Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
143 152
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
U ubooot
+2 / 2

niestety, też to badziewie zaczęło się u mnie pojawiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AleksandraCz
+3 / 3

@ubooot przed 30 miałam tylko 1 brodawkę. po 30 mam chyba ze 20 włókniaków już :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+5 / 5

Myślę, że jeszcze gorzej, jeśli okazuje się, że któraś z tych zmian jest złośliwa. Bez straszenia, włókniaki tzw. miękkie (takie uszypułowane 'grzybki') są dość bezpieczne, bo nawet laik zwykle prawidłowo je rozpozna, ale nie wszystkie 'znamiona' takie są. Do tego mnogie zmiany skórne bywają oznaką czegoś złego we wnętrznościach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
+3 / 7

Zastanawialiście się dlaczego to się tak upowrzechnia?
Moim zdaniem ma to związek z syfiastym jedzeniem, które mamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AleksandraCz
+2 / 2

@Erecer też mam takie wrażenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 3

@Erecer Szeroko rozumiana chemia (spożywcza, farmaceutyczna, czyszcząca).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
+2 / 2

@koszmarek66 bardziej chyba konserwanty i środki ochrony roślin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

@Erecer Myślę, że to to też, niekoniecznie bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bebzonik
+1 / 1

@Erecer Też odnoRZę takie wrażenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+3 / 3

U mnie w rodzinie się pojawiają takie włókniaki na plecach, i to dużo wcześniej. Ja na szczęście mało tego mam, ale ojciec wysypany po całości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+3 / 3

@agronomista Do weryfikacji czy to rzeczywiście włókniaki. Poważnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+2 / 2

@samodzielny68 zweryfikowane, że to włókniak miękki. Siostra sobie pousuwała, ale mi jak nie przeszkadza to tego ruszam. Prababcia miała rzekomo ponad setkę na plecach, a dożyła 102 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

Jeśli te "narośla" są nieduże to nie ma się co zadręczać i warto umówić się na wizytę u dermatologa, który jeśli uzna, że to nie problem onkologiczny to wymrozi bezboleśnie i skutecznie ile tylko znajdzie na waszej skórze. Jedna sztuka zabiera kilkanaście sekund. Po krótkim czasie odpada samo i po kłopocie. Większe faktyczne wycina się skalpelem ale też warto szczególnie jeśli przeszkadzają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
+1 / 1

Ja miałam kilka na szyi ale podczas ciąży mnie "wysypało". Na razie mi nie przeszkadzają to nie ruszam. Za to moja babcia miała takie guzy na głowie na dobre 5cm średnicy i było ich chyba pięć. Jako młoda kobieta wycięła kilka ale odrosły więc uznała że je zostawi w spokoju. Podobno jej ojciec miał na plecach. Na szczęście ani na moją mamę ani na mnie to nie przelazło

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amwit
0 / 0

Ja właśnie z takim czymś jednym muszę udać się do chirurga - a i to tylko dlatego, że zaczęło rosnąć i boleć. Najbliższy termin: listopad.
Szukam prywatnie :-/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzechotek
0 / 0

Mam 34 lat i nic z tych nie pojawia mi się na ciele. Ale za to siwe włosy mi się pojawiają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

Mam 62 lata i żadnych takich. Za to po lewą łopatką mam swędzące miejsce, które czasem nie daje spać. Nic tam nie widać, ale już używam twardej szczotki, żeby się podrapać. Co ciekawe, ten punkt pojawił mi się pierwitnie pod prawą łopatką w wieku 15 lat i gdzieś około 40 przewędrował w ciągu dwóch lat pod lewą łopatkę.
Internety nic o czymś takim nie mówią, a lekarzy to kompletnie nie interesuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem