Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
422 447
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M MG02
+12 / 18

Na obiad było spagetti, więc obecnie jest 499 bogów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ludek_z_lasu
0 / 0

@MG02 Ale tych co wafelki jedzą nie doliczyłeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+3 / 7

@SzamanSlonca To ten gruby, a dlaczego pytasz?.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gicio
+9 / 9

@Obiektywny1 Budda nie jest bogiem .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+3 / 3

@Gicio On nie pytał o buddę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iposek
0 / 2

@RealistycznyRealista to byłby zdrowy rozsądek, niestety politpoprawność nie pozwala się śmiać "ukrzywdzonych ", "niesprawiedliwie traktowanych" czy co oni tam wymyślają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Skar2k19
+2 / 2

e co ty tam możesz wiedzieć :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+13 / 15

@rafik54321 Nie jest to możliwe, bo nie pogodzisz np. idei reinkarnacji z chrześcijańskim niebem/piekłem. Chybs że ten bóg różnym ludziom w różnych częściach świata przekazuje jakieś totalnie sprzeczne informacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gavron88
+6 / 8

@rafik54321 Ich opisy raczej temu przeczą. Do tego większość bogów ma inne pochodzenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 8

@Gavron88 ale kto ich opisywał? Księża i duchowni wszelkiej maści. A ludzie lubią sobie przedłużyć władzę po przez ludzką religijność... Nie dziwota że święte księgi piszczą o jednym słusznym Bogu...

@profix3 niewykluczone. Nawet w naszej religii katolickiej Bóg to trójca święta. Bóg Ojciec, Jezus syn i Duch Święty... Więc zasadniczo - możliwe :P ...

Wydaje mi się że Bóg po prostu lubi różnorodność. Dlatego ludzie są różni, są różne zwierzęta, rośliny, planety itd... Czemu sam nie miałby być wyznawany w różny sposób?

Oczywiście mogę się mylić, ale co komu przeszkadza mój pogląd na temat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 5

@tobimadara Przekazuje ludziom? Czy to ludzie mają totalnie sprzeczne wyobrażenie? Przemyśl to. Dołóż do tego moje założenie, że Bóg lubi różnorodność... Przemyśl ponownie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
0 / 4

@rafik54321

A jak wyjaśnisz te panteony licznych bogów? Greckie, egipskie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+3 / 3

@rafik54321 "Nawet w naszej religii katolickiej Bóg to trójca święta. Bóg Ojciec, Jezus syn i Duch Święty"

Dlatego uważam, że chrześcijaństwo to religia politeistyczna. Nawet w koranie w wielu miejscach o tym jest, że chrześcijanie dodali bogu współtowarzyszy. A oprócz trójcy masz jeszxze Maryję traktowaną w zasadzie jak bóstwo, paru ważnych świętych jak np. św Piotr, archaniołów, świętych od wszystkiego (trochę jak odpowiedniki greckich bogów), demony. Nawet szatan też posiada dużą moc. Ja wiem, że oni mają na to swoje wytłumaczenie tak żeby się to trzymało kupy, ale ja patrząc na to z boku widzę coś innego.

Twoja koncepcja jest w sumie ciekawa, ale jakoś mnie nie przekonuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 5

@tobimadara Wszystko jest tu mocno arbitralne.
Bo to trochę tak, jakby mówić że paczka makaronu to nie jest jeden produkt, tylko każda nitka makaronu jest osobnym produktem, więc powinna mieć osobny kod kreskowy :P .

W religii chrześcijańskiej tak mniej więcej jest. Bóg jeden, złoży z 3 składowych. Pewnie dlatego zakwalifikowano to jako monoteizm. Oczywiście to jest bardzo arbitralne i płynnie można to zmienić, zmieniając po prostu definicję monoteizmu.
Tylko co to ma do rzeczy? Tu dyskutujemy na temat tego, która religia "ma być słuszna" itd, a nie o tym jak kwalifikować poszczególne wyznania.

Pytanie co by ciebie wgl przekonało? Bo wiara jest przekonaniem o słuszności swoich poglądów BEZ dowodów na słuszność tychże przekonań :P . Więc jeśli powiesz że potrzebujesz dowodów, to cóż - nie ma takich, są co najwyżej przesłanki.

Oczywiście w każdej religii jest tak czy inaczej napisane "nie będziesz mieć bogów cudzych przede mną", tyle że uważam iż to już jest zasługa kapłanów którzy sobie wycierają mordy religią.

