Idea krwiodawstwa jest oczywiście szczytna i nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Tym niemniej, o tym wydłużonym wolnym mogliby dużo powiedzieć właściciele mniejszych przedsiębiorstw (8-20 osób), którzy muszą później borykać się z problemem dostępności pracownika.
jak ktoś oddaje krew dla dni wolnych to nie jest honorowym dawcą tylko sprzedajnym smaciarzem. sam nigdy nie skorzystałem z dnia wolnego, a już tym bardziej nie kalkulowalem kiedy oddawać.
@czarny775 to dobry jestes, ale wiekszosc ludzi pracuje w godzinach otwarcia stacji krwiodawstwa, poza tym praca po oddaniu krwi to w wielu przypadkach w ogóle nie wchodzi w gre- ja np sie czuje jakbym miał mega kaca
@czarny775 Wiesz co, masz prawo do własnego zdania jednak gadasz głupoty. Może dla ciebie to jest tak ważne że ani ty ani nikt z twojej rodziny będąc w potrzebie nie przyjmie krwii od osoby która oddała bo chciała dwa dni wolnego, ja to bym się cieszył ze ktoś żyje bo ktoś inny oddał krew niezależnie z jakich pobódek to zrobił. Można się faktycznie spierać czy tytuł honorowego krwiodawcy mu się należy, jednak nazywanie go "sprzedjanym smaciarzem" jest trochę naciągane.
to weź sobie 1 dzień jeżeli faktycznie źle się czujesz. natomiast tutaj wchodzi w grę kalkulacja kiedy oddać krew żeby miec najwięcej wolnego czasu. w życiu nie nazwę tego honorowym krwiodawstwem.
Idea krwiodawstwa jest oczywiście szczytna i nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Tym niemniej, o tym wydłużonym wolnym mogliby dużo powiedzieć właściciele mniejszych przedsiębiorstw (8-20 osób), którzy muszą później borykać się z problemem dostępności pracownika.
A nie da się tego napisać po polsku?
jak ktoś oddaje krew dla dni wolnych to nie jest honorowym dawcą tylko sprzedajnym smaciarzem. sam nigdy nie skorzystałem z dnia wolnego, a już tym bardziej nie kalkulowalem kiedy oddawać.
@czarny775 to dobry jestes, ale wiekszosc ludzi pracuje w godzinach otwarcia stacji krwiodawstwa, poza tym praca po oddaniu krwi to w wielu przypadkach w ogóle nie wchodzi w gre- ja np sie czuje jakbym miał mega kaca
@czarny775 Wiesz co, masz prawo do własnego zdania jednak gadasz głupoty. Może dla ciebie to jest tak ważne że ani ty ani nikt z twojej rodziny będąc w potrzebie nie przyjmie krwii od osoby która oddała bo chciała dwa dni wolnego, ja to bym się cieszył ze ktoś żyje bo ktoś inny oddał krew niezależnie z jakich pobódek to zrobił. Można się faktycznie spierać czy tytuł honorowego krwiodawcy mu się należy, jednak nazywanie go "sprzedjanym smaciarzem" jest trochę naciągane.
to weź sobie 1 dzień jeżeli faktycznie źle się czujesz. natomiast tutaj wchodzi w grę kalkulacja kiedy oddać krew żeby miec najwięcej wolnego czasu. w życiu nie nazwę tego honorowym krwiodawstwem.
W końcu jakieś dobre wieści z Rzeszowa