@Casimir ale jeśli kierowcy zapowiedzą strajk w takiej formie, że będą jeździć autobusami z zablokowanymi kasownikami, to obywatele będą wiedzieć że zakup biletu miesięcznego jest nieopłacalny, więc go po prostu nie kupią XD. Będzie wystarczyło mieć jeden bilet do skasowania, ale jak wejdzie kanar to nie będzie mógł wypisać mandatu, skoro wszystkie kasowniki są wyłączone :P . Bilet do skasowania jest, a że kasowniki magicznie się zepsuły niczym dystrybutory orlenu przed wyborami, to wiesz XD...
@Casimir o strajkach rolników wiedziano wcześniej więc się da. W przypadku komunikacji miejskiej sprawa jest jeszcze prostsza bo sama informacja o takiej formie strajku może działać skuteczniej niż sam strajk.
Umyślne działanie pracownika na szkodę pracodawcy, a do tego nie wywiązywanie się z obowiązków pracowniczych.
Widzicie, strajk ma swoje procedury. Jeśli Pracodawca nie wywiązuje się że swoich obowiązków to pracownik ma prawo odmówić wykonywanie pracy w formie strajku.
Kierowca autobusu nie odmówił wykonywania pracy.
Problemem jest kiedy masowo nie będą pobierać opłaty, bo wszystkich na raz zwolnić się nie da.
@Erecer chyba coś źle sformowałeś w swojej wypowiedzi, albo gdzieś się konkretnie pomyliłeś.
Weźmy np strajk nauczycieli. Wypłata była, była. Podatki opłacone, no opłacone. Umowy o pracę podpisane - podpisane... Czyli zasadniczo pracodawca (czyli państwo) się wywiązuje ze swoich obowiązków, czyli strajkujący nauczyciele, nie mają prawa odmówić nauczania, a jednak to robili. Czyli jak? Nauczyciele złamali prawo?
Znowu rolnicy są zasadniczo na samozatrudnieniu. Nie mają pracodawcy nad sobą. To dlaczego wgl prawo do strajku im przysługuje? Mówiąc "rolnik" mam na myśli osobę posiadającą gospodarstwo rolne, a nie pracownika pracującego na gospodarstwie rolnym.
Do tego zauważ, że strajki niemal wyłącznie operują w zawodach, które z definicji zależą bezpośrednio od państwa: policja, lekarze, nauczyciele, rolnicy czy górnicy. Wszystkie te grupy są częściowo lub bezpośrednio zależne od państwa.
Słyszałeś o np strajku mechaników? Czy diagnostów samochodowych? Albo strajkach elektryków czy murarzy? Albo programistów? W sektorze prywatnych przedsiębiorstw, strajki to olbrzymia rzadkość.
@rafik54321 o strajku diagnostów słyszałem i był nawet w Polsce w 2022 roku chyba. Postulowali oni podwyższenie opłaty za roczny przegląd samochodu do 3,5t.
@Erecer o tym, że diagności piszczą do urzędów o różne rzeczy - prawda, to się działo. Ja mówię o takich strajkach pełnym ryjem w stylu "nie robimy przeglądów" albo "uwalamy każdego jak leci", albo "blokowanie dróg krajowych"...
Yhm i uważasz że w takich megakorporacjach jak np google, które nawet w Polsce zatrudnia setki jeśli nie tysiące pracowników, nie ma podstaw do utworzenia związku zawodowego? Czy po prostu psiurwa nie jest nawet potrzebny XD... A nie jest potrzebny, to się tam państwo zwyczajnie nie wpiernicza.
Widziałeś np strajk kasjerów z biedry? Ile jest biedronek w Polsce? Z kilka tysięcy, w każdej biedrze pracuje z 20 ludzi lekko. To byś miał z 60tys pracowników + działy logistyki, kadry itd... Pewnie wyszłoby w okolicach 100tys. To górników w Polsce jest z 80tys XD...
Znowu czy Kaufland posiada związek zawodowy? W sumie nie wiem, ale pracownicy strajkowali...
@rafik54321 no i teraz możemy pogadać na temat legalności strajków.
Do strajku mają prawa związkowscy. Reszta tylko masą mogą coś zdziałać, bo wszystkich naraz nie da rady zwolnić. O tym pisałem wcześniej.
Nie przeczę, że nie ma strajków w sensie protestów pracowników. Są, ale trzeba je dobrze zaplanować w naszym polskim piekiełko.
Prawo do strajkowania i wpływania na pracodawców czy rządzących zagwarantować sobie nauczyciele, rolnicy, górnicy i państwówka bo należą do solidarności. Reszta tak jak stowarzyszenie pracodawców ma prawo do strajku czyli do zrobienia czegoś takiego jak rolnicy niedawno.
Chcesz strajkować legalnie to załóż stowarzyszenie i w ramach takiej struktury możesz odpalić strajk - legalny strajk przy którym policja będzie cię asekurować.
Zwykły obywatel w świetle przepisów prawa polskiego nie może strajkować. Nie podoba się to wypad z baru.
Cóż, czy to nie jest idea wolnego rynku?
@rafik54321
"Do tego zauważ, że strajki niemal wyłącznie operują w zawodach, które z definicji zależą bezpośrednio od państwa"
japonscy kierowcy ktorych strajk jest opisany w democie, to pracownicy prywatnej firmy przewozowej
do tego w uk gdzie koleje zostaly sprywatyzowane jeszcze za rzadow thatcher, pracownicy strajkuja praktycznie regularnie, w usa ostatnio byl strajk scenarzystow, tez nie jest to profesja zalezna od panstwa
pamietaj tez o kilku strajkach w fabrykach tesli
@mieteknapletek Zagranicy bym jednak nie porównywał do polskich realiów... ani to Niemiec, Anglii czy Japonii.... Tam "prawa strajkowe" może są inaczej ujęte w prawie danego państwa :)
W Polsce za okupacji ustalił się obyczaj, żeby za przejazd tramwajem płacić konduktorowi, ale nie brać biletu. Na podobnej zasadzie, tylko tutaj "strajkowali" (i nie chcieli wspierać okupacyjnej władzy) pasażerowie. Nie wiem, co konduktor dalej robił z pieniędzmi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 maja 2024 o 9:33
@samodzielny68 właśnie w dokładnie takim przypadku jest potrzebny zewnętrzny kontroler. Żeby rodzina. znajomi i inni których kierowca przepuści z dobrego serca nie działali na stratę przewoźnikowi
@andrzejgola Można też wpajać od dziecka tzw. przykazania, np. nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa. W Japonii zdaje się działa. W Polsce jakoś się nie przyjęło. Pewnie dlatego, że Japończycy mieli swojego papieża, a Polacy nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2024 o 15:30
U nas by nie przeszło, bo kanar to często pracownik zewnętrznej firmy.
@adamis62 ale mogą odmówić np blokowania kasowników ;) ...
Względnie, zablokować kasowniki i odblokować je kiedy właśnie wejdzie kanar XD...
Bilety miesięczne są przedpłacane, tak że dla abonamentowców to ryba.
@Casimir ale jeśli kierowcy zapowiedzą strajk w takiej formie, że będą jeździć autobusami z zablokowanymi kasownikami, to obywatele będą wiedzieć że zakup biletu miesięcznego jest nieopłacalny, więc go po prostu nie kupią XD. Będzie wystarczyło mieć jeden bilet do skasowania, ale jak wejdzie kanar to nie będzie mógł wypisać mandatu, skoro wszystkie kasowniki są wyłączone :P . Bilet do skasowania jest, a że kasowniki magicznie się zepsuły niczym dystrybutory orlenu przed wyborami, to wiesz XD...
@rafik54321 Rzeczywiście, muszą z wyprzedzeniem poinformować o strajku.
@Casimir o strajkach rolników wiedziano wcześniej więc się da. W przypadku komunikacji miejskiej sprawa jest jeszcze prostsza bo sama informacja o takiej formie strajku może działać skuteczniej niż sam strajk.
Ale pobierania pensji nie odmawiają?
@pokos Nie no, tyle to nie.
Umyślne działanie pracownika na szkodę pracodawcy, a do tego nie wywiązywanie się z obowiązków pracowniczych.
Widzicie, strajk ma swoje procedury. Jeśli Pracodawca nie wywiązuje się że swoich obowiązków to pracownik ma prawo odmówić wykonywanie pracy w formie strajku.
Kierowca autobusu nie odmówił wykonywania pracy.
Problemem jest kiedy masowo nie będą pobierać opłaty, bo wszystkich na raz zwolnić się nie da.
@Erecer chyba coś źle sformowałeś w swojej wypowiedzi, albo gdzieś się konkretnie pomyliłeś.
Weźmy np strajk nauczycieli. Wypłata była, była. Podatki opłacone, no opłacone. Umowy o pracę podpisane - podpisane... Czyli zasadniczo pracodawca (czyli państwo) się wywiązuje ze swoich obowiązków, czyli strajkujący nauczyciele, nie mają prawa odmówić nauczania, a jednak to robili. Czyli jak? Nauczyciele złamali prawo?
Znowu rolnicy są zasadniczo na samozatrudnieniu. Nie mają pracodawcy nad sobą. To dlaczego wgl prawo do strajku im przysługuje? Mówiąc "rolnik" mam na myśli osobę posiadającą gospodarstwo rolne, a nie pracownika pracującego na gospodarstwie rolnym.
Do tego zauważ, że strajki niemal wyłącznie operują w zawodach, które z definicji zależą bezpośrednio od państwa: policja, lekarze, nauczyciele, rolnicy czy górnicy. Wszystkie te grupy są częściowo lub bezpośrednio zależne od państwa.
Słyszałeś o np strajku mechaników? Czy diagnostów samochodowych? Albo strajkach elektryków czy murarzy? Albo programistów? W sektorze prywatnych przedsiębiorstw, strajki to olbrzymia rzadkość.
@rafik54321 o strajku diagnostów słyszałem i był nawet w Polsce w 2022 roku chyba. Postulowali oni podwyższenie opłaty za roczny przegląd samochodu do 3,5t.
Słowo strajk w Polsce jest nadużywanie. Strajkować wolno organizacjami pracowniczym
Więcej tu
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/konstytucja-rzeczypospolitej-polskiej-16798613/art-59
Dlatego nie słyszałeś o strajku programistów bo z tego co wiem nie mają związku zawodowego. Gdyby mieli to mogą strajkować, a tak nie mogą.
Taka nasza Polska sprawiedliwa.
@Erecer o tym, że diagności piszczą do urzędów o różne rzeczy - prawda, to się działo. Ja mówię o takich strajkach pełnym ryjem w stylu "nie robimy przeglądów" albo "uwalamy każdego jak leci", albo "blokowanie dróg krajowych"...
Yhm i uważasz że w takich megakorporacjach jak np google, które nawet w Polsce zatrudnia setki jeśli nie tysiące pracowników, nie ma podstaw do utworzenia związku zawodowego? Czy po prostu psiurwa nie jest nawet potrzebny XD... A nie jest potrzebny, to się tam państwo zwyczajnie nie wpiernicza.
Widziałeś np strajk kasjerów z biedry? Ile jest biedronek w Polsce? Z kilka tysięcy, w każdej biedrze pracuje z 20 ludzi lekko. To byś miał z 60tys pracowników + działy logistyki, kadry itd... Pewnie wyszłoby w okolicach 100tys. To górników w Polsce jest z 80tys XD...
Znowu czy Kaufland posiada związek zawodowy? W sumie nie wiem, ale pracownicy strajkowali...
@rafik54321 no i teraz możemy pogadać na temat legalności strajków.
Do strajku mają prawa związkowscy. Reszta tylko masą mogą coś zdziałać, bo wszystkich naraz nie da rady zwolnić. O tym pisałem wcześniej.
Nie przeczę, że nie ma strajków w sensie protestów pracowników. Są, ale trzeba je dobrze zaplanować w naszym polskim piekiełko.
Prawo do strajkowania i wpływania na pracodawców czy rządzących zagwarantować sobie nauczyciele, rolnicy, górnicy i państwówka bo należą do solidarności. Reszta tak jak stowarzyszenie pracodawców ma prawo do strajku czyli do zrobienia czegoś takiego jak rolnicy niedawno.
Chcesz strajkować legalnie to załóż stowarzyszenie i w ramach takiej struktury możesz odpalić strajk - legalny strajk przy którym policja będzie cię asekurować.
Zwykły obywatel w świetle przepisów prawa polskiego nie może strajkować. Nie podoba się to wypad z baru.
Cóż, czy to nie jest idea wolnego rynku?
@rafik54321
"Do tego zauważ, że strajki niemal wyłącznie operują w zawodach, które z definicji zależą bezpośrednio od państwa"
japonscy kierowcy ktorych strajk jest opisany w democie, to pracownicy prywatnej firmy przewozowej
do tego w uk gdzie koleje zostaly sprywatyzowane jeszcze za rzadow thatcher, pracownicy strajkuja praktycznie regularnie, w usa ostatnio byl strajk scenarzystow, tez nie jest to profesja zalezna od panstwa
pamietaj tez o kilku strajkach w fabrykach tesli
@rafik54321 tak posiada, https://www.rp.pl/handel/art39228701-kaufland-kontra-zwiazek-zawodowy-demonstracja-i-lista-zadan
@mieteknapletek Zagranicy bym jednak nie porównywał do polskich realiów... ani to Niemiec, Anglii czy Japonii.... Tam "prawa strajkowe" może są inaczej ujęte w prawie danego państwa :)
@Pasqdnik82
masz racje, ja tylko zwracalem uwage ze strajkuja nie tylko ludzie ktorych pracodawca jest panstwo
W Polsce za okupacji ustalił się obyczaj, żeby za przejazd tramwajem płacić konduktorowi, ale nie brać biletu. Na podobnej zasadzie, tylko tutaj "strajkowali" (i nie chcieli wspierać okupacyjnej władzy) pasażerowie. Nie wiem, co konduktor dalej robił z pieniędzmi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2024 o 9:33
Cywilizowana
pytanie czy kontrolerzy też strajkują w tym samym czasie?
@andrzejgola, to jest kluczowe.
@andrzejgola Skoro opłatę za przejazd pobiera kierowca i on też sprawdza bilety abonamentowe, to kontrolerów w zasadzie nie potrzeba.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2024 o 19:52
@samodzielny68 właśnie w dokładnie takim przypadku jest potrzebny zewnętrzny kontroler. Żeby rodzina. znajomi i inni których kierowca przepuści z dobrego serca nie działali na stratę przewoźnikowi
@andrzejgola Można też wpajać od dziecka tzw. przykazania, np. nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa. W Japonii zdaje się działa. W Polsce jakoś się nie przyjęło. Pewnie dlatego, że Japończycy mieli swojego papieża, a Polacy nie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2024 o 15:30
W Polsce nie przejdzie, bo jak to, somsiad miały lepiej? Za darmo jeździł?
ta cierpi przewoźnik i kierowcy szczególnie kierowcy bo wykonują pracę a z a te godziny mogą nie dostać pieniędzy