@Jacek83218 przecież to wyjaśniłem już w pierwszym wpisie :/ ...
Grecki Zeus, egipski Ra, katolicki Bóg, czy muzułmański Allah to jeden i ten sam Bóg. Po prostu różnym ludziom ujawnił się pod różnymi postaciami i tyle. Różne wyobrażenia tej samej sytuacji. Tak jak tobie pokażę walec, to patrząc od boku, zobaczysz prostokąt, patrząc z dołu lub góry, zobaczysz koło. Ktoś patrząc z ukosa zobaczy walec, a wszystkie 3 osoby patrzą na ten sam przedmiot XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
+1 / 7

@rafik54321

Ty mówisz o głównych bogach. A pozostali bogowie? Atena, Apollo, Poseidon, Hades, Sehmet, Ozyrys, Amon, Ptah i mógłbym wymieniać dalej a to dopiero 2 mitologie. To się nawet trójcy nie trzyma. Wszystkie religie to bujdy na resorach. Ludzie nie rozumieli zjawisk fizycznych, pogodowych itd. to sobie powymyślali bogów, duchy itd. A potem przyszła kasta kapłańska która wpadła na pomysł że sobie będzie z tej wiary dobrze żyła a jak ludzie się będą pultać to ich nastraszy gniewem bogów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 5

@Jacek83218 Przecież piszę ci to po raz kolejny Atena, Apollo, Poseidon, Hades, Sehmet, Ozyrys, Amon, Ptah to wciąż ten sam Bóg, tylko pod różnymi postaciami.

Możliwe, że żadnego Boga nie ma. Tego nie da się wykluczyć, ALE, nie ma też dowodów na nieistnienie Boga.

Tak samo nie ma dowodów na to, że podróże w czasie są możliwe, ale być może będą.
W czasach nowożytnych, w czasach rewolucji przemysłowej, rozszczepienie atomu też wydawało się niemożliwe. Dziś to fakt.

Ja wiem, że nie mam pewności i dowodów. Mówię co mi się wydaje. Ty jesteś bezkrytycznie przekonany o słuszności swoich założeń, choć nie masz ani jednego niepodważalnego dowodu na słuszność swoich poglądów.

Dlatego się nie dogadamy. Nie różnisz się od tych "kapłanów". Różnica tylko w tym, że masz pogląd przeciwny do nich.
Dlatego koniec tematu z fanatyzmem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
0 / 6

@rafik54321

Najfajniejsze z religią jest to że można wmawiać ludziom różne bajki i oni mają "wierzyć" bo przecież nie można sprawdzić czy to prawda.

Nie do końca rozumiem że jeden bóg pod wieloma postaciami, gdzie w monoteistycznych jest jeden bóg pod jedną postacią. To tak powinno być wszędzie skoro tylko ten jeden jest prawdziwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+4 / 4

@rafik54321 Wychodzi na to, że wymyśliłeś nowego boga, więc teraz jest ich ponad 501 :)

Podróże w czasie w przyszłość są prawdopodobnie możliwe (zakrzywienie czasoprzestrzeni przy bardzo dużej grawitacji albo przy prędkościach bliskich prędkości światła). W przeszłość raczej nie, bo spotykałbyś podróżników z przyszłości.

Nie wiem co by mnie przekonało, ale odrobina logiki to minimum. Na wiarę można by przyjąć dowolną bzdurę.

Edit: ale przyjmijmy, że ten hipotetyczny bóg istnieje. Tylko że analizując jego dokonania, to co ludzie o nim mówili albo w jaki sposób skonstruowany jest świat, można dojść do wniosku, że ten bóg nie jest dobry i nie chce Twojego dobra. Co wtedy? Powinieneś mu służyć, czy może próbować z nim walczyć? Ewentualnie żyć swoim życiem, bo i tak nie masz możliwości, żeby temu przeciwdziałać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2024 o 6:57

avatar rafik54321
-1 / 1

@tobimadara Nikt nie mówił, jak takie podróże w czasie miałyby wyglądać. Być może to możliwe, ale nielegalne w takim typowym przykładzie?
Być może te wszystkie opowiadania o kosmitach, czy duchach to właśnie przypadki szwankowania tej technologii?
Być może jesteśmy przez przybyszów z przyszłości tylko podglądani. Może w przeszłość można tylko zajrzeć, ale nie cofnąć się? Też tego nie wiemy.

Jednak są przypadki kiedy właśnie coś wydawało się totalnie niemożliwe, a potem stwierdzono że jednak to możliwe a nawet wykonalne.

Bez przesady. Na wiarę nie przyjmiesz każdej bzdury. Bo niektóre totalnie się nie trzymają kupy. Weź taką płaską ziemię. To się da zbombardować nie posiadając absolutnie żadnych narzędzi naukowych, teleskopów itd.
Jak choćby to, że na półkuli północnej i południowej widać inne niebo nocą. Inny układ gwiazd. Jak to zrobić na płaskiej ziemi?

Wydaje mi się że Bóg i szatan to siły dość równoważne i żaden z nich nie może po prostu pokonać tego drugiego. Tyle. To tak jakby 2 pudzianów miało się siłować, który wygra? XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+3 / 3

@rafik54321 "Może w przeszłość można tylko zajrzeć, ale nie cofnąć się?"

To byłoby teoretycznie do wykonania, gdybyś nawiązał kontakt z jakąś obcą cywilizacją i bylibyśmy w stanie teleportować informację (są prowadzone badania nad cząstkami splątanymi, chociaż niebardzo rozumiem jak by to miało działać w praktyce).

"(...) Weź taką płaską ziemię. (...)"

Przecież ziemi może w ogóle nie być, a to co widzisz to może być projekcja :) To dlaczego nie może być płaska? A tak bardziej religijnie, to są ludzie, którzy wierzą, że świat ma 6 czy 8 tysięcy lat. Przecież on mógł zostać zaprojektowany tak, żeby Ci się wydawało, że jest starszy. A dinozaury nigdy nie istniały. W Biblii masz wymienionych wszystkich po kolei od Adama, kto był czyim synem :P

"To tak jakby 2 pudzianów miało się siłować, który wygra?"

Zależy, czy któryś z nich jest wszechmocny :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@tobimadara tylko że to co sugerujesz to nie jest de facto zajrzenie w przeszłość, tylko system komunikacji.

Z tego co kojarzę to komunikacja przy użyciu splątań kwantowych ma działać następująco.
Masz 2 cząstki które są ze sobą powiązane, gdy jedna jest w danym stanie, to druga zawsze jest w stanie przeciwnym.
Przykładowo, jedna jest naładowana dodatnio, to druga się ładuje ujemnie.
Więc jeśli uznamy że załadowanie dodatnie oznacza 1, a ujemne 0, to po przeciwnej stronie, oznaczenia będą odwrotne, na drugiej cząstce, to dodatnie oznacza 0, a ujemne 1. Już masz podstawę do przesyłu bitów.
Drugi problem jest taki, jak wysłać splątaną cząstkę tam, gdzie chcemy odbierać?

Miałem na myśli raczej podróże w przeszłość na kształt VR, albo oglądania wspomnień z Harrego Pottera.

Uderzasz do hipotezy symulacji? No wykluczyć się tego nie da, jednak jak bardzo potężny musiałby być sprzęt na którym taka symulacja musiałaby być odpalona? I to na dodatek musiałaby to być symulacja idealna, pozbawiona jakichkolwiek wad i bugów.
Wraz ze złożonością symulacji coraz łatwiej o bugi, a my takowych w kwestii zasad fizyki nie doświadczamy.
Taka symulacja musiałaby symulować z osobna każdą cząstkę elementarną. Więc wydaje się to moooocno nierealne.
Mało tego. Taka symulacja byłaby bardziej energochłonna, od fizycznej ziemi.

Tu musimy coś rozgraniczyć, czy mówimy o religii czy nauce :P . Bo to co w biblii zapisano to wg mnie trzeba wziąć z oooolbrzymią poprawką. Te boskie 6 dni stworzenia, raczej bym postrzegał na miliardy czy miliony lat. Bo nikt nie powiedział że boski dzień, równa się ziemska doba.

"Zależy, czy któryś z nich jest wszechmocny :P" - a jeśli oboje? No i ta wszechmocność Boga wg mnie też nie jest idealna.
Bóg jest potężny, ale przez swoją boskość, nieco "ułomny". Bo nie rozumie czym jest śmiertelność. To tak, jak ktoś genetycznie niezdolny do odczuwania bólu, miałby rozumieć czym ból jest. Widzi to, widzi reakcje innych, wie jak powinien się zachowywać w danych sytuacjach, ale jednak nie odczuwa bólu. Myślę że Bóg może mieć ten sam problem.
A moc Boga jest porównywalna lub identyczna co szatana (który też nosi wiele imion i wyobrażeń).
Na dodatek Bóg popełnia błędy i to akurat jest nawet w biblii napisane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+2 / 2

@rafik54321 Może jutro coś więcej napiszę, teraz odniosę się tylko do tego splątania. Mam na myśli, że z bardzo odległego miejsca, np. oddalonego o 1000 lat świetlnych mógłbyś obserwować zdarzenia, które wydarzyły się 1000 lat temu. Zakładając, że miałbyś do tego odpowiedniej jakości sprzęt. Tylko problemem jest właśnie przesłanie tych informacji na taką odległość (zanim ta obca cywilizacja otrzymałaby Twoją prośbę o sprawdzenie co działo się w danym miejscu 1000 lat temu, minęłoby co najmniej 1000 lat).

A z tym splątaniem, zakładając że te cząstki pozostaną w takim stanie, to będę wiedział, że ta druga cząstka ma w tym momencie stan przeciwny. Tylko w jaki sposób to wykorzystać w praktyce? Musiałoby to działać tak, że jedną taką cząstkę "ustawiam" na 0, a druga wtedy będzie ustawiona na 1. Ale jeśli dobrze rozumiem, to tak nie działa. A inaczej skąd będzie wiadomo kiedy dokonać odczytu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@tobimadara Tylko taka forma splątania nie ma za bardzo sensu.
Bo to już by nie byłą tylko podróż w samym czasie, ale czasie oraz przestrzeni. Do tego właśnie mocą splątania kwantowego ma być to, że reagują natychmiast, niezależnie od odległości.
Tylko właśnie wysłanie tej splątanej cząstki w miejsce docelowe będzie trwać długo, ale jednorazowo.

Z tego co wiem to właśnie tak działa. Że kiedy jedna cząstka jest na 1, to druga jest na zero.
A jak wgl odczytujemy bity? Np jak zapisywane są "bity" na kasetach magnetofonowych. Tu mamy dźwięki.
Komputer ignoruje wszystkie bity, do póki nie zostanie wprowadzona sekwencja nagłówka, np 11110001, wtedy zaczyna się ładowanie bitów, aż do ewentualnej sekwencji zakończenia.
Potem wystarczy tylko określić tempo częstotliwości zmian w czasie i gotowe.

Do właściwych podróży w czasie trzeba by znacznie, znacznie więcej.
Tak jak do potencjalnego przekroczenia prędkości światła, potrzeba by materii o ujemnej masie, tak tutaj potrzeba by czegoś podobnego, czegoś w czym czas biegnie odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-2 / 6

@Gavron88
Najpierw przemyśl czym jest wiara. Tylko zdaniem najprostszych umysłów, jest ona "tym co powiedział lokalny ksiądz/imam/rabin/lama/bramin czy też inny kapłan. To im zależy aby wyróżnić własną religię na tle innych i czerpać z tego korzyści. Jeśli zamiast tego zapytasz mistyków, różnice pomiędzy wiarami poszczególnych religii okazują się znacznie mniej istotne, niż można byłoby przypuszczać.

@tobimadara
Zgodnie szeroko rozumianą współczesna teologia chrześcijańską czyściec jest stanem pomiędzy bytem ziemskim a pełnym oczyszczeniem "duszy" i wstąpieniem do "raju". Co konkretnego wiemy o czyśćcu? Czy nasze doczesne życie nie może być karą za błędy które popełniło się w poprzedniej inkarnacji? Może właśnie doświadczasz czyśćca?
Największym problemem miedzy buddyzmem i chrześcijaństwem jest pytanie czy 'absolut" jest osobowy czy bezosobowy? Z tego wynika, czy "dusza" po śmierci zachowa swoją unikalność, wyjątkowość, "będzie sobą", czy też przyłączy się, "rozpuści" we wszechrzeczy. Dla niektórych "myślicieli" faktycznie stanowi to problem.

Czy "bóg" różnym ludziom daje sprzeczne informacje? A może poszczególnym grupom daje różne fragmenty jednej, gigantycznej układanki. Problem tkwi w tym, ze kapłani chcieliby opisywać wszystko, dlatego do posiadanego fragmentu dorabiają resztę na podstawie własnych wyobrażeń. Jeśli wobec wszystkich religii zastosujesz reverse engineering, zauważysz część wspólną. Może nawet zrozumiesz "jak to działa"., znajdziesz swoją własną drogę?
Tylko PO CO miałbyś to robić? Z obecnym światopoglądem jest Ci wygodnie, nie czujesz potrzeby wychodzenia ze strefy komfortu. Oczywiście masz do tego prawo. Jednak inni też maja prawo do własnego poglądu, nie sądzisz?

EDIT:
Napisałeś:
"przyjmijmy, że ten hipotetyczny bóg istnieje. Tylko że analizując jego dokonania, to co ludzie o nim mówili albo w jaki sposób skonstruowany jest świat, można dojść do wniosku, że ten bóg nie jest dobry i nie chce Twojego dobra."
Masz świadomość, że pojęcie "dobra" jest dość nieprecyzyjne. A my nie jesteśmy w stanie określić faktycznego celu owego "hipotetycznego boga". Co możemy zrobić? Jedynie ekstrapolować posiadaną obecnie wiedze oraz poziom własnej świadomości.

Czego chce "bóg absolutny" od "niedoskonałego człowieka"? A czego chce inteligentny właściciel psa swojego pupila? zasadniczo dwóch rzeczy:
1-żeby nie gryzł kapci i nie sikał w mieszkaniu. Czyli nie niszczył. Do tego sedna sprowadza się większość "przykazań" obowiązujących w religiach. Abyśmy nie szkodzili sobie, innym, światu. (Oczywiście fanatykom się to nie podoba, dlatego wymyślają wymówki kogo nie krzywdzić ,a kogo krzywdzić trzeba. To typowe dla wszystkich fanatyków, także tych pozareligijnych).
2-żeby robił sztuczki. Czyli żeby swoją inteligencją przerastał inne zwierzęta i w jakiś sposób "upodabniał się" do właściciela. Do tego właśnie służą medytacje, stany transowe, mistycyzm. Za ich pomocą sami zbliżamy się do "absolutu". Pierwszy Budda nie był bogiem. Był zwykłym księciem, który zdołał przekroczyć własne ograniczenia i znalazł ścieżkę rozwoju duchowego. Takich ścieżek jest wiele. Tylko mało komu chce się nimi iść. Bo PO CO ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2024 o 9:35

T tobimadara
+1 / 1

@rafik54321 Coś tam wczoraj czytałem o tym splątaniu i raczej nie ma takiej możliwości, że zmienisz jedną cząstkę, a druga na odległość też się wtedy zmieni. A żeby taka komunikacja była możliwa, to i tak jest dodatkowo potrzebne tradycyjne połączenie, żeby było wiadomo jakie operacje muszą zostać wykonane po drugiej stronie, żeby uzyskać właściwy stan tej cząstki. Więc nawet do takiego patrzenia w przeszłość z odległego miejsca raczej by się to nie nadawało, przynajmniej w obecnej formie. Ale zaleta takiej komunikacji jest taka, że żaden haker Ci po drodze nie przechwyci pakietów.

"Tu musimy coś rozgraniczyć, czy mówimy o religii czy nauce :P"

No właśnie oryginalny temat był o religii, poboczny o ziemi, więc kreacjonizm wydawał mi się dobrym przykładem tego, że ludzie są w stanie uwierzyć w każdą bzdurę. Na pewno nie każdy kreacjonista wierzy, że świat ma 6000 lat i wielu traktuje to po prostu jako sprzeciw wobec teorii ewolucji, ale ma to związek z wyznawaną religią. A samą teorię ewolucji odrzuca spory procent ludzi.

A jeśli chodzi o Twoją koncepcję Boga, to nie wiem jak się do niej odnieść. Jeśli w sumie nic o nim nie wiem, ani nie mam możliwości żeby się dowiedzieć, bo każdy region świata dostaje inną wersję tego samego Boga, to nawet nie wiem czy chciałbym mu służyć, ani czy on w ogóle by tego ode mnie oczekiwał. Ale z tego co piszesz generalnie wynika dużo różnych komplikacji. Na przykład jeśli Bóg nie jest doskonały, to czy czasem może nie widzieć co robisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+1 / 1

@Rydzykant Tak bez pisania elaboratów, to dla mnie to co piszesz, to jest abstrakcja. Kiedyś nazwałeś mnie tutaj skrajnym materialistą i to jest chyba coś, co dobrze mnie określa. To znaczy ja wiem, że ludzie w transie czy generalnie w odmiennym stanie świadomości mogą doświadczać różnych wizji, mieć poczucie łączności ze wszechświatem itp., ale uważam, że to wszystko dzieje się w mózgu tej osoby. Nie ma żadnej istoty, która chce Ci coś przekazać. Ludzie zażywający psychodeliki też opisują coś podobnego.

Wielu rzeczy nie rozumiem, na przykład "Czy nasze doczesne życie nie może być karą za błędy które popełniło się w poprzedniej inkarnacji?" po co ktoś miałby mnie karać, skoro nawet nie wiem co źle zrobiłem w tym poprzednim życiu.

Inteligentny właściciel psa schowa kapcie i wyprowadzi psa w porę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@tobimadara czy ja wiem czy nie przechwyci? Jeśli ma być tak jak mówisz i konieczne jest jakieś inne fizyczne połączenie, to znaczy że przechwycić i zmanipulować się da. Choćby przecinając komunikację. Już masz hakowanie...

Akurat ewolucja to nie jest teoria w sensie hipotezy - to potwierdzony fakt i ewolucję już możemy spotkać nawet w małej skali.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu prawie wszyscy ludzie mieli 3 kości w kości ogonowej. Dziś coraz więcej osób ma 2 kości w kości ogonowej.
Zęby 8mki też zanikają.
Kilkadziesiąt lat temu nie było przypadków drapieżnych pawianów. Dziś są. To subtelne zmiany ewolucyjne.

Czy znajdzie się człowiek który uwierzy w daną bzdurę? Z całą pewnością choć jeden kretyn się znajdzie XD. Czy wszyscy ludzie są zdolni uwierzyć w każdą bzdurę? Nie. Czy każdy człowiek uwierzy w jakąś bzdurę? Nie (pomijam kwestie celowego manipulowania kimś lub oszustwa).

" Na przykład jeśli Bóg nie jest doskonały, to czy czasem może nie widzieć co robisz?" - możliwe... Właśnie na tym polega cały myk, to TY musisz sam poszukać wiary w sobie i SAM stwierdzić w co warto wierzyć. Sam fakt że Bóg popełnia błędy, jest jakimś argumentem że może nie wie co robi. W końcu gdyby był nieomylny, to zło nigdy by nie powstało...
Ty nie musisz wierzyć jeśli nie chcesz. Tylko drażnią mnie ludzie, którzy hejtują ludzi wierzących :/ . Bo nawet jeśli wierzący się mylą i Boga nie ma, to przecież ich wiara nie robi absolutnie żadnej różnicy i tak wylądują tam gdzie ateiści XD... Znowu czasem po prostu trzeba pozwolić głupcom być głupcem, a ateiści chcą "uszczęśliwiać na siłę" :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-2 / 6

@tobimadara
Akceptuję Twój światopogląd i nie zamierzam go zmieniać. Po prostu przedstawiam odmienną koncepcję - masz pełne prawo uznać ją za abstrakcyjną i nieprzydatną.
Odnośnie "psa" zastosowałem ekstrapolację. Jest ona skrajnie uproszczona i najprawdopodobniej błędna. Jednak...
Wyobraź sobie fizyków w czasach, zanim odkryto zjawisko naturalnej radioaktywności pierwiastków. Gdyby w tamtych czasach ktoś zasugerował reguły dotyczące fizyki kwantowej, w najlepszym przypadku zostałby wyśmiany. Przecież do dziś, dla większości niefachowców są one niezgodne z logiką i abstrakcyjne.
Dlaczego warto analizować i badać choćby i najdziwniejsze, koncepcje? Bo gdyby dawni fizycy uznali zjawiska radioaktywności za błąd w pomiarach lub "przypadek" (a zjawisko to dotyczy bardzo pierwiastków występujących bardzo rzadko, wiec łatwo byłoby to pominąć) ludzkość nadal wierzyłaby w niepodzielność i trwałość atomów i doszukiwałaby się błędów w pomiarach.

Różnorodność punktów widzenia i prowadzonych badań jest zaletą, anie wadą. nawet jeśli niektóre koncepcje okażą się w końcu "ślepą uliczką", to jednak warto je przeanalizować. Lepiej przez pewien czas zmarnować niewielką część zasobów, niż pominąć jakiegoś istotną, choć niezrozumiałą dziedzinę. Wiesz, że właśnie dzięki poszukiwaniu "flogistonu" i nie znalezieniu go, zostało sformułowanie "prawo zachowania masy". Ślepa uliczka zaprowadziła do jednego z podstawowych praw fizyki i chemii.

Co nie zmienia faktu, że bezrefleksyjne odklepywanie "paciorka" niczym istotnym nie różni się od bezrozumnego opowiadania koncepcji płaskiej Ziemi.

Zapytałeś "Po co ktoś miałby nas karać?" A czy na pewno czyściec lub reinkarnacja jest karą? Może są to kolejne etapy edukacji, rozwoju duchowego. Wówczas mniej istotne staje się, czy rozwój ten występuje w fazie cielesnej czy też już duchowej. Niewielu ludzi po ukończeniu 1 klasy szkoły podstawowej zdołałoby napisać maturę. Jeszcze mniej obroniłoby pracę habilitacyjną. Przejście do stanu Buddy to właśnie habilitacja z zakresu transcendencji :)

p.s.
Do przykładu psa i jego właściciela dodam jeszcze inną analogię.
Wyobraź sobie "boga" jako producenta wina. Ludzie są jak drożdże - "bogu" są do czegoś potrzebne ich wytwory w zakresie duchowości. W różnych miejscach przechowuje różne "zaciery" uzyskując różne odmiany trunku. Co jakiś czas gdzieś pojawią się bakterie fermentacji octowej. "Bóg" nie likwiduje butli z octem, choć jej wartość jest znacznie mniejsza niż wina. Czasem jednak w butli zalęga się pleśń lub występują procesy gnilne - taki zbiornik jest sterylizowany.
Z perspektywy mikroorganizmów nie da się zrozumieć producenta win, jednak warto być dobrą odmianą drożdży. One mogą liczyć na istnienie przez wiele pokoleń w dobrych warunkach.

A psa poza wyprowadzaniem trzeba uczyć i socjalizować. Bo zamiast kapci pogryzie nogi od mebli.
;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

@tobimadara 'Coś tam wczoraj czytałem o tym splątaniu i raczej nie ma takiej możliwości, że zmienisz jedną cząstkę, a druga na odległość też się wtedy zmieni'

Splątanie kwantowe właśnie na tym polega, że dwie połączone cząstki przy pomiarze jednej druga automatycznie zmienia stan na przeciwny. I to niezależnie od odległości. Sam stan odczytania jest wychwytywany przez drugą stronę, a więc scenariusz Man in The Middle jest zauważalny.

@rafik54321 'Uderzasz do hipotezy symulacji? No wykluczyć się tego nie da, jednak jak bardzo potężny musiałby być sprzęt na którym taka symulacja musiałaby być odpalona?'
To teraz eksperyment myślowy. Odpalasz maszynę wirtualną i symulujesz komputer z roku 2000. Odpalasz na nim simsy. Teraz statystyczny sim na takim sprzęcie rozważa hipotezę symulacji na podstawie takich samych przesłanek, jakie Ty przedstawiłeś. Perspektywa sima, to jakie zasoby sprzętowe? A jakimi zasobami dysponujesz jako wszechmocny Bóg, który odpalił symulację?

'I to na dodatek musiałaby to być symulacja idealna, pozbawiona jakichkolwiek wad i bugów.'
A skąd wiesz, co byłoby takim bugiem nie znając niczego innego? Czy np. choroby istot żywych to jest wada, czy nie? Czy fizyka kwantowa to wada, czy nie? To, że istnieje splątanie, które działa niezależnie od odległości to wada, czy nie? Czy stan spinu po spojrzeniu na cząstkę to wada, czy nie? To trochę przypomina, jakby komputer renderował świat, bo na niego spojrzałeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@skromny Taką metodologią do żadnych sensownych wniosków nie dojdziemy. Do tego podajesz założenie którego nie da się obalić, bo zawsze możesz powiedzieć "to kolejna warstwa symulacji" :/ .

