@BrickOfTheWall słabo to się jest nawalić na obchodach na których się przemawia. Żenadą jest zwalić to wszystko na dźwiękowców mimo, że reszta przemawiających dosłownie sekundy przed i po takich problemów ze sprzętem ani mimiką własnej twarzy nie miała. Natomiast totalną biedą jest preparowanie wyników badania alkomatu w desperackiej próbie obrony ministra który do tej roli kompletnie nie dorósł
@BrickOfTheWall KO-wski troll... najlepszy komentarz bez pokrycia w głosach, teoria beż pokrycia w źródłach... dobrze Ci chociaż płacą piesku? Czy sprzedajesz się za darmo...
jasne a przychodzi menelik z pogłosem i alkohol ma od razu :P żeby mu nie sprzedać to musiałby się wywalić przy ladzie z tym alkoholem... bo ta tabliczka nic nie znaczy :P (jeśli chodzi o nawalonych klientów z "pogłosem") w żulerniach gdzie piją ryle też są takie tabliczki a kiedyś wpadałem do takiej na lotki z kolegą i do znajomej która stała za barem.... a tam emerytowani górnicy albo pracujący nawaleni... kilku kimających... jak się przebudzali to kolejne piwo albo 50tka .... ale tabliczka jest :D
@pilipiuk8 kierwiński się nawalił na obchodach dnia strażaka i na przemówieniu zaciągał jak wujek na weselu po oczepinach. Jak mu powiedzieli że wyszło słabo to zwalił wszystko na "pogłos", co było mizerną ściemą bo zarówno przed nim jak i po nim przemawiali ludzie już bez "pogłosu". Więc "pogłos" stał się teraz humorystycznym określeniem upojenia alkoholowego w stopniu znacznym.
@pilipiuk8 Kierwiński wyszedł na scenę w dniu strażaka, wyglądał jak trzeźwy ale mówił jak pijany. Połykał samogłoski. Wyjaśniło się że pogłos (denne nagłośnienie) spowodował jego problemy z artykulacją, chwilę później w wywiadzie tv mówił zupełnie normalnie. Ludzie z tego nalewają, ale ja to mogę potwierdzić jeśli słyszy się swój głos z opuźnieniem około sekundy coś się dzieje w głowie i zaczyna się połykać lub przeciągać spółgłoski, kiedyś się bawiłem na komputerze takim efektem i jest to porażające jak się dostroi opuźnienie nie można jednego zdania składnie powiedzieć.
Się śmiejecie, na studiach miałem profesora, na oko mocne 70, jak nie 80 ma karku, który gadała tak, jakby z metalicznym pogłosem. Zaczynał coś mówić swoim normalnym głosem, a po chwili słychać było to samo, tylko w taki metaliczny sposób i to bez mikrofonu, tak jakby mówił na dwa głosy, między którymi było z 0.5 s różnicy. Wydaje mi się, że mógł mieć jakieś problemy zdrowotne, bo na następnym semestrze już go niestety nie było. Jeden z lepszych profesorów, z którymi miałem styczność.
Pogłos polmos myli się
w pisie bez pogłosu są nawaleni
Coś słabo wam ten hejt idzie, taka raczej żenada i bieda
@BrickOfTheWall słabo to się jest nawalić na obchodach na których się przemawia. Żenadą jest zwalić to wszystko na dźwiękowców mimo, że reszta przemawiających dosłownie sekundy przed i po takich problemów ze sprzętem ani mimiką własnej twarzy nie miała. Natomiast totalną biedą jest preparowanie wyników badania alkomatu w desperackiej próbie obrony ministra który do tej roli kompletnie nie dorósł
@Albandur
Ale cudownie wytrzeźwieć w ciągu 15 minut to jednak jest coś.
Supermoce pewnie jakieś.
(konferencja prasowa była 15 minut po masówce, badanie alkomatem 10 minut później)
@BrickOfTheWall jest gdzieś jakiś filmik z tej konferencji 15 minut po?
@BrickOfTheWall to jest gdzieś czy nie?
@BrickOfTheWall KO-wski troll... najlepszy komentarz bez pokrycia w głosach, teoria beż pokrycia w źródłach... dobrze Ci chociaż płacą piesku? Czy sprzedajesz się za darmo...
@Albandur
Co? Obsługa google przerosła IQ ??
https://www.youtube.com/watch?v=Im4aFMRhCrE&ab_channel=JanuszJask%C3%B3%C5%82ka
@BrickOfTheWall na jakiej podstawie można stwierdzić że odbyło się to 15 minut po wystąpieniu?
jasne a przychodzi menelik z pogłosem i alkohol ma od razu :P żeby mu nie sprzedać to musiałby się wywalić przy ladzie z tym alkoholem... bo ta tabliczka nic nie znaczy :P (jeśli chodzi o nawalonych klientów z "pogłosem") w żulerniach gdzie piją ryle też są takie tabliczki a kiedyś wpadałem do takiej na lotki z kolegą i do znajomej która stała za barem.... a tam emerytowani górnicy albo pracujący nawaleni... kilku kimających... jak się przebudzali to kolejne piwo albo 50tka .... ale tabliczka jest :D
Nie rozumiem. Co mnie ominęło?
@pilipiuk8, nic nie straciłeś.
Gównoburza.
@pilipiuk8 kierwiński się nawalił na obchodach dnia strażaka i na przemówieniu zaciągał jak wujek na weselu po oczepinach. Jak mu powiedzieli że wyszło słabo to zwalił wszystko na "pogłos", co było mizerną ściemą bo zarówno przed nim jak i po nim przemawiali ludzie już bez "pogłosu". Więc "pogłos" stał się teraz humorystycznym określeniem upojenia alkoholowego w stopniu znacznym.
@Albandur Ludzie po nim dostawali już zatyczki do uszu. Poza tym, zaraz po tej wypowiedzi udzielił wywiadu, gdzie brzmiał już normalnie
@pilipiuk8 Kierwiński wyszedł na scenę w dniu strażaka, wyglądał jak trzeźwy ale mówił jak pijany. Połykał samogłoski. Wyjaśniło się że pogłos (denne nagłośnienie) spowodował jego problemy z artykulacją, chwilę później w wywiadzie tv mówił zupełnie normalnie. Ludzie z tego nalewają, ale ja to mogę potwierdzić jeśli słyszy się swój głos z opuźnieniem około sekundy coś się dzieje w głowie i zaczyna się połykać lub przeciągać spółgłoski, kiedyś się bawiłem na komputerze takim efektem i jest to porażające jak się dostroi opuźnienie nie można jednego zdania składnie powiedzieć.
Się śmiejecie, na studiach miałem profesora, na oko mocne 70, jak nie 80 ma karku, który gadała tak, jakby z metalicznym pogłosem. Zaczynał coś mówić swoim normalnym głosem, a po chwili słychać było to samo, tylko w taki metaliczny sposób i to bez mikrofonu, tak jakby mówił na dwa głosy, między którymi było z 0.5 s różnicy. Wydaje mi się, że mógł mieć jakieś problemy zdrowotne, bo na następnym semestrze już go niestety nie było. Jeden z lepszych profesorów, z którymi miałem styczność.
Nie rozumiem trochę tego żartu. Jakby się wykręcał opóźnieniem i byłaby to taka marna wymówka, to spoko. Ale tutaj akcja była dobrze wyjaśniona