Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
87 109
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
U ubooot
+11 / 11

nie pamiętam bo żadnej nie kupiłem, słaba prowokacja. Ciekawe że nie pytasz o srajtaśmę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+4 / 10

@ubooot To się nie psuje. A poza tym i tak jest do dupy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+6 / 12

Nie kupiłem ani jednej. Pomysł był taki, że w razie czego zjemy sąsiadów...
Wciąż mają się dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
+2 / 2

Nie kupowałem na zapas konserw, papieru, czy makaronu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+3 / 3

Ja zawsze mam konserwy w domu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
0 / 2

Zostaw sobie, teraz jest akcje "wojna".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H harry1983
+6 / 6

Takie konserwy trzyma się rotacyjnie. Jak zbliża się termin, to się je i kupuje kolejne. Robię tak od dawna, robiłem tak przed pandemią i robię tak teraz. I pewnie będę robił - zawsze mam kilka na składzie. A do tego jakieś pieczywo chrupkie - też ma długi termin przydatności a i po nim nadaje się do jedzenia. Dużo ludzi się śmieje z takich rzeczy, ale właśnie pierwsze dni pandemii gdy wszyscy się w panice rzucili do sklepów pokazały kto był mądrzejszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2024 o 19:31

J jurand65
-1 / 1

A co się działo? Jakaś wojna była czy ludzi zrobiono w jajo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TuTenAmon
-1 / 1

@jurand65 jeden dziad powiedział drugiemu, ten przekazał kolejnym no i rozpętała się.... najlepsza akcja sprzedażowa w kraju. Bez promocji, wyprzedaży, programów rabatowych. Marketing szeptany to ten najbardziej skuteczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Ktostamskadstam
0 / 0

Nic nie kupilem. Mam dobrze zaopatrzoną spiżarnię z własnymi wyrobami.
A w razie wielkiej biedy to strzelbę, karabin i mieszkam na wsi gdzie sporo dziczyzny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

Heh. Pamiętam, jak tuż przed wprowadzeniem obostrzeń covidowych i obowiązkowej kwarantanny po powrocie z zagranicy sam wróciłem z dwutygodniowego wyjazdu. Od następnego dnia wszystko miało być pozamykane. Przyjeżdżam do domu. W lodówce pusto. Sobota wieczór. Idę więc do jakiejś biedronki w okolicy. A tam po prostu pusty sklep. Wszystko wyczyszczone praktycznie do zera. Kleiłem wtedy kolację i śniadanie następnego dnia z jakichś totalnie losowych rzeczy, które najwyraźniej nie były towarami pierwszej potrzeby.

To były dziwne czasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Desertnadeser
0 / 0

A ja kupiłem. Miesiąc temu mieliśmy tydzień kanapek z gulaszem angielskim i było spoko. No i co z tego, że człowiek w obliczu zagrożenia stara się jakoś zabezpieczyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem