedna na pomieszczenie

Nie wstydź się mówić znajomym ludziom czego ci najbardziej brakuje z rzeczy (naczynia, ubrania, meble ) jest szansa że jak coś im będzie zbywać to ci to oddadzą lub tanio sprzedadzą

Nie chodzimy do lekarzy poza NFZ -. nawet jeśli termin jest bardzo odległy to trzeba wytrzymać

Wszystko kupujemy używane - nie tylko ubrania, ale też np zabawki dla dziecka

Jedyna rozrywka to książka z biblioteki - nie chodzisz nigdy do kina, teatru,
Nie wyjeżdżasz nigdy na wakacje - można pojechać w lato rowerem za miasto czy do lasu
Prezenty dla bliskich czy znajomych robisz sam z tego co jest w domu, a nie kupujesz
W trakcie gotowania obiadu często podawaj tzw wypełniacze(kaszę, makarony, ziemniaki, kluski -sa dużo tańsze niż mięso czy warzywa, a zaspokajają głód na długo

Naucz się gotować z jadalnych rzeczy dziko rosnących - szczaw, mniszek lekarski (zamiast sałaty), dżem z jarzębiny, róży

Zamiast kupować witaminy to sam zbieraj np sok z brzozy, syrop z sosny zamiast syropu na kaszel







Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+3 / 5

"Jak nie masz szamponu to mydłem czy żelem do kąpieli też da się umyć włosy"
Poszedłem krok dalej @toke8009. Nie mam włosów - oszczędzam na szamponie/żelu/mydle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+4 / 4

@toke8009 Wiesz, znam ludzi, którzy twierdzą, że jak się wyprowadzisz za miasto i zaczynasz płacić za ogrzewania domu, nagle się okazuje, że 17-18 stopni w domu to całkiem akceptowalna temperatura XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

@RomekC, ja mam włosy i myję je tylko mydłem. Ostatni szampon zużyłem kilkanaście lat temu.
Nie zauważyłem pogorszenia się "jakości" włosów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Super @adamis62.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+7 / 7

Jak ktoś musi kupować nowe ciuchy co 2-3 miesiące, to dalej jest rozrzutny. Nawet jak kupuje używane. Ja czasami kupuję nawet drogie rzeczy (chociaż głównie buty, które powinny starczyć ma kilka lat) I kupuję nowe, jak stare już nie nadają się do użycia.

Także jak dla kogoś oszczędnością jest tylko kupowanie używanych ciuchów, ale musi sobie coś kupić co 2-3 miesiące, to wiele musi się nauczyć o oszczędzaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 01jarecki
+3 / 3

Po co bidet, po co Ameryka, wystarczy 2 w 1, czyli toleata japońska i tyle...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ludek_z_lasu
0 / 0

@01jarecki rzymska lepsza bo to tylko gąbka na kiju, niewolnik czasem ją płukał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+3 / 3

Innymi słowy - "porady" dla ludzi, których czas nie ma wartości, którzy żyją w środku miasta i nie przemieszczają się nigdzie dalej i którzy nie cenią swojej prywatności.
Na marginesie, akurat w przypadku odzieży warto kupować dobre produkty (przy czym niekoniecznie wszystko co drogie i markowe jest dobre). No i warto zauważyć, że czasem idiotyczny modny fason powoduje, że odzież jest skłonna szybko przecierać się w określonych miejscach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+4 / 4

Zużywanie wody w bidecie a potem w pralce by wyprać te szmatki faktycznie jest tańsze od papieru toaletowego ... xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
+4 / 4

osczędność na robieniu kawy samemu, a nie kupowania w sturbaksie? serio to można samemu robić kawę???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

Jestem zdziwiony, że ludzie dopuszczają do przeterminowanie się jedzenie w lodówce, albo wyrzucają jeansy po dwóch miesiącach. To chore!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

Przygotowywać jedzenie w domu? No to jak w domu zrobić kebsa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m23123
-1 / 1

Widzę że tutaj wśród komentujących sami eksperci od ekonomii i ludzie wydający każdy grosz z rozmysłem. Idę o zakład, że jakby się przyjrzeć waszym budżetom to znalazłoby się u każdego przynajmniej z 5 przypadków bezsensownie wydanych pieniędzy przez ostatnie 2-3 miesiące. Takie porady mogą się wydawać idiotyczne, ale nie są. I nie ma tu znaczenia czy mamy 15 lat czy 50. Wbrew pozorom ogarnianie budżetu domowego to jest często bardzo skomplikowana sprawa i wiele osób traci pieniądze na coś bezsensownego bo np. z jakimś przypadkiem spotyka się pierwszy raz w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem