Brakuje prawdziwych kar. Proces skazywania zbyt długi. Z jednej sprawy państwo nieudolne sądowniczo przyzwala na akty okrucieństwa, z drugiej zazdrośnie strzeżące swoje prawo do niby sądzenia. Zostałeś złapany na łamaniu prawa? To zrzekasz się go wobec siebie. Wp!erdol!ć takiemu, żeby zęby wszystkie stracił i nagle akty bestialstwa skończyłyby się. A, wszelkim obrońcom praw bandyty wp!erdol!ć tak samo, żeby się bandytów odechciało bronić. Ludzie są zbyt prymitywni, aby czekać w kolejce na wyrok. Łamiesz prawo, to jesteś wyjęty spod prawa, i tyle.
Napiszę to samo, co w bliźniaczym democie
I teraz pomyślmy kto był w stanie to wykonać? Byle sebix odpada. Bo przecież jak kopniesz pojedynczy ul, czy zaczniesz go rozwalać gaśnicą, to zaraz przylecą pszczoły i będą żądlić. Ból będzie nie do zniesienia przy dziesiątkach użądleń, w ekstremalnym przypadku można nawet umrzeć. Więc to raczej nie jest przypadkowy akt dewastacji.
To musiał być ktoś, kto wiedział jak się do tego przygotować i ochronić przed owadami. A kto może wiedzieć jak się zabezpieczyć i kto ma odpowiedni sprzęt? Hmmm, wiem - pszczelarz! XD
I bardzo prawdopodobne że tak było. Pszczelarze lubią sobie nawzajem porozwalać ule, aby pozbywać się konkurencji, a ten tutaj po prostu nie wiedział że akurat te, są własnością muzeum :/ .
@rafik54321 mamyXXI wiek. Posxukać informacji o ochronie czy prowizorycznych strojach można łatwo. Ba! Stawiam, że można by nawet wypożyczyć pod hasłem "to na protest/prezentacje/cokolwiek".
Dążę do tego, że równie dobrze może to zrobić porzucona kochanka, zazdrosny mąż, dzieci do kręcenia TikToków...
@rafik54321 w nocy to pszczoły śpią i nie robią oblotów. Jak jest zimno to one są odretwiale. Tu nawet bez przygotowania ktoś kto nie ma uczulenia na jad sobie mógł poradzić. To nie jest rocket science. Kilka ugryzień nie jest problemem jak ktoś chce niszczyć.
Tu pewnie też jakiś ktoś co mu brzęczące pszczoły przeszkadzały. Sąsiadów by wypadało przetrzepać
@Livanir co znów oznacza że ta dewastacja nie była dziełem przypadku.
Poza tym komu takie ule przeszkadzają?
No i zazdrosny partner/ka by miała się zemścić na mieniu muzeum? Przecież to nie ma sensu.
Bo i tak tej osoby to nie zaboli.
@rafik54321 pszczoły latają do 6 km. Jak ktoś ich nie lubi, bo ma np restaurację blisko albo cukiernię albo uczulone dzieciaki to taki głupi pomysł mu się mógł zrodzić w bani. Ktoś musiał mieć w tym cel. Strój pszczelarza można na allegro, olx kupić. Można nawet bez większego przygotowania też bo skoro miał gaśnice to pewnie je wcześniej rozpylił a potem tlukl. Za mało danych na tych stronach ale pewnie ktoś się znajdzie jak policja wszystko do kupy zbierze
@pirlipati wiesz, ale z tego promienia 6km, intensywność występowania pszczół będzie znikoma. Nie na tyle duża by ktokolwiek z tego robił problem, bo nawet się nie domyśli że gdzieś jest pasieka. A przecież to też mogą być dzikie pszczoły i co - będzie skakał po drzewach? XD...
To by musiało być bardzo, bardzo blisko. Tyle że w takich przypadkach, to uli raczej stawiać nie można.
Prawie zawsze za rozwalone ule odpowiada inny pszczelarz...
Brakuje prawdziwych kar. Proces skazywania zbyt długi. Z jednej sprawy państwo nieudolne sądowniczo przyzwala na akty okrucieństwa, z drugiej zazdrośnie strzeżące swoje prawo do niby sądzenia. Zostałeś złapany na łamaniu prawa? To zrzekasz się go wobec siebie. Wp!erdol!ć takiemu, żeby zęby wszystkie stracił i nagle akty bestialstwa skończyłyby się. A, wszelkim obrońcom praw bandyty wp!erdol!ć tak samo, żeby się bandytów odechciało bronić. Ludzie są zbyt prymitywni, aby czekać w kolejce na wyrok. Łamiesz prawo, to jesteś wyjęty spod prawa, i tyle.
@claragna albo też kazać takim odtworzyć ul na własny koszt. i skazać na prace społeczne przy sprzątaniu muzeum, grabieniu liści, odśnieżaniu itd
Napiszę to samo, co w bliźniaczym democie
I teraz pomyślmy kto był w stanie to wykonać? Byle sebix odpada. Bo przecież jak kopniesz pojedynczy ul, czy zaczniesz go rozwalać gaśnicą, to zaraz przylecą pszczoły i będą żądlić. Ból będzie nie do zniesienia przy dziesiątkach użądleń, w ekstremalnym przypadku można nawet umrzeć. Więc to raczej nie jest przypadkowy akt dewastacji.
To musiał być ktoś, kto wiedział jak się do tego przygotować i ochronić przed owadami. A kto może wiedzieć jak się zabezpieczyć i kto ma odpowiedni sprzęt? Hmmm, wiem - pszczelarz! XD
I bardzo prawdopodobne że tak było. Pszczelarze lubią sobie nawzajem porozwalać ule, aby pozbywać się konkurencji, a ten tutaj po prostu nie wiedział że akurat te, są własnością muzeum :/ .
@rafik54321 mamyXXI wiek. Posxukać informacji o ochronie czy prowizorycznych strojach można łatwo. Ba! Stawiam, że można by nawet wypożyczyć pod hasłem "to na protest/prezentacje/cokolwiek".
Dążę do tego, że równie dobrze może to zrobić porzucona kochanka, zazdrosny mąż, dzieci do kręcenia TikToków...
@rafik54321 w nocy to pszczoły śpią i nie robią oblotów. Jak jest zimno to one są odretwiale. Tu nawet bez przygotowania ktoś kto nie ma uczulenia na jad sobie mógł poradzić. To nie jest rocket science. Kilka ugryzień nie jest problemem jak ktoś chce niszczyć.
Tu pewnie też jakiś ktoś co mu brzęczące pszczoły przeszkadzały. Sąsiadów by wypadało przetrzepać
@Livanir co znów oznacza że ta dewastacja nie była dziełem przypadku.
Poza tym komu takie ule przeszkadzają?
No i zazdrosny partner/ka by miała się zemścić na mieniu muzeum? Przecież to nie ma sensu.
Bo i tak tej osoby to nie zaboli.
Dzieciaki by nie wzięły gaśnicy, bo skąd?
@pirlipati ale przy dekolcie ula się obudzą i to dość szybko.
Jak blisko by musiały być takie ule by przeszkadzały? Musiałyby być bliżej niż z 200m.
@rafik54321 pszczoły latają do 6 km. Jak ktoś ich nie lubi, bo ma np restaurację blisko albo cukiernię albo uczulone dzieciaki to taki głupi pomysł mu się mógł zrodzić w bani. Ktoś musiał mieć w tym cel. Strój pszczelarza można na allegro, olx kupić. Można nawet bez większego przygotowania też bo skoro miał gaśnice to pewnie je wcześniej rozpylił a potem tlukl. Za mało danych na tych stronach ale pewnie ktoś się znajdzie jak policja wszystko do kupy zbierze
@pirlipati wiesz, ale z tego promienia 6km, intensywność występowania pszczół będzie znikoma. Nie na tyle duża by ktokolwiek z tego robił problem, bo nawet się nie domyśli że gdzieś jest pasieka. A przecież to też mogą być dzikie pszczoły i co - będzie skakał po drzewach? XD...
To by musiało być bardzo, bardzo blisko. Tyle że w takich przypadkach, to uli raczej stawiać nie można.
Prawie zawsze za rozwalone ule odpowiada inny pszczelarz...
Raz już była taka akcja winny był inny pszczelarz konkurent. Niektórzy ludzie to o jednak bydło, chociaż chyba obraziłem zwierzęta.
Braun?