Kiedyś zakład szewski był na co drugiej ulicy i nikt się nie dziwił, że szewc się zna na butach. A dzisiaj cud, "tylko w Chęcinach" (a co, w Łomży nie ma? W Przemyślu? W Kaliszu?), sensacja prawie jakby maturzysta znał tabliczkę mnożenia.
Zawód szewca ginie, odkąd 90% ludzi chodzi w plastikowych jednorazówkach. Takie rozciągnąć to się rozsypią.
Szacunek i pozdrowienia dla sympatycznego fachowca.
Mój znajomy miał buty ze skóry, trekingi które lata temu podarował jemu dziadek. Mega wygodne i praktyczne. Kiedyś je odłożył i tak leżały. Dał je do szewca. Ten był szczery, trzeba włożyć sporo pracy, sam materiał to pikuś. Znajomy, panie kasa nie gra roli. Facet zrobił kawał dobrej roboty. Przy okazji wykonał dla niego torbę w klimatach leśnych, łowieckich i pochwę na nóż. Owszem zapłacił za to, nie mało ale to będzie służyć latami.
Sympatyczny facet, taki jak on może mieć sporo zamówień. Wystarczy ogłosić się w sieci i pokazać swoje prace.
@Moher_przez_samo_h Nie tylko dlatego. Też jestem szewcem. I czymś co nas teraz dobija to koszty utrzymania zakładu. Zus prawie 2 tysie. Składki zdrowotnej nie odliczę już od podatku. Rachunki za prąd 2 razy wyższe, a frezarki i szlifierki ciągną sporo. Ja mam jeszcze ogrzewanie gazowe, też poszło drastycznie w górę.
Podobnie jak koszty najmu. Niedawno spotkałem szewca w Warszawie i ma szczęście bo mu właściciele nie podnieśli. Ale dwa lokale dalej, za mały metraż, zakład fryzjerski płaci 4000 tysie miesięcznie.
Mojemu przedstawicielowi handlowemu na Śląsk i okolice ubyło 1/3 punktów. Mówi, że ci którzy mają swoje lokale jeszcze jakoś działają. Ale ci, którym podniesiono czynsz to się zamykają.
Chciałbym więc podziękować wszystkim, którzy głosowali na pis. To dzięki nim jest coraz mniej takich małych zakładów. Różnych, nie tylko szewskich.
Kiedyś zakład szewski był na co drugiej ulicy i nikt się nie dziwił, że szewc się zna na butach. A dzisiaj cud, "tylko w Chęcinach" (a co, w Łomży nie ma? W Przemyślu? W Kaliszu?), sensacja prawie jakby maturzysta znał tabliczkę mnożenia.
Zawód szewca ginie, odkąd 90% ludzi chodzi w plastikowych jednorazówkach. Takie rozciągnąć to się rozsypią.
Szacunek i pozdrowienia dla sympatycznego fachowca.
@Moher_przez_samo_h
Mój znajomy miał buty ze skóry, trekingi które lata temu podarował jemu dziadek. Mega wygodne i praktyczne. Kiedyś je odłożył i tak leżały. Dał je do szewca. Ten był szczery, trzeba włożyć sporo pracy, sam materiał to pikuś. Znajomy, panie kasa nie gra roli. Facet zrobił kawał dobrej roboty. Przy okazji wykonał dla niego torbę w klimatach leśnych, łowieckich i pochwę na nóż. Owszem zapłacił za to, nie mało ale to będzie służyć latami.
Sympatyczny facet, taki jak on może mieć sporo zamówień. Wystarczy ogłosić się w sieci i pokazać swoje prace.
@Moher_przez_samo_h Nie tylko dlatego. Też jestem szewcem. I czymś co nas teraz dobija to koszty utrzymania zakładu. Zus prawie 2 tysie. Składki zdrowotnej nie odliczę już od podatku. Rachunki za prąd 2 razy wyższe, a frezarki i szlifierki ciągną sporo. Ja mam jeszcze ogrzewanie gazowe, też poszło drastycznie w górę.
Podobnie jak koszty najmu. Niedawno spotkałem szewca w Warszawie i ma szczęście bo mu właściciele nie podnieśli. Ale dwa lokale dalej, za mały metraż, zakład fryzjerski płaci 4000 tysie miesięcznie.
Mojemu przedstawicielowi handlowemu na Śląsk i okolice ubyło 1/3 punktów. Mówi, że ci którzy mają swoje lokale jeszcze jakoś działają. Ale ci, którym podniesiono czynsz to się zamykają.
Chciałbym więc podziękować wszystkim, którzy głosowali na pis. To dzięki nim jest coraz mniej takich małych zakładów. Różnych, nie tylko szewskich.