Choroby nie są bugiem, bo jesteśmy w stanie je sami wywołać. Sami zrobić coś, by ktoś drugi zachorował i to działa. Więc co? Bug na zawołanie? To nie byłby bug, tylko zaprogramowana mechanika. Właśnie chodzi o to, że bugi występują spontanicznie, w wyniku błędu, który nie pojawia się stale.
Może wynikać np z rachuby liczb zmiennoprzecinkowych.
Wadą takiej symulacji by było np to, że jednego dnia kontynent był, a drugiego go już nie ma XD.
Co do fizyki kwantowej. To nie jest wada - my jej po prostu nie rozumiemy, dlatego ją badamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

@rafik54321 'Do tego podajesz założenie którego nie da się obalić, bo zawsze możesz powiedzieć "to kolejna warstwa symulacji" :/'
A jesteś w stanie napisać program, który z powodzeniem wykryje Ci, że jest uruchomiony na systemie zwirtualizowanym? Oczywiście oprócz ustawienia flag -> 'hej to ja wirtualka'

'Choroby nie są bugiem, bo jesteśmy w stanie je sami wywołać.'
Uważasz, że bugi takie jak przepełnienie bufora, np tutaj to nie są bugi?
https://finalfantasy.fandom.com/wiki/Damage_overflow_glitch_in_Final_Fantasy_VII?file=FFVII_-_The_Overflow_Glitch

'Właśnie chodzi o to, że bugi występują spontanicznie, w wyniku błędu, który nie pojawia się stale'
No nie. Są bugi, które pojawiają się sporadycznie, ale są takie, które są powtarzalne.

'Może wynikać np z rachuby liczb zmiennoprzecinkowych.'
Albo przepełnienie bufora, wycieku pamięci itd.

'Co do fizyki kwantowej. To nie jest wada - my jej po prostu nie rozumiemy, dlatego ją badamy.'
Zatem pytanie, skąd wiadomo, że działa to jak być powinno?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@rafik54321
"Grecki Zeus, egipski Ra, katolicki Bóg, czy muzułmański Allah to jeden i ten sam Bóg."
sugerujesz ze herkules i jezus to bracia? swoja droga genialny pomysl na komedie:)

a tak bardziej na powaznie, tak allah jahwe i adonai (bo tak chyba benedykt ostatni ustalil ze sie mamy do boga zwracac) to faktycznie ten sam bog, natomaist porownywanie greckiego panteonu gdzie bogowie sa niedoskonali maja swoje wady i sa bardziej ludzcy z omnipotentnym bogiem ktory jest doskonaly pod kazdym wzgledem nieskonczenie dobry a my prosci ludzie o malych umyslach nie jestesmy w stanie go pojac raczej wypada slabo
idac dalej, gdyby faktycznie byl jeden bog ktory objawil sie innym narodom w inny sposob, to czy bylby zazdrosny i zakazywalby czczenia go pod innymi postaciami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@skromny a jesteś w stanie napisać samoświadomy program? XD... Bo każdy program to zestaw komend dla procesora. Jeśli procesor nie obsługuje danego zadania, danej komendy to nie da się jej wdrożyć w program. To pułapka architektury.

Tu uderzasz do systemu walki. Bugiem naszego świata to by było gdyby ktoś ciosem ręki, wygenerował tak olbrzymią siłę by złamać czołg. Do tego ta ręka ważyłaby kilka kilogramów i miała prędkość np 50km/h XD. Wtedy energia kinetyczna ręki byłaby niewystarczająca do złamania czołgu, co jednak by się stało (mówimy tu o pełnosprawnym czołgu, a nie sztucznie spreparowanej makiecie). Wtedy to byłby realny bug naszej symulacji XD...

"Zatem pytanie, skąd wiadomo, że działa to jak być powinno?" - bo jest masa rzeczy których nie rozumiano. Weź choćby kwestię fizyki klasycznej. Teorię względności. Relawistykę.
Ba, nawet to dlaczego od gnijącego ciała można się zarazić. Dziś wiemy że odpowiadają za to drobnoustroje, bakterie, grzyby i wirusy.
Nauka się wciąż rozwija.
Wygląda na to że wszystko co jest do odkrycia jest już od dawna "poukładane" tylko my odkryliśmy i zrozumieliśmy tylko malutki wycinek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@mieteknapletek być może...

Wydaje mi się że Bóg też się poniekąd uczy i nie jest tak doskonały jak mówi to religia katolicka. Księża celowo manipulują by szerzyć swoją władzę budowaną na strachu. Kościół to katedra hipokryzji. Tobie mówią że pieniądze prowadzą do zła - ale nie widzę przymierających głodem księży w obdartych ciuchach. Widzę natomiast kościoły osiekające złotem i księży pławiących się w luksusach.
Więc uważam że to co mówią księża trzeba wziąć z oooolbrzymią poprawką.

Wydaje mi się że Bóg tego zasadniczo nie zakazał. Zakazali to księża, którym takie "mieszanie się wyznań" ucinałoby władzę. Bo jak budować syndrom obleganej twierdzy, skoro Bóg chciał by się wszyscy kochali?
Egpiscy kapłani otwarcie (wiemy to z zapisków archeologicznych) używali swojej wiedzy i zdarzeń astronomicznych do manipulowania ludźmi.
W stylu wiedzieli że będzie zaćmienie, to piszczeli że "bogowie okażą gniew, zabierając im słońce!", a potem piszczeli że muszą się więcej modlić, muszą dać złoto, to "przebłagają bogów". A po prostu wzięli kasę dla siebie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

@rafik54321 'a jesteś w stanie napisać samoświadomy program? XD... Bo każdy program to zestaw komend dla procesora.'
Najpierw musisz zdefiniować co to znaczy samoświadomość? Czyli kiedy zestaw danych i odpowiednich ifów przestaje być maszyną, a zaczyna świadomością?

'Tu uderzasz do systemu walki.'
To był przykład. Przepełnienie bufora występuje nie tylko w walce. Poza tym pisałem też o wycieku pamięci itd.

'Bugiem naszego świata to by było gdyby ktoś ciosem ręki, wygenerował tak olbrzymią siłę by złamać czołg.'
Lub supermoce bogów. Zauważ, że jeśli świat jest symulacją to można to porównać do mmo. A w grach sieciowych bugi, szczególnie te wpływające na balans gry są częściej niwelowane i optymalizowane. Gra tak długa musiała być optymalizowana. Dlatego pozostają pomniejsze błędy, które są racjonalizowane.

'"Zatem pytanie, skąd wiadomo, że działa to jak być powinno?" - bo jest masa rzeczy których nie rozumiano. Weź choćby kwestię fizyki klasycznej. Teorię względności. Relawistykę.'
Jest też jeszcze prostsze wyjaśnienie: teoria wieloświatów. Każdy wrzechświat mógł zostać wygenerowany i te, które przetrwały mają poukładane prawa. W tych, których nie przetrwało nie ma komu narzekać, że coś jest nie tak. To, że coś działa, nie znaczy, że nie zostało wygenerowane. Fizyka kwantowa wskazuje, że może to działać z powodu oszczędności zasobów. Tak jak z kotem shrondingera: Po co generować oba stany, skoro nikt nie zaobserwował wydarzenia?

Dochodzimy do konkluzji, iż Bóg to może być AI, zespół programistów lub coś w tym guście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@skromny być może wtedy kiedy maszyna zacznie być w stanie generować liczby losowe? A nie pseudolosowe jak teraz. Bo teraz podstawiając te same zmienne do równania, uzyskasz ten sam efekt. U ludzi to tak nie zadziała.
No i może kiedy maszyna będzie zdolna do odczuwania emocjo i owe emocje będą warunkować podejmowane decyzje, tworząc sprzeczności pomiędzy racjonalnym równaniem a emocjonalnym odczuwaniem :P .

Tu znów, nie mamy jakiegoś niepodważalnego dowodu na istnienie Boga. Mamy co najwyżej poszlaki.

I tu znów zapętlasz. Bo jeśli ktoś dysponowałby mocą obliczeniową do wygenerowania pierdyliardów wszechświatów, to napisanie jednego który ma sens byłoby jeszcze łatwiejsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 4

Coś w tym jest, w samym chrześcijaństwie naliczyłem aż czworo bogów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+4 / 4

A tam 500. Idzie raczej w tysiące. Jest mnóstwo dziwnych ruchów w stylu New Age, które odgrzewają starych, zapomnianych już trochę bogów i też palą im kadzidełka. Zaś pojawili się np Helleniści, którzy wierzą w panteon greckich bogów olimpijskich, m.in. w Afrodytę, Apolla i Zeusa. Grupa wyznawców tej religii nie jest w Polsce liczna, dlatego być może nie są (na razie) organizowane żadne spotkania ani msze, a każdy z wyznawców praktykuje tę religię indywidualnie.
To samo dzieje się w innych krajach, na wszystkich kontynentach. W Ameryce południowej do łask wracają bogowie Azteccy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cosiegapisz40
-1 / 1

2+2 to 4, istnieje tylko jedna prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vkandis
+5 / 5

Zgubiłeś gdzieś jedno zero.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
+1 / 1

Tylko że Hindusi mają 99% tej listy i żadnych konfliktów między bogami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Traehflow
0 / 0

Prawdziwy Bóg jest tylko jeden i jest Polakiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Black3
-1 / 1

I wszyscy są dupkami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Crach
0 / 0

Słowo "istnieje" w tytule mema jest "trochę" na wyrost. Ludzkość czci ponad 500 bóstw, czy raczej ludzkich wyobrażeń bóstw, ale to niczego nie dowodzi w kwestii ich istnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
-1 / 1

Właśnie wychodzę z Thorem na piwo. Zastanawiamy się, jak można czcić chorego psychicznie, który dał się ukrzyżować na krzyżu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2024 o 20:15

avatar Nidwer
0 / 0

jest jeszcze inna opcja, ja ich wszystkich (bogów) mam za taki sam humbug jak powiedzmy gadający Pies Pluto z kreskówki, jest dla mnie tak prawdziwy i realny a nawet bardziej prawdziwy i realny niż wszyscy bogowie razem wzięci